Jump to content
Dogomania

Tymczasy u Nesiowatej . Ares po operacji guza odbytu zaprasza. Ptysie za TM:(


Recommended Posts

Ja bym proponowała raczej bułkę pszenną z masłem a nie chleb.Chleb ma w sobie bardzo dużo kwasów i może go po chlebie palić zgaga.Taka ciekawostka,w Niemczech przed sklepami są wystawiane bułki i woda dla psiaków.Byłam świadkiem jak psiak sobie zajadał bułeczkę przed sklepem.Coś w tym jest.

Dla człowieka też jest bardzo dobra bułka jeżeli ma nadkwasotę żołądka.

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

9 godzin temu, Anula napisał:

Ja bym proponowała raczej bułkę pszenną z masłem a nie chleb.Chleb ma w sobie bardzo dużo kwasów i może go po chlebie palić zgaga.Taka ciekawostka,w Niemczech przed sklepami są wystawiane bułki i woda dla psiaków.Byłam świadkiem jak psiak sobie zajadał bułeczkę przed sklepem.Coś w tym jest.

Dla człowieka też jest bardzo dobra bułka jeżeli ma nadkwasotę żołądka.

Ja choruje na jelita i nic tak nie koi dolegliwosci jak bulka

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Zje bułkę z masłem jeśli tylko wepchnę mu do pyska. Jak zresztą wszystko, sam nie chce jeść. Mam  więc etat w tym zakresie. Ponieważ dziś ponad pól dnia spędziłam na wizytach u swoich lekarzy, zostało mi niewiele czasu. Grześ przez ten czas był zamknięty w  pokoju brata (tak na wszelki wypadek, lepiej nie kusić losu a tak właściwie dziewczyn). Był spokojny, pewnie w międzyczasie trochę spacerował bo kiedy wróciłam był w innym miejscu. 

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, ewu napisał:

Kochany zwiedza dom.

Raczej znudziło mu się leżenie i zmienił miejsce, trochę pochodził. 

Jutro zawiozę kał do badania, uzgodniłam telefonicznie z weterynarzem. Przy okazji problemu z jego wypróżnieniem. Bo chłopak pod soboty zapomniał, że coś takiego trzeba zrobić. Więc dziś zadzwoniłam i od razu usłyszałam, że mam mu podać 4 - 5 łyżek oleju lnianego. Miałam wątpliwości czy to nie za dużo na takiego chudziaka. Ale podobno nie. Muszę przyznać, że chyba więcej czasu zajęło mi pojenie chłopaka olejem niż jego reakcja na olej. Tak więc na jutro mam "towar" przygotowany, będziemy czekać na wynik. A przy okazji ubawiłam lekarza. Spytał jak z jego apetytem więc powiedziałam, ze karmię go łyżeczką. Rozbawiło go to.

Link to comment
Share on other sites

7 minut temu, Nesiowata napisał:

Raczej znudziło mu się leżenie i zmienił miejsce, trochę pochodził. 

Jutro zawiozę kał do badania, uzgodniłam telefonicznie z weterynarzem. Przy okazji problemu z jego wypróżnieniem. Bo chłopak pod soboty zapomniał, że coś takiego trzeba zrobić. Więc dziś zadzwoniłam i od razu usłyszałam, że mam mu podać 4 - 5 łyżek oleju lnianego. Miałam wątpliwości czy to nie za dużo na takiego chudziaka. Ale podobno nie. Muszę przyznać, że chyba więcej czasu zajęło mi pojenie chłopaka olejem niż jego reakcja na olej. Tak więc na jutro mam "towar" przygotowany, będziemy czekać na wynik. A przy okazji ubawiłam lekarza. Spytał jak z jego apetytem więc powiedziałam, ze karmię go łyżeczką. Rozbawiło go to.

Z ilu dni zanosisz "towar"? Mnie wetka kazała z trzech i najbardziej cenny materiał, to ten wypychany na końcu... 

Link to comment
Share on other sites

Moja sunia sto lat temu też była karmiona łyżeczką. Lubiła kaszę manną na mleku , ale nie chciała jeść sama , bo miała długą sierść i się brudziła.Siadała , otwierała pyszczek i wkładałam jej łyżeczkę z kaszką. Ściągała ją wargami, połykała . Tak zjadała całą miseczkę.

A czy wet oglądał zęby i całą paszczę w środku ?

Link to comment
Share on other sites

37 minut temu, Poker napisał:

Moja sunia sto lat temu też była karmiona łyżeczką. Lubiła kaszę manną na mleku , ale nie chciała jeść sama , bo miała długą sierść i się brudziła.Siadała , otwierała pyszczek i wkładałam jej łyżeczkę z kaszką. Ściągała ją wargami, połykała . Tak zjadała całą miseczkę.

A czy wet oglądał zęby i całą paszczę w środku ?

Tylko, że ja muszę mu pysk otworzyć i wtedy dopiero karmić. Prawdę mówiąc - przyzwyczajam się do tego. Mam nadzieję, że w końcu jednak będzie jadł sam. Tym bardzie, że na początku chociaż mięso i rosół wyjadał. 

Zębów jeszcze nie miał oglądanych, ale przegląd miał zrobiony jeszcze przed wyjazdem ze schroniska i nie było żadnych zastrzeżeń.

Link to comment
Share on other sites

No i  "materiał' zwieziony do lecznicy. Jutro po południu mam  się dowiedzieć czy już jest wynik czy dopiero przy końcu tygodnia (nie wiadomo ile razy w tygodniu robią badania kału bo ciągle są w tym temacie zmiany). Przy okazji dowiedziałam się, że byłoby wskazane podawanie Ptysiowi drożdży, poszukam w internecie i zamówię. Chłopak nakarmiony, ułożył się (jak zwykle na podłodze w kuchni) więc przeniosłam go przed wyjazdem na posłanie i po powrocie zastałam go o dziwo!) w tym samym miejscu - spokojnie śpi.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...