Jump to content
Dogomania

Tymczasy u Nesiowatej . Ares po operacji guza odbytu zaprasza. Ptysie za TM:(


Recommended Posts

Mój Alfik notorycznie melduje się u mnie w łóżku, dołącza do niego Masia, ale na szczęście mają niewielkie gabaryty, a łóżko wielkie więc spokojnie mieścimy się wszyscy razem.
Alfinek miał badanie krwi i moczu. Jest podejrzenie zespołu coushinga  :(   Na wtorek ma umówione USG całego tułowia - od gardła go ogonka, jak powiedziała wetka.  Nie mogę o tym myśleć  :(

Link to comment
Share on other sites

Wczoraj wieczorem Ptyś łaskawie zszedł "na parter".Trochę bał się zejścia, ale słysząc mój głos jakoś poradził sobie. A dziś, ledwo zjadł śniadanie (obydwoje z Neską bardzo głośno mnie poganiali) znów wlazł na łóżko choć leżała tam Lala. Mała musiała ewakuować się do brata a chłopak rozłożył się w poprzek i tylko pomrukuje. Nesia rozłożyła się obok łóżka ale to u niej standard. 

A jednak zszedł! Chyba opanował tę czynność. Zostawił mi miejsce, będę mogła położyć się swobodnie - teraz zajął posłanie Nesi i ułożył się do drzemki.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Tatty Teddy Graphics Code | Tatty Teddy Comments & Pictures | Teddy  pictures, Teddy images, Tatty teddy             

Alez pieknie misiulooooo  hihi Pancia sie musi ewakuwac 

 a czsem trudno sie zmiescic nawet na wikeszej kanapie

ale ale ile to radosci jak oblegna nasze lapenki 

jak poprzytulaja , ilez ciepelka 

 ja czasem w noc ani ruszyc nie mogem boc na nogach tygryski  a na pleckach lalunia Burzunia

Link to comment
Share on other sites

Ptyś rozkręcił się na dobre- bez problemu wskakuje sobie na wersalkę nie bacząc na to,że Lala już tam leży. Biedaczka od razu ewakuuje się na bezpieczną odległość i zaczyna na niego szczekać.Wtedy chłopak jakby nigdy nic schodzi na parter i tam się układa. Lala straciła dotychczasowe bezpieczne miejsce!

Link to comment
Share on other sites

A to łobuziak, dziewczynę przegania z łóżka. Trzeba go zapisać do szkoły dobrych manier.

Miałam pod opieką niewidomego i głuchego piesia, który bez problemu wchodził na fotel i łóżko.

Po schodach na szczęście nie próbował chodzić, bo nie mam dobrze zabezpieczonych z boku.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

5 minut temu, Poker napisał:

Zakochana mamusia broni syneczka:)

Z pewnością nie. Lala zawsze okupowała wersalkę,to była jej przystań,azyl. A Ptyś próbował jedynie stawać na krawędzi przednimi łapami. Oszczekany przez Lalę od razu cofał się. Aż do dnia kiedy wersalka była zupełnie pusta a on bez problemu wskoczył i bardzo mu się to spodobało. Pierwszym  razem jednak spokojnie zszedł kiedy dziewczyny pokazały się na horyzoncie. Teraz już nie jest taki chętny do odwrotu. To Lala ucieka,boi się go i oszczekuje z bezpiecznej odległości. Są momenty kiedy chłopak odszczekuje się całkiem na serio. Wtedy muszę myśleć o małej. Już w jednym starciu psów ucierpiało moje przedramię. Od kliku dni czuję ból a kiedy się zagoi -Bóg wie. No,ale leżąc w łóżku nie miałam pod ręką nic. Mam nadzieję, że więcej nie będzie takich sytuacji. 

