Jump to content
Dogomania

Marta i jej dzieci w swoich kochających domach :) Tragiczna sytuacja finansowa Marty. Bez pomocy finansowej grozi jej powrót do schronu :( Jej 6-cioro dzieci już we własnych DS.


elik

Recommended Posts

1 godzinę temu, kiyoshi napisał:

10 dni jeszcze to dużo

jest ktoś z dogo, kto mógłby pomóc? ja moge jedynie poszukac kogos na facebooku :(

 

Ewu, czy nadal potrzeba ogłoszeń? czy któreś maluchy mają juz na 100% rezerwacje na dom?

 

Umówiłam się, że Państwo całą rodziną przyjadą do Wrocławia - chcą Aurorę. Myślę,że poznanie całej rodziny będzie wystarczające.

b-b ma sprawdzić dom  w Rawiczu dla Iryska, rodzina też przyjedzie do Wrocławia( jeśli zostaną zaakceptowani).

W niedzielę sprawdzam dom dla Alice i drugi do w Chorzowie ale Pani się łamie , którego psiaka chcą bo wszystkie są wg niej cudne więc pojadą do Jaagi poznać maluszki. O Amber na razie nikt mądry nie dzwonił poza panem z Ustronia ale to odrzuciłam.  Pimpuś na razie musi zostać z mamą.

Nie wiem tylko z kim mam pojechać do Wrocławia i zatargać psiaki. Pan z Góry na razie nie dzwonił i nie ma kto tam zrobić wizyty.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

10 minut temu, ewu napisał:

Odbieram non stop telefony. w pracy na mnie już patrzą jak na chorą psychicznie. Pierwszego smsa dostałam dzisiaj o 5 rano....:" jakie długie łapki ma sunia....".

Dużo się dzieje. Jest szansa ,że maluchy znajdą szybko domki.

Trzeba było napisać ,żeby sami zmierzyli najlepiej o 4 rano.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, ewu napisał:

 

b-b ma sprawdzić dom  w Rawiczu dla Iryska, rodzina też przyjedzie do Wrocławia( jeśli zostaną zaakceptowani).

 

. Pan z Góry na razie nie dzwonił i nie ma kto tam zrobić wizyty.

Jutro będę się z domkiem kontaktować w sprawie wizyty.

 

Co do Góry Basiu nie mam tak daleko jak myślałam ...ale powiem szczerze ,że mam opory żeby ewentualnie tam jechać. Po prostu nie ma dobrych doświadczeń z ludźmi z tamtych stron.

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, b-b napisał:

Jutro będę się z domkiem kontaktować w sprawie wizyty.

 

Co do Góry Basiu nie mam tak daleko jak myślałam ...ale powiem szczerze ,że mam opory żeby ewentualnie tam jechać. Po prostu nie ma dobrych doświadczeń z ludźmi z tamtych stron.

Są w Górze też porządni ludzie. Warto najpierw  przed wizytą chociaż porozmawiać.

ewu , podaj mi na PW namiary na osoby z Góry. Może uda mi się coś dowiedzieć.

Link to comment
Share on other sites

Ewu, tak jak Ci mówiłam maluchy mogą zostać do czwartku 19.12, bo w piątek wyjeżdżam, więc nie będziemy mieli czasu ich wydawać.

Maluchy są całkowicie samodzielne, każdy już przyjechał z kompletem zębów, same jedzą, same piją i odkąd u nas są leczone, to rosną w oczach. Bawią się i szaleją, to nie są ciamajdowate kuleczki.

Bez względu na sytuację u mnie, one i tak nie mogą zostać z mamą. Muszą dostawać środki przeciwpasożytnicze. Dziś zebrałam znowu kolejne młode już dwie glisty. Dopóki będą piły mleko matki, to z mlekiem będą stale się zarażać.

Marta, jak widać chyba na zdjeciach jest wychudzona, z żebrami na wierzchu, wycieńczona i pasożytami i karmieniem tak licznego miotu. Gdyby trafiła do tego drugiego hoteliku z nimi do jednego boksu i nie miałaby mozliwości uciec przed małymi, to może się to skończyć dla niej śmiercią. Może dostać tężyczki. Jeśli nikt tego nie zauważy, a trudno, żeby ktoś np. chodził nocą po osobnym budynku, to bez podania wapnia, suka umiera. U nas w pokoju ma kanapę, więc może wskoczyć i odpocząć od małych.

Małe zjadają jej kupy, więc całe leczenie jest mało skuteczne, wzajemnie się zarażają. Ludzie je adoptują, a potem będą oddawać, bo nie poradzą sobie z pasozytami.  

