Jump to content
Dogomania

Z Ukrainy - Boston i Armand w DS, ukochany Baryton za TM :(


Recommended Posts

10 godzin temu, Tola napisał:

Faktura

Skan_20200908(1).jpg

A karta informacyjna? Bo z faktury,nic - poza kosztami leków i zabiegu nie wynika....(już o tym wspominałam).Obowiązkiem lecznicy jest wydanie karty informacyjnej z opisem zabiegu,wykorzystanymi lekami,oraz z zaleceniami pooperacyjnymi.Myślę,że przynajmniej ktoś poinformował opiekunów np.o tym kiedy zdjąc szwy...

Link to comment
Share on other sites

Dnia 8.09.2020 o 22:41, Aldrumka napisał:

Jaaga zajrzyj jeszcze na bazarek, tam agat chciałaby coś jeszcze kupić i dołożyć do naszej wspólnej wysyłki 

Dzieki, juz tam napisałam. Własnie nie miałam 2 dni jak zaglądnać, bo znowu taki młyn. To powód, że nie robię bazarków. mam worki ciuchow podarowanych i pełno swoich ksiazek, ale nie mam co sie zabierac, jak stale zaglądam z doskoku. 

Dnia 9.09.2020 o 01:53, Poker napisał:

Poleciało 270 zł

Dziekuje. Chciałam potwierdzić, że otrzymałam 270 zł z Twojego bazarku, ślicznie dziękuję. Juz dopisuję.

Wkrótce wysle zebrane pieniądze do ZEA na pokrycie cześci kosztu operacji. Zbiórka niestety stanęła nawet nie na połowie. Chciałabymm go jechac pokazac do dr Olender, musze najpierw zrobić kontrolne badanie krwi. To znowu dodatkowe koszty, ale nie da sie ich uniknąć, jesli ma być dobrze prowadzony. No i podałam ostatnią Ataxxę, musze dokupić, bo jakos komarów nie ubywa, a wręcz przeciwnie. U nas wieczorami oszaleć można. mam nadzieje, że nie zaraził Baryton całej okolicy, zanim zaczął ja dostawać. Musze tez mieć zabezpieczenie na kolejne dawki Advocat. 

 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 12.09.2020 o 17:23, Moli@ napisał:

Jak czuje się chłopak? Główka malutka ... 

Coś złego się dzieje czy tak się ułożył ?

 

 

Wszystko w porządku, bez bujnej sierści, po wygoleniu tak nieproporcjonalnie wyglada.

 

27 minut temu, Sowa napisał:

Czy może lepiej chodzić i jak z wrażliwością na dotyk? coś zmieniło się na plus?

Nie macam go jeszcze intensywniej, ma niedawno zdjere szwy, jeszcze są zgrubienia na szwach wewnetrznych. Chodzić lepiej wiele nie bedzie, bo ma spora spondylozę. Jednak jesli chodzi o ból, to jest na pewno duzo lepiej, bo funkcjonuje bez środków przeciwbólowych i wykazuje oznak bólu.

Wczoraj miał pobieraną krew, ale lekarz źle zrozumiał, ze chodzi o kontrole wszystkiego i pobrał tylko w kierunku mikrofilarii. Na szczęście juz nie wyszły w badaniu, ale jutro ponownie musi jechac na badanie krwi  na pozostałe parametry.

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Jaaga napisał:

Nie macam go jeszcze intensywniej, ma niedawno zdjere szwy,

A co z kartą informacyjną? Będzie? Możesz zadzwonić do recepcji i poprosić o przesłanie mailem,to żadna łaska,lecznica ma obowiązek wydać taką dokumentację.Zrób to Jaaga,bo przyjdzie może czas,kiedy trzeba będzie wiedzieć na pewno,co zostało zrobione.To tylko telefon...

Link to comment
Share on other sites

Dnia 16.09.2020 o 16:19, bou napisał:

A co z kartą informacyjną? Będzie? Możesz zadzwonić do recepcji i poprosić o przesłanie mailem,to żadna łaska,lecznica ma obowiązek wydać taką dokumentację.Zrób to Jaaga,bo przyjdzie może czas,kiedy trzeba będzie wiedzieć na pewno,co zostało zrobione.To tylko telefon...

Tam nie mam co dzwonic, bo nie podejdzie do tel nigdy lekarz, tylko rozmawiam z dziewczyną z recepcji.  Do męża na miejscu był poproszony szef, który tez wiele nie wiedział. Napiszę do prof Wrzoska, tylko czekam na wiadomość dotycząca innego psa z Ukrainy, zeby to ująć razem w jednym mailu. Na razie jest wszystko dobrze i pilnie nie potrzebuję karty. 

