Jump to content
Dogomania

Jak często na spacery z 5 miesięcznym psem


Ewa123

Recommended Posts

Witajcie. Poradźcie mi proszę, w jaki sposób podejść do tematu spacerów z psem, a generalnie chodzi o ich częstotliwość. Luna to mój 5-miesięczny kundelek. Naukę czystości mamy już mniej więcej za sobą (początki były oporne, ale w końcu psica załapała, że chodzi o to, by  siusiać na dworze, a nie w domu). W domu zdarzają się już niewielkie wpadki (mniej więcej raz na kilka dni). Luna sygnalizuje chęć wyjścia na zewnątrz mniej więcej co ok. 2-3 godz, czasem nawet co 1 godz. Staram się by miała regularne 3 spacery długie w ciągu dnia, pozostałe to typowe spacery fizjologiczne na tzw. siku, kiedy sygnalizuje potrzebę wyjścia. Psina ma już jednak 5 miesięcy i generalnie powinna trzymać w ciągu dnia ok 6 godz. Jest to dla niej niemożliwe. Wytrzymuje 1-2 godz, czasem przy spaniu nawet 3. Weterynarz radził, bym starała się ją przetrzymać, bo jak wytrzymuje w nocy to znaczy, że powinna trzymać też w dzień. Ale to przetrzymywanie zaczęło skutkować tym, że zaczęłą szukać kąta w domu i tam lać. Więc znów zaczęłąm wychodzić wtedy, kiedy sygnalizuje. Ale w weku 5 miesięcy są to 7-9 spacerów na dobę. Czy nie za dużo? Jak przyzwyczaić ją do rzadszego wychodzenia z domu? Teraz są obostrzenia, cały czas ktoś jest w domu (dzieci, my z mężem również często jesteśmy w ciągu dnia). Zastanawiam się, jak psina się zachowa, jak będzie musiała zostać sama kilka godzin dziennie (jak już dzieci będą mogły wyjść z domu). Mat już dawno nie mamy.

Nasz rytm dnia wygląda następująco:

- rano po wstaniu przed pracą spacer krótki ok. 6-6.30

- jedzenie i spacer długi ok. 9 - 9.30

- spacer krótki ok. 12, czasem też 13

- jedzenie i spacer długi ok. 14

- spacer krótki ok. 17, czasem też 18

- jedzenie i spacer długi ok. 19

- spacer przed snem (naszym) ok.22- 23

Luna często też robi kupę (ok. 5-6 x na dobę): zawsze po spaniu nocnym, po 3 posiłakch, ok. 18 i przed snem ok. 22-23.

Chciałabym przesunąć posiłki na czas po długim spacerze, ale boję się, że za chwilę narobi w domu, bo dotychczas po jedzeniu zazwyczaj się wypróżniała. Je sucha karmę Brit Puppy (kupy są częste ale zbite, uformowane), rano do tego kefir, wieczorem olej z łososia, ok. 2x w tygodniu żółtko, do tego w południe kaszę albo ryż albo gotowane lub pieczone mięso z obiadu.

Doradzicie mi proszę , jak wydłużyć przerwy między spacerami i przyzwyczaić ją do w miarę regularnych chociażby 4-5 spacerów? Czy to jeszcze za wcześnie?

Czy to już czas, by przestawić ją,że najpierw jest długi spacer, a później jedzenie i nie trzeba już wychodzić, tylko czekać do następnego spaceru za kilka godz?

Dziękuję za wszystkie rady.

Link to comment
Share on other sites

Jestem pełna podziwu, że macie czas wychodzić z psem tak często.
Mam czteromiesięczniaka w domu, w tygodniu ma 3-4 spacery po ok 30 minut.
W weekendy jest ich 5. Przy czym obecnie wszystkie wynoszą do 30 minut, ze względu na obecną sytuację w Polsce. Wcześniej jeden ze spacerów w ciągu weekendowego (lub innego wolnego) dnia trwał 2-3 godziny.

