Jump to content
Dogomania

Stało się to, o czym wszyscy marzyli - 3 kg TYCIA ZAMIESZKAŁA U POKER:)Złamana łapka, porzucenie, ulica, schronisko - to wszystko jest już tylko złym wspomnieniem.


Tola

Recommended Posts

7 godzin temu, Poker napisał:

Wróciłyśmy z kontroli. Doktor obejrzał swoim okiem z rentgenem w środku i uznał , że na razie nie zdejmuje gipsu. Podciął tylko w okolicy paszki i oswobodził tułów.

Malutka w tamta stronę drżała, a z powrotem była spokojna. Przy wkładaniu do kontenerka nie zsusiała się , anie nie skupciała. A, i rano zastałam przyzwoita kupcię.  Doktor z laboratorium nie odpowiedział.

I zaskoczę Sowę. Tycia przywitała mnie już w domu machającym ogonkiem. Nie trzeba było czekać 2 tygodnie. no , ale sama jeszcze nie podchodzi.

 

6 godzin temu, Poker napisał:

A co to jest waga zdjęcia? Czyli jakie ma być? Podaj mi wymiar. Ja wczoraj wklejałam480x640 i wchodziły.

Zapomniałam napisać ,że kolejna kontrola we wtorek po południu. Godzinę mam ustalić.  I jeszcze dobra wiadomość- dzisiejsza wizyta była gratis. Fajnie mi się gadało  z doktorem.

 

6 godzin temu, Poker napisał:

Ja też.

Najtrudniejszą robotę na początku wykonali szafirki . My teraz zbieramy śmietankę, zresztą pyszną.

Bardzo dobre informacje, mam nadzieję, że te kolejne  będą równie optymistyczne, z wizyty kontrolnej również:).

Tak, szafirki pokazali małej, co znaczy troska i miłość i że warto zaufać, a teraz Poker idzie tą sama drogą:)

A dr ludzki człowiek, cieszy taka decyzja, kiedy  pacjentem jest bezdomniak:)

Link to comment
Share on other sites

Wyobraźcie sobie , że Tyćka dała głos. Dziś była córka z dwiema wnuczkami. Gdy weszła do domu i Loczka zaszczekała , to Tycia też. Byłam  w szoku. Ma śmiesznie niski głos.

Dwójka dzieci szalała na ogródku , był wielki ruch w domu ,a Tycia nie była aż tak bardzo przerażona. Wszystkie moje wnuki maja w domach po 3 futrzaki i mają odpowiednie podejście .Delikatnie podchodziły do suni , głaskały pod bródką. Było widać , że Tycia nie czuje się pewnie , ale też nie uciekała w panice.

Wieczorem ładnie zjadła kolację , zrobiła siusiu  jak zwykle na dywanik i teraz odpoczywa.  Podjadała z miski Suni, która normalnie mimo małych gabarytów nie daje sobie w kaszę dmuchać , ale Tyci ustąpiła.

Aha, jeszcze dość długo leżała na moich kolanach przy stole , dawała buzi i nawet usnęła.

Robi duże postępy. Ogonek znowu poszedł w ruch.

Ciekawe co jutro dzień przyniesie.

Dolarek w ogóle nie reaguje na Tyćkę  Mimo głuchoty  w ok. 100 % i ślepoty w 95 %  , potrafi pogonić Kulkę i Sunię. Loczka , jego miłość od pierwszego wejrzenia , może go wąchać, dotykać  i  nic. Jemu nikt i nic nie przeszkadza dopóki go się nie dotknie. Wtedy jest szał , krzyk , szarpanie się , kręcenie się w kółko jak w amoku. Żyje biedak w swoim świecie. My mamy życie z nim jak z niemowlakiem. Wymieniamy informacje czy siusiał , zrobił koo, czy zjadł i ile, czy dostał leki. Myjemy podłogę kilka razy dziennie, piorę chodniczki , ręczniki . Musimy dać  radę.

  • Like 8
  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, rozi napisał:

Poker, na bazarku Iwony są szeleczki guard (nr.38) szyte przez Taks, dopytaj wymiary, ręcznie malowane dla moich maluchów, użyte może ze dwa razy. Mięciutkie.

https://www.dogomania.com/forum/topic/351785-różne-różności-bluzki-spodnie-swetry-i-dla-zwierzaków-też-coś-się-znajdzie-do-0505-do-godz20stej/page/2/

.

Dzięki , gonię

1 godzinę temu, Livka napisał:

Byłam , wszystko za duże.

Link to comment
Share on other sites

Anula , dzięki. Zaraz zajrzę gdzie można takie szelki kupić w internecie.

We wtorek jadę z sunia na kontrolę i koleżanka dała mi znać , że po drodze jest sklep , w którym widziała małe szelki. Wstąpię i zmierzę na Tyci.

Tyćka dzisiaj dała popis wokalny. Mąż wszedł z dworu , a ona chyba go nie poznała i zaczęła bardzo donośnie ujadać. Myślałam , że pęknę ze śmiechu.

Dziś zrobiła piękną , wielką koo szczęścia, oczywiście na panele . Ale siusia kulturalnie , bo tylko na dywaniki ewentualnie nie na swoje posłanko.

Noc przespała na posłanku obok mojego łóżka. Spała na nim Loczunia, Tycia chciała się położyć na wolnym skrawku , ale tym razem Loczce coś nie podpasowało i poszła na inne miejsce.

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Tycia sporo dziś była na ogródku , zwiedzała, chodziła za mną. Zjadła miseczkę gotowanego i serka wiejskiego. Na razie koo jest e porządku. Noc przespała na posłaniu obok mnie .

Nie znalazłam w książeczce wpisu o odrobaczaniu. Może szafirka zagląda tu i coś napisze.  Jeżeli nie, to zadzwonię do niej jutro.

20200425_143003.jpg.cd685b8da42ac8964984f0108c77a373.jpg

Dziś już odpięłam jej smycz.

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Dnia 2.04.2020 o 14:47, szafirka napisał:

Tycia wg wetów ma rok (marzec 2019 r.). Jest malusia, przestraszona i ciągle by jadła. Łapka, która była złamana jest już bez gipsu, powstała na niej rana prawdopodobnie od otarć o gips, dlatego przez kilka dni trzeba jeszcze podawać antybiotyk. Tycia jak stoi, to staje na tej łapce, ale delikatnie, a jak chodzi, to raczej woli podnosić ją do góry. Możliwe, że to zrośnięcie nie jest do końca prawidłowe i nasza wetka zaproponowała wizytę u ortopedy, ale najpierw rana musi się zagoić. W przyszłym tygodniu kontrola. Tycia była u weta bardzo zdenerwowana, nie dało się jej zważyć, ale myślę, że waży ok 3 kg. Dzisiaj otrzymała tabletkę na odrobaczenie i kropelki na pchły i kleszcze.

Tycia jest przestraszona sytuacją, próbuje kłapać ząbkami, obecnie jest w zagródce z rudą sunią. Trochę ją przekupiłam paróweczką i jak to łasuchowi, spodobało się i dała się pogłaskać. Nie ma się czemu dziwić, ciągle ktoś jej sprawiał tylko ból - złamana łapka, gips, zastrzyki ...

Poker,tu masz opis szafirki.Hania chyba zapomniała wpisać w książeczkę.

Link to comment
Share on other sites

14 minut temu, Sowa napisał:

Tycinka ma niesamowity charakterek, jest rewelacyjną sunią. 

Nie da się ukryć. Jeszcze jest nieufna, ale małymi kroczkami robi postępy.

Czekam na kupno szelek jak na zbawienie , bo dopiero wtedy będę mogła pracować nad załatwianiem potrzeb fizjologicznych na trawce.

9 minut temu, Anula napisał:

Poker,tu masz opis szafirki.Hania chyba zapomniała wpisać w książeczkę.

Bardzo dziękuję za informację i poświęcony czas na odnalezienie jej.

Tabletkę przeciw robalom dostała 2 kwietnia, więc powinna dostać drugą porcję. Nie wiem co to było.

Tycia nie kłapie ząbkami i u weta ostatnio była grzeczna.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Rozmawiałam z szafirką Okazało się ,że Tycia jest zaszczepiona przeciw wirusówkom i  na wściekłość. Odrobaczana była raz Doltakiem.

A malucha rozszczekała się na obce osoby . Szczeka i łypie na mnie okiem co ja na to.

Dziś oczywiście ochrzciła nie swoje spanko. Gotowane rąbie , aż uszy jej się trzęsą.

Tycia.JPG.51aa1c41dcc9abdcd56701b9bddff523.JPG

  • Like 2
  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Prawdziwa królewna - na podusiach, wyluzowana, zaopiekowana:).

Jeszcze żeby udało się zapanować nad nauką  czystości, byłoby  łatwiej;)

Jutro wizyta, będę myślami z Wami, kciuki zaciśnięte:)

Wściekliznę sunia ma chyba ze schronu, reszta była robiona u szafirki.

Link to comment
Share on other sites

9 godzin temu, b-b napisał:

Czy pieniążki  z TEGO bazarku  wpłacić tutaj? 

Zamojska Fundacja dla Zwierząt i Środowiska ZEA

Konto: 97 2030 0045 1110 0000 0200 1700

 z dopiskiem "dla Tyci"

:)

Jeśli możesz,  to tak, pięknie dziękuję:)

9 godzin temu, Poker napisał:

 

b-busiu , Tola musi się wypowiedzieć.

Jedziemy na kontrolę  na g. 20.30

Późno dzisiaj ta wizyta, oby wszystko było dobrze.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...