Jump to content
Dogomania

Zrozpaczony pies - już poza radysami! W hotelu u Dexterki :) Proszę o kciuki i kibicowanie wspaniałemu GREYOWI - ma DOM w Opolu !!!!! :))))


Recommended Posts

No spieszę z wieściami, wreszcie mogę napisać. Grey odnalazł się w nowym miejscu wspaniale, wszędzie za państwem chodzi, najchętniej przebywa w domu, wcale nie tak chętnie w ogrodzie. Zostawili go już raz samego na parę godzin w domu, a on nic nie zniszczył, nie nabrudził. Pani nazywa go "aniołeczkiem" ;D Bardzo są nim zachwyceni. Decterka trochę rozgoryczona, że tak szybko o niej zapomniał. Ale moim zdaniem on po prostu wszystkich tak od razu kocha i wcale innych nie zapomina. Na pewno będzie pamiętał dexterkę do końca życia.

A ja trochę się boję, że smukła sylwetka może zostać wspomnieniem, jak Państwo będą mu tak dogadzać:

obraz.png.a1ac02de40382d14ba639f09755dc007.png

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

Typ "matki karmicielki"..tak jak napisałam;) Za jakieś 2 tyg jadę z mają Tosia do fryzjera,to chętnie odwiedzę Państwa. 

Widziałam koty,które Państwo przygarnęli jako szkieleciki...Teraz to dostojne Kocurra,wygrzewające się na słońcu,cudnej urody i ufne.

Super, że się tam cudo odnalazło, ale byłam przekonana,że tak właśnie będzie:)

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, kado napisał:

Typ "matki karmicielki"..tak jak napisałam;) Za jakieś 2 tyg jadę z mają Tosia do fryzjera,to chętnie odwiedzę Państwa. 

Widziałam koty,które Państwo przygarnęli jako szkieleciki...Teraz to dostojne Kocurra,wygrzewające się na słońcu,cudnej urody i ufne.

Super, że się tam cudo odnalazło, ale byłam przekonana,że tak właśnie będzie:)

Masz w tym wspaniałym zdarzeniu ogromny swój udział :) Bardzo się cieszę, że niedługo odwiedzisz dom "matki karmicielki", w którym zamieszkał Greyunio :)

Link to comment
Share on other sites

Dnia 20.09.2020 o 15:30, Mruczka napisał:

Właśnie, właśnie. Czy u kochanego  wszystko OK?  

Tak, u niego brylantowo. Aż za bardzo powiedziałabym, bo poczuł się zbyt pewnie i zbyt rozpieszczony przez panią i warczy na pana, jak wchodzi do pokoju pani, gdy Grey jej pilnuje. Pani mu dogadza jak może i wybrał ją sobie na "szefową" i jej broni. Prosiłam panią, żeby karciła go słownie jak warczy na męża i żeby mąż też go karmił i podsuwał mu smakołyki, żeby też nawiązał z nim taką więź, jak z panią. Jeszcze dexterka miała z panią rozmawiać. Podpytam co z rozmowy wynikło. Pani oczywiście też zaprasza mnie do siebie nieustannie, ale nie mam jak tam pojechać. Przynajmniej na razie.

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, agat21 napisał:

Tak, u niego brylantowo. Aż za bardzo powiedziałabym, bo poczuł się zbyt pewnie i zbyt rozpieszczony przez panią i warczy na pana, jak wchodzi do pokoju pani, gdy Grey jej pilnuje. Pani mu dogadza jak może i wybrał ją sobie na "szefową" i jej broni. Prosiłam panią, żeby karciła go słownie jak warczy na męża i żeby mąż też go karmił i podsuwał mu smakołyki, żeby też nawiązał z nim taką więź, jak z panią. Jeszcze dexterka miała z panią rozmawiać. Podpytam co z rozmowy wynikło. Pani oczywiście też zaprasza mnie do siebie nieustannie, ale nie mam jak tam pojechać. Przynajmniej na razie.

No nie, nasz Greyuś warczy na pana? Ten łagodny, milusi piesio? Nie podejrzewałam go o to.  Chociaż, jak przetrwał 5 lat w Radysach, to nie może być ofermą, ale żeby tak ....

Link to comment
Share on other sites

z takiego warczenia to mogą być szybko problemy. Może im doradzić trzeba jakiegoś szkoleniowca na miejscu który pokaże co i jak robić z psem. Karcenie psa za warczenie nie jest dobrym rozwiązaniem raczej. Bo warczenie to tylko ostrzeganie przed atakiem/ pokazywanie, że coś psu nie pasuje.  To tak jakby człowiek powiedział "  bardzo mi sie to nie podoba".  Karcenie może odebrać pies -jako zakaz informowania przed atakiem, zakaz ostrzegania . Czyli nie ma warczeć (za warczenie jest karcony) tylko od razu atakować?

Coś jest nie tak, według psa, i pies to pokazuje jak umie. a jego własciciela nie wiedza o co chodzi raczej. Szkoleniowce by poobserwował i pomógł, zanim to sie  nasili.

On nie broni swojej pani wcale, ale ma jakiś problem z odnalezieniem się w nowym miejscu. Powinien spokojnie akceptować wszystkich domowników. Szkoleniowiec by im powiedział jak nad tym pracować. Jak ugryzie - może stracić dom. a jak będzie warczał na pana -to raczej tez nie zyska jego sympatii. 

