Jump to content
Dogomania

Z Ukrainy - Boston i Armand w DS, ukochany Baryton za TM :(


Recommended Posts

Dnia 18.07.2020 o 12:32, Sowa napisał:

Acha, Boston to brzmi zbyt dobrodusznie dla tego Bohuna... Może zmień mu imię. Będzie bardziej pasowało do takiego kozaka z Ukrainy...

Sowo, trafiłas w punkt z tym imieniem. On już po filmikach ze schroniska miał się nazywac Devil lub Bies, bo taki diabełek był z niego. Jednak w założeniu, ze szukamy mu domu, doszlismy do wniosku, ze niech zostanie neutralny Boston. Z tym, ze każdy któremu mówię, ze mam do adopcji Bostona, to myśli o rasie a nie o imieniu psa ;)

Czy ktoś pomoże mi w piątek z ogłoszeniem Bostona? Na weekend jest najwieksze zainteresowanie. Zrobię mu kolejne zdjecia, żeby serwis nie usunął. Mysle, że go ogłoszę na Bielsko. Niedaleko i ludzie często mieszkają w domach, bo on do centrum miasta czy bloku  nie nadaje się.

Nie wiem, skąd aktualnie jest największy odzew z ogłoszeń? Teoretycznie moznaby na Wrocław, bo tam pojedziemy pewnie na konsultację z Barytonem.

Moj tekst ogłoszenia Bostona: 

BOSTON - półroczny szczeniak szuka odpowiedzialnego domu. Zdrowy, zaszczepiony, odrobaczony, przed adopcją zostanie wykastrowany. Posiada paszport. Boston ma wrażliwe usposobienie, wymaga cierpliwych, spokojnych opiekunów. Jego delikatna psychika spowodowana jest trudami życia, jakich doświadczył, zanim dotarł do Polski.
Szuka domu bez dzieci do 13 lat, powinien zamieszkać w domu z ogrodem, nie nadaje się do życia w tłoku miasta. Jest przylepny do opiekunów, szczególnie do kobiet, jednak nie można dac mu wejsć sobie na głowę, choćby ze względu na jego wage i wielkość. Boston waży już ponad 20 kg. i jeszcze rozwija sie.
Nie nauczony wcześniej życia z człowiekiem, teraz nadrabia, zachowuje się jak dwumiesieczny szczeniaczek, wskakuje na kolana, kanapę, lubi przytulać się. Nie przepada za obcymi osobami, czasem płoszy się w nieznanych sytuacjach, miewa lęki.
Jest bardzo mądrym i pojętnym psem i nadrabia szybko stracony czas. Potrafi chodzić na smyczy.
Boston zostanie przekazany wyłącznie do domu, gdzie bedzie kochanym członkiem rodziny. Nie zostanie wydany do kojca czy budy, do mieszkania na zewnątrz. Moze zamieszkać z innym większym lub średnim psem.
Ogłoszenie ma na celu znalezienie najlepszego domu dla psa. Jego dotarcie do domu, gdzie aktualnie przebywa, wymagało zaangażowania wielu ludzi, wiele trudu i pieniędzy. Proszę to uszanować, jesli potencjalny chętny nie spełnia warunków koniecznych do adopcji, to zachęcam do udania się do schroniska. Tam jest wiele innych psów czekających na dach nad głową.
Obowiązuje procedura adopcyjna, podpisanie umowy z fundacją. Kontakt w sprawie adopcji: 660124623.

 

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Nadziejka napisał:

          Witajcie lapenki oczenka witaj dzielny jakze dzielny B B 

Jaguniu sciskam za Was wszystkich calem sercem 

                                Roliczam kramik dla Was , bedzie ok 160 zl

moze juz w tym tygodniu wszytko 

  jak tylko bede miec to zaraz posle Tobie

Nadziejko, ślicznie dziękuję. Nie mam mozliwości teraz często tu zaglądac, więc jestem podwójnie wdzięczna za zrobienie i prowadzenie bazarku.

Zdjęcia Bostona

DSC03835.JPG

DSC03841.JPG

DSC03850.JPG

DSC03854-001.JPG

DSC03861j.JPG

DSC03870j.JPG

DSC03875.JPG

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Czy Boston przypadkiem nie ma trochę mordki jak belg? Niewiele, ale jakieś cechy? Czy ja już mam omamy? Niestety, w piątek nie dam rady go ogłosić, bo będę poza domem. Mogę mu zrobić ogłoszenie po weekendzie.

