Jump to content
Dogomania

NUNA NAGLE UMARŁA :( wielka jak kot już w DS u dogomaniackiej bukowej !!! w hoteliku pod moją opieką.


Poker

Recommended Posts

Dnia 22.01.2020 o 18:42, Poker napisał:

Bardzo, żałuję , że nie  ma ogonka.

Z ogonkiem byłaby klasyczna. Bez ogonka wygląda ciekawie i nietuzinkowo.

Dnia 22.01.2020 o 19:01, Poker napisał:

Zdjęcia piękne tylko szkoda , że obroża sterczy , bo na mnie zawsze to robi wrażenie psa zaniedbanego.

Niestety, w większości obroży z klamrą jest nieodpowiednia ilość szlufek. Trzeba kupić lub dorobić dodatkową szlufkę, żeby przymocować nadmiar obroży. Wielu producentów skupia się na atrakcyjności obroży, a nie na funkcjonalności i wygodzie psa. Są nity, błyskotki, kokardki, kwiatuszki i inne ozdóbki, a zapięcia kiepskie, szlufek za mało. 

Link to comment
Share on other sites

Nuna dziś została adoptowana  przez dogomaniacką bukową.

Bardzo się cieszę z tej adopcji  i życzę maleńkiej wraz z rodzinką dużo szczęśliwych dni.

Dziękuję Anecik za opiekę , a bukowej za opłacenie wszystkich kosztów.

Liczę na relacje i zdjęcia suni.

  • Like 3
  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

Jestem. Po dwóch nocach i jednym dniu z Nuną. Najpierw pozytywy. Malusia, drobniusia, bardzo bardzo szczupła, je znakomicie, właściwie to wciąga jak odkurzacz. Jarzyny są be, ale mięsko z ryżem w każdej ilości. Otwarcie lodówki i jakakolwiek aktywność w kuchni wywołuje piękny uśmiech od ucha do ucha i wirujący helikopterek z ogonka. Kanapę uznała za super miejscówkę, tam wskakuje i odpoczywa, tam gromadzi zabawki. Nie bawi się nimi na razie, tylko składa w jednym miejscu na kanapie. Pierwszą noc przespała tam, a drugą przy mnie pod kołderką :) Z sunią syna, roczną Zoką odrobinę większą od Nuni, od razu wielka zabawa. Spotkane na spacerze psiaki wita bardzo poprawnie i traktuje z wielkim spokojem.

Zostaje sama bez problemu, co prawda zostawiałam ją na krótko, najdłużej na godzinę, ale nie było słychać płaczu. Nie wygląda na to że niszczy, chyba że się rozwinie w czasie dłuższej nieobecności domowników, bo pracujemy po 8 godzin.

Teraz trochę gorszych informacji. Jest przerażona zmianą otoczenia i dźwiękami wielkiego miasta. Mieszkam w dość ruchliwym rejonie, jest spory ruch uliczny, więc jest dość głośno, na pewno dla Nuni. Kuli się albo podskakuje na każdy głośniejszy dźwięk, hałas uliczny paraliżuje jej psychikę i zwieracze. W związku z tym wszystko załatwia w domu. Nawet jeśli, tak jak dzisiaj raniutko, pognałam z nią na podwórko, to i tak siku jest na podłodze w mieszkaniu. Wychodzę z nią na podwórko, bo tam jest stosunkowo spokojnie, ale i tak czai się na nią wszędzie, poza mieszkaniem, wielkie zło. Na smyczy chodzi wystarczająco dobrze, ale może to jest druga przyczyna, że nie potrafi się załatwić poza mieszkaniem, może musi być wolna, nie na uwięzi. Ale nie spuszczę jej ze smyczy, bo się boję, że pod wpływem jakiegoś dźwięku pogna przed siebie i wpadnie pod auto albo przepadnie.

Już jest trochę lepiej, bo nie szoruje na spacerze brzuchem po ziemi, tylko idzie na lekko ugiętych nogach i wącha. W mieszkaniu rozłożyłam podkłady i jakby częściej na nie trafia:)

Tak więc jakieś światełko w tunelu jest.

W aucie przerażona i wtulona we mnie, popiskuje cichutko. Tak było na krótkich trasach, dzisiaj test dwugodzinnej podróży. Będzie się działo :) Jedziemy w góry do naszego domu, więc znowu zmiana otoczenia, ale za to bezpośrednie wyjście na ogród.

Na razie nie wychodzi mi wstawianie fotek, ale postaram się opanować tą sztukę.

 

  • Like 3
  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Na szczęście jest bardzo uległa, kompletny brak agresji i bojowości. Z uwagi na kieszonkowe wymiary, w każdej chwili można ją wziąć na ręce. Na widok smyczy na razie ucieka, ale jak już jest przypięta, to idzie.

Byłam też z nią na takim dzikim wybiegu poza miastem. Ładnie wąchała, szła swobodnie, ale zwieracze nie puściły. Tak jakby spacer nie kojarzył się z toaletą. U Anecik załatwiała się w większości w ogródku, bez smyczy, w towarzystwie innych psiaków. Powoli będziemy uczyć. Na razie najważniejsze to oswojenie z nowymi miejscami i miastem.

No i zobaczymy, co i jak będzie po powrocie z pracy.

 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...