Link to comment
Share on other sites

 

Dnia 29.11.2020 o 14:50, Nesiowata napisał:

Z pewnością nie. Lala zawsze okupowała wersalkę,to była jej przystań,azyl. A Ptyś próbował jedynie stawać na krawędzi przednimi łapami. Oszczekany przez Lalę od razu cofał się. Aż do dnia kiedy wersalka była zupełnie pusta a on bez problemu wskoczył i bardzo mu się to spodobało. Pierwszym  razem jednak spokojnie zszedł kiedy dziewczyny pokazały się na horyzoncie. Teraz już nie jest taki chętny do odwrotu. To Lala ucieka,boi się go i oszczekuje z bezpiecznej odległości. Są momenty kiedy chłopak odszczekuje się całkiem na serio. Wtedy muszę myśleć o małej. Już w jednym starciu psów ucierpiało moje przedramię. Od kliku dni czuję ból a kiedy się zagoi -Bóg wie. No,ale leżąc w łóżku nie miałam pod ręką nic. Mam nadzieję, że więcej nie będzie takich sytuacji. 

Ojej a to Ptyś tak nabroił?

Link to comment
Share on other sites

Ptysiek pozdrawia wszystkich - tym razem śpi na własnym posłaniu. Muszę go pochwalić - ma  coraz mniej wpadek w domu, w ciągu dnia również robi  kupę na dworze. O ile oczywiście wypuszczę go w odpowiednim czasie. To  jest największy problem - on nie sygnalizuje specjalnie potrzeb,  po prostu trzeba uważać kiedy zaczyna się kręcić. A po jedzeniu trzeba g o wypuścić choć na chwilę bo od razu zadziera łapę do sikania. Jeśli zauważę i krzyknę -  od razu przestaje. Dobrze wie o co chodzi.                                           

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Nesiowata napisał:

Ptysiek pozdrawia wszystkich - tym razem śpi na własnym posłaniu. Muszę go pochwalić - ma  coraz mniej wpadek w domu, w ciągu dnia również robi  kupę na dworze. O ile oczywiście wypuszczę go w odpowiednim czasie. To  jest największy problem - on nie sygnalizuje specjalnie potrzeb,  po prostu trzeba uważać kiedy zaczyna się kręcić. A po jedzeniu trzeba g o wypuścić choć na chwilę bo od razu zadziera łapę do sikania. Jeśli zauważę i krzyknę -  od razu przestaje. Dobrze wie o co chodzi.                                           

Małymi kroczkami uczy się Ptysio dobrych manier ;) Dobrze wie, o co chodzi, tylko trzeba mu o tym czasem przypominać...

skąd ja to znam ;) moje starowinki są "zapominalskie" zwłaszcza ostatnio, jak się zimno zrobiło - szybko uciekają z powrotem do domu, zapominając, że jeszcze nie zrobiły tego, po co wyszły ;)

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

11 minut temu, mari23 napisał:

skąd ja to znam ;) moje starowinki są "zapominalskie" zwłaszcza ostatnio, jak się zimno zrobiło - szybko uciekają z powrotem do domu, zapominając, że jeszcze nie zrobiły tego, po co wyszły ;)

On akurat bardzo lubi świeże powietrze - robi się wtedy  całkowicie głuchy. Niespecjalnie  przeszkadza mu nawet woda z nieba. 

Link to comment
Share on other sites

Dawno mnie u Ptysia nie było.  Wciąż ten notoryczny brak czasu :(  Ale widzę, że całkiem nieźle się tu dzieje. Misiu coraz bardziej zadomowiony i niczego mu nie brakuje.  A może przydałyby się jakieś dobre puszki? Misio ma na koncie 561,88 zł.

Spokoju i zdrowia wszystkim życzę  :)

Link to comment
Share on other sites

8 godzin temu, elik napisał:

Dawno mnie u Ptysia nie było.  Wciąż ten notoryczny brak czasu :(  Ale widzę, że całkiem nieźle się tu dzieje. Misiu coraz bardziej zadomowiony i niczego mu nie brakuje.  A może przydałyby się jakieś dobre puszki? Misio ma na koncie 561,88 zł.

