bou Posted September 2, 2020 Share Posted September 2, 2020 czekamy... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jo37 Posted September 2, 2020 Share Posted September 2, 2020 Zapraszam na bazarek- 30 % jest dla Barytona https://www.dogomania.com/forum/topic/352396-cebulki-wiosennych-kwiatów-dla-klary-barytona-i-szczeniaków-bazarek-czynny-do-140920-do-2200/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted September 2, 2020 Author Share Posted September 2, 2020 1 godzinę temu, Jo37 napisał: Zapraszam na bazarek- 30 % jest dla Barytona https://www.dogomania.com/forum/topic/352396-cebulki-wiosennych-kwiatów-dla-klary-barytona-i-szczeniaków-bazarek-czynny-do-140920-do-2200/ Joasiu, dziękuję bardzo. Rozmawiałam z prof. Wrzoskiem przed operacją. Nie ma mozliwości wystawienia dwóch faktur z podzielonym kosztem operacji na dwie fundacje. Całość idzie na ZEA. Tylko szpital mogę zapłacić na inną organizacje, bo to bedzie faktura wystawiona przez samą klinikę. Czyli z tamtych 2020 zł, kóre są na koncie Vivy nie mogę opłacić operacji, tylko muszę zbierać teraz całe 5000 zł, mimo że vivie pieniądze leżą na koncie. Z aktualnej zbiórki jest nazbierane 1515 zł. Do 5 tys. bardzo daleko :( Do godz. powinnam mieć pierwsze wiesci, będzie tam mój mąż. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mdk8 Posted September 2, 2020 Share Posted September 2, 2020 Czekamy na wieści . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted September 2, 2020 Author Share Posted September 2, 2020 Wszystko dobrze, operacja udała się! Andrzej nawet go słyszał, jak darł dziuba. To cały Baryton, będzie uporczywie, monotonnie godzinami szczekać, żeby coś osiągnać. Juz jest umówiony na jego odbiór na jutro na 15.00. 8 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pyra Posted September 2, 2020 Share Posted September 2, 2020 Nieśmiałe HURRRA!!!!! Trzymajcie się, Barytonku dzielny dasz radę! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mdk8 Posted September 2, 2020 Share Posted September 2, 2020 1 minutę temu, Jaaga napisał: Wszystko dobrze, operacja udała się! Andrzej nawet go słyszał, jak darł dziuba. To cały Baryton, będzie uporczywie, monotonnie godzinami szczekać, żeby coś osiągnać. Juz jest umówiony na jego odbiór na jutro na 15.00. Bardzo się cieszę, Cudowne wieści. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bou Posted September 2, 2020 Share Posted September 2, 2020 6 minut temu, Jaaga napisał: Wszystko dobrze, operacja udała się! Andrzej nawet go słyszał, jak darł dziuba. To cały Baryton, będzie uporczywie, monotonnie godzinami szczekać, żeby coś osiągnać. Juz jest umówiony na jego odbiór na jutro na 15.00. Przeżył,śrut prawdopodobnie usunięty,a jak wyjdzie i stanie na własne łapy - wtedy będzie wiadomo,że operacja sie udała. Zyczę mu tego z całych sił. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ona03 Posted September 2, 2020 Share Posted September 2, 2020 Pierwszy etap do życia bez bólu za nim, oby rekonwalescencja poszła sprawnie :)))) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted September 2, 2020 Share Posted September 2, 2020 Bardzo się ciesze , że operacja przeszła dobrze. Trzymam kciuki , żeby cała reszta też się powiodła. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jo37 Posted September 2, 2020 Share Posted September 2, 2020 Trzymam kciuki za pełną rehabilitację. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bogusik Posted September 3, 2020 Share Posted September 3, 2020 Ja również dołączam z kciukami za szybki powrót Barytona do zdrowia! 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted September 3, 2020 Author Share Posted September 3, 2020 Dziękuję Wam, że jesteście ze mną i Barytonem. Chciałam zapisac wpłaty, jakie doszły: 46 zł dosłane z bazarku b-b elficzkowa 30. Dostałam tez wpłatę od ona03 200 zł z bazarku roslinkowego, ale tuna pierwszej stronie na razie jej nie rozliczm, żeby nie wprowadzać zamieszania. Rozlicze całość, po zakończeniu bazrku. Wszystkim pięknie dziękuje za wpłaty. Zbiórka już stanęła. W piątek spróbuję ja ponownie poudostepniać na FB, choć moi znajomi już powpłacali, a obcych chętnych do wsparcia już brakuje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sowa Posted September 3, 2020 Share Posted September 3, 2020 Chętnych do wsparcia jakichkolwiek akcji będzie coraz bardziej brakować - tzw. "zwykli" ludzie są niepewni jutra, a naprawdę bogaci mają pieniądze dla siebie. Czy szpital zawiadomił Cię, czy pies się wybudził całkowicie? Odbieracie go dzisiaj? 