Jump to content
Dogomania

Bajka i jej córeczki już szczęśliwe ...w swoich domach


ewu

Recommended Posts

Dnia 15.02.2020 o 12:56, Sowa napisał:

No to jak nie nauka miasta, to przynajmniej trening powrotu na zawołanie i danie zajęcia innego niż wykopki czy pościg za zającem - to się przyda każdemu psu:-) No i podczas prawidłowo prowadzonego szkolenia niejako z automatu utrwala się hierarchia, dając psu poczucie bezpieczeństwa, bo za wszystkie decyzje odpowiedzialny jest człowiek.

Dobrostan każdego zwierzaka to nie tylko te najważniejsze - miska, ciepło, ochrona przed cierpieniem - ale także możliwość realizacji zachowań typowych dla gatunku.  Dla naszych najlepszych przyjaciół typowa jest współpraca podczas polowania w grupie rodzinnej lub społecznej - lepiej niech Majka pod Pana kierunkiem poluje na piłeczkę, nie na zająca.  

Sowo, to  Marta robiła wykopki w poszukiwaniu gryzoni i ciągnęła na smyczy. Bajka to bardzo grzeczny psiak. Równowage straciła po zwrocie z adopcji do rodziny z niepełnosprawnym intelektualnie synem, ale jak widać, w nowym domu czuje się dobrze. ładnie chodzi na smyczy, nie jest lękliwa, dobrze się zachowuje, przychodzi na zawołanie. jestem bardzo szczęsliwa, bo martwiłam się jej stanem po zwrocie z pierwszej adopcji.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Byłam u Bajki. Strasznie mnie obszczekała:) Niestety dzisiaj będąc z Panem w ogrodzie, na oczach Pana wcisnęła się pomiędzy podmurówkę i siatkę i zwiała. Pan ją usiłował złapać ale podchodziła i odskakiwała zabierając smaczki .

Udało się ale Państwo są zmartwieni. Na razie będzie chodzić po ogrodzie na smyczy a Pan kupi specjalne śledzie i powbija je do ziemi zahaczając o siatkę. Ogrodzenie jest bardzo solidne ale ona pcha się pomiędzy siatkę ( mocno naciągniętą na na twardy drut) i przepycha pomiędzy. siatką i podmurówką.Poza tym jest grzeczna i uwielbia przede wszystkim Pana i syna.

 

Link to comment
Share on other sites

39 minut temu, Sowa napisał:

No to jednak dobrze byłoby, gdyby Pan zaliczył razem z sunia jeden kurs posłuszeństwa. Obszczekiwanie ludzi to zachowanie podszyte strachem i stresem, a nauka powrotu na zawołanie konieczna jest każdemu psu. 

Poszukam czegoś jak wrócę..

Link to comment
Share on other sites

Mogliby ją chociaz siad nauczyć, przecież to nie jest trudne.  Na pewno i Bajka szybko załapałaby. Zanim ewu wrócisz ze Szwajcarii to by już siadała na polecenie.  I wtedy można jej kazać siadać często, tez w takich trudniejszych sytuacjach. 

jak Pana lubi czy syna -to niech ją uczą siadania jeszcze dzisiaj

Siadanie  na polecenie jest super przy tchórzliwym psie. Mam to przerobione ze swoją dość tchórzliwą suką,  która np przy schodzeniu po schodach, mieszkam na 4 pietrze, przy mijaniu ludzi ma takie swoje lęki,  szczegolnie jak mają coś dużego, dziwnego,  i normalnie by szczekała -ze strachu, żeby ich odstraszyć profilaktycznie. ale jak powiem "siad" siada odruchowo, i jakby wie, że jak ona siada, to oni przechodzą i jest ok.

Na poczatku kazałam jej siadać co półpiętro, czy ktoś szedł czy nie -czyli 8 razy przez schody. I jak siadła to wtedy chwaliłam i szłyśmy kawałek dalej, I potem siad przed drzwiami na ulicę, i jak siadła to wychodziliśmy. Wiec potem jak mówiłam siad na schodach to odruchowo siadała, nawet jak ktoś szedł, i w nagrodę ktoś przechodził i droga była wolna.

