Wymuszenie wpuszczenia do domu.

[Godnats]

Dzień dobry. Mam pytanie odnośnie naszego psiaka Sizara. Jest to mieszanka owczarka niemieckiego z owczarkiem belgijskim i ma 2 lata. Moje pytanie brzmi tak: czy pies może wymuszać na właścicielu coś takiego jak np poczucie winy pt WPUŚCIE MNIE DO DOMU ? Od sylwestra zaczął się dziwnie zachowywać.. wskakiwać na parapet (nasz psiak siedzi sobie na dworze i ma kojec z ciepła , ogromna buda w której nie jest na siłe zamykany tylko jak chce to sobie tam idzie albo gdzie mu się żyć nie podoba bo mamy duży teren do harców) , trząść się pod drzwiami , oblizywać się i piszczeć.. wiem że tego typu zachowania są oznaka stresu etc i początkowo myśleliśmy że to przez petardy mimo ze swojego pierwszego sylwestra spędził z moimi rodzicami i mówili że niczego się nie bał. Zachowywał się tak jeszcze z dzień po a później całkowicie przestał. I tydzień temu wrócił problem na 2 dni. Dosłownie to samo zachowanie i do tego doszło spanie pod garażem gdzie nigdy tego nie robił. Z tego powodu że No teraz nie ma śladów po petardach zaczęliśmy się zastanawiać co to może być ale No rozważyliśmy wszystkie opcje czego mógł by się bać itd i nie mamy pojęcia. Moje podejrzenie że może na nas coś wymuszać jak wpuszczenie do domu jest stąd że jak nas nie widzi to się nic nie dzieje , biega za ptakami , szczeka a dzisiaj podniosłam rolete od tarasu  i usiedliśmy się przy stole na śniadanie to przez 10 minut leżał normalnie a za chwile zaczął się tak zachowywać. Kręcić się w kółko przy oknie , wtykać nos w szparę gdzie drzwi się otwierają , trząść się , oblizywać i dwa razy nawet wskoczył na szybę , piszczy i zupełnie nie wiemy co mamy robić.. na dodatek jak któryś z nas wyjdzie na dwór w dzień gdy przejawia takie zachowanie to totalnie się zmienia i jest pełen energii. Trzy razy próbował dzisiaj się wepchnąć na sile do domu. Totalnie nie wiemy co robić.. ktoś ma jakiś pomysł ? Prosimy o pomoc ! Dodam jeszcze że jestem miesiąc przed porodem i czy to też może mieć jakieś znaczenie ?  

[dwbem]

A dlaczego nie wpuszczacie go do domu. Pies potrzebuje bliskiego kontaktu z człowiekiem, to nie jest sztuczna maszynka do pilnowania terenu, potrzebuje pieszczoty, zabawy, przytulenia a nie tylko oglądania was przez okno. Po co wam pies jak nie macie dla niego serca?

[Godnats]

Wiedziałam że ktoś się o to przyczepi .  My go nawet nie braliśmy w celu pilnowani terenu. Chcieliśmy mieć go w domu ale zwyczajnie nie chciał tam być tylko biegać po dworze. Po pierwsze to nie odpowiedz na moje pytanie więc sobie proszę odpuścić. Nie każdy pies ma ochotę być kanapowcem Tymbardziej ze od urodzenia był z rodzicami i rodzeństwem trzymany w kojcu. A od nas ma ogrom pieszczot , codziennie dwa ciepłe posiłki , dwa spaceru po polach gdzie sobie biega za sarnami i uwierz ze jest naprawdę szczęśliwy i zadbany przede wszystkim. 

[bou]

4 godziny temu, Godnats napisał:

uwierz ze jest naprawdę szczęśliwy i zadbany przede wszystkim. 

@Godnats - sama przeczytaj swopje dwa p[osty i zobacz,że sama sobie przeczysz....

ad rem:

coś musiało psa porządnie wystraszyć  (i nie chodzi o petardy,bo to było dawno).Psiak domaga się wejścia do domu,choć przedtem tego nie robił...Spróbowałabym go raz i drugi wpuścić,bo...dlaczego nie?Jeśli się przekona ,że jest bezpieczny i może na was liczyć,to może znowu zacznie być bardziej samodzielny w ogrodzie.(Nie sądzę,żeby to Twoj stan był przyczyną jego lęków.) Na Twoim miejscu sprawdziłabym jeszcze jego stan zdrowia,głownie poziom hormonów tarczycy - zaburzenia tego typu często sa powodem takich zachowań.

[Godnats]

Jest wpuszczany tylko na czas nakładania posiłku , a nie wpuszczamy go dlatego że wcześniej to robiliśmy dlatego że ja od zawsze miałam psy w domu a mąż nie i zwyczajnie było mi szkoda żeby tak cały dzień siedział sam i go zwyczajnie wpuszczałam. A postanowiliśmy przestać dlatego że wchodził na 10 minut i zaraz coś usłyszał czy nawet pies sąsiada zaczynał szczekać i chciał wychodzić i tak co chwile. Nawet jak ptak przeleciał przed oknem domagał się wypuszczania. Chyba nie będę stała przy drzwiach i go wpuszczała co 5 min. On się czuje bardzo dobrze na dworze i to widać poza tymi pojedynczymi sytuacjami ( na szczęście rzadkimi) Dlatego już go nie wpuszczamy tak o sobie do domu. Z tym że jest szczęśliwy chodziło mi że jak jest brany na spacer czy któryś z nas wyjdzie na ogród tryska energia etc dlatego myśle że po prostu chciałby mieć z nami kontakt 24h/7. Też myśleliśmy że jest czymś przerażony i nadal tego nie wykluczam , jednak po dzisiejszej sytuacji jak jedliśmy śniadanie , leżał spokojnie pod drzwiami na słoneczku a po 10 minutach jak zwróciłam na niego uwagę zaczął objawiać takie zachowanie , a nic przerażającego się nie wydarzyło. Dlatego nie wiem co to może być. Tarczyce miał badana ale może warto powtórzyć. Dziękuje za konkretna odpowiedz.

[bou]

3 godziny temu, Godnats napisał:

nic przerażającego się nie wydarzyło

Z Twojego pkt.widzenia - nie,a dla niego najprawdopodobniej tak..może dzwięk samolotu,może jakies stukanie (moja bernardynka bała się dalekiego odgłosu armatek instalowanych przez rolników w celu odstraszenia dzików,za nic nie chciała zostawać sama w ogrodzie..)

On chce zwrócić Waszą uwagę na siebie,przyczyn może być wiele,ale chyba dominuje lęk niewiadomego pochodzenia...Skonsultuj sie możez jakimś dobrym trenerem popytaj o rady i oczywiście wyklucz problemy zdrowotne.

No i szczęsliwiego rozwiązania dla Ciebie :)

[Godnats]

Dziękuje bardzo Ci bardzo :)