Poker Posted July 5, 2020 Share Posted July 5, 2020 Loczka jest niezwykle łagodna i uległa. Zawsze ustępuje , nawet kotce. I tak jak pisałam " przerobiła" kilka cieczkujących tymczasek i nigdy się tak nie zachowywała. Może dlatego , że Tycia jest taka mała? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sowa Posted July 5, 2020 Share Posted July 5, 2020 A Loczka była choć raz większa od innej suki? Miała szansę pokazać, że jest silniejsza? Wpływ hormonów na zachowanie bywa różny - najłagodniejsza, najbardziej macierzyńska z moich suk warczała na szczeniaki podczas własnej cieczki- wtedy to były dzieci rywalizujące z jej ewentualnymi przyszłymi... Jak minął czas, po którym urodziłaby szczeniaki, gotowa była zalizać każdego obcego malucha, oddać jedzenie i zabawki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted July 5, 2020 Share Posted July 5, 2020 Była kilka razy większa. Ona nigdy nie pokazała , że jest silniejsza. Zawsze ustępuje, raczej odejdzie , niż nawet warknie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rozi Posted July 5, 2020 Share Posted July 5, 2020 Znałam jamniczki, matkę i córkę, które jedna na drugą właziła prawie nieustannie, niezależnie od cieczek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted July 9, 2020 Share Posted July 9, 2020 Sunia jeszcze czasem dopada Tycię, ale jest i tak lepiej. Wczoraj zdjęłam szwy. Jednak musiałam zawinąć łapcię w bandaż i założyć woreczek, bo zaczęła się nią interesować . Jak nie będę musiała jej nosić po schodach, to zacznę pracować nad budowaniem zaufania. Ona ciągle się poddaje, a nie ufa. Nadal siusia brana na ręce. Straszę ją wtedy, że upiekę na rożnie i zjem . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sowa Posted July 9, 2020 Share Posted July 9, 2020 10 minut temu, Poker napisał: Ona ciągle się poddaje, a nie ufa. Będzie biegać sama, to będzie jej łatwiej nabrać więcej pewności. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted July 9, 2020 Share Posted July 9, 2020 4 godziny temu, Sowa napisał: Będzie biegać sama, to będzie jej łatwiej nabrać więcej pewności. Na to liczę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted July 12, 2020 Share Posted July 12, 2020 Niedługo wszyscy zapomną o chomiczku. Tyćka ma się dobrze , na apetyt nie narzeka , ale dietę trzymamy. Szczekajło odwrotnie proporcjonalne do wielkości. Powinnam się wybrać z nią do okulisty , bo pomimo kuracji kroplami z antybiotykiem nadal łzawią jej oczki. Pod nimi zasycha wydzielina i w lewym oczku stoi " bajorko". Podejrzewam , że ma przytkane kanaliki łzowe. Łapcia funkcjonuje dobrze. Mała biega jak trzeba. Ale najbardziej lubi wylegiwać się swojej skórzanej kanapie. Oczywiście chodzi za mną jak cień. W kuchni muszę uważać , żeby jej nie rozdeptać, bo siedzi dosłownie pod nogami. Zanim się ruszę choć o 5 cm , sprawdzam gdzie ona jest. A tu wcześniej zdjęcia , jeszcze sprzed wyjęcia gwoździa i z wczoraj 6 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted July 12, 2020 Share Posted July 12, 2020 Nie da się o niej zapomnieć. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted July 12, 2020 Author Share Posted July 12, 2020 Ale ona malutka, widać to dopiero przy innych psiakach:) Tycia szczęśliwa, łapka wygojona,problemów coraz mniej; miłośnicy się wykruszają;) Myślę jednak, ze Tycjana ma stała grupę sympatytków swojego tyciostwa;) Od przyszłego tygodnia będę tu z nimi znowu regularnie, remont ma się ku końcowi;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pyra Posted July 12, 2020 Share Posted July 12, 2020 Nikt się nie wykrusza! Ja zaglądam "milcząco" co dzień po nowe wieści :)) Cieszą wiadomości, że to co złe już za Tyćką. Pozdrawiam 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sowa Posted July 12, 2020 Share Posted July 12, 2020 Nikt się nie wykrusza, tylko ostrożnie zaglądamy, nie wiadomo, w którym kątku Tycia siedzi. Jakby tak jej zrobić fotkę z dogiem, albo z wilczarzem... Ile Tycinka waży? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isiak Posted July 13, 2020 Share Posted July 13, 2020 Zapomnieć o Tyci???? Nie da się!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted July 13, 2020 Share Posted July 13, 2020 Jestem, jestem i podczytuję :D Tycinka nie dałaby o sobie zapomnieć! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pyra Posted July 13, 2020 Share Posted July 13, 2020 21 godzin temu, Poker napisał: Niedługo wszyscy zapomną o chomiczku. Tyćka ma się dobrze , na apetyt nie narzeka , ale dietę trzymamy. Szczekajło odwrotnie proporcjonalne do wielkości. i z wczoraj Pokerku, czy Ty potrafisz się na nią gniewać? Ona jest taka rozczulająca a i mimikę ma niesamowitą ,w oku zaś błysk cwaniactwa. Nic tylko schrupać tę maliznę! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted July 15, 2020 Share Posted July 15, 2020 Pewnie ,że potrafię się na nią gniewać i wtedy , jak już pisałam, grożę jej , że ją upiekę na różnie i zjem. A ona ma to w głębokim poważaniu . Tycia ciut schudła , waży 4.650 kg czyli ubyło 150 g. Musi zrzucić jeszcze ok 500 g. Zaczęła chodzić na spacery z pańciem . Raz idzie im lepiej , raz gorzej. Do domu pędzi. Wczoraj pan doznał zaszczytu , bo się skoopiła na spacerze z nim. Nosi w pysiu zebrane na ogródku listki , patyczki. A mimikę ma rzeczywiście bogatą. Muszę się tu wyżalić. W poniedziałek spotkało nas nieszczęście. Sunia wpadła pod samochód prze naszą posesją. W tym nieszczęściu na szczęście ma złamaną kość kulszową. Ma 3 tygodnie nie chodzić, więc ledwie przestałam nosić Tycię, to następną muszę. W ciągu 20 minut byłam na klinice. Miała rtg klatki piersiowej, miednicy, USG jamy brzusznej. Wczoraj i dziś byłam na kontroli. Dostaje leki przeciw bólowe . Pożyczyłam od prawnuka łóżeczko turystyczne i ją wkładam w razie potrzeby. Do teraz nie mogę sobie wybaczyć , że zapomniałam zamknąć bramę wjazdową na posesję. Mamy bzika na punkcie bezpieczeństwa. Ciągle sprawdzamy czy brama zasunięta, czy furtka zamknięta na klucz. No i stało się. Zawsze jest to wina człowieka. Wszystko przez pośpiech. Wróciłam z pracy i popędziłam dać jeść Dolarkowi. Jak skończył , to szybko wystawiłam go na ogródek , a Sunia czmychnęła mi między nogami. Jak się zorientowałam , że ona szczeka na zewnątrz i pędziłam do furtki , to już się stało. Zobaczyła psy po przeciwnej stronie ulicy i pobiegła. Słychać było BUM i pisk. Myślałam , że po niej. A ona biegła do mniej , zarzucało jej tył . Od razu pomyślałam , że poszła miednica. Bałam się czy nie pękły narządy wewnętrzne. Zadzwoniłam do męża, który przygonił natychmiast do nas. Przecież Sunia to jego ukochany pies. Dziś jest lepiej, bo próbuje chodzić. W końcu po 1,5 dobie zrobiła sioo , ale koo nie ma od poniedziałku . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sowa Posted July 15, 2020 Share Posted July 15, 2020 Nie jesteśmy w stanie kontrolować wszystkiego, nie ma urazów wewnętrznych, to wyjdzie z tego. Nie rób sobie wyrzutów, nikt nie funkcjonuje bezbłędnie 24 godziny na dobę, każdemu zdarzy się sekunda nieuwagi. Sunia wyjdzie z tego. 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted July 15, 2020 Share Posted July 15, 2020 Musi wyjść.Całe szczęście,że żyje.Masz blisko Kliniki i to też jest ogromne szczęście. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Livka Posted July 16, 2020 Share Posted July 16, 2020 Trzymam kciuki za zdrówko Suni ! Z całych sił ! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted July 16, 2020 Share Posted July 16, 2020 O rany :( Wiele nie trzeba do nieszczęścia, nie obwiniaj się... Mocno trzymam kciuki za Sunię. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ona03 Posted July 16, 2020 Share Posted July 16, 2020 Pokerku, ale stres, współczuję, najważniejsze, że z Sunią udało się w miarę szybko do weta, wszystko będzie dobrze, trzymamy kciuki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted July 16, 2020 Share Posted July 16, 2020 Sunia dziś wycięła nieprawdopodobny numer. Musiałam wyjść z domu na godzinę i wsadziłam ją do kojca dla maluchów , a właściwie łóżeczka turystycznego. Wielkie było moje zdziwienie , gdy po powrocie do domu zastałam ją w holu. Myślałam , że przegryzła siatkę , ale nie. Domyśliłam się , że wspięła się po siatce. Wsadziłam ją z powrotem do kojca , a ona natychmiast zaczęła się wspinać po siatce. Kto by przypuszczał , że z niej mała małpka. No i mam teraz problem co z nią zrobić , gdy będę musiała wyjść z domu. Chyba zamknę ją w malutkim wuceciku, na szczęście z oknem. A Tyćka to wielki łakomczuch. Chce podjadać z wszystkich misek. Muszę pilnować.No i chodzi za mną jak cień. oneczko , bardzo jej służą szeleczki od Ciebie. 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ona03 Posted July 18, 2020 Share Posted July 18, 2020 Bardzo się cieszę, że szeleczki w użyciu :). Znałam yoraska, który wspinał się po siatce i zwiewał, straż miejska łapała gagatka i przyprowadzała do domu :) Byliby niezłą parką :). Najważniejsze, że Sunia ma się dobrze :))))) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bogusik Posted July 21, 2020 Share Posted July 21, 2020 Mogę tylko sobie wyobrazić co Ty Poker i Twój Tz przeszliście w dniu wypadku.... Najważniejszy,że wszystko dobrze się zakończyło :) Sunia żyje i pomału wraca do zdrowia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted July 23, 2020 Author Share Posted July 23, 2020 Trzymam kciuki za dalsze zdrowienie sunieczki, wyobrażam sobie, co przeżywaliście. Niestety czasami, pomimo naszej wzmożonej czujności i uważania zdarzają się takie sytuacje. A jak Tycjana, co u maluszki? Doszła stała deklaracja 80 zł od p. Marzeny L. z Chorzowa (adopcja wirtualna), bardzo dziękuję Ponieważ Tycia ma zapas funduszy, zaproponuje p. Marzenie, aby wsparła innego wybranego przez siebie psiaka w potrzebie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.