Tyśka) Posted November 28, 2020 Share Posted November 28, 2020 No proszę, jaki rozzuchwalony książę. Oby się podsunął i zrobił Ci miejsce ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted November 28, 2020 Share Posted November 28, 2020 Mój Alfik notorycznie melduje się u mnie w łóżku, dołącza do niego Masia, ale na szczęście mają niewielkie gabaryty, a łóżko wielkie więc spokojnie mieścimy się wszyscy razem. Alfinek miał badanie krwi i moczu. Jest podejrzenie zespołu coushinga :( Na wtorek ma umówione USG całego tułowia - od gardła go ogonka, jak powiedziała wetka. Nie mogę o tym myśleć :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted November 29, 2020 Share Posted November 29, 2020 Wczoraj wieczorem Ptyś łaskawie zszedł "na parter".Trochę bał się zejścia, ale słysząc mój głos jakoś poradził sobie. A dziś, ledwo zjadł śniadanie (obydwoje z Neską bardzo głośno mnie poganiali) znów wlazł na łóżko choć leżała tam Lala. Mała musiała ewakuować się do brata a chłopak rozłożył się w poprzek i tylko pomrukuje. Nesia rozłożyła się obok łóżka ale to u niej standard. A jednak zszedł! Chyba opanował tę czynność. Zostawił mi miejsce, będę mogła położyć się swobodnie - teraz zajął posłanie Nesi i ułożył się do drzemki. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted November 29, 2020 Share Posted November 29, 2020 Alez pieknie misiulooooo hihi Pancia sie musi ewakuwac a czsem trudno sie zmiescic nawet na wikeszej kanapie ale ale ile to radosci jak oblegna nasze lapenki jak poprzytulaja , ilez ciepelka ja czasem w noc ani ruszyc nie mogem boc na nogach tygryski a na pleckach lalunia Burzunia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted November 29, 2020 Share Posted November 29, 2020 Ptyś rozkręcił się na dobre- bez problemu wskakuje sobie na wersalkę nie bacząc na to,że Lala już tam leży. Biedaczka od razu ewakuuje się na bezpieczną odległość i zaczyna na niego szczekać.Wtedy chłopak jakby nigdy nic schodzi na parter i tam się układa. Lala straciła dotychczasowe bezpieczne miejsce! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted November 29, 2020 Share Posted November 29, 2020 A to łobuziak, dziewczynę przegania z łóżka. Trzeba go zapisać do szkoły dobrych manier. Miałam pod opieką niewidomego i głuchego piesia, który bez problemu wchodził na fotel i łóżko. Po schodach na szczęście nie próbował chodzić, bo nie mam dobrze zabezpieczonych z boku. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted November 29, 2020 Share Posted November 29, 2020 34 minuty temu, Poker napisał: A to łobuziak, dziewczynę przegania z łóżka. On jej nie przegania. To ona ucieka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted November 29, 2020 Share Posted November 29, 2020 3 minuty temu, Nesiowata napisał: On jej nie przegania. To ona ucieka. Zakochana mamusia broni syneczka:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted November 29, 2020 Share Posted November 29, 2020 5 minut temu, Poker napisał: Zakochana mamusia broni syneczka:) Z pewnością nie. Lala zawsze okupowała wersalkę,to była jej przystań,azyl. A Ptyś próbował jedynie stawać na krawędzi przednimi łapami. Oszczekany przez Lalę od razu cofał się. Aż do dnia kiedy wersalka była zupełnie pusta a on bez problemu wskoczył i bardzo mu się to spodobało. Pierwszym razem jednak spokojnie zszedł kiedy dziewczyny pokazały się na horyzoncie. Teraz już nie jest taki chętny do odwrotu. To Lala ucieka,boi się go i oszczekuje z bezpiecznej odległości. Są momenty kiedy chłopak odszczekuje się całkiem na serio. Wtedy muszę myśleć o małej. Już w jednym starciu psów ucierpiało moje przedramię. Od kliku dni czuję ból a kiedy się zagoi -Bóg wie. No,ale leżąc w łóżku nie miałam pod ręką nic. Mam nadzieję, że więcej nie będzie takich sytuacji. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted December 2, 2020 Author Share Posted December 2, 2020 Dnia 29.11.2020 o 14:50, Nesiowata napisał: Z pewnością nie. Lala zawsze okupowała wersalkę,to była jej przystań,azyl. A Ptyś próbował jedynie stawać na krawędzi przednimi łapami. Oszczekany przez Lalę od razu cofał się. Aż do dnia kiedy wersalka była zupełnie pusta a on bez problemu wskoczył i bardzo mu się to spodobało. Pierwszym razem jednak spokojnie zszedł kiedy dziewczyny pokazały się na horyzoncie. Teraz już nie jest taki chętny do odwrotu. To Lala ucieka,boi się go i oszczekuje z bezpiecznej odległości. Są momenty kiedy chłopak odszczekuje się całkiem na serio. Wtedy muszę myśleć o małej. Już w jednym starciu psów ucierpiało moje przedramię. Od kliku dni czuję ból a kiedy się zagoi -Bóg wie. No,ale leżąc w łóżku nie miałam pod ręką nic. Mam nadzieję, że więcej nie będzie takich sytuacji. Ojej a to Ptyś tak nabroił? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted December 2, 2020 Share Posted December 2, 2020 1 godzinę temu, ewu napisał: Ojej a to Ptyś tak nabroił? Zdarzyło mu się ale to moja wina. Chciałam zasłonić Lalę i dlatego tak się stało. Ale goi się, nie ma problemu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted December 4, 2020 Share Posted December 4, 2020 Ptysiek pozdrawia wszystkich - tym razem śpi na własnym posłaniu. Muszę go pochwalić - ma coraz mniej wpadek w domu, w ciągu dnia również robi kupę na dworze. O ile oczywiście wypuszczę go w odpowiednim czasie. To jest największy problem - on nie sygnalizuje specjalnie potrzeb, po prostu trzeba uważać kiedy zaczyna się kręcić. A po jedzeniu trzeba g o wypuścić choć na chwilę bo od razu zadziera łapę do sikania. Jeśli zauważę i krzyknę - od razu przestaje. Dobrze wie o co chodzi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted December 4, 2020 Share Posted December 4, 2020 3 godziny temu, Nesiowata napisał: Ptysiek pozdrawia wszystkich - tym razem śpi na własnym posłaniu. Muszę go pochwalić - ma coraz mniej wpadek w domu, w ciągu dnia również robi kupę na dworze. O ile oczywiście wypuszczę go w odpowiednim czasie. To jest największy problem - on nie sygnalizuje specjalnie potrzeb, po prostu trzeba uważać kiedy zaczyna się kręcić. A po jedzeniu trzeba g o wypuścić choć na chwilę bo od razu zadziera łapę do sikania. Jeśli zauważę i krzyknę - od razu przestaje. Dobrze wie o co chodzi. Małymi kroczkami uczy się Ptysio dobrych manier ;) Dobrze wie, o co chodzi, tylko trzeba mu o tym czasem przypominać... skąd ja to znam ;) moje starowinki są "zapominalskie" zwłaszcza ostatnio, jak się zimno zrobiło - szybko uciekają z powrotem do domu, zapominając, że jeszcze nie zrobiły tego, po co wyszły ;) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted December 4, 2020 Share Posted December 4, 2020 11 minut temu, mari23 napisał: skąd ja to znam ;) moje starowinki są "zapominalskie" zwłaszcza ostatnio, jak się zimno zrobiło - szybko uciekają z powrotem do domu, zapominając, że jeszcze nie zrobiły tego, po co wyszły ;) On akurat bardzo lubi świeże powietrze - robi się wtedy całkowicie głuchy. Niespecjalnie przeszkadza mu nawet woda z nieba. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted December 4, 2020 Share Posted December 4, 2020 Dawno mnie u Ptysia nie było. Wciąż ten notoryczny brak czasu :( Ale widzę, że całkiem nieźle się tu dzieje. Misiu coraz bardziej zadomowiony i niczego mu nie brakuje. A może przydałyby się jakieś dobre puszki? Misio ma na koncie 561,88 zł. Spokoju i zdrowia wszystkim życzę :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted December 5, 2020 Share Posted December 5, 2020 8 godzin temu, elik napisał: Dawno mnie u Ptysia nie było. Wciąż ten notoryczny brak czasu :( Ale widzę, że całkiem nieźle się tu dzieje. Misiu coraz bardziej zadomowiony i niczego mu nie brakuje. A może przydałyby się jakieś dobre puszki? Misio ma na koncie 561,88 zł. Spokoju i zdrowia wszystkim życzę :) Nie, dzięki za troskę ale chłopak ma wszystko. A co najważniejsze - wszystko jest dobre. Często jedzą gotowane. A co najdziwniejsze - "głuchy" kiedy wołam go do domu słyszy najdrobniejszy szmer w kuchni i od razu stoi pod lodówką. Dziś rano też nastałam się w drzwiach kiedy on łaził i wołałam, wołałam a on w pędzie przebiegał obok mnie i dalej spacerował. O dziwo - w końcu zlitował się, nie musiałam po niego wychodzić - raczył przyjść sam. Ale rzadko to się zdarza. Lala u ciekła do brata, jeszcze nie ma ochoty na wyjście z domu. A ledwo weszłam do domu i zaczęłam szykować jedzenie kotom - Nesia się rozdarła bo przecież to ona jest głodna. O dziwo (jak nigdy) - tym razem Ptysiek ci cichutko czekał na jedzenie. Teraz obydwoje, najedzeni, śpią. Lala wcale się nie pokazuje, śniadanie będzie w południe albo i później. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted December 5, 2020 Share Posted December 5, 2020 Dnia 4.12.2020 o 19:56, mari23 napisał: Małymi kroczkami uczy się Ptysio dobrych manier ;) Dobrze wie, o co chodzi, tylko trzeba mu o tym czasem przypominać... skąd ja to znam ;) moje starowinki są "zapominalskie" zwłaszcza ostatnio, jak się zimno zrobiło - szybko uciekają z powrotem do domu, zapominając, że jeszcze nie zrobiły tego, po co wyszły ;) Dnia 5.12.2020 o 05:58, Nesiowata napisał: Nie, dzięki za troskę ale chłopak ma wszystko. A co najważniejsze - wszystko jest dobre. Często jedzą gotowane. A co najdziwniejsze - "głuchy" kiedy wołam go do domu słyszy najdrobniejszy szmer w kuchni i od razu stoi pod lodówką. Dziś rano też nastałam się w drzwiach kiedy on łaził i wołałam, wołałam a on w pędzie przebiegał obok mnie i dalej spacerował. O dziwo - w końcu zlitował się, nie musiałam po niego wychodzić - raczył przyjść sam. Ale rzadko to się zdarza. Lala u ciekła do brata, jeszcze nie ma ochoty na wyjście z domu. A ledwo weszłam do domu i zaczęłam szykować jedzenie kotom - Nesia się rozdarła bo przecież to ona jest głodna. O dziwo (jak nigdy) - tym razem Ptysiek ci cichutko czekał na jedzenie. Teraz obydwoje, najedzeni, śpią. Lala wcale się nie pokazuje, śniadanie będzie w południe albo i później. Witajcie witajcie serduszka Pozdrowienia Mikolajkowe zasylamy Lapeczkom wszystkim zaspiewamy Zdrowka zdrowka zdrowenka Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted December 5, 2020 Share Posted December 5, 2020 13 godzin temu, Nesiowata napisał: Nie, dzięki za troskę ale chłopak ma wszystko. A co najważniejsze - wszystko jest dobre. Często jedzą gotowane. A co najdziwniejsze - "głuchy" kiedy wołam go do domu słyszy najdrobniejszy szmer w kuchni i od razu stoi pod lodówką. Dziś rano też nastałam się w drzwiach kiedy on łaził i wołałam, wołałam a on w pędzie przebiegał obok mnie i dalej spacerował. O dziwo - w końcu zlitował się, nie musiałam po niego wychodzić - raczył przyjść sam. Ale rzadko to się zdarza. Lala u ciekła do brata, jeszcze nie ma ochoty na wyjście z domu. A ledwo weszłam do domu i zaczęłam szykować jedzenie kotom - Nesia się rozdarła bo przecież to ona jest głodna. O dziwo (jak nigdy) - tym razem Ptysiek ci cichutko czekał na jedzenie. Teraz obydwoje, najedzeni, śpią. Lala wcale