Jump to content
Dogomania

Tymczasy u Nesiowatej . Ares po operacji guza odbytu zaprasza. Ptysie za TM:(


Recommended Posts

Ares wita wszystkich deszczowym dzień dobry. Pogoda "pod psem", najlepiej będzie przespać ją.

A ta przy okazji - Ares powoli idzie w ślady Lali - skoro pada to wychodzenie za drzwi domu jak najbardziej niewskazane, łapy przecież nie są od moczenia.

Link to comment
Share on other sites

Przepraszam za parę dni nieobecności ale z dużo złego się działo:(

Jednego dnia zmarła moja Kuzynka i Mąz mojej dobrej Koleżanki, następnego dnia Dunio:(

Inaczej bolą Ludzie, inaczej Zwierzęta :(

Cieszę się szczęściem Aresa.

Link to comment
Share on other sites

Dziś pogoda nas nie rozpieszcza, jak zaczęło mżyć to końca nie widać. Psy śpią i ja również pozwoliłam sobie położyć się choć nas parę minut. Zrobiło się z tego sporo więcej - zasnęłam snem kamiennym. Obudziłam się niezbyt przytomna i choć wstałam to nie wiem na jak długo. Ares śpi tak głęboko, że choć  zawadziłam nogą o jego posłanie to nawet nie drgnął.n Neska tylko leciutko uniosła łepek i nawet oczu nie otworzyła. Jedynie Lala wystartowała do drzwi ale kiedy otworzyłam jej 0d razu w tył zwrot i na wszelki wypadek uciekła do brata bo, a nuż, chciałabym "pomóc" jej wyjściu na dwór? Tak więc - cisza jak makiem zasiał, nie ma nikogo chętnego do chodzenia.  Może warto brać pprzykład ze zwierzaków?

Link to comment
Share on other sites

Dnia 20.05.2021 o 13:29, ewu napisał:

Przepraszam za parę dni nieobecności ale z dużo złego się działo:(

Jednego dnia zmarła moja Kuzynka i Mąz mojej dobrej Koleżanki, następnego dnia Dunio:(

Inaczej bolą Ludzie, inaczej Zwierzęta :(

Cieszę się szczęściem Aresa.

Współczuję Basiu  :(     Niechby ta czarna seria już się skończyła!

Link to comment
Share on other sites

Dziś przynajmniej słońca trochę było. Ares podreptał sobie bez konieczności moczenia łapek. Trzeba będzie niedługo wybrać się na spacer. Przynajmniej nie mam obaw, że znów zmoknę. A katar jeszcze mam więc wolałabym nie mieć takich przyjemności ponownie. Ares dużo śpi, podrepcze po domu, na podwórku, czasem podskakuje (najczęściej żebrząc o coś do jedzenia ewentualnie o głaskanie), wpycha pysk pod ręce (też z prośbą o głaskanie). Coraz bardziej oporny jest w przypadku podawania proszków, ale ogólnie to bardzo spokojny psiak. I najszczęśliwszy kiedy człowiek podrapie choć za uchem. 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, Nesiowata napisał:

Dziś przynajmniej słońca trochę było. Ares podreptał sobie bez konieczności moczenia łapek. Trzeba będzie niedługo wybrać się na spacer. Przynajmniej nie mam obaw, że znów zmoknę. A katar jeszcze mam więc wolałabym nie mieć takich przyjemności ponownie. Ares dużo śpi, podrepcze po domu, na podwórku, czasem podskakuje (najczęściej żebrząc o coś do jedzenia ewentualnie o głaskanie), wpycha pysk pod ręce (też z prośbą o głaskanie). Coraz bardziej oporny jest w przypadku podawania proszków, ale ogólnie to bardzo spokojny psiak. I najszczęśliwszy kiedy człowiek podrap[ie choć za uchem. 

Marina Fedotova | Representing leading artists who produce ...

