Jump to content
Dogomania

Mój pies ciągle by jadł


Mati91

Recommended Posts

Witam serdecznie wszystkich. Historia może być ciut długa ale myśle że dośc ważna.  Mój piksel w marcu 20016 roku trafił do schroniska. Został znaleziony przywiązany do lampy pod marketem. 

pod koniec maja tego samego roku adoptowaliśmy go i na początku kiedy było nam go tak bardzo szkoda to przez pierwsze kilka miesiecy piksel miał w sumie zawsze coś w misce. (dodam ze w dniu adopcji powiedziano nam ze piksel wyglada na okolo 7 letniego pieska)

Ale kiedy wybraliśmy sie na wizyte do weterynarza po tych kilku miesiacach okazało sie że piksel ma nadwage. (Ważył kolo 16-17 kg a powinien max 11kg według weterynarza)

Ograniczyliśmy mu posiłki do 2 dziennie.  waga wróciła do normy w bardzo spokojnym czasie.  i od dobrego roku moze dłuzej piksel ciągle trzyma odpowiednia wage. 

A problem mój czy też moze nie problem a cos co mi przeszkadza to to ze mój pies ciagle mysli/prosi o jedzenie. Jego praktycznie kazde przyjscie przytulenie sie do mnie czy mojej narzeczonej konczy sie jego skakaniem i pokazywaniem ze teraz powinien coś dostać. Wystarczy "zapalic" swiatło w kuchni a pies juz leci z drugiego konca domu.  Przez pewien okres robiliśmy tak ze pies po wieczornym spacerze dostawał kolacje, ale po pewnym czasie zauwazylem ze zamiast myslec o zalatwieniu sie itd pies mysli tylko o tym zeby jak najszybciej wrocic i dostac kolacje.  A nasze wejscie do domu  to jeden wielki pisk skakanie i pokazywanie ze czas isc do kuchni.  Zaprzestalismy kilka miesiecy temu takiej praktyki i kolacje dostaje w innym czasie lecz pies w dalszym ciagu praktycznie po kazdym powrocie do domu piszczy skacze i pokazuje ze chcial by cos dostac. 

W ostatnim czasie potrafi nawet 2 krotnie wrocic po posiłku do kuchni i wylizywać miske po karmie. Nie wspomne ze kazdy posiłek wlaścicieli to dla niego jak wpatrywanie sie w Boga.

Ostatnio nawet na spacerze przechodziliśmy koło jakiejś pani która siedziała na ławce i cos jadła (jakąś chyba bułke) i żuciła mu kawałeczek. oczywiscie zjadł po czym nie mogłem go odciagnąc od ławki i pani która miała jedzenie ....

Kilku krotnie w jakims odstepie czasu zdazylo sie ze po powrocie z pracy dałem mu z plecaka nie zjedzoną kanapke. Powiedzmy ze moze do 10 razy w ciagu pol roku. do dzis zawsze musi obwąchac mój plecak. A gdy go otworze zeby np cos wyciagnać (o kazdej porze dnia) to on od razu jest na miejscu.

Nie jest tak ze pies nie ma dyscypliny w domu i moze robic co chcesz i jak chce. Jest grzecznym pieskiem słucha sie i raczej nie ma problemów z jego zachowaniem prucz tego co opisałem powyzej.

Czy my z naindyczoną cos zle robimy ? Słyszałem ze psy ze schroniska tak mają podobno ale on fakt faktem w tym schronisku był max 2 miesiace.

Z góry dziekuje za porady. 

Link to comment
Share on other sites

Skąd ja to znam. Moje poprzednie psy a mam je ponad 52 lata nie były takie ale ostatnio mam parkę pinczerów średnich i one też jakby mogły to jadłyby 24 godziny na dobę. Też ciągle mi pokazują, że są głodne albo domagają się smakołyka. Niestety - tylko cierpliwość i nie poddawanie się żebrakom mi pozostało bo tez nie chcę ich zatuczyć zwlaszcza że oboje wysterylizowani.

Może twojemu też powoli przejdzie ta żarłoczność bo moje też się poddