Jump to content
Dogomania

~ MA DOM Pienia-Niunia!


malagos

Recommended Posts

 

Dnia 14.02.2020 o 12:54, malagos napisał:

ja tej pani nie borę na poważnie, bo na przeszkodzie przyjazdu do nas (32 km...) stoi pogoda. Że pada, jest chłodno.

Czekam na inne, ciekawsze, propozycje  :)

I jak Masia,  Pienia i ta trzecia psinka się miewają?

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Już jestem :) w weekend podróżowałam, dyżur nad zwierzakami przejęła Agnieszka :)

Masia została w ubiegłym tygodniu "na próbę" w nowym domu. Poczekamy, zobaczymy. To wiejski dom, ale nie gospodarstwo, młodzi emeryci i wnuki na przychodne. Na razie jest dobrze, i chyba leki działają.

Pienia - bez zmian. To specyficzny psiak, pełen energii, nadpobudliwy, jeszcze nie wierzy, że ma na zwołanie pełną miskę :). Raczej nikt o nią nie pyta, ale wznowię ogłoszenia.

Sunia  w kojcu gminnym - nie wiem o niej nic nowego... Nie było czasu tam podjechać. Może dziś, bo trzeba zobaczyć, co u niej słychać.

Nutka ... to osobna historia. To mój najukochańszy pies, a tyle się przewinęło przez nasz dom. w sierpniu skończy 17 lat. Jest, że tak się wyrażę, na ostatniej prostej :( nie ma apetytu, i na głowie staję, by "zaproponować" jej coś smacznego. Czasem zje ze smakiem saszetkę kociego jedzenia, czasem gotowane udko z kurczaka, czasem plaser szynki. A czasem cały dzień tylko wstanie z posłanka, by napić się wody. Agnieszka była zrozpaczona, że pod naszą nieobecność Nusia tylko skubnęła gotowaną wołowinę. Ale jak wieczorem wróciliśmy, zjadła i to mięsko do końca, i trochę z puszki, i nawet kilka chrupek z kociej miski. No cóż, taka to psia starość :(

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Super, że Masia już u siebie i że leczenie skutkuje. Bałam się, że to posterylizacyjne, ale jest szansa, że nie! 

Pienia ma wg mnie coś z jagdteriera (są i gładkowłose), a i jej charakter wydaje to potwierdzać. Oj, to sunia dla konesera ;). 

Sunia kojcowa, to chyba poczciwa dusza ( może nazwać ją Duszka?) i pewnie w każdym dobrym domku się sprawdzi. 

Z Nutką, przytulam i trzymam kciuki, żeby była z Wami jak najdłużej :*) 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 11.02.2020 o 11:47, Mazowszanka13 napisał:

Gosiu, została jeszcze Twoja niesprzedana biżuteria, ale " nie bój nic", nie zmarnuje się.

Dostałam sporo bizutów od koleżanki, z biżuterą srebrną i tą tańszą.

Zrobię łączony bazarek, ale to trochę potrwa, bo dużo jest do focenia.

Sciskam trzymam i raduje za Masienke cudna

                  Ciociu

pozwolcie ze zaprosze na watus 

                          ruduni wychudzonej

 czeka na pomoc na ratunek...

                           moze ktores serce cos podpowie.ok 30 km od Warszawy  ta miejscowisci

Okolice Tarczyna! pilnie potrzebna pomoc w zlapaniu suni ruduni wychudzonej!blagamy

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 17.02.2020 o 08:03, malagos napisał:

Już jestem :) w weekend podróżowałam, dyżur nad zwierzakami przejęła Agnieszka :)

Masia została w ubiegłym tygodniu "na próbę" w nowym domu. Poczekamy, zobaczymy. To wiejski dom, ale nie gospodarstwo, młodzi emeryci i wnuki na przychodne. Na razie jest dobrze, i chyba leki działają.

Pienia - bez zmian. To specyficzny psiak, pełen energii, nadpobudliwy, jeszcze nie wierzy, że ma na zwołanie pełną miskę :). Raczej nikt o nią nie pyta, ale wznowię ogłoszenia.

Sunia  w kojcu gminnym - nie wiem o niej nic nowego... Nie było czasu tam podjechać. Może dziś, bo trzeba zobaczyć, co u niej słychać.