Tym bardziej, ze trudno jest szczekać na siedząco. A ona jeszcze na mnie patrzy czy ładnie siedzi, i czy mi się podoba, i czy ją pochwalę - więc szczekanie jest utrudnione, i mijanki z ludźmi dobrze wychodzą.

Dodatkowo ta moja tchórzliwa suka wygląda groźnie, jak hiena, ma czarny pysk i jest ciemno prążkowana, a jak siada i siedzi - to ludzie, którzy nas mijają nie obawia się jej - no bo posłuszna; więc i ich emocje nie udzielają się psu.

 Więc pewnie i z bajką by tak można było zrobić, bo takie szczekanie na ludzi jest bardzo kłopotliwe.

 

Link to comment
Share on other sites

54 minuty temu, Ewa Marta napisał:

A czy ona chodzi na długie spacery poza ogród? Bo jeśli nie, to może ucieka z nudów?

Ewciu ona jest dopiero od czwartku wieczorem u Państwa. Państwo chodzą na spacery ale i tak w domu i w ogrodzie wszystko jest nowe  i ciekawe.

Link to comment
Share on other sites

Dom a ogród to dwie różne sytuacje, dwa różne miejsca. Pies reagujący na przywołanie w domu, nie rozumie od razu sam z siebie tego samego słowa przywołania w ogrodzie. Bo to jest nowa, jeszcze nie przepracowana sytuacja. I zupełnie inne warunki i emocje.

Link to comment
Share on other sites

Bajka to sunia, ktora była bardzo zwiazana z moim Andrzejem i spała z nim w łózku. Nigdy nie interesowała się nawet ogrodzeniem, nie chciała sie absolutnie wydostać. Nie podchodziła do niego, więc tym bardziej nas zaskoczyła ta jej uporczywość w chęci zwiewania. Podejrzewamy, że próbuje wrócić. Raz ją przeciez ludzie zwrócili i trafiła z powrotem do "swojego pańcia" i łózeczka. Myśle, że potrzeba czasu, aż zapomni i wtedy zaprzestanie prób wydostania się z terenu nowego domu. Bajka normalnie nie ma takich potrzeb spacerowych, jak aktywna i ciekawska Marta, więc wydaje mi się, że to kwestia czasu, aż zapomni i przywyknie. 

Link to comment
Share on other sites

Nasza Duśka po przeprowadzce do nas z DT przez ok. 2 tygodnie na spacerach wyraźnie poszukiwała zapachu DT: węszyła nieprzytomnie i przy ziemi i z nosem w górę, zupełnie nie zwracała uwagi na nas, przyczajała się do podłoża idąc na smyczy, robiła nagłe szarpnięcia jakby chciała się zerwać, nie reagowała na smaczki. Wymagała dużo pracy w budowaniu więzi. Odważyłam się ją puszczać wolno dopiero, gdy w różnych warunkach otoczenia bezbłędnie reagowała na polecenie "stój" lub "siad". 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 23.02.2020 o 13:56, Jaaga napisał:

Bajka to sunia, ktora była bardzo zwiazana z moim Andrzejem i spała z nim w łózku. Nigdy nie interesowała się nawet ogrodzeniem, nie chciała sie absolutnie wydostać. Nie podchodziła do niego, więc tym bardziej nas zaskoczyła ta jej uporczywość w chęci zwiewania. Podejrzewamy, że próbuje wrócić. Raz ją przeciez ludzie zwrócili i trafiła z powrotem do "swojego pańcia" i łózeczka. Myśle, że potrzeba czasu, aż zapomni i wtedy zaprzestanie prób wydostania się z terenu nowego domu. Bajka normalnie nie ma takich potrzeb spacerowych, jak aktywna i ciekawska Marta, więc wydaje mi się, że to kwestia czasu, aż zapomni i przywyknie. 

Mam taką nadzieję. Dzisiaj tam zadzwonię.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...
  • 4 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...