Jump to content
Dogomania

Tymczasy u Nesiowatej . Ares po operacji guza odbytu zaprasza. Ptysie za TM:(


Recommended Posts

2 godziny temu, Nesiowata napisał:

Ptysiek przespał noc bez żadnych sensacji, rano wyszedł wysikać się i teraz powoli karmimy się, nawet dość spokojnie. Jednak sam nie chciał jeść. Może dlatego, że Neska krąży w pobliżu jak sęp? Spróbuję w ciągu dnia wystawić ją za drzwi, może zacznie jeść sam? W końcu kupię jak największą strzykawkę i będę mu miksować jedzenie. Przynajmniej dla mnie będzie to wygodne, nie wiem tylko jak on zareaguje.   

Rabbit Watercolor Art Print: Easter Bunny Wall Art / Modern | Etsy

Jak dobrze jak dobrze zrubecku kokany malusi

 leki juz dzialaj na te wszystkie paskudy

Spokojnego dzioneczka Cioci i  lapenkom

Link to comment
Share on other sites

Dziś śpimy  ile  tylko się da. A Ptysiek próbuje sam zjadać to co wypadnie mu z pyska. Oczywiście jeśli tylko upilnuję Neskę (a ona jest jak błyskawica jeśli chodzi o jedzenie). ptyś jeszcze słaby ale garnie się do jedzenia. Ale strzykawkę kupiłam, spróbuję zmisksować jedzenie. Może wtedy będzie lepiej.

A tak w ogóle to zaczynam mieć z nim problemy z podawaniem większych tabletek. Nie dość, że szczęki zaciska jak diabli (zwłaszcza na moich palcach) to jeszcze wypluwa dokładnie. Dziś jedną rozpuściłam w wodzie (taka jest dobra, łyka) a z drugiej wysypałam proszek i tez poszło. Wycwanił się chłopak, podobnie było z Lalą. Na początku łykała wszystko, teraz do gardła nie da sobie nic włożyć; trzeba kombinować z miażdzeniem i zawijaniem w pasztet. Ptyś następny taki aparat. Jest spokojny, drepcze po swojemu, odpoczywa i dużo śpi.

  • Like 2
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

24 minuty temu, Nesiowata napisał:

Dziś śpimy  ile  tylko się da. A Ptysiek próbuje sam zjadać to co wypadnie mu z pyska. Oczywiście jeśli tylko upilnuję Neskę (a ona jest jak błyskawica jeśli chodzi o jedzenie). ptyś jeszcze słaby ale garnie się do jedzenia. Ale strzykawkę kupiłam, spróbuję zmisksować jedzenie. Może wtedy będzie lepiej.

A tak w ogóle to zaczynam mieć z nim problemy z podawaniem większych tabletek. Nie dość, że szczęki zaciska jak diabli (zwłaszcza na moich palcach) to jeszcze wypluwa dokładnie. Dziś jedną rozpuściłam w wodzie (taka jest dobra, łyka) a z drugiej wysypałam proszek i tez poszło. Wycwanił się chłopak, podobnie było z Lalą. Na początku łykała wszystko, teraz do gardła nie da sobie nic włożyć; trzeba kombinować z miażdzeniem i zawijaniem w pasztet. Ptyś następny taki aparat. Jest spokojny, drepcze po swojemu, odpoczywa i dużo śpi.

Nesiu spróbuj podawać w twardym masełku tak po 1/4 tabletki. Też dobrze wchodzi :) 

Link to comment
Share on other sites

19 godzin temu, omi napisał:

Nesiu spróbuj podawać w twardym masełku tak po 1/4 tabletki. Też dobrze wchodzi :) 

spróbujemy.

Ptysiek kolacjował dziś przez strzykawkę.Trochę mu to nie pasowało, ja też muszę nabrać wprawy. Ale oblizywał się wiec smakowało. dziewczynom dałam do spróbowania papkę - obydwie wylizały dokładnie. Zastanawiam się jednak czy w ten sposób nie oducz≥ę go gryzienia. No, ale to problem przyszłości. Chwilowo chciałabym aby zjadał jak najwięcej. Przedtem ryż wylatywał mu z każdej strony pyska, teraz nareszcie ma choć trochę wypełniacza. Dołożyłam też marchewkę. Mam nadzieję, że w końcu przybierać na wadze. 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Mimo wściekłego upału Ptysiek spaceruje sobie na dworze. Spał dość długo, ale obudził się i zeskoczył na podłogę. A to znak, ze chce wyjść na dwór, więc wyszliśmy> Dla mnie stanowczo za gorąco, siedzę sobie w domu i obserwuje go przez okno. Kręci swoje kółeczka (różnej wielkości), czasem coś powącha, czegoś posłucha. Jest cicho i chyba jest zadowolony. zabiorę go do domu kiedy już będzie się układał do leżenia.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

16 godzin temu, Nesiowata napisał:

spróbujemy.

Ptysiek kolacjował dziś przez strzykawkę.Trochę mu to nie pasowało, ja też muszę nabrać wprawy. Ale oblizywał się wiec smakowało. dziewczynom dałam do spróbowania papkę - obydwie wylizały dokładnie. Zastanawiam się jednak czy w ten sposób nie oducz≥ę go gryzienia. No, ale to problem przyszłości. Chwilowo chciałabym aby zjadał jak najwięcej. Przedtem ryż wylatywał mu z każdej strony pyska, teraz nareszcie ma choć trochę wypełniacza. Dołożyłam też marchewkę. Mam nadzieję, że w końcu przybierać na wadze. 

Jak odzyska siły i apetyt, to  przypomni sobie o gryzieniu :) 

Link to comment
Share on other sites

3 minuty temu, Poker napisał:

Żeby się nie przegrzał i nie odwodnił.

Jego spacer (jeśli tak można to określić) trwa zazwyczaj kilka minut, wieczorem dłużej. Poza tym nie spaceruje w pełnym słońcu, drepcze pod starym orzechem. Zresztą - zaraz po niego idę, kołeczka są coraz mniejsze to i czas wracać do domu. I od razu napoję go wodą (nadal sam nie chce pić). A później znów będzie spał.

Link to comment
Share on other sites

Ptyś w nocy wywędrował z łóżka - było za gorąco. Poszedł sobie do kuchni i spał na kafelkach (to zresztą jego normalne miejsce odpoczynku, na posłaniu trzeba go położyć).  Powoli karmimy się łyżeczką. Chyba jednak lepiej niż strzykawką. Wczoraj wieczorem po karmieniu strzykawką zwymiotował. Może za dużo mu dałam? Po odpoczynku nakarmiłam go łyżeczką i to zostało. Rano trochę sobie pospacerował  - nie było jeszcze słońca o całkiem przyjemny chłodek. Niestety n- teraz to już tylko wspomnienie. A mnie czekają aż dwa wyjazdy do Warszawy! Z żadnego nie mogę zrezygnować. 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Nesiowata napisał:

Ptyś w nocy wywędrował z łóżka - było za gorąco. Poszedł sobie do kuchni i spał na kafelkach (to zresztą jego normalne miejsce odpoczynku, na posłaniu trzeba go położyć).  Powoli karmimy się łyżeczką. Chyba jednak lepiej niż strzykawką. Wczoraj wieczorem po karmieniu strzykawką zwymiotował. Może za dużo mu dałam? Po odpoczynku nakarmiłam go łyżeczką i to zostało. Rano trochę sobie pospacerował  - nie było jeszcze słońca o całkiem przyjemny chłodek. Niestety n- teraz to już tylko wspomnienie.

Ptysiu bądź grzeczny, nie sfracaj obiadków!

 

3 godziny temu, Nesiowata napisał:

 A mnie czekają aż dwa wyjazdy do Warszawy! Z żadnego nie mogę zrezygnować. 

W takie upały nie pozostaje nic innego, tylko współczuć  :(

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Nesiowata napisał:

Ptyś je grilowaną pierś z kurczaka - pozycja leżąca, ale sam zbiera z podłogi, nawet to co wypadnie mu z pyska. Tylko Nesia musi być daleko, on potrzebuje czasu i spokoju. Nie są to żadne oszałamiające ilości, ale zjada je sam.

Mały postęp , a cieszy...

Link to comment
Share on other sites

Ptysiek nadal karmiony. Powoli, po trochu. trochę sobie drepcze, trochę poleży, pośpi i tak mija dzień. Noc przespał cała na łóżku, jeszcze w ciemnościach wyszliśmy na siusiu i czekamy na ochłodzenie lub choć trochę wody z nieba (niestety - w naszych okolicach nie przewiduje się takich dobroci).

Link to comment
Share on other sites

50 minut temu, Poker napisał:

Na ile lat jest oceniany Ptyś?

Jeden z weterynarzy określił na 12 lat (mój również), inny na 8 lat. A on nie chce powiedzieć ile ma naprawdę. Ludzie, których zachwycił w przychodnie nie chcieli wierzyć, że faktycznie ma tyle. Pyszczek szczeniaka, gorzej z resztą.

Link to comment
Share on other sites

Nasz Dolarek też nie wyglądał na 17,5 lat. Najważniejszy jest stan ogólny , a nie wygląd pyszczka. Po opisie jego zachowania myślę , że on jest 12+.

Czy on dostaje leki na poprawienie krążenia mózgowego. U Dolarka nic nie dały , jak kręcił kółka , tak kręcił. Ale może u Ptysia pomogą.

Link to comment
Share on other sites

13 minut temu, Poker napisał:

Czy on dostaje leki na poprawienie krążenia mózgowego. U Dolarka nic nie dały , jak kręcił kółka , tak kręcił. Ale może u Ptysia pomogą.

Nie, nic takiego nie dostaje. Do końca tego tygodnia schodzimy z antybiotyku, później znów pojedziemy do gabinetu. Może jemu też zafundować siemię lniane?

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Nesiowata napisał:

Nie, nic takiego nie dostaje. Do końca tego tygodnia schodzimy z antybiotyku, później znów pojedziemy do gabinetu. Może jemu też zafundować siemię lniane?

Na pewno nie zaszkodzi. Tylko podawaj nie wcześniej niż godzinę po antybiotyku, jeżeli dostaje doustny.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...