się nie pokazuje, śniadanie będzie w południe albo i później. Nic ująć, nic dodać. No jak nic psi raj :) Dobrze mają z Tobą te psiątka :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted December 5, 2020 Share Posted December 5, 2020 1 godzinę temu, elik napisał: Nic ująć, nic dodać. No jak nic psi raj :) Dobrze mają z Tobą te psiątka :) oj, to prawda, żyje im się, jak w raju. A dźwięk otwieranej lodówki słyszą nawet głuche psy, niewidome widzą ją jakoś.....ciekawe ;) ;) ;) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted December 6, 2020 Share Posted December 6, 2020 Wczoraj wieczorem hrabia wszedł sobie na wersalkę kiedy leżałam tam z Lalą. Od razu wrzask na dwa pyski,zaraz dołączyła do nich Nesia a ja zgłupiałam. Jedyne co,mogłam zrobić to schować Lalę koło siebie pod kołdrą. Dalej szczekała ale nie próbowała wystawiać nawet nosa.Ptyś przestała ujadać ale ani mu było we głowie zejść na parter. Zaczął sobie spacerować, nawet po mojej głowie. Lala leżała cichutko (przytrzymywana przeze mnie) a chłopak w końcu doszedł do wniosku, że taki spacer to żadna przyjemność i ułożył się w poprzek na moich nogach. Był spokój, bez żadnych hałasów.Na szczęście brat zaczął kręcić się w kuchni i to go zmotywowało do zmiany miejsca. Spał już na parterze. A teraz na nowo wmeldował się na wersalkę, ułożył na samym środku i śpi zwinięty w kłębek. Lala zajęła jego posłanie (również śpi) a Nesia (jak to często robi) wyciągnęła się obok wersalki. Tak jakoś wyszło, że ja muszę siedzieć na krześle. Ale spokój idealny. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted December 6, 2020 Share Posted December 6, 2020 A teraz przebój sezonu - Nesia też wskoczyła na wersalkę i leżą sobie z Ptysiem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted December 6, 2020 Share Posted December 6, 2020 Ale masz wesoło. TV nie potrzebna :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted December 6, 2020 Share Posted December 6, 2020 16 minut temu, Poker napisał: Ale masz wesoło. TV nie potrzebna :) I diametralna zmiana scenerii - Nesia zeszła,za nią Ptyś i przyszedł na mnie szczekać. Doszłam do wniosku, że chce wyjść na dwór. I faktycznie tak było. A Lala błyskawicznie zajęła miejsce "na wyżynach" i teraz to ona rządzi z góry. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted December 7, 2020 Share Posted December 7, 2020 Wieczorem cała trójka zajęła miejsce na łóżku (na szczęście ja zdążyłam położyć się pierwsza i jako tako wygodnie ułożyć). Obyło się nawet bez specjalnego s czekania, Lala schowana pod kołdrą, Nesia za moimi plecami a Ptyś w nogach. Kiedy się przebudziłam to tylko Lala była na łóżku ni to już na wierzchu. Ale wystarczyło lekkie moje poruszenie aby chłopak z powrotem wylądował na pięterku (oczywiście Lala momentalnie u mojego boku, pod kołdrą). Po 4 obudziłam się ponownie i wtedy cała trójka zgodnie wymaszerowała za drzwi. Wieje jak diabli. ale Ptyś musiał odbyć swój codzienny rytuał a ja musiałam stać w drzwiach i przez cały czas gadać do niego. Dziewczyny już dawno były w domu amon krążył. Wiatr ma w nosie. Choć muszę przyznać, że dziś go nie w ciągałam, w końcu sam raczył wejść. Powoli czas ubrać się bo niedługo zacznie się psi koncert głodomorów. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted December 8, 2020 Share Posted December 8, 2020 Ptyś już na dobre zapamiętał, że ludzkie posłanie jest dużo wygodniejsze niż psie. Można się wciągać na wszystkie strony, tarzać i jeszcze jest tyle luzu! Skwapliwie z tego korzysta nie zważając na protesty Lali. Ale chwilowo pozdrawia z nesiowego legowiska. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.