Spokoju i zdrowia wszystkim życzę  :)

Nie, dzięki za troskę  ale  chłopak ma  wszystko. A  co najważniejsze  -  wszystko jest dobre. Często  jedzą gotowane. A co najdziwniejsze - "głuchy"  kiedy wołam go  do domu słyszy najdrobniejszy szmer  w kuchni i od razu  stoi pod  lodówką. Dziś rano też nastałam  się w drzwiach kiedy on łaził i wołałam, wołałam a  on w pędzie przebiegał obok mnie i dalej  spacerował. O dziwo -  w  końcu zlitował się, nie musiałam po  niego wychodzić - raczył przyjść sam. Ale  rzadko to się zdarza. Lala u ciekła do brata, jeszcze nie ma ochoty na wyjście z domu. A ledwo weszłam do domu i  zaczęłam szykować  jedzenie kotom - Nesia  się rozdarła bo  przecież to ona jest głodna.  O dziwo (jak nigdy) - tym razem Ptysiek ci cichutko  czekał na jedzenie. Teraz obydwoje,  najedzeni, śpią. Lala wcale się nie pokazuje, śniadanie będzie w południe  albo i później.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 4.12.2020 o 19:56, mari23 napisał:

Małymi kroczkami uczy się Ptysio dobrych manier ;) Dobrze wie, o co chodzi, tylko trzeba mu o tym czasem przypominać...

skąd ja to znam ;) moje starowinki są "zapominalskie" zwłaszcza ostatnio, jak się zimno zrobiło - szybko uciekają z powrotem do domu, zapominając, że jeszcze nie zrobiły tego, po co wyszły ;)

 

Dnia 5.12.2020 o 05:58, Nesiowata napisał:

Nie, dzięki za troskę  ale  chłopak ma  wszystko. A  co najważniejsze  -  wszystko jest dobre. Często  jedzą gotowane. A co najdziwniejsze - "głuchy"  kiedy wołam go  do domu słyszy najdrobniejszy szmer  w kuchni i od razu  stoi pod  lodówką. Dziś rano też nastałam  się w drzwiach kiedy on łaził i wołałam, wołałam a  on w pędzie przebiegał obok mnie i dalej  spacerował. O dziwo -  w  końcu zlitował się, nie musiałam po  niego wychodzić - raczył przyjść sam. Ale  rzadko to się zdarza. Lala u ciekła do brata, jeszcze nie ma ochoty na wyjście z domu. A ledwo weszłam do domu i  zaczęłam szykować  jedzenie kotom - Nesia  się rozdarła bo  przecież to ona jest głodna.  O dziwo (jak nigdy) - tym razem Ptysiek ci cichutko  czekał na jedzenie. Teraz obydwoje,  najedzeni, śpią. Lala wcale się nie pokazuje, śniadanie będzie w południe  albo i później.

                                Witajcie  witajcie serduszka

                       Pozdrowienia Mikolajkowe zasylamy

                                          Lapeczkom wszystkim zaspiewamy 

                              Zdrowka zdrowka zdrowenka

                                   764 Best Copic ciao images | Etykietki do prezentów świątecznych ...

Link to comment
Share on other sites

13 godzin temu, Nesiowata napisał:

Nie, dzięki za troskę  ale  chłopak ma  wszystko. A  co najważniejsze  -  wszystko jest dobre. Często  jedzą gotowane. A co najdziwniejsze - "głuchy"  kiedy wołam go  do domu słyszy najdrobniejszy szmer  w kuchni i od razu  stoi pod  lodówką. Dziś rano też nastałam  się w drzwiach kiedy on łaził i wołałam, wołałam a  on w pędzie przebiegał obok mnie i dalej  spacerował. O dziwo -  w  końcu zlitował się, nie musiałam po  niego wychodzić - raczył przyjść sam. Ale  rzadko to się zdarza. Lala u ciekła do brata, jeszcze nie ma ochoty na wyjście z domu. A ledwo weszłam do domu i  zaczęłam szykować  jedzenie kotom - Nesia  się rozdarła bo  przecież to ona jest głodna.  O dziwo (jak nigdy) - tym razem Ptysiek ci cichutko  czekał na jedzenie. Teraz obydwoje,  najedzeni, śpią. Lala wcale się nie pokazuje, śniadanie będzie w południe  albo i później.

