Jump to content
Dogomania

NUNA NAGLE UMARŁA :( wielka jak kot już w DS u dogomaniackiej bukowej !!! w hoteliku pod moją opieką.


Poker

Recommended Posts

Powolutku robimy drobne postępy.

Wczoraj po przyjściu z pracy było w domu czyściutko. Po natychmiastowym wyjściu na oswojony trawnik, sukces:) Dzisiaj rano po nocy szybkie wyjście na trawnik i znowu sukces! Tak więc wydaje mi się, że  problemem jest stres spowodowany hałasem ulicznym, a nie brak kontroli czystości.

Na długich spacerach w miejscach odludnych, na które jedziemy samochodem (wejście do samochodu tylko na rękach), wąchanie, wąchanie i wąchanie. Nadal panika na głośne dźwięki, ale jakby mniejsza. W panice gryzie smycz i muszę jej kupić zdecydowanie mocniejszą, bo dwie już naruszyła dość mocno. Jedną nawet przegryzła, ale wychodzi na dwóch smyczach przypiętych do szelek i obroży, więc jak na razie nie było zagrożenia. Już wie którędy do domu z trawnika i bezbłędnie biegnie do drzwi wejściowych do klatki schodowej.

Bardzo fajnie szuka w macie węchowej i pilnie wylizuje konga. Co prawda jest dla niej za głęboki, chociaż kupiłam jej rozmiar S dla szczeniaka (6 cm). Poszukam trochę mniejszego.

Poza tym uczymy się siebie nawzajem, jakie lubi smaczki, jak lubi się bawić, jak się wycisza itd.

Jest kochana i milutka, chociaż potrafi być namolna w swojej potrzebie bycia akceptowaną i mizianą.

Dziękuję za wszystkie podpowiedzi i uwagi, wszystkie są dla mnie ważne i cenne.

  • Like 3
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Jest już u nas 2 tygodnie i widać, że się zadomowiła. Ma ustaloną rutynę w tygodniu, a w weekend wyjazd na wieś. Tam jest bardzo wyluzowana, spokojnie chodzi na spacery, zaliczyła pierwszą górską wędrówkę, na razie krótką, ale spisała się znakomicie. Chodzi na pasie do dogtrekkingu, więc jest bezpieczna (pas mam jeszcze po Unie). Jest typem wąchacza, wszystko musi poniuniać, aż chwilami zapada się w trawę z zaangażowania. W mieście pracujemy nad spacerami po ulicach, mamy duże postępy, aczkolwiek nadal boi się dużych i głośnych aut przejeżdżających tuż obok. Na razie wybieram spokojne ulice i tylko raniutko, kiedy ruch uliczny jest niewielki.

Po pracy wyjeżdżamy na dłuższe spacery poza miastem i tam jest raj dla niej. Wczoraj w zamkniętych ogródkach po raz pierwszy puściłam ją luzem, ale ze smyczą przypiętą do szelek, więc wybiegała się po kokardki. Bardzo ładnie przybiega na zawołanie, tak 4 na 5 natychmiast. Biega za aportem i widać jaka jest szczęśliwa i uśmiechnięta. Zdecydowanie nie pracuje na smaczki, ale na pochwały.

Wpadki czystościowe się zdarzają, ale nie jest to jakoś szczególnie uciążliwe.

Ćwiczymy dwie pierwsze komendy "na miejsce" i "zejdź" i nawet jakoś jej to wychodzi. Z jedzeniem jest dziwnie, potrafi jeść tylko miękkie, nie lubi ryb i twardych smaczków.

Jest dość ciapowata, potrafi się przewrócić, potknąć o własne nogi, czasami bez problemu wskoczy na fotel, a czasami odpadnie, bo chyba źle wyliczy odległość.

Jest naprawdę kochana i przymilna, ale cały czas trzeba ją dowartościowywać, jaka jest dzielna i wspaniała, bo jej poczucie pewności i wartości własnej jest zerowe.

I tak sobie spokojnie idziemy małymi kroczkami do przodu.

  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

Nie jestem niestety mistrzem fotek, na spacerach jestem bardzo skupiona na psie. Tutaj w spacer w lesie. To poruszone to Zoka, która ma ADHD i nie da się jej zrobić fotki bez ruchu. Jakość nędzna, bo ifotos.pl mi mocno obcina. Nie wiem, jak inaczej mam wstawiać fotki.

202002181_qaewnhp.jpg

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dziękuję za wspaniałe wiadomości. To miód na moje serce i łzy w oczach ze wzruszenia.

Ja wstawiam zdjęcia za pomocą postimage. org. Trzeba wybrać wielkość zdjęcia 640 x 480 i skopiować 2 link

 od góry  i wstawić do posta.

bukowa, jeszcze raz bardzo dziękuję za adopcję tej  malizny.

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Anula napisał:

Ja wstawiam przy pomocy fotosik,nie znikają zdjęcia jak w postimage i wyświetla się ich logo.

A kiedy one znikają? Po pewnym czasie? Mi nie znikają i nie wyświetla się się logo. Może mylisz z imageshack. Faktycznie poznikały.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • 3 weeks later...
  • 4 weeks later...
  • 8 months later...

Dziś dostałam informacje o Nunie od bukowa.  Zarówno sunia  jak i ja miałyśmy wielkie szczęście.

Za zgodą bukowa wklejam jej wypowiedź.

Zadomowiła się już dawno. To jest zdecydowanie pies jednej pani:) czyli moja, reszta świata jest akceptowalna albo przerażająca. Wychodzimy powoli ze strachów, ale nadal jest ich sporo. Chyba miała bardzo kiepskie życie wcześniej. Zdrowotnie jesteśmy na lekarstwach pod stałą kontrolą weta, bo Nunuś ma niedoczynność tarczycy, kiepskie wyniki wątrobowe, no i padaczkę. Ale jest zdecydowanie lepiej niż kiedyś. Chociaż jest nadal taka lichutka i szczuplutka, być może ma po prostu taką bardzo drobną budowę. Żarłokiem nie jest, często muszę ją karmić z ręki, żeby zjadła cokolwiek z lekarstwami.

A tak poza tym jest kochana, spokojna, cicha, przytulaśna. Fantastycznie chodzi po górach  na długie spacery, to jest to co zdecydowanie lubi, pod warunkiem, że chodzimy wolno i wąchamy każdą trawkę lub inne znalezisko.

Na szczęście te ataki są krótkie i wyglądają trochę jak skurcz mięśni. Da się z tym żyć, nie ma tragedii, muszę tylko uważać, żeby miała rutynę, spokój i ograniczać jej bodźce. Po lekarstwach są  coraz rzadziej i coraz lżejsze.

 

Bardzo dziękuję za wspaniały domek

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...