Link to comment
Share on other sites

Dziś u nas też mokro za drzwiami. Ale to Aresowi nie przeszkadzało (o dziwo) w wyjściu z domu. Dzielnie wymaszerował (choć był nieprzytomny kiedy go budziłam), dreptał i dreptał z ogonkiem do góry. Nie miał zbytniej ochoty na powrót, potrzepał się i szedł dalej. Neska szybciutko zrobiła siusiu i już była w domu a on chodził. W końcu sam zdecydował się na powrót i od razu zasnął snem sprawiedliwego. Oczywiście Lala czuła "pismo nosem" - od razu kiedy wstałam skutecznie się schowała. 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Chcieliśmy przywitać przywitać się z samego rana ale nic tego nie wyszło - dogo nawaliło.Ares wymaszerował na dwór jeszcze przed 4 rano i mimo mokrej trawy - dzielnie po niej dreptał. Ale kiedy tylko wszedł do domu - od razu padł na nowo i błyskawicznie zasnął. Do tej pory jeszcze nie zjadł całego śniadania ale to właściwie u niego norma. Głodny robi się po południu. A wieczorem jest czyścicielem wszystkich misek, w których coś tam jeszcze zostało. Powoli widać coraz wyraźniej włoski na jego zadku. Pewnie długo jeszcze będą odrastały ale najważniejsze, że rosną. Tylko ten ogonek jeszcze dziwny - u nasady był częściowo wygolony i trochę głupio wygląda. Ale chłopak nie przejmuje się takimi sprawami.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 26.05.2021 o 12:33, Nesiowata napisał:

Tylko ten ogonek jeszcze dziwny - u nasady był częściowo wygolony i trochę głupio wygląda. Ale chłopak nie przejmuje się takimi sprawami.

Chłopak jest ponad to, wygolony ogonek to drobnostka.

Spokój, miękkie posłanie, psie koleżanki i ludzkie ręce do głaskania - to jest w  życiu psa ważne.... :-)) 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 26.05.2021 o 12:59, limonka80 napisał:

Chłopak jest ponad to, wygolony ogonek to drobnostka.

On jest ponad wszystko, świat obok to jakiś drobny dodatek, niekoniecznie potrzebny.

Dziś szybciutko wymaszerował na dwór - zrobił parę kroków i lał bez opamiętania (jakim cudem trzymał to przez ca łą noc?), przeszedł parę kroków dalej, wypróżnił się i bez wahania wskoczył z powrotem do domu. Od razu posłanie i psa nie ma, śpi jak suseł. Wczoraj wieczorem obtańcowywał brata na wszystkie strony . I nawet szczekanie Lali nie robiło na nim wrażenia - on chciał być głaskany i to było najważniejsze. Wieczorem na spacerze na chwilę odpięłam mu smycz, chyba był zdziwiony. Poszedł za dziewczynami ale nie trwało to długo. Stwierdził, że on ma inne chęci i w tył zwrot, musiałam szybko przypiąć smycz. Na szczęście jest wolny i żadnych problemów z tym nie miałam. Ale udało mu się chociaż podreptać po zwałach ziemi, które tak lubi Lala. Ale najbardziej lubi wleźć w trawę i tam buszować. Zwłaszcza w taką wysoką. Nie kosili jeszcze rowów przy drodze i w niektórych miejscach ledwo mu grzbiet widać.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

8 godzin temu, Nesiowata napisał:

Od razu posłanie i psa nie ma, śpi jak suseł. Wczoraj wieczorem obtańcowywał brata na wszystkie strony . I nawet szczekanie Lali nie robiło na nim wrażenia - on chciał być głaskany i to było najważniejsze.

Kiedy czyta się Twoje wpisy, aż człowiek się od razu uśmiecha - że do niedawna niczyj, porzucony, sponiewierany przez życie i człowieka psiak, teraz - ma imię, swoich ludzi, wspaniały dom, prawo do głaskania :-)) słowem szczęśliwy, cieszący się pełnią życia Pan Pies. 

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

Dnia 26.05.2021 o 12:33, Nesiowata napisał:

Chcieliśmy przywitać przywitać się z samego rana ale nic tego nie wyszło - dogo nawaliło.Ares wymaszerował na dwór jeszcze przed 4 rano i mimo mokrej trawy - dzielnie po niej dreptał. Ale kiedy tylko wszedł do domu - od razu padł na nowo i błyskawicznie zasnął. Do tej pory jeszcze nie zjadł całego śniadania ale to właściwie u niego norma. Głodny robi się po południu. A wieczorem jest czyścicielem wszystkich misek, w których coś tam jeszcze zostało. Powoli widać coraz wyraźniej włoski na jego zadku. Pewnie długo jeszcze będą odrastały ale najważniejsze, że rosną. Tylko ten ogonek jeszcze dziwny - u nasady był częściowo wygolony i trochę głupio wygląda. Ale chłopak nie przejmuje się takimi sprawami.

 

20 godzin temu, Nesiowata napisał:

On jest ponad wszystko, świat obok to jakiś drobny dodatek, niekoniecznie potrzebny.

Dziś szybciutko wymaszerował na dwór - zrobił parę kroków i lał bez opamiętania (jakim cudem trzymał to przez ca łą noc?), przeszedł parę kroków dalej, wypróżnił się i bez wahania wskoczył z powrotem do domu. Od razu posłanie i psa nie ma, śpi jak suseł. Wczoraj wieczorem obtańcowywał brata na wszystkie strony . I nawet szczekanie Lali nie robiło na nim wrażenia - on chciał być głaskany i to było najważniejsze. Wieczorem na spacerze na chwilę odpięłam mu smycz, chyba był zdziwiony. Poszedł za dziewczynami ale nie trwało to długo. Stwierdził, że on ma inne chęci i w tył zwrot, musiałam szybko przypiąć smycz. Na szczęście jest wolny i żadnych problemów z tym nie miałam. Ale udało mu się chociaż podreptać po zwałach ziemi, które tak lubi Lala. Ale najbardziej lubi wleźć w trawę i tam buszować. Zwłaszcza w taką wysoką. Nie kosili jeszcze rowów przy drodze i w niektórych miejscach ledwo mu grzbiet widać.

                            Me to you trzymający mnóstwo czerwonych serc - Gify i obrazki na  GifyAgusi.pl

Link to comment
Share on other sites

Dzień dobry wszystkim - za oknem słoneczko (choć nadal chłodno). Wprawdzie chłopak kjuz ma za sobą wyjście z domu ale było to moment. Siusiu, kupa i błyskawiczny powrót na posłanie. A teraz - głęboki sen. A tak w ogóle to chłopak zaczyna mi robić na złość. Kiedy wychodzę do łazienki to zamykam mu drzwi przed nosem. A wtedy on sika w kuchni. I nieważne czy chwilę przed tym był na dworze i też sikał. "Bawił" się tak ze mną przez pół soboty, wczoraj też raz zdarzyło się.  Coraz mniej podoba mu się czesanie, nawet rękawica nie za bardzo mu "leży". Wczoraj ganiałam za nim z grzebieniem na podwórku i udało mi się trochę tej martwej sierści zebrać z niego.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

15 godzin temu, Nesiowata napisał:

Dzień dobry wszystkim - za oknem słoneczko (choć nadal chłodno). Wprawdzie chłopak kjuz ma za sobą wyjście z domu ale było to moment. Siusiu, kupa i błyskawiczny powrót na posłanie. A teraz - głęboki sen. A tak w ogóle to chłopak zaczyna mi robić na złość. Kiedy wychodzę do łazienki to zamykam mu drzwi przed nosem. A wtedy on sika w kuchni. I nieważne czy chwilę przed tym był na dworze i też sikał. "Bawił" się tak ze mną przez pół soboty, wczoraj też raz zdarzyło się.  Coraz mniej podoba mu się czesanie, nawet rękawica nie za bardzo mu "leży". Wczoraj ganiałam za nim z grzebieniem na podwórku i udało mi się trochę tej martwej sierści zebrać z niego.

Może on chce siku do łazienki, a Ty go nie wpuszczasz ;) ;)

Ale tak serio zastanawiam się, dlaczego tak robi, psy nie bywają złośliwe (w każdym razie nie tak, jak ludzie ;)), musi być jakaś przyczyna takiego zachowania...ale jaka? Może Sowa by znalazła wytłumaczenie, ma ogromną wiedzę i doświadczenie.

Link to comment
Share on other sites

9 godzin temu, mari23 napisał:

Może on chce siku do łazienki, a Ty go nie wpuszczasz 😉 😉

Ale tak serio zastanawiam się, dlaczego tak robi, psy nie bywają złośliwe (w każdym razie nie tak, jak ludzie ;)), musi być jakaś przyczyna takiego zachowania...ale jaka? Może Sowa by znalazła wytłumaczenie, ma ogromną wiedzę i doświadczenie.

Nie mam pojęcia, dziś nie było takich sytuacji choć zamykałam mu drzwi przed nosem. 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...