Baryton miał zrobione wczoraj badanie krwi i jest super! Parametry niesamowicie się poprawiły po usunieciu ołowiu, walką z dirofilarią i odstawieniu sterydu. Zniknął całkowicie stan zapalny. Z wątroby ciut jest podwyzszony tylko jeden parametr, reszta idealna, mocznik wrócił do normy. 

To teraz tylko jeszcze usunięcie zmiany z pasożytem na zadzie i bedziemy szukac domu :) Kiedy widze kolejne "nabytki" Mariny, to Baryton wydaje mi się super adopcyjnym psem ;)

Baryton podoba się wszystkim naszym gościom. Mam nadzieję, że ta jego kontaktowość ułatwi znalezienie domu. Chociaż wrósł w nasze stado idealnie.Z braku słuchu, nauczył się reagowac na gesty, mąż jest jego najwieksza miłością. Mnie wita, ale później pomija i czeka na swojego pańcia, za którym drepta krok w krok i w którego się wpatruje jak w obrazek. Na początku, kiedy mąż go zobaczył w takim stanie, jak przyjechał, to mało zawału nie dostał, jakiego psa wzięłam. a teraz to jego pupilek i wszędzie sam z nim jeździ po lekarzach.

21 godzin temu, miki12 napisał:

Na bóle pooperacyjne u psów i nie tylko własnie są dobre te olejki CBD ja stosuję je u swojego labradora, który ma zapalenie stawów i powiem wam, że są efekty pies lepiej funkcjonuje niż przed także mogę ze swojej strony śmiało polecić na mojego psa działa.

Dziękuję za informację. przy zapaleniu stawów u psa jeszcze nie stosowałam. Dr Novak używa czeskiego środka z CBD właśnie po operacjach. Linda tez dostawała. Stosuję olejku CBD na różne stany zapalne i też jestem zadowolona.Zawsze mam w domu. Zastanawiałam się nad uzyciem u Barytona, ale przed operacją, gdyby leki mniej działały. Teraz chyba nie ma potrzeby, choc moze spróbuję na zwyrodnienia kręgosłupa. U mojej córki bardzo pomógł na bóle stawów właśnie.

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Jaaga napisał:

bo nie podejdzie do tel nigdy lekarz,

Jaaga,wyjątkowo nie możemy się porozumieć...Karta zabiegu jest w ich systemie,niepotrzebny do tego lekarz,tylko "dziewczyna z recepcji",która zrobi forward na Twoj adres.Tylko tyle.

Myslisz o wyadoptowaniu psa...przecież będziesz potrzebowała tej dokumentacji.

Cieszę się,że Baryton w lepszej formie.

Link to comment
Share on other sites

Wpłaciłam na konto ZEA 558,50 zł z mojego bazarku roslinkowego. Aldrunka osobno wpłaciła na konto fundacji 50 zł, no Tola potwierdziła w poście powyżej. Zebrało się więc 608, 50 zł.

Czekam na rozliczenie Barytona z poprzedniej fundacji, bo chciałabym to ogarnać.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 18.09.2020 o 12:43, Jaaga napisał:

Tam nie mam co dzwonic, bo nie podejdzie do tel nigdy lekarz, tylko rozmawiam z dziewczyną z recepcji.  Do męża na miejscu był poproszony szef, który tez wiele nie wiedział. Napiszę do prof Wrzoska, tylko czekam na wiadomość dotycząca innego psa z Ukrainy, zeby to ująć razem w jednym mailu. Na razie jest wszystko dobrze i pilnie nie potrzebuję karty. 

To do mnie w tejże sprawie,Poker... (odpowiedz w sprawie K Inf. )

("Jaaga, kontaktowałaś się w sprawie karty informacyjnej z leczenia Barytona?")

Link to comment
Share on other sites

Napisałam do prof. Wrzoska odnosnie operacji i czekam na odpowiedź. Mnie nie jest potrzebna karta, tylko informacja, czy wszystko zostało usunięte. Operację przeprowadzał prof. Wrzosek, nie pracownicy kliniki. Pisałam Wam, że lekarz, jak go poproszono do gabinetu przy wydaniu Barytona, był zupełnie nie w temacie. Przekazał tylko to, co wyczytał w komputerze.

Dam znac, jak dostanę wiadomość od prof. Wrzoska, bo ta informacja jest mi potrzebna, żeby wiedziec, czy Baryton bedzie mógł mieć załozony kołnierz ochronny po zabiegu. Jesli nic nie zostało, to myslę, że będzie mozna, a bez tego nie wyobrażam sobie usunięcia zmiany z zadu. 

