Jump to content
Dogomania

Lilka (teraz Laki), wystraszone maleństwo z azylu już w DS.


Recommended Posts

KRONIKA Dzień trzeci

Rano wyszła z klatki w mojej obecności, aby zjeść rosołek. Niestety, zrobiłam błąd, bo chciałam szybko zmienić obsikane ręczniki  i wtedy ona wróciła do klatki.

Wiem, brak cierpliwości to moja wada. Muszę nad nią popracować.

Za to je z ręki, merda ogonkiem na mój widok i patrzy z ciekawością. Ale nie da się dotknąć.

Problemem jest sikanie w klatce, Nie wiem czy popuszcza czy nie chce jej się wyjść.

Jak pisałam wczoraj kupę zrobiła na zewnątrz.

Co do psów to Luka boi się wejść do pokoju Lilki (szczęściara ma własny pokój). Mała wchodzi razem ze mną, ale nie jest nachalna.

Pomyslałam sobie, że one są ostrożne, bo ona śmierdzi im schroniskiem/przytuliskiem/azylem czy jak to zwał. Jednym słowem zoologiem czyli stresem.

Jutro postaram się nakręcić filmik.

 

 

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Mazowszanka13 napisał:

KRONIKA Dzień trzeci

... Problemem jest sikanie w klatce, Nie wiem czy popuszcza czy nie chce jej się wyjść.

Jak pisałam wczoraj kupę zrobiła na zewnątrz...

A może wstawić jej w pokoju coś w rodzaju kuwety. (???) Chociażby starą blachę kuchenną z piachem. 

Może kiedy będzie sama załatwi tam potrzeby. 

Link to comment
Share on other sites

11 godzin temu, Dusia-Duszka napisał:

A może wstawić jej w pokoju coś w rodzaju kuwety. (???) Chociażby starą blachę kuchenną z piachem. 

Może kiedy będzie sama załatwi tam potrzeby. 

Ma rozłożony ręcznik na podłodze. Zobaczymy gdzie dziś zrobi kupę.

11 godzin temu, Poker napisał:

Chyba dobrze myślisz Mazowszanko. Po pierwsze sunia śmierdzi , co dla psów jest sygnałem obcości no i niemiłe. Poza tym może czują zapach stresu.

 

Najpierw pomyślałam, że może jest chora i one to czują, ale z wiadomych względów odrzuciłam tę myśl.

Dziś rano witanie ogonkiem. I nie tylko mnie, karmicielki, ale i TZ-a.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, konfirm31 napisał:

Może zacząć ją na smyczy/ długiej lince i na szelkach, wynosić na dwór po jedzeniu i po spaniu, jak szczeniaka? I chwalić i nagradzać. Korzystać z pogody 

Szelki właśnie spadły, nie wiem jakim sposobem. Nie wyobrażam sobie zakładania ich na nowo. Żeby wyjść na dwór trzeba by wziąć ją na ręce, a na to trochę za wcześnie.

Może wynieść całą klatkę ? Jest wielka i ciężka jak cholera. Dobrze, że w nią zainwestowałam (i spłaciłam bazarkiem) przy okazji Łezki i Bąbla, szczeniaków ze wsi.

Tak czy owak poczekam jeszcze trochę. Na szczęście idzie wiosna, a nie zima. Słoneczne dni przed nami.

 

 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...