Jaką ilość karmy dostaje?
Mój szczeniak robi kupę 3 do 4 razy w ciągu dnia. 4  tylko pod warunkiem, że pomiędzy posiłkami załapał się na sporo smaczków jak kawałki jabłka.
 

Ogólnie nie załatwia się już w domu. Problem jest, gdy jestem w pracy i ok godz. 14 wypada jedno sikanie, to na takie sytuacje ma wciąz jedną matę.
Nasz rytm dnia zaczyna się o 5:30 i kończy się ostatnim spacerem o 19:30. Psiak po tej godzinie, wraca, wycisza się i do maks. godz. 20:30 już śpi. Nie zalatwia się w nocy. Czeka do rana.
 

 

Link to comment
Share on other sites

Magdalia to masz super. Ja bym bardzo chciała wychodzić rzadziej, ale Luna  nie chce.Teraz  jak jest czas ograniczeń rządowych to cały czas ktoś jest w domu. Luna sygnalizuje chęć wyjścia co ok 2-3 godz, jak jej mówię by czekała i próbuje wziąć ją na wstrzymanie to się kręcili i chałczy i wiem że za chwilę jak z nią nie pójdę to gdzieś lunie (już tak miałam jak chciałam ją przeciągac). Już nie wiem jak jej wydłużyć godziny wyjść, by dojść do normalnych 4-5 razy.

Napiszesz mi jak wygląda u was pora spacerów i jedzenia? Dziękuję

Link to comment
Share on other sites

9 godzin temu, Ewa123 napisał:

do tego w południe kaszę albo ryż albo gotowane lub pieczone mięso z obiadu.

To za dużo! Karma Brit jest zbilansowana,a dając jej tyle dodatków - robisz jej krzywdę.Niszczysz prawidłową pracę przewodu pokarmowego.Jest jedna zasada:Albo pies je suchą karmę,albo gotowaną,nie wolno mieszać.Kefir,olej,żółtko - owszem,ale w małych ilościach,,a resztki z obiadu....litości..pies to nie śmietnik.

p.s - wierzę,że chcesz dobrze,ale sposób w jaki ją karmisz - nie jest dobry.

 

9 godzin temu, Ewa123 napisał:

tego kefir, wieczorem olej z łososia, ok. 2x w tygodniu żółtko, do tego w południe kaszę albo ryż albo gotowane lub pieczone mięso z obiadu.

 

Link to comment
Share on other sites

Jak wspomniałam wyżej, u nas wygląda to następująco:

- 5-30 -6 rano -spacer 30 minut
- 6:30 Śniadanie.

A w warunkach epidemii:

- godz. 14: 15 spacer - ok 30 minut. (to ten spacer, na wypadki które ma matę - obecnie też pracuję w domu, więc mogę z nim wyjść. Gdy jestem w biurze, to musi sobie radzić sam)

- godz 15: Obiad

Godz. ok. 18:30 - 19:30 - ostatni spacer. Tutaj wpisałam większy czasowy rozrzut, bo pies preferuje raczej godz. 18:45 - 19:15, ale zdarza mu się, że już o 18:30 siedzi pod drzwiami.

Godz. 19:30 - kolacja

Godz 20 - 20:30 - pieseł śpi.

Oczywiście pominęłam cały czas zabawy, nauki itd. Pies bardzo szybko się dostosował do takiego rytmu dnia. W normalnych warunkach (czyt. bez epidemii) codziennie ktoś przyjeżdża o godz. 15 by go nakarmić i z nim wyjść. W skrajnych sytuacjach (bardzo rzadkich i nagłych) siedzi sam do godz. 16:30. Dopiero wtedy dostaje jeść i wychodzimy. Jak miał 3 miesiące to jeszcze mu się zdarzyło zrobić kupę na matę, ale obecnie już nie. Po prostu czeka.

Jak do mnie trafił to miał 7 tygodni. W mieszkaniu było rozłożonych 5 mat. Obecnie została już tylko jedna (właśnie na nagłe wypadki). Niedlugo też będe się jej pozbywać i podejrzewam, że będzie tak, jak w przypadku pozostałych mat - kilka razy wysika się na podłogę, w miejscu gdzie była mata.