 

Link to comment
Share on other sites

Ja sobie nie wyobrażam, żeby nie mieć wydruków historii leczenia. Jakiegokolwiek. Cokolwiek było robione, to ja proszę wydruk. A co dopiero w tak poważnej sprawie.

Oddawałam moim przyjaciołom Łukaszka (york) i dostali go z pełną dokumentacją, że wtedy to z łapą coś było i co, i co było robione, że kastracja, że rtg, że badanie jakieś, że zęby.

Zadzwonili kiedyś do mnie w sprawie stawu, bo nie pamiętali, a kulał, to mówię wszystko jest w papierach, zajrzyjcie do teczki  :)

Link to comment
Share on other sites

13 godzin temu, rozi napisał:

Ja sobie nie wyobrażam, żeby nie mieć wydruków historii leczenia. Jakiegokolwiek. Cokolwiek było robione, to ja proszę wydruk. A co dopiero w tak poważnej sprawie.

Oddawałam moim przyjaciołom Łukaszka (york) i dostali go z pełną dokumentacją, że wtedy to z łapą coś było i co, i co było robione, że kastracja, że rtg, że badanie jakieś, że zęby.

Zadzwonili kiedyś do mnie w sprawie stawu, bo nie pamiętali, a kulał, to mówię wszystko jest w papierach, zajrzyjcie do teczki  :)

To pewnie zalezy od kliniki i tego, że zazwyczaj operacje przeprowadza lekarz zatruniony w klinice. W innych dają pełną dokumetację i nawet opis samej wizyty. Stosowane leki sa opisane  i wydawane włascicielowi w oznakowanych opakowaniach. Tu operację robił "goscinnie" prof. Wrzosek. Sama miałam tam sunię na RTG i bronchoskopii i tez dostałam mailowo na moja prośbę tylko wynik z materiału, jaki został pobrany w trakcie tego badania oraz zdjęcia. Musiałam telefonicznie  przypominac sie i upominac się o to. Badanie endoskopowe nie było tanie, bo kosztowało ponad 1200 zł. lekarzowi prowadzącemu sunię przesłałam po prostu ujemny wynik wymazu i zdjęcia RTG. i to ta prowadząca p. doktor dopiero zinterpretowała otrzymane wyniki.

Adopcja Barytona pozostaje raczej w sferze moich marzeń i zyczeń. Realnie patrząc, nie bardzo mam co liczyć na dom dla ok 10 letniego całkowicie głuchego psa z zaawansowana spondylozą. Jak napisałam, dla mnie wazna jest informacja o tym, czy udało się wszystko usunąc. I o ta informację poprosiłam prof. Wrzoska. Tyle w temacie.

Jestem wdzieczna mojemu mężowi, ze zgodził się jeździć z- i po Barytona, najpierw do Krakowa na tomografię, potem do Orzesza na operację. Pies  wg uzyskanych informacji, mial być w stabilnym stanie, a nie w takiej kondycji, w jakiej do nas dotarł. Nie miałabym nawet odwagi mezowi zarzucic, że nie przywiózł karty wizyty. Dalsze wpisy o tym, co gdzie zostaje wydawane i w jaki sposób, wydają mi się nie wnoszące nic do tematu.

 

Link to comment
Share on other sites

8 godzin temu, Jaaga napisał:

Dalsze wpisy o tym, co gdzie zostaje wydawane i w jaki sposób, wydają mi się nie wnoszące nic do tematu.

Wow.... Wiesz - odrobinę pokory jeszcze nikomu nie zaszkodziło...

To,co Tobie wydaje się nic nie wnosić do tematu - nie oznacza,że dla innych jest tak samo.Pies jest pod Twoja opieką,ale sponsorują go ludzie obcy i to im należy się rzetelna informacja zarówno o zabiegach jakie przeszedł,o jego kondycji,wreszcie o kosztach. (chętnie bym się np.dowiedziała na co została przekazana wpłata ca.1200 zł od anonimowego darczyńcy....)

Każdy,kto ma psa i odwiedza gabinet weterynaryjny,po zabiegu dostaje kartę  informacyjną wraz z zaleceniami.To są standarty medyczne,a korespondencja z dr Wrzoskiem jest ....pomysłem dziwnym.

..."Przekazał tylko to, co wyczytał w komputerze." I to o tę dokładnie informację chodzi.Wystraczy przekazać ją na Twoj adres mailowy.

Poza tym - przeczysz sama sobie - kilka wpisów wyżej pisałaś o możliwym wyadoptowaniu, "Mam nadzieję, że ta jego kontaktowość ułatwi znalezienie domu",a teraz  to już "sfera marzeń'.

A teraz - możesz się na mnie obrazić. :) 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...