Jump to content
Dogomania

POLCIA ZNALAZŁA SWOJĄ RODZINĘ, DZIĘKUJĘ <3 Kaleka sunia trafiła na Ludzi, którzy chcą połatać jej pokaleczoną duszę - rozliczenie na s. 10


Recommended Posts

2 minuty temu, jankamałpa napisał:

Po 19 jak skończe prace to zadzwonie do niego i zapytam czy będzie jechał i że nawet jak się polubi z Polą to jej nie zabierze dopóki nie będzie wizyty PA, żeby nie był rozczarowany.

Przede wszystkim kochana, trzeba Pana dokładnie wypytać: jakie warunki będzie miała Pola (dom, ogród, ogrodzenie, czy będzie mieszkać w domu czy na zewnątrz, czy będa spacery...chociaż z tego co napisałaś brzmi mi to DOBRZE.

Pan być może nie rozumie czym jest wizyta przedadopcyjna- bardzo często ludzie myślą, że właśnie wizyta przedadopcyjna to jest ICH wizyta u psa...po której zadecydują czy psa chca czy nie ;) także- na spokojnie... Może być też tak, że Pan chce zwyczajnie poznać Pole nim podejmie dalsze decyzje- tzn. czy w ogóle przystępować do procedury adopcyjnej...Cce jechać tak daleko więc to juz dobrze o nim świadczy. Ja zwykle pozwalam ludziom jechac do psa bez wizyty...Na żywo najlepiej widać z kim się ma do czynienia, jak pies reaguje na tą osobe, czy iskrzy...Można tez w pewien sposób odwieść osobe od adopcji....Gdy jest po wizycie z wynikiem pozytywnym...to wtedy jest taki niesmak...ludziom się wydaje, że juz powinni psa zabrać..nie wiem...

Wiesz, musisz wyczuć tego Pana...mi się wydaje, że jest warty zachodu.....

Co do żony...nie spekulowałabym az tak daleko...ludzie są w takim wieku, że nie będa sobie podchodów robić...Wystarczy z Panem szczerze pomówić o uczuciach żony....Na spokojnie, ja bym drążyła..myśle że warto, ale wiadome- nie rozmawiałam, wiec moge się tez mylić...

 

Link to comment
Share on other sites

23 minuty temu, kiyoshi napisał:

Przede wszystkim kochana, trzeba Pana dokładnie wypytać: jakie warunki będzie miała Pola (dom, ogród, ogrodzenie, czy będzie mieszkać w domu czy na zewnątrz, czy będa spacery...chociaż z tego co napisałaś brzmi mi to DOBRZE.

Pan być może nie rozumie czym jest wizyta przedadopcyjna- bardzo często ludzie myślą, że właśnie wizyta przedadopcyjna to jest ICH wizyta u psa...po której zadecydują czy psa chca czy nie ;) także- na spokojnie... Może być też tak, że Pan chce zwyczajnie poznać Pole nim podejmie dalsze decyzje- tzn. czy w ogóle przystępować do procedury adopcyjnej...Cce jechać tak daleko więc to juz dobrze o nim świadczy. Ja zwykle pozwalam ludziom jechac do psa bez wizyty...Na żywo najlepiej widać z kim się ma do czynienia, jak pies reaguje na tą osobe, czy iskrzy...Można tez w pewien sposób odwieść osobe od adopcji....Gdy jest po wizycie z wynikiem pozytywnym...to wtedy jest taki niesmak...ludziom się wydaje, że juz powinni psa zabrać..nie wiem...

Wiesz, musisz wyczuć tego Pana...mi się wydaje, że jest warty zachodu.....

Co do żony...nie spekulowałabym az tak daleko...ludzie są w takim wieku, że nie będa sobie podchodów robić...Wystarczy z Panem szczerze pomówić o uczuciach żony....Na spokojnie, ja bym drążyła..myśle że warto, ale wiadome- nie rozmawiałam, wiec moge się tez mylić...

 

Dom z ogrodem, a sunia miałaby mieszkać w domu, a po ogrodzie biegać luzem , mogą wychodzić na spacery, obok jest park. 

Link to comment
Share on other sites

Pociągnęłabym temat  Powiedziałabym o wizycie PA , że jest to spotkanie w przyszłym domu suni, żeby poznać osoby , które chcą ją adoptować. Może być tak , że to pan ma parcie na psa , a pani niekoniecznie.

A więc widzę to  tak: poinformować pana , że jego przyjazd do Murki ma sens po wizycie PA, bo wtedy mógłby od razu zabrać sunię. W przeciwnym razie musiałby jeździć dwa razy.

Jeżeli pan odmówi , to znaczy ,że tajniaczy się przed żoną ,a to nie wróży dobrze.

Link to comment
Share on other sites

Przez pierwsze miesiące psiak musi być pod dozorem czyli na smyczy a nie biegać sam po ogródku.

Z Twojego opisu rozmowy wynika, że pan jest z tych "wszystkowiedzących". Tacy są

bardzo niebezpieczni dla psa. Rozmowa z żoną jest konieczna. Oboje muszą być na wizycie PA.

Ja mam złe przeczucia.

Link to comment
Share on other sites

14 minut temu, Jo37 napisał:

Przez pierwsze miesiące psiak musi być pod dozorem czyli na smyczy a nie biegać sam po ogródku.

Z Twojego opisu rozmowy wynika, że pan jest z tych "wszystkowiedzących". Tacy są

bardzo niebezpieczni dla psa. Rozmowa z żoną jest konieczna. Oboje muszą być na wizycie PA.

Ja mam złe przeczucia.

Ja dopytwałam o warunki. Poprzednia sunia była w domu, a po ogrodzie biegała luzem. a i Pan będzie na urlopie w przyszłym tygodniu wiec miałby jeszcze wiecej czasu.

Link to comment
Share on other sites

Janeczko..poczekaj do jutra. Super, że Pan jedzie z Panią, więc jednak teorie spiskowe z wątku odpadają ;) Murka ma duże doświadczenie, porozmawia, wypyta, wyczuje, zobaczymy jak Pola na nich zareaguje a oni na nią...Na razie bez stresu- chwytaj dzień  :) :) Los zadecyduje czy to dom dla Poli czy nie- jutro będzie wszystko wiadomo. Fajnie, że chcą jechać tak daleko, żeby zapoznać kaleką, niepozorną sunie...to już dla mnie dobrze wróży..jakoś mam dobre przeczucia choć jestem w mniejszości :)

A o Zamościa chcą jechać pozwiedzać ? czy do schronu?

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, kiyoshi napisał:

Janeczko..poczekaj do jutra. Super, że Pan jedzie z Panią, więc jednak teorie spiskowe z wątku odpadają ;) Murka ma duże doświadczenie, porozmawia, wypyta, wyczuje, zobaczymy jak Pola na nich zareaguje a oni na nią...Na razie bez stresu- chwytaj dzień  :) :) Los zadecyduje czy to dom dla Poli czy nie- jutro będzie wszystko wiadomo. Fajnie, że chcą jechać tak daleko, żeby zapoznać kaleką, niepozorną sunie...to już dla mnie dobrze wróży..jakoś mam dobre przeczucia choć jestem w mniejszości :)

A o Zamościa chcą jechać pozwiedzać ? czy do schronu?

Pozwiedzać przy okazji bo kiedys byli i im się bardzo podobało. A z tym chwytaniem dnia to raczej chwytanie snu bo jutro znowu praca na 12 :(

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Przeczytałam i bardzo się cieszę, że pojawiła się szansa na dom dla suni  :)
Jestem poza Krakowem i ani dzisiaj, ani jutro nie dam rady zrobić wizyty PA. Witkowice, to wioska podkrakowska, może już włączona do granic Krakowa, bo Kraków, jak inne molochy,  pożera okoliczne wioski nie patrząc, czy mieszkańcy tego chcą, czy nie. Najczęściej nie chcą, bo to dla nich nic dobrego.