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted September 3, 2020 Share Posted September 3, 2020 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted September 3, 2020 Author Share Posted September 3, 2020 1 godzinę temu, Sowa napisał: Chętnych do wsparcia jakichkolwiek akcji będzie coraz bardziej brakować - tzw. "zwykli" ludzie są niepewni jutra, a naprawdę bogaci mają pieniądze dla siebie. Czy szpital zawiadomił Cię, czy pies się wybudził całkowicie? Odbieracie go dzisiaj? Tak, masz rację. Najgorsze jest to, że na koncie Vivy mam zamrozone pieniądze, które bardzo przydałyby się na opłacenie faktury. Napisałam do nich, czy mogą jako fundacja przelac pieniądze na konto innej fundacji na pokrycie kosztu operacji tego psa. Ta kwota do zebrania przyprawia mnie o zawrót głowy. I już raczej nigdy nie porwę się prywatnie w ten sposób z motyką na słońce. jak rozmawiam ze znajomymi, to wszyscy sa przekonani, że przecież fundacja mi to zapłaci lub choc doda cześć. Nikt nie wierzy, że fundacje tylko udostepniaja mi konto, a sama musze nazbierać te pieniądze. Przeciętny człowiek myśli, że fundacje są wspierane przez państwo, mają kasę i pomagają kazdemu, kto się do nich zgłosi. Taka jest świadomość wśród ludzi. Wielu z nich nigdy nie wesprze żadnej organizacji, więc skąd niby one mają miec te pieniądze?. Pierwsze, najznaczniejsze wpłaty, to były od moich klientów i znajomych. Obcy reagują na krew, wystajace kości, gałki oczne na wierzchu. Takie jak u Barytona niewiodczne dla oka cierpienie, mimo dokumentacji medycznej, ludzi nie wzrusza i nie przekonuje do pomocy. Wybudził się i Andrzej go nawet wczoraj popołudniu słyszał, jak się buntował przeciw uwięzieniu ;) Ok 15.00 bede wiedziała, czy na pewno dziś wraca. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted September 3, 2020 Share Posted September 3, 2020 2 godziny temu, Jaaga napisał: Dziękuję Wam, że jesteście ze mną i Barytonem. Chciałam zapisac wpłaty, jakie doszły: 46 zł dosłane z bazarku b-b elficzkowa 30. Dostałam tez wpłatę od ona03 200 zł z bazarku roslinkowego, ale tuna pierwszej stronie na razie jej nie rozliczm, żeby nie wprowadzać zamieszania. Rozlicze całość, po zakończeniu bazrku. Wszystkim pięknie dziękuje za wpłaty. Zbiórka już stanęła. W piątek spróbuję ja ponownie poudostepniać na FB, choć moi znajomi już powpłacali, a obcych chętnych do wsparcia już brakuje. Zbiórka jest już aktywna, ale spadła na dalsze strony i jest mało widoczna, bo wciąz wrzucane są nowe zbiórki, potrzebujących zwierzaków niestety przybywa. Najlepszy czas na uzyskanie wpłat to te pierwsze i ostatnie godziny, kiedy zbiórka jest na pierwszej stronie:( W miedzyczasie trzeba liczyć na FB i udostepnianie .... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sowa Posted September 3, 2020 Share Posted September 3, 2020 No cóż, ja nie wierzę ŻADNEJ fundacji; mogę nie mieć racji. ale zbyt wiele fundacji powstaje po to, by doskonale żyli założyciele. Wierzę tylko tym organizacjom pożytku publicznego, w których nie ma żadnych funkcji płatnych, żadnego wynagrodzenia dla zarządu, a cała działalność opiera się na nieodpłatnej pracy. Jaaga, nie sądzę, aby Baryton buntował się po operacji - pies z takiej "operacyjnej" narkozy wybudza się co najmniej przez 24 godziny, pozornie odbiera sygnały z otoczenia, ale ma pełne prawo nie poznawać nawet najbliższych sobie ludzi. Moi znajomi weci zawsze przed operacja ostrzegali, aby przez 24 godziny po wybudzeniu zwierzęcia, a czasem nawet do 48 godzin, zachować ostrożność w kontaktach, bo zachowania psa mogą być odruchowe, bezwiedne. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bou Posted September 3, 2020 Share Posted September 3, 2020 1 godzinę temu, Jaaga napisał: Wybudził się i Andrzej go nawet wczoraj popołudniu słyszał, jak się buntował przeciw uwięzieniu ;) Ok 15.00 bede wiedziała, czy na pewno dziś wraca. Po znieczuleniu ogólnym potrzeba sporo czasu,żeby pies "pokazał" swój faktyczny stan i kondycję,pierwsze sygnały to jeszcze efekt środków anestetycznych - identycznie jest (b.często) u ludzi,którzy pamięć i 'trzeźwość' odzyskują po jakimś czasie. Mam nadzieję,że po zabraniu Barytona wkleisz kartę informacyjną,jestem b.ciekawa co i skąd udało sie usunąć etc.no i jaki jest jego stan ogólny.Oby to psisko dostało życie bez bólu i w zdrowiu.Należy mu się... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted September 3, 2020 Share Posted September 3, 2020 1 godzinę temu, Sowa napisał: No cóż, ja nie wierzę ŻADNEJ fundacji; mogę nie mieć racji. ale zbyt wiele fundacji powstaje po to, by doskonale żyli założyciele. Wierzę tylko tym organizacjom pożytku publicznego, w których nie ma żadnych funkcji płatnych, żadnego wynagrodzenia dla zarządu, a cała działalność opiera się na nieodpłatnej pracy. Jaaga, nie sądzę, aby Baryton buntował się po operacji - pies z takiej "operacyjnej" narkozy wybudza się co najmniej przez 24 godziny, pozornie odbiera sygnały z otoczenia, ale ma pełne prawo nie poznawać nawet najbliższych sobie ludzi. Moi znajomi weci zawsze przed operacja ostrzegali, aby przez 24 godziny po wybudzeniu zwierzęcia, a czasem nawet do 48 godzin, zachować ostrożność w kontaktach, bo zachowania psa mogą być odruchowe, bezwiedne. Nie można wrzucać wszystkich do jednego worka, bo to krzywdzące dla fundacji działających przejrzyście i uczciwie. Temat jest na pewno rozległy i skomplikowany. Jezeli w statucie fundacji jest zapis , że jest fundacją non profit, to wiadomo, że nikt z członków fundacji nie pobiera żadnych wynagrodzeń. ZEA nie zatrudnia nikogo i nie prowadzi zadnej działalności ( korzystamy tylko z wymaganej ustawą usługi finansowo - księgowej, czyli konto bankowe i księgowa). Nie mamy też pojazdu służbowego,vięc wszelkie przewozy zwierzaków wykonujemy prywatnym autem na koszt własny, a jest tego sporo. 4 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sowa Posted September 3, 2020 Share Posted September 3, 2020 Tolu, tak jak napisałam - wierzę tylko tym organizacjom, gdzie nie ma funkcji płatnych. U Was nie ma. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bou Posted September 3, 2020 Share Posted September 3, 2020 7 godzin temu, Jaaga napisał: Ok 15.00 bede wiedziała, czy na pewno dziś wraca. No i co? Co z nim? Napisz,proszę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aldrumka Posted September 3, 2020 Share Posted September 3, 2020 Nie ma wieści , Jaaga zajęta Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted September 3, 2020 Author Share Posted September 3, 2020 Wszystko w porządku, niestety, mam tak malo czasu, że nie dałam rady tu zaglądnać. jest znacznie bardziej żywiołowy, niz przed wyjazdem na operację. Tylko nerwy mam juz jak postronki, bo od przyjazdu szczekaniem upomina sie o wypuszczenie go do ogrodu. Niestety, nie zaryzykuję. Śmiga po schodach, prawie cały czas teraz za mną chodzi. pewnie w nadziei, że go jednak wypuszczę. Bardzo cieszę sie, że zdecydowałam się na ta operację. Nie chce za nic siedzieć w pokoju, zająl już swoj ulubiony punkt obserwacyjny na schodach. 7 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted September 3, 2020 Author Share Posted September 3, 2020 9 godzin temu, Sowa napisał: Jaaga, nie sądzę, aby Baryton buntował się po operacji - pies z takiej "operacyjnej" narkozy wybudza się co najmniej przez 24 godziny, pozornie odbiera sygnały z otoczenia, ale ma pełne prawo nie poznawać nawet najbliższych sobie ludzi. Moi znajomi weci zawsze przed operacja ostrzegali, aby przez 24 godziny po wybudzeniu zwierzęcia, a czasem nawet do 48 godzin, zachować ostrożność w kontaktach, bo zachowania psa mogą być odruchowe, bezwiedne. Dostał narkozę z wybudzaczem. Nie wiem, jak u ludzi, ale u psów działa w kilkanaści minut. Obserwowałam to u moich szczeniat na zabiegach. Stawały na łapki średnio po 13 min. Andrzej był tam kilka godzin po operacji. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.