 

Nie chcę Ci źle doradzić, ani tym bardziej by Twoja suczka na tym ucierpiała, ale mój wetrynarz od początku zaznaczał: kosekwencja. Osobiście bym spróbowała zignorować warczenie i szczekanie, a nawet jak kilka razy zrobi na podłogę - to trudno. Bez wyrzutów i bez krzyków posprzątać.  W końcu załapie, że toaleta jest na zewnątrz. Przynajmniej zobaczyć jak to będzie działać przez kilka dni i czy w ogóle - ma to sens.
Nie możecie pozwolić na to, aby to pies rządził całą rodziną.

A co do karmy - trzymaj się zapisów na opakowaniu! Jest tam podana waga dorosłego psa oraz wiek szczeniaka - trzymaj się wytycznych. Jeżeli tych zapisów nie ma - sprawdź w internecie zapotrzebowanie kaloryczne dla zwierzaka.
 A @bou ma racje. Albo karma, albo gotowane. Ufam, że działasz w dobrej wierze, ale takie żywienie jest szkodliwe i niebezpieczne dla psa. Jeżeli chcesz podawać coś gotowanego - to tylko gotowane.
Jeżeli  karma - to gotowane może być jako smakołyk (odrobina ryżu, malutki kawałek mięska od czasu do czasu) Pies to nie "zero waste" ani recykling. Porozmawiaj z weterynarzem, jak teraz ograniczyć takie przekarmianie i jak pomóc psu przestawić się na jeden rodzaj karmy,  z możliwie jak najmniejszymi, skutkami pokarmowymi.
Jeżeli nie zmienicie sposobu żywienia psa, to skutki będa opłakane. Dla psa, dla Was i dla Waszego portfela.

 

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję za rady. Karmiąc Lunę ryżem / kaszą / mięskiem chciałam jak najlepiej i zbilansować jej dietę. Nie miałam pojęcia, że w ten sposób jej szkodzę. Ponieważ ostatnio przestałą jesć chętnie suchą karmę, zaczęłam ją "urozmaicać" i zaczęła z powrotem jeść bezproblemowo. Wrócę zatem do samej suchej karmy i zacznę podawać posiłki po spacerach. Nie jest już małym szczeniakiem i może to już odpowiedni moment, by ja przestawić z jedzeniem. i spacerami i wytrzyma po jedzeniu bez natychmiastowego siku ;-)

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Weź pod uwagę, że może być ciężko przestawić ją tylko na suchą karmę. Może nie chcieć jej jeść, warczeć, żebrać o jedzenie ze stołu. Nie możecie się ugiąć (ani Ty, ani domownicy), bowiem pies, który głównie lub w dużym stopniu żyje na "ludzkim" jedzeniu, nie chce i zazwyczaj nie wróci do suchej karmy.
Karma, którą podajesz jest dobrze zbilansowana. Wykorzystaj ryż czy makaron jako smaczek przy nauce. Np. Bierz kilka ugotowanych (bez soli!) ziarenek ryżu i nagródź ją, jeżeli załatwi się na zewnątrz.  Na następny spacer weź coś innego. Nawet kulkę suchej karmy.
Jeżeli nie będzie chciała jeść suchej karmy - nie dajcie się wmanipulować, bo "nie je, to co zrobić?" Zostawić. Zje później. Albo następnego dnia. Jak będzie głodna kilka godzin, zrozumie że alternatywy nie ma i albo zje to, co dostała, albo będzie głodna.

Uwaga też na kurczaka. Pieski go lubią, ale wiele jest uczulonych na niego lub wykazuje nawet nietolerancję.

Jeżeli masz  wątpliwości czy ta sucha karma, czy taka na którą chcesz zmienić jest dobrej jakości - poczytaj o niej np. na karmopedia.pl . Bardzo pomocne; poznasz proporcje i stosunek białka, węglowodanów, włókna i tłuszczy,  informcję o alergenach oraz ogólną ocenę w rzetelnej i obiektywnej ocenie.

Ps. Szykuj się, że może mieć wzdęcia, biegunki, bóle brzucha. Może wymioty. Jak najszybciej porozmawiaj z weterynarzem. Najlepiej we wtorek, bo jutro raczej nie znajdziesz.


Ps2. Piszesz, że jest niechętna suchej karmie. Mam kilka pytań co do tego:
1. Stało się tak przed karmieniem jej normalnym jedzeniem?
2. Stało się tak po zmianie karmy? (Jeżeli tak - jaka miała wcześniej?)
3. Czy teraz je suchą karmę z domieszką normalnego jedzenia domowników? Jaki jest stosunek jednego do drugiego?

Jeżeli przestała ją jeść  ( lub miała zmianę krmy) i dlatego zaczęłaś gotować - powiedz o tym weterynarzowi.
 

Link to comment
Share on other sites

A czemu Magdalia namawiasz do karmienia suchą karmą zwłaszcza, że sunia jej nie chce. CVałe zycie karmię swoje psy naturalnie a mam psy ponad 50 lat i mimo pracy, zajęć zawsze mieliśmy czas, żeby psom szykować normalne jedzenie, sucha byla tylko awaryjnie przy wyjazdach na wystawy za granicę i jakoś psy nie narzekały. Jadły surowe i gotowane mięso, warzywa, doatek ryżu czy makaronu plus canvit i zawsze były zdrowe, do dzisiaj nie wiem co to alergie, biegunki itp.

Jestem przeciwniczką suchej karmy - w miare dobra jest bardzo droga, mnie mięso kosztuje dużo mniej a napewno jest lepsze dla psa niż te bobki jak dla kury ziarno.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

41 minut temu, dwbem napisał:

A czemu Magdalia namawiasz do karmienia suchą karmą zwłaszcza, że sunia jej nie chce.

JEDYNE do czego namawiam to wybranie albo jednego, albo drugiego.
A jeżeli nagle przestał jadać, to konsultacja z wetem może być konieczna.
Gratuluje gotowania. Czy coś.

Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, Ewa123 napisał:

Dziękuję za rady. Karmiąc Lunę ryżem / kaszą / mięskiem chciałam jak najlepiej i zbilansować jej dietę. Nie miałam pojęcia, że w ten sposób jej szkodzę. Ponieważ ostatnio przestałą jesć chętnie suchą karmę, zaczęłam ją "urozmaicać" i zaczęła z powrotem jeść bezproblemowo. Wrócę zatem do samej suchej karmy i zacznę podawać posiłki po spacerach. Nie jest już małym szczeniakiem i może to już odpowiedni moment, by ja przestawić z jedzeniem. i spacerami i wytrzyma po jedzeniu bez natychmiastowego siku ;-)

Ewa - nie szkodzisz gotowanym jedzonkiem,szkodzisz mieszaniem - raz sucha,raz gotowana.Jak sie na coś zdecydujesz,tego się trzymaj, :) Zdrowych Świąt.

Link to comment
Share on other sites

Hej Magdalia. Zaczęłąm dodawać domowe jedzenie do suchej karmy, wtedy kiedy zaczęłą jej mniej albo i w ogóle jeść. Weterynarz doradził, by rano dawać kefir, wieczorem olejek, 1-2x  w tygodniu surowe zółtko. Dodawałąm ok. 1/3 ryzu/mięska + reszta suchej karmy w południe. Rano i wieczór bez zmian (z 1 łyżeczką kefiru i olejku wieczorem).

Jak Luna zostawia suchą karmę w misce, to zabieram ją po ok. 15 min. Zazwyczaj wieczorem zje, bo zgłodnieje. Staram się nie dać jej zmanipulować.

 

Link to comment
Share on other sites

Bou dziękuję. Tobie również wszystkiego dobrego życzę. 

Zaczynam już rozumieć swój błąd. Przestawię Lunę na suchą karmę, na ten moment ta opcja jest dla mnie wygodniejsza i myślę że zapewni psicy zbilansowaną dietę. 

Dam znać jak nam wyjdzie. Muszę ją jeszcze przestawić z tym sikaniem i zbyt częsyum wychodzeniem.

 

Link to comment
Share on other sites

To dobrze, tak trzymaj.
Kefir czy odrobina jogurtu nie zaszkodzi. Żółtko słyszałam, że jest dobre na sierść i mój dostaje, ale gotowane. Jednak nie tak regularnie jak Twoja suczka. Teraz trochę żółtek na twardo to się cieszy :)
Trzymajcie się tam wszyscy zdrowi. W gotowanym jedzonku nie ma niczego złego. Tylko aby nie mieszać z suchym.

Link to comment
Share on other sites

No właśnie - przestawisz na suchą karmę bo tak wygodniej - sypnąć bobków jak kurze ziarna i spokój a przy naturalnym karmieniu mięsem z dodatkami trzeba trochę popracować. Tylko po co wam psy jak się nie ma chęci i czasu, żeby je karmić tym co dla nich najlepsze. To jest mięsożerca a nie kura, jedzenie papki bo taka się robi w żołądku całeżycie powoduje, że pies nie umie gryźć, nie toleruje niczego poza karmą a potem płacz bo alergie, chore wątroby i trzustki.

Całe zycie pracowaliśmy z mężem, mieliśmy po kilka dużych psów i jakoś mieliśmy czas, żeby je karmić normalnie tym co dla nich najzdrowsze i w dodatku przzyjemne.

Link to comment
Share on other sites

Nigdy nie karmiłam psów tym co ze stólu, one zasługiwaly na to co dla nich najlepsze ale nie mam zamiaru więcej z toba dyskutować, wspołczuję tylko twojemu psu, że trafił na taką bezduszną właścicielkę.

Link to comment
Share on other sites

Szkoda, że tak nieprzyjemnie się zrobiło na moim wątku. Ja nikogo nie oceniam i uważam, że każdy może mieć swoje zdanie, ale przekazane w cywilizowany sposób i z uszanowaniem drugiego człowieka. Sama mam w domu 2 dzieci, w tym 1 jest mega alergikiem, m.in. na gluten i mleko i szykowanie mu posiłków jest nie lada wyzwaniem, ale do ogarnięcia. Więc jeżeli ktoś gotuje dla swoich psów, bo to wg niego jest najlepsze, to okej, nie oceniam. Ktoś wybiera sucha karmę i psina na tym dobrze się ma, to czemu nie?

 

Wracając do meritum: u mnie duża poprawa. Przestawiłam posiłki na "po spacerach". Tak wiem, tak powinno być, ale moja psica wcześniej praktycznie od razu się wypróżniała po jedzeniu, więc wówczas taka opcja był lepsza.

Teraz wychodzimy na spacer i później jest jedzenie. O dziwo suchą karmę znowu zaczęła zjadać ze smakiem (kefir/jogurt rano + olejek wieczorem), 1-2x w tyg. żółtko. Później pięknie idzie spać i nie myśli o sikaniu ;-)...przynajmniej na jakieś 2 godz...... Dzięki temu wyeliminowałam jakieś 2 spacery w ciągu dnia. Obecnie jest ich ok 6-7. W dalszym ciągu dużo......Zobaczymy jak Luna 'zadziała" jak zostanie sama na kilka godzin. Obecnie jest to niemożliwe, bo dzieci są praktycznie ciągle w domu (a szkoła pewnie w tym roku już nie wróci).

Mam jeszcze pytanie: czy wybierając suchą karmę, mogę czasem urozmaicić dietę psicy i dawać jej np. podgotowane kurze łapki? czy to źle wpłynie na jej żołądek?

Ostatnio zaczęła też interesować się odchodami innych psów ;-( daję już rumen tabs i żwacze. Mam nadzieję, że pomogą.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...