Link to comment
Share on other sites

Spokojnie, nie ma co od razu panikować. Pokażcie mi psa, który jak poczuje wiatr w żaglach (dobry bezpieczny dom, dogadzająca opiekunka próbująca przychylić nieba) nie próbuje sobie wyrobić pozycji dominującej w stadzie. Mój pies też jak leżał koło mnie na kanapie warczał na mojego faceta, który próbował się dosiąść. Ewidentnie pokazywał, że to on jest tu ważniejszy. Przeszło. Stanowcze traktowanie i więcej wspólnych posiłków i spacerów z TZ pomogło. Zakumplowali się. Będę z panią jeszcze rozmawiać, zobaczymy jak sytuacja się rozwinie.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

4 minuty temu, agat21 napisał:

Spokojnie, nie ma co od razu panikować. Pokażcie mi psa, który jak poczuje wiatr w żaglach (dobry bezpieczny dom, dogadzająca opiekunka próbująca przychylić nieba) nie próbuje sobie wyrobić pozycji dominującej w stadzie. Mój pies też jak leżał koło mnie na kanapie warczał na mojego faceta, który próbował się dosiąść. Ewidentnie pokazywał, że to on jest tu ważniejszy. Przeszło. Stanowcze traktowanie i więcej wspólnych posiłków i spacerów z TZ pomogło. Zakumplowali się. Będę z panią jeszcze rozmawiać, zobaczymy jak sytuacja się rozwinie.

Psy się nie starają o pozycje dominującą przecież.  Co im po niej? 

Nie  panikuje/. Po prostu nie wiadomo na ile pan będzie odporny na takie warczenie, i na ile ta pani wie co robić. A szkoda byłoby dobrego domu. Jak rozpuszczą psa ponad miarę, to trudno będzie im z nim wytrzymać.

Opiekunki przychylające nieba trochę mnie przerażają,  bo mogą nie być w stanie zapanować nad psem. Sama miłość i przychylanie nieba to trochę za mało.

Skoro miałaś taką sytuację -to pewnie będziesz w stanie panią naprostować. 

Link to comment
Share on other sites

21 godzin temu, agat21 napisał:

Aha, i to warczenie jest tylko w jednym konkretnym miejscu: w pokoju pani i przy pani. W innych pomieszczeniach nie.

Znam taką sytuację; w moim domu rodzinnym dokładnie w ten sposób zachowywał się nasz  pies,  który  z nami był od szczeniaczka.  Osobą  "pilnowaną"  byłam ja, i to "pilnowanie"  również było tylko w moim pokoju.   Pies   warczał naprawdę  groźnie  na wszystkich domowników, którzy wchodzili do tego pokoju, jeśli oczywiście   wtedy tam byłam.    Nic z tym nie robiliśmy,  przywykliśmy , że  on tak ma i tyle.  Poza tym  miejscem to był  super  pies.

Czasem tak po prostu jest,  każdy ma swoje dziwactwa, pies też. Jeśli  sprawa nie będzie eskalować, to da się z tym żyć.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Nowe wieści od Greya są dobre: mniej już warczy na domowników przy pani, sypia oczywiście z nią w łóżku, ale.. innym tez już pakuje się do łóżek, więc chyba postanowił wszystkich obdarować tym przywilejem ;) Jest wielkim łasuchem, wzgardził już suchą karmą i raczy jadać tylko gotowane.

Dexterka przesłała mi fakturę za wrzesień, wysłałam dziś przelew. 

  • Like 2
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

  • agat21 changed the title to Zrozpaczony pies - już poza radysami! W hotelu u Dexterki :) Proszę o kciuki i kibicowanie wspaniałemu GREYOWI - ma DOM w Opolu !!!!! :))))
2 godziny temu, agat21 napisał:

Mam prośbę o zgodę na przekazanie kwoty, która została po Greyu, na Fado. Proszę darczyńców o wypowiedzenie się. Mruczka się zgodziła, mam nadzieję, że też tu napisze.

Oczywiście,  Fado jest w potrzebie, to niech korzysta.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Tyśka) napisał:

Ojej... :) A do niedawna mieszkał w małym boksie z innymi psami... łzy mi kapią... ;)

 

1 godzinę temu, beataczl napisał:

tak...napatrzec sie nie moge. ale super :)

Za każdym razem, kiedy pies trafia do domu, do normalnych ludzi, pokazuje jaki jest fantastyczny, pojawia się pytanie dlaczego tak długo musiał czekać na dom? Dlaczego w ogóle trafił do tak okropnego miejsca jak radysy? No i to najgorsze pytanie: ilu biedaków nie doczekało?..

Dobrze, że temu mordeczce się udało :)

Link to comment
Share on other sites

14 minut temu, agat21 napisał:

 

Za każdym razem, kiedy pies trafia do domu, do normalnych ludzi, pokazuje jaki jest fantastyczny, pojawia się pytanie dlaczego tak długo musiał czekać na dom? Dlaczego w ogóle trafił do tak okropnego miejsca jak radysy? No i to najgorsze pytanie: ilu biedaków nie doczekało?..

Dobrze, że temu mordeczce się udało :)

Agatko, powinnaś wyciągać psiaki, bo wszystkie "Twoje" mają cudowne domki. GREYUŚ kanapowy REWELACJA 

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Gabi79 napisał:

Agatko, powinnaś wyciągać psiaki, bo wszystkie "Twoje" mają cudowne domki. GREYUŚ kanapowy REWELACJA 

Dzięki za dobre słowa, większość rzeczywiście trafia dobrze, nawet jeśli nie za pierwszym razem ;) Na razie nie mogę wyciągać kolejnych psów, sytuacja w pracy jest coraz gorsza, nie wiem co to będzie, nie sypiam już czasami po nocach z nerwów. Dodatkowo w rodzinie trochę zdrowotnych problemów i dodatkowych obowiązków, no nie jest to najlepszy rok - to pewne :/

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...