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, elik napisał:

Przeczytałam i bardzo się cieszę, że pojawiła się szansa na dom dla suni  :)
Jestem poza Krakowem i ani dzisiaj, ani jutro nie dam rady zrobić wizyty PA. Witkowice, to wioska podkrakowska, może już włączona do granic Krakowa, bo Kraków, jak inne molochy,  pożera okoliczne wioski nie patrząc, czy mieszkańcy tego chcą, czy nie. Najczęściej nie chcą, bo to dla nich nic dobrego.

A gdyby wizyta miała się odbyć np. na początku tygodnia to dałabyś radę zrobić?  Napisałam też do Anib w sprawie  przeprowadzenia ewentualnej wizyty i czekam na odpowiedź.

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, jankamałpa napisał:

A gdyby wizyta miała się odbyć np. na początku tygodnia to dałabyś radę zrobić?  Napisałam też do Anib w sprawie  przeprowadzenia ewentualnej wizyty i czekam na odpowiedź.

Nigdy nie odmawiam, jeśli tylko mogę wykonać, a tą wizytę ewentualnie mogłabym odbyć, choć z bardzo dużym wysiłkiem, ale dopiero w czwartek w przyszłym tygodniu.  Jeśli AniaB nie podejmie tematu zarezerwuję sobie około 4 godzin w czwartek.

Link to comment
Share on other sites

6 godzin temu, elik napisał:

Nigdy nie odmawiam, jeśli tylko mogę wykonać, a tą wizytę ewentualnie mogłabym odbyć, choć z bardzo dużym wysiłkiem, ale dopiero w czwartek w przyszłym tygodniu.  Jeśli AniaB nie podejmie tematu zarezerwuję sobie około 4 godzin w czwartek.

A ma ktoś kontakkt z AniąB inny niż tylko przez Dogo?

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, jankamałpa napisał:

A ma ktoś kontakkt z AniąB inny niż tylko przez Dogo?

Kochana, poczekajmy może na wizyte Państwa u Poli i na to jakie padną deklaracje. I tak dziś się tej wizyty nie zrobi bo przeciez Państwo będa na zamojszczyźnie ;) spokojnie. Trzymajmy po prostu kciuki, ślijmy dobre myśli. Jesteśmy wszystkie bardzo ciekawe zdania Murki.

Janeczka- głeboki oddech, pyszczna kawka- i czekamy :)

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, kiyoshi napisał:

Kochana, poczekajmy może na wizyte Państwa u Poli i na to jakie padną deklaracje. I tak dziś się tej wizyty nie zrobi bo przeciez Państwo będa na zamojszczyźnie ;) spokojnie. Trzymajmy po prostu kciuki, ślijmy dobre myśli. Jesteśmy wszystkie bardzo ciekawe zdania Murki.

Janeczka- głeboki oddech, pyszczna kawka- i czekamy :)

Dziś trudny dzień, mało spałam, w pracy rządze, więc wszystko na mojej głowie. Nie wiem jak dotrwam do 19 :(.

Link to comment
Share on other sites

Państwo bardzo sympatyczni, otwarci. Widać, że są aktywni i pełni energii. Byli u nas ok. godzinki. Pola na początku trochę się ich bała, ale po niedługim czasie była spokojniejsza, pozwalała się głaskać. Długo rozmawialiśmy o Poli i Państwo opowiadali o swoich poprzednich psiakach. Pola się im spodobała, ale chcą podjąć decyzję na chłodno, bo zdają sobie sprawę, że na początku sunia będzie wymagała trochę pracy i czasu. Mają dać znać w ciągu kilku dni jaka decyzja zapadła. Myślę, że jeśli będzie na tak, to będzie to dobry, odpowiedzialny dom. 

Państwo przekazali 100 zł dla psiaków, więc pójdzie to na konto Poli.

  • Like 4
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...