Nutka ... to osobna historia. To mój najukochańszy pies, a tyle się przewinęło przez nasz dom. w sierpniu skończy 17 lat. Jest, że tak się wyrażę, na ostatniej prostej :( nie ma apetytu, i na głowie staję, by "zaproponować" jej coś smacznego. Czasem zje ze smakiem saszetkę kociego jedzenia, czasem gotowane udko z kurczaka, czasem plaser szynki. A czasem cały dzień tylko wstanie z posłanka, by napić się wody. Agnieszka była zrozpaczona, że pod naszą nieobecność Nusia tylko skubnęła gotowaną wołowinę. Ale jak wieczorem wróciliśmy, zjadła i to mięsko do końca, i trochę z puszki, i nawet kilka chrupek z kociej miski. No cóż, taka to psia starość :(

Zobacz obraz źródłowyz calego serducha najmocniej sciskuniam za nowe zycie

Ciociu malagosiu 

 to jak bede niedlugo otwierca ktamik

 to moze tez dla tej nowej biduni , ktora w kojcu?

dla Pieni i biduni z kojca ?

Link to comment
Share on other sites

23 godziny temu, Nadziejka napisał:

Zobacz obraz źródłowy calego serducha najmocniej sciskuniam za nowe zycie

Ciociu malagosiu 

 to jak bede niedlugo otwierca ktamik

 to moze tez dla tej nowej biduni , ktora w kojcu?

dla Pieni i biduni z kojca ?

Nadziejko kochana, i Kochan Dziewczyny!

Napisałam przedwczoraj na fb prośbę o dom tymczasowy dla tej kojcowej Szelki. Bo tak mi leżała na sercu, że tam sama, nikt do niej nie zagląda, a to taki fajny dzieciak. I po godzinie odezwała się cudna Dziewczyna, która zaproponowała dt dla Szelki. A do tego, ze przyjedzie z Warszawy po nią!.....I tak się stało: wczoraj wieczorem Weronika przyjechała z chłopakiem i zabrała Szelkę do Warszawy. Ma już sunię na dt, trochę wycofaną, i ma nadzieję, że dwie suczki (obie młodziutkie) będą się wspierać i wyjdą na "ludzi". 

Żeby tylko Szelcia się dogadała z tą drugą, i nie sprawiała za dużych kłopotów, bo to mieszkanie w bloku na Bielanach... Weronika ma od dziś do niedzieli wolne, może poświęcić czas na aklimatyzację Szelci.

Dałam od siebie dwie obróżki, nowe szeleczki, smycz i 100 zł za paliwo. Szelka dostała Bravecto, dwukrotne odrobaczenie oraz komplet szczepień na psie wirusówki. To na koszt naszej gminy.

No to tak... czekam na wieści...

I jak zawsze powiedziałam, ze jeśli coś nie będzie ok, to Szelka wraca do nas.

  • Like 7
Link to comment
Share on other sites

No i doopa blada :(

Z Szelką jest raczej ok, ale dwa koty Werki są w stresie i siusiają na łóżko.

I to nie wina naszej suczki, ale poprzedniczki Szelki, owczarki, która goniła koty. Teraz zareagowały stresem, mimo że Szelka nie zwraca na nie uwagi.

No trudno, na gwałt szukam innego tymczasu w Warszawie, jak do jutra nie znajdę, Szelka wraca do koca :(

A jeszcze wczoraj dosłałam 50 z na karmę dla niej...

 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 20.02.2020 o 21:05, Mazowszanka13 napisał:

Kurcze, nie wiem jak skurczyć post.

U góry po prawej stronie kliknij na swój nick;wyświetli się:ustawienia konta,następnie kliknij na sygnaturę i tam skasuj dwie Twoje sygnatury a następnie po lewej stronie u dołu kliknij na zapisz.

Link to comment
Share on other sites

59 minut temu, agat21 napisał:

O rany, no strasznie szkoda. Chociaż znam ten ból, nasze koty na każdego tymczasowego psa reagowały też wielkim stresem. Uciekały z domu :( Trzeba niestety czasu. Może dziewczyna postara się jednak przeczekać, po kliku dniach powinno być lepiej..

Szelka jest u niej od środy wieczór, w poniedziałek Weronika idzie do pracy :( 

Eh, nie przewidzi się wszystkiego :(

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Anula napisał:

U góry po prawej stronie kliknij na swój nick;wyświetli się:ustawienia konta,następnie kliknij na sygnaturę i tam skasuj dwie Twoje sygnatury a następnie po lewej stronie u dołu kliknij na zapisz.

Dzięki Anula :) Robię jak mówisz, ale niestety, bez skutku.

No trudno, myślę,że malagos mi wybaczy zajmowanie tyle miejsca.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...