Marcie i tak warto chyba zrobić badanie krwi, żeby zobaczyć co się dzieje. Stale chce jeść, dostaje amylazę, więc to nie problemy z enzymami, podaję jej osłonowo sylimarol przy leku na pasożyty. Dużo je i duzo robi kup. Dziś rano po nocy były trzy, w ciągu dnia również są ze dwie. Niestety, na jej kondycję nie wpływa duża ilość jedzenia. Nadal wystaje jej każde żebro. Wiem, jak złe parametry krwi i stan zapalny miała Beza w tej samej sytuacji. 

11 godzin temu, ewu napisał:

  Pimpuś na razie musi zostać z mamą.

Oczywiście, jeśli możecie, to ogłaszajcie proszę jego również. Chodzi o to, że jedno szczenię musi zostać dłużej, żeby naturalnie przyhamować laktację. Jednak tydzień później i on będzie gotowy do zmiany domu. Był najmniejszy, mało ruchliwy. Teraz dogonił czarne siostrzyczki i jest tak szybki, że trudno mu zrobić zdjecia.

Link to comment
Share on other sites

14 godzin temu, b-b napisał:

Jutro będę się z domkiem kontaktować w sprawie wizyty.

 

Co do Góry Basiu nie mam tak daleko jak myślałam ...ale powiem szczerze ,że mam opory żeby ewentualnie tam jechać. Po prostu nie ma dobrych doświadczeń z ludźmi z tamtych stron.

Rozumiem

Link to comment
Share on other sites

Najbardziej się martwię co będzie jak zostaną dwa maluszki ... Jeden z mamą  a ten drugi ???

Sam do kojca???? Dawno nie byłam w takim  stresie. Jak wypalą te domy z Sycowa i Rawicza to muszę bąbelki zatargać do Wrocławia.

Nikt z wolontariuszy nie może jechać ponieważ chodzą do schroniska a tam  był przypadek parwo. Oni i ich auta nie są wg mnie w tej chwili bezpieczni dla takich bąbelków. Pytałam anecik ale to 345zł plus autostrada, prawie 400zł za transport do Wrocławia.

Pociągiem sama nie dam rady a z córką muszę jechać z dwójką dzieci 3 i 7 lat bo nie mamy co z nimi zrobić...Mój mąż praktycznie nie chodzi, blisko podjedzie i to z problemami ale nie do Wrocławia. Nie jest  też w stanie pilnować trzyletniej wnuczki przez tyle godzin.

Czy ktoś może pomóc w kwestii transportu? Ja pojadę ale auto i kierowca są konieczni . Zwrócę za paliwo i autostradę.

 

Link to comment
Share on other sites

13 minut temu, ewu napisał:

Czyli na razie Alice i Aurora mają potencjalne domy. Reszta nie:(

spokojnie Ewunia, tylko spokój nas ocali...

Czy nie wchodzi w rachube taka sytuacja, żeby chętne domy jednak osobiście odbierały maluchy? dla Ciebie to potworna strata i czasu i energii i pieniedzy :(  spróbuj od razu stawiać sprawe jasno- odbiór osobisty lub podwózka kawałek ... wtedy od razu bedzie widać komu zalezy naprawde.

Postaram się dorobic za chwile jeszcze kilka ogłoszeń...

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, kiyoshi napisał:

spokojnie Ewunia, tylko spokój nas ocali...

Czy nie wchodzi w rachube taka sytuacja, żeby chętne domy jednak osobiście odbierały maluchy? dla Ciebie to potworna strata i czasu i energii i pieniedzy :(  spróbuj od razu stawiać sprawe jasno- odbiór osobisty lub podwózka kawałek ... wtedy od razu bedzie widać komu zalezy naprawde.

Postaram się dorobic za chwile jeszcze kilka ogłoszeń...

Katowice sobie odbiorą natomiast do Sycowa jest 250 km w jedną stronę i najgorsze jest to ,że nie ma kto zrobić wizyty pa.

Dlatego umówiłam się ,że do Wrocławia przyjedzie cała rodzina, chcę wszystkich poznać i porozmawiać.

To jedyna możliwość.

Link to comment
Share on other sites

20 minut temu, Marysia R. napisał:

Pomyślałam, że Ewu byłoby dużo łatwiej, gdyby zgłaszały się domy bliżej niej. Dlatego zrobiłam ogłoszenie dla Iryska na Gliwice: https://www.olx.pl/oferta/irysek-puchaty-maluch-pilnie-szuka-domu-CID103-IDCQmmB.html

Na razie jedno, potem postaram się zrobić pozostałym.

Dziękuję:) Wiem ,że najlepiej w pobliżu ale jak dotąd z Gliwic i okolic dzwoni sama patologia..:( Generalnie ze Śląska...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...