Nic ująć, nic dodać. No jak nic psi raj  :)  Dobrze mają z Tobą te psiątka  :)

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, elik napisał:

Nic ująć, nic dodać. No jak nic psi raj  :)  Dobrze mają z Tobą te psiątka  :)

oj, to prawda, żyje im się, jak w raju. 

A dźwięk otwieranej  lodówki słyszą nawet głuche psy, niewidome widzą ją jakoś.....ciekawe ;) ;) ;)

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Wczoraj wieczorem  hrabia wszedł  sobie na wersalkę kiedy leżałam tam z Lalą. Od razu wrzask na dwa pyski,zaraz dołączyła do nich Nesia a ja zgłupiałam. Jedyne co,mogłam zrobić to schować Lalę koło siebie pod  kołdrą. Dalej  szczekała ale nie próbowała wystawiać nawet  nosa.Ptyś przestała ujadać ale ani mu było  we głowie zejść na parter.  Zaczął sobie spacerować, nawet po mojej głowie. Lala leżała cichutko (przytrzymywana  przeze mnie) a chłopak w końcu doszedł do wniosku, że taki spacer to żadna przyjemność i ułożył się w poprzek na moich nogach.  Był spokój, bez żadnych hałasów.Na szczęście brat zaczął kręcić się w kuchni i to go zmotywowało do zmiany miejsca. Spał już na  parterze. A teraz na  nowo wmeldował się na wersalkę, ułożył na samym środku i śpi zwinięty w kłębek. Lala zajęła jego posłanie  (również śpi) a Nesia  (jak to często robi) wyciągnęła się obok wersalki. Tak jakoś wyszło, że ja muszę siedzieć na krześle.  Ale spokój idealny.

Link to comment
Share on other sites

16 minut temu, Poker napisał:

Ale masz wesoło. TV nie potrzebna :)

I  diametralna zmiana scenerii - Nesia zeszła,za nią Ptyś i przyszedł na mnie  szczekać. Doszłam do wniosku,  że chce wyjść na dwór. I  faktycznie tak było.  A  Lala błyskawicznie  zajęła miejsce "na wyżynach" i  teraz to ona rządzi z góry. 

Link to comment
Share on other sites

Wieczorem  cała trójka zajęła miejsce na łóżku  (na szczęście ja zdążyłam położyć się pierwsza i jako tako wygodnie ułożyć). Obyło się nawet bez specjalnego s czekania, Lala schowana pod kołdrą, Nesia za moimi  plecami a Ptyś w nogach.  Kiedy się przebudziłam to tylko Lala była na łóżku ni to już na wierzchu.

Ale wystarczyło lekkie moje poruszenie aby  chłopak z powrotem wylądował na pięterku (oczywiście  Lala momentalnie u mojego boku, pod  kołdrą). Po 4 obudziłam się ponownie i wtedy cała trójka zgodnie wymaszerowała za drzwi. Wieje jak diabli.  ale Ptyś musiał  odbyć swój codzienny rytuał a ja musiałam stać w drzwiach i przez  cały czas gadać do niego. Dziewczyny  już dawno  były w domu amon krążył. Wiatr ma w nosie. Choć muszę przyznać, że dziś go nie w ciągałam, w końcu sam raczył wejść.

Powoli  czas ubrać się bo niedługo zacznie się psi koncert głodomorów.

Link to comment
Share on other sites

Ptyś już na dobre zapamiętał, że ludzkie posłanie jest dużo wygodniejsze niż psie. Można się wciągać na wszystkie strony,  tarzać i  jeszcze jest tyle luzu! Skwapliwie  z tego korzysta nie zważając na  protesty Lali. Ale chwilowo pozdrawia z nesiowego legowiska.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...