Jump to content
Dogomania

Tymczasy u Nesiowatej . Ares po operacji guza odbytu zaprasza. Ptysie za TM:(


Recommended Posts

 

Cytat

A przy okazji podzielę się nowiną, którą znam od wczorajszego wieczora - wynik wstawię, kiedy otrzymam na mejla. U Aresa nie było zmian nowotworowych - zwykły gruczolak! 

 Wspaniała wiadomość na zakończenie dnia  :

Link to comment
Share on other sites

Eolik - czy mogłabyś kupić dla chłopaka Gammolen? Zaczął niemożliwe linieć, sierść można z niego wybierać garściami. W następnym tygodniu wybierzemy się do weterynarza, zobaczymy co on powie. A i tak musimy jechać bo chłopak m a jakiegoś guza na lewym boku. Czekałam tylko na wynik histopatologii. ma nadzieję, że nic złego z tego nie będzie. W każdym bądź razie - zachowuje się jednakowo.

Link to comment
Share on other sites

36 minut temu, Nesiowata napisał:

Eolik - czy mogłabyś kupić dla chłopaka Gammolen? Zaczął niemożliwe linieć, sierść można z niego wybierać garściami. W następnym tygodniu wybierzemy się do weterynarza, zobaczymy co on powie. A i tak musimy jechać bo chłopak m a jakiegoś guza na lewym boku. Czekałam tylko na wynik histopatologii. ma nadzieję, że nic złego z tego nie będzie. W każdym bądź razie - zachowuje się jednakowo.

Oczywiście, zamówię co trzeba chłopaczkowi.

Ale ten guz, to mnie zmartwił  😞

Jaki duży jest? 

Link to comment
Share on other sites

26 minut temu, elik napisał:

Ale ten guz, to mnie zmartwił  😞

Jaki duży jest? 

Nie jest duży, ale  zaczyna się powiększać. Dlatego wybierzemy się do lekarza. Mam nadzieję, że to tylko następny gruczolak. Trzymajcie kciuki za chłopaka! Jedno jest pewne - nie jest to bolesne i w niczym mu nie przeszkadza.

Link to comment
Share on other sites

Ares mówi wszystkim dzień dobry i śpi dalej. On już zrobił siusiu więc teraz trzeba dospać. Śniadanie dostaną kiedy wrócę z zakupami.

Muszę przyznać, że brat bardo, bardzo często woła na niego Ptyś. Jakoś nie potrafi się przestawić. Dla chłopaka to żadna różnica - ważne, że ktoś jej nim zainteresowany. I tylko to się liczy, imię jest mu całkowicie obojętne. Zresztą sama wiele razy wołałam Lalek, a tak zwracałam się do Ptysia II. 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Nesiowata napisał:

Muszę przyznać, że brat bardo, bardzo często woła na niego Ptyś. Jakoś nie potrafi się przestawić. Dla chłopaka to żadna różnica - ważne, że ktoś jej nim zainteresowany. I tylko to się liczy, imię jest mu całkowicie obojętne. Zresztą sama wiele razy wołałam Lalek, a tak zwracałam się do Ptysia II. 

Dynastia Ptysi :-))  A imię Lalek też super, ładnie brzmi :-)

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, Poker napisał:

A nie miał podanego zastrzyku z antybiotyku  w tym miejscu?  Może tez rosnąć tłuszczak .

Zastrzyków nie miał już dawno. Zobaczymy co powie wujek wet.

A dziś chłopak już o 3.30 koniecznie chciał wyjść na dwór.  I mokre podłoże po wczorajszej ulewie tym razem nie było przeszkodą.

Link to comment
Share on other sites

A my zaczynamy kolejny tydzień z dobrymi wieściami. Ten guzek już zanika, pękł chyba dwa dni temu.Zdanie  weterynarza - był to stan zapalny mieszka włoskowego. Ten problem z głowy. Pytałam też o sierść wychodząca z chłopaka garściami. I dostałam normalną radę - podawanie w tej chwili preparatów na wzmocnienie sierści nie ma najmniejszego sensu, szkoda, jego zdaniem, wydawania pieniędzy. U wszystkich psów  tak się dzieje z uwagi na bardzo duże różnice  temperatur. Za to dostałam wskazówki jak postępować. Otóż codziennie ←łyżeczka zmielonego siemienia lnianego (koniecznie kupionego na bazarze bo tam nie jest odtłuszczone), do tego drożdże (wielkość paznokcia) i raz w tygodniu łyżka oleju z pestek winogron. Wprawdzie na efekty trzeba czekać 2 - 3 miesiące ale sposób sprawdzony, nawet przez samego weterynarza na jego osobistym psie. Opłaty nie pobrał żadnej, życzył tylko zdrowia dla Aresa i wytrwałości dla mnie. Przy okazji zważyliśmy się - chłopakowi przybyło 40 deko.

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Nesiowata napisał:

A my zaczynamy kolejny tydzień z dobrymi wieściami. Ten guzek już zanika, pękł chyba dwa dni temu.Zdanie  weterynarza - był to stan zapalny mieszka włoskowego. Ten problem z głowy.

I to mi się podoba :-))

Co do sierści - nie znałam sposobu z siemieniem i drożdżami, ale olej z pestek winogron na przemian z olejem z wiesiołka dostaje mój Dżekuś - sierść zdrowa i pięknie lśniąca.   

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Ares wita się  samego rana - dziś nawet śniadanie było wcześnie i weszło bez problemu. Neska i Lala już o 3.30(!) zaczęły koncert. Rada, nierada - wstałam. Okazało się, że tylko Neska musi wyjść, Lala od razu wyprowadziła się do brata i do tej pory nie ma ochoty na wyjście. Natomiast chłopak od razu wstał, wymaszerował, zrobił siusiu i spokojnie poszedł spać dalej. Teraz niby leży, ale oczy otwarte. Pewnie zastanawia się czy warto jeszcze podrzemać. Trochę się już wycwanił - kiedy ja stoję w drzwiach i czekam na jego wejście to on niby wchodzi, ale w ostatniej chwili skręca w bok i spaceruje dalej. Wraca wtedy kiedy ma na to ochotę. Może dba o kondycję?

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dziś dotarły tabletki Aresa zamówione przez Elik. Nawet nie było mnie w domu. Kurier zadzwonił i kiedy usłyszał, że mnie nie ma powiedział,że przerzuci przez bramę. Tak też zrobił, znalazłam po powrocie. I wreszcie udało mi się kupić olej z pestek winogron. Z siemieniem kłopotów nie było, na szczęście.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...