A Baryton zmienił się nie do poznania, cud! <3

Link to comment
Share on other sites

DSC03875.JPG

A ten czarnuleczek rozbojnik hoho 

na tym zdjatku bardzo podobny do mojej ukochanej kosmicznej niezwyklej Burzy

 jeno ona maluczka 14 koloskow

i znaczenia bielunkie pod szyjka i brzusio

 ale zbojem jest oj zbojem dziewczynka 

bardzo bardzo i na kazdem kroku i w kazdej sekundzie nawet

musze uwazac patrzac 

 zeby czegos kolejnego nie nawywijala

 coby nam zadne bicie , gonitwy , ucieczki, splaty za zniszczenia ...juz nie grozily

 juz przeszlam to wszytko przez lat kilka 

teraz ma juz 4 latak , wiec jest ciutenke spokojniejsza

 

Link to comment
Share on other sites

Belg całkowicie wykluczony! Nie taka głowa - belgi mają bardziej charci profil i proporcje głowy,  uszy ostro trójkątne stojące twardo i ciasno osadzone, "płaskie" policzki, sylwetka belga jest  bardziej kwadratowa, do tego charcia klatka, baaardzo podkasany brzuch, płaskie ożebrowanie, bardzo szerokie uda, lekka, ptasia kość, inne kątowanie przednich łap, inne osadzenie głowy - to takie najwidoczniejsze różnice.  Nie umiem wsadzić tu fotki młodej belgijski, gdzie te różnice są bardzo podkreślone, chcesz, to podaj na priv Twój mail..

 

Link to comment
Share on other sites

No i doskonale na tym ostatnim biegnącym maliniaku widać charcią klatkę, podkasany brzuch, szalenie silne uda i kątowanie łopatki, a na trzeciej fotce - prawidłowe ustawienie i długość szyi. Malina nie wyprze się charciego przodka:-) Dzięki za piękne fotki!!!!

Ale wróćmy do Bostona-Bohuna-Budrysa - jak kto woli:-)

Ja tradycyjnie mogę oferować w Krakowie pomoc szkoleniową, jeśli tu trafi..

Link to comment
Share on other sites

jak rana na "zadku" u Barytona? Goi się? Cieszy , że ten psiak tak dobrze sobie radzi. Nieustająco podziwiam  Jaaga Twoje oddanie dla niego i wszystkich pozostałych zwierzów, które otaczasz opieką i miłością. Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, pyra napisał:

jak rana na "zadku" u Barytona? Goi się? Cieszy , że ten psiak tak dobrze sobie radzi. Nieustająco podziwiam  Jaaga Twoje oddanie dla niego i wszystkich pozostałych zwierzów, które otaczasz opieką i miłością. Pozdrawiam

Niestety, ona sama się nie zagoi. Chciałam pokazac ją przy konsultacji, żeby ewentualnie usunąć przy okazji operacji. Nadal z kliniki nie skontaktowano się ze mną. Tam nikt inny nie może mnie umowic, musi to zobaczyć dr Niedzielski.

Czasem sama siebie podziwiam ;) Bo nie żyjemy normalnie, ale na tym etapie już się nie da. Wszystko jest podporzadkowane pod psy. Praca od rana do nocy, ciągłe noszenie psów, sprzątanie, ileś prań dziennie, ciagłe remonty i drobne poprawki tego, co psy zniszczą. Pracownicy w schronisku po 8 godz. idą do domu, my to mamy całą dobę, cały rok. Są  wakacje, ale nie dla mnie. O ile kolezanka  hodowczyni oferowała ze zostanie przy małych, rasowych gdybyśmy mieli wyjechac, to już z moimi adoptowanymi duzymi nie mogłabym nikogo obcego zostawić. Nie wspominając o Lindzie i jej wkładaniu i wyciąganiu z wózka, załatwianiu się w domu na podłogę, no i teraz Barytonie. Tylko ja go moge podnosić, żeby wniećś i wynieść. Andrzejowi już się nie da, bo kłapie zębami. Pocieszające chociaz, że mieszkamy na wsi, choc szczerze mowiąc jeszcze w tym roku nie siadłam na leżaku czy z kawą w ogrodzie. O godz.22.00 marzę, żeby już móc paść, a od rana kierat.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...