Jump to content
Dogomania

Czy mój pies jest chory psychicznie?


Vzzuu

Recommended Posts

Witam, nie wiem czy wybrałem dobry dział na to pytanie, jak nie to przepraszam.

Jakiś rok temu wziąłem od znajomych miesięczną suczkę. Jest to zwykły kundel. Problem polega na tym iż niestety jest to bardzo głupi pies. Zachowuje się bardzo dziwnie i ma tak od samego początku ale miałem nadzieję że jej to przejdzie. Dodam że nie jest to mój pierwszy pies a moja żona całe życie życie miała psy więc posiada doświadczenie z ich wychowywaniem.

Nie można jej pogłaskać bo wystarczy się nad nią nachylić a ona już sika podsiebie.. nie wiem czemu. Ogólnie to stanowi największy problem.. mimo iż robię wszystko co mogę to ona cały czas załatwia się w domu na podłogę. Wychodzę z nią na dwór, czekam i czekam i nic a chwilę pózniej znowu zasrana podłoga. Jak wypuszczam ją na dwór samą (mieszkam w domu) żeby sobie biegała czy coś to ona tylko stoi pod drzwiami i skacze.. skacze na te drzwi i wali w nie własnym łbem dopóki jej nie wpuszczę. Drzwi są już całkiem zniszczone. Ale co musi się dziać z jej głową jak ona cały czas wali łbem w drzwi. A czasem muszę ją wyrzucić na dwór bo mam w domu małe dziecko. Od jakiegoś czasu zostawiam ją też na dworze jak wychodzę z domu (wtedy też wali w drzwi nawet jak nikogo nie ma w środku). Jednak jak zostawiałem ją w domu samą, nawet na jakieś dwie godzinki to oprócz zasranej podłogi (standard) zastawałem totalne spustoszenie. Pogryzione buty i wszystko inne do czego tylko może się dobrać. Nawet nogę od stołu obgryzła mimo że ma swoje zabawki do gryzienia. Raz przez pośpiech zapomniałem zamknąć drzwi od sypialni i zastałem poszarpane poduszki, pogryzione kable od ładowarek i moje słuchawki (kupione tydzień wcześniej żeby było tego mało). To nie jest złośliwy pies a raczej bardzo głupi bo ona okazuje bardzo dużo miłości.. wręcz za dużo. Zachowuje się jak psychopata. Łasi się jak kot i nie da się gdziekolwiek bez niej ruszyć. Ale tylko spróbuj ją pogłaskać to zaczyna sikać..

To tylko wierzchołek góry lodowej.To bardzo smutne że zamiast kochać swojego pupila czuję do niego odrazę. To samo czuje każdy inny domownik. To smutne ale chyba zrozumiałe patrząc na to jakim utrapieniem jest to zwierzę. Nie wiem co robić bo nie mam już siły. Mój dom śmierdzi jak jakiś szalet. Codziennie trzeba sprzątać kupy. Żałuję że w ogóle wziąłem tego psa. Ale nie mogę oddać go do żadnego schroniska bo nie mógłbym w nocy spać z tą świadomością. 

Co ja mam robić? Ma rok i trzy miesiące więc możliwe że jeszcze z tego wyrośnie? Może to jakaś choroba psychiczna? Lokalny weterynarz nie powiedział mi nic przydatnego więc może pojadę z nią do jakiegoś lepszego weterynarza ale chciałbym wiedzieć czy jest to warte zachodu..

Z góry dziękuję za odpowiedzi.

Link to comment
Share on other sites

Miesięczne zwierzę powinno jeszcze być przy suce-matce - to był pierwszy błąd. Już na dzień dobry zwierzątko było przerażone zmianą sytuacji i samotnością - bo chyba nie pozwalaliście jej spać razem z Wami i pozostawialiście samą w legowisku?

22 minuty temu, Vzzuu napisał:

Nie można jej pogłaskać bo wystarczy się nad nią nachylić a ona już sika podsiebie.. nie wiem czemu

Ze strachu - to normalna reakcja u szczeniaka, a także u młodego, obawiającego się dotknięcia psa. Ona sika po to, aby zasygnalizować, że jest malutka - i żeby Was tym sikaniem przebłagać, Wy się denerwujecie i strach się nasila.  Wszystkie inne zachowania, ktore opisujesz to lęk separacyjny - suka panicznie boi się samotności. Jej nie jest potrzebny lekarz weterynarii, tylko Wam razem z nią potrzebny jest trener z prawdziwego zdarzenia, z którego pomocą być może postawicie tego bardzo przerażonego stworka na cztery proste łapy. 

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

48 minut temu, Sowa napisał:

chyba nie pozwalaliście jej spać razem z Wami i pozostawialiście samą w legowisku?

Na początku spała z nami jak jeszcze była mała. Potem zrobiliśmy jej legowisko w sypialni ale wyrządziła za dużo szkód więc przeniosła się pod kominek do kuchni.

Link to comment
Share on other sites

Ważne jest, czy pies ma regularne, aktywne spacery na smyczy poza teren ogrodu???

Takie wyprawy po wrażenia węchowe i polegające na kontakcie z przewodnikiem: słowa, gesty, wykonywanie poleceń - budowanie więzi, porozumienia, poczucia bezpieczeństwa. Spacery pozwalające na znakowanie i kontrolę terenu poza własnym podwórkiem.

Nie takie, że pies ma smycz, a człowiek ma smartfon. 

Nie piszesz, czy coś robicie razem? Nauka czegoś, bieganie, aportowanie, wspólna zabawa zabawkami? 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...