Jump to content
Dogomania

Stało się to, o czym wszyscy marzyli - 3 kg TYCIA ZAMIESZKAŁA U POKER:)Złamana łapka, porzucenie, ulica, schronisko - to wszystko jest już tylko złym wspomnieniem.


Tola

Recommended Posts

19 godzin temu, Poker napisał:

. Jak jest niegrzeczna , to pokazuję jej palcem na posłanie i mówię na miejsce. Też rozumie i karnie idzie.

Można to wykorzystać w każdej sytuacji, kiedy tylko zaczyna szczekać. I oczywiście jeśli pójdzie na miejsce, to podejść z kilkoma smakolami - i dać jej taką premię. Lub wrzucić  smakol na legowisko. Zawsze jest szansa, że za jakiś czas słysząc otwieranie drzwi czy ruch na schodach pobiegnie na legowisko szukać smakola.

Link to comment
Share on other sites

Poker, czy, jak i z jakim skutkiem próbujecie kontrolować to szczekanie? Wypisałam całą listę, milo byłoby wiedzieć, co pasuje do Waszej rzeczywistości, bo wszelkie porady na odległość mogą być nietrafione, jeśli nie widzi się bezpośrednich relacji psa i wlaścicieli...

 

Link to comment
Share on other sites

Sowo, szczekanie trochę mniejsze bez konkretnych metod. Wprowadzę je jak mąż skończy męczenie się  on line  ze studentami , a ja skończę bycie nauczycielką ucznia 4 klasy. Musimy wszyscy się zgrać w postępowaniu. Tycia dzielnie była dziś na spacerze tylko ze mną i z pozostałymi suniami. Kawałek do domu ją niosłam , bo jednak jeszcze boję się przeciążać łapkę.

Tycia ciągle czuje się niepewnie. Widzę to po mowie ciała,  np podkulonym ogonku, położonych uszkach i wzroku no i siusianiu , gdy ją wołam do siebie albo podchodzę by wziąć na ręce. Wyraz oczu ma najczęściej smutno-poważny. Nie wiem , może cziłki tak mają.

Z drugiej strony na ogródku nabiera pewności jak gania z Sunią.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 17.06.2020 o 11:49, Poker napisał:

Sowo, szczekanie trochę mniejsze bez konkretnych metod. Wprowadzę je jak mąż skończy męczenie się  on line  ze studentami , a ja skończę bycie nauczycielką ucznia 4 klasy. Musimy wszyscy się zgrać w postępowaniu. Tycia dzielnie była dziś na spacerze tylko ze mną i z pozostałymi suniami. Kawałek do domu ją niosłam , bo jednak jeszcze boję się przeciążać łapkę.

Tycia ciągle czuje się niepewnie. Widzę to po mowie ciała,  np podkulonym ogonku, położonych uszkach i wzroku no i siusianiu , gdy ją wołam do siebie albo podchodzę by wziąć na ręce. Wyraz oczu ma najczęściej smutno-poważny. Nie wiem , może cziłki tak mają.

Z drugiej strony na ogródku nabiera pewności jak gania z Sunią.

Może cziłki tak mają, a może malutka przeszła przez piekło. A może jedno i drugie.

Link to comment
Share on other sites

15 minut temu, Tola napisał:

Może cziłki tak mają, a może malutka przeszła przez piekło. A może jedno i drugie.

No właśnie nie wiem. Ale i tak jest słodka. Biedulka nie wie co się dzieje jak Dolar krzyczy.

Dziś też była w parku. Bardzo się  bała traktorka koszącego trawę.Chciała na rączki , ale byłam twarda. Szłam i tylko mówiłam uspokajającym głosem , że wszystko dobrze. I w końcu zrobiła chociaż koo w parku. i było wąchanie trawy.

Po niedzieli zadzwonię , żeby się umówić na wyjmowanie gwoździa.

  • Like 4
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

25 minut temu, Poker napisał:

No właśnie nie wiem. Ale i tak jest słodka. Biedulka nie wie co się dzieje jak Dolar krzyczy.

Dziś też była w parku. Bardzo się  bała traktorka koszącego trawę.Chciała na rączki , ale byłam twarda. Szłam i tylko mówiłam uspokajającym głosem , że wszystko dobrze. I w końcu zrobiła chociaż koo w parku. i było wąchanie trawy.

Po niedzieli zadzwonię , żeby się umówić na wyjmowanie gwoździa.

Wiem Poker, jak bardzo się starasz, aby ten mały szkrab był szczęśliwy i że robisz wszystko i jeszcze więcej,:)

Malutka też to czuje, jestem pewna, a to wszystko + wskazówki Sowy + czas przyniosie efekty.

Ja od jutra będę tylko chwilami na dogo, bo przenoszę się  się  na jakiś czas  ze zwierzakami na wieś ze względu na remont w bloku; internet będę miała tylko w telefonie i to nie zawsze, ale sercem i myślami będę tutaj z Wami.

Link to comment
Share on other sites

Cziłki, które znałam, były ponadprzeciętnie pewne siebie, ale to były suczki traktowane jak księżniczki na puchowych piernatach, z jedzeniem na złotej misce prawie. Tycia ma za  sobą raczej nie taką przeszłość - ale skoro załatwiła się w parku, to już poczuła się pewniej.

Link to comment
Share on other sites

Tycia nie je ze złotych misek, ale wyleguje się na poduszkach, na skórzanej kanapie. Dziś pierwszy raz udało mi się opanować szczek, gdy do domu wszedł mąż. Próbowała zaszczekać, ale powiedziałam spokój i jak zamilkla dałam jej smakol i więcej nie próbowała szczekać. Mówiąc DOBRZE dałam jej jeszcze 2 smakole.

 

  • Like 1
  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

jak zrobić, żeby podchodziła na zawolanie. Ona dochodzi na odleglosc łokcia i włącza hamulec. Mogę ją posmyrać i odchodzi.

Drugi raz udało mi się zamknąć szczekaczkę , gdy przyszedł wnuk z prawnuczkiem.

 

Link to comment
Share on other sites

44 minuty temu, Poker napisał:

Ale dziś jak przyszłam z zakupów  to darła dziób wniebogłosy. Raczej z radości , bo ogon latał jak  śmigło. I co w takim przypadku robić a nią? Chyba łebek ukręcę.

Mam takiego gadającego Tobiego. Na początku myślałam że to trzeba utemperować.  Treningi,  behawiorystki,  zoofarmakognozja itp itd. 

Ale on taki jest. I teraz to uwielbiam. Mówi do mnie,  cieszy się ze wszystkiego,  gruchcze. Bajka. Mój Tz mnie przekonywał od początku że on tak okazuje radość,  smutek po prostu emocje. 

No i został już taki jaki jest.

Edit : a jego  gruuuuu uwielbiam :)) 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

26 minut temu, rozi napisał:

Ukręć, ale ona po prostu taka jest. Ma ogromną wyobraźnię, sobie po swojemu działa, nikomu nie robi krzywdy, czytam i czytam i zastanawiam się, dlaczego chcesz ją zmieniać.

Bo nie znoszę jazgotu. Jak zacznie szczekać , to nie może wyhamować.  Ona ma tak donośny głos jak dzwon Zygmunta tylko na wyższych tonach.

Link to comment
Share on other sites

3 minuty temu, Poker napisał:

Bo nie znoszę jazgotu. Jak zacznie szczekać , to nie może wyhamować.  Ona ma tak donośny głos jak dzwon Zygmunta tylko na wyższych tonach.

No... taka jest. Czyli nie możesz jej mieć na stałe   :)

Link to comment
Share on other sites

56 minut temu, Poker napisał:

le dziś jak przyszłam z zakupów  to darła dziób wniebogłosy. Raczej z radości , bo ogon latał jak  śmigło. I co w takim przypadku robić a nią?

Wyciagnąc z kieszeni duży twardy smakol - suchą słodką bułkę, kawałek czegoś twardego, dużego z gotowych sklepowych gryzaków i podać Tyci. Mały smakol łyknęłaby i darła się dalej, z dużym smakolem pies z reguły biegnie na legowisko - nie łyknie od razu, a na legowisku jeść najbezpieczniej. Jak to wejdzie w nawyk, naprowadzisz smakolem w siad, pochwalisz - i dopiero podasz żarełko.

Link to comment
Share on other sites

4 minuty temu, Sowa napisał:

Wyciagnąc z kieszeni duży twardy smakol - suchą słodką bułkę, kawałek czegoś twardego, dużego z gotowych sklepowych gryzaków i podać Tyci. Mały smakol łyknęłaby i darła się dalej, z dużym smakolem pies z reguły biegnie na legowisko - nie łyknie od razu, a na legowisku jeść najbezpieczniej. Jak to wejdzie w nawyk, naprowadzisz smakolem w siad, pochwalisz - i dopiero podasz żarełko.

Sowa,  u mnie to zadziałało ale teraz jak wracamy ze spaceru to prosi o buta :)))

najpierw mi wariuje przy nodze i czeka na hasło  "ok" :))))) a potem lata z butem :)))

Link to comment
Share on other sites

Będę musiała po kieszeniach nosić smakole. Sprawdzę czy bułka jej podpasuje. U mnie jest o tyle trudna sytuacja, że włączają się 3 szczekaczki. Loczka i Sunia na słowo " spokój" na ogół przestają , a ta dalej drze japkę. Muszę mieć smakol dla każdej , bo będą się czuły skrzywdzone. I jeszcze kota pędzi. Nie miała baba kłopotu ma 4 psy i kota.

Tak jak już pisałam, pracuję za ścianą i jej szczek bardzo przeszkadza . Mąż nie potrafi jej uspokoić , a często wraca z pracy , gdy ja jestem w pracy. Czasem mogę z uśmiechem na twarzy powiedzieć co to za malizna szczeka , ale czasem mi nie wypada.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

2 minuty temu, Poker napisał:

hahahaha, już sobie wyobrażam swój dom w wytłaczankach na jaja ...

Coś za coś   :)

Właśnie przed sekundą mówiłam Kuli, żeby się nie awanturowała, bo ją wszyscy znienawidzą. Informacyjnie mówiłam. Ale fakt, gdyby mi ujadała długo i bez sensu, to... raz dwa by przestała. Najwyżej siedziałaby obrażona.

Link to comment
Share on other sites

10 minut temu, rozi napisał:

Coś za coś   :)

Właśnie przed sekundą mówiłam Kuli, żeby się nie awanturowała, bo ją wszyscy znienawidzą. Informacyjnie mówiłam. Ale fakt, gdyby mi ujadała długo i bez sensu, to... raz dwa by przestała. Najwyżej siedziałaby obrażona.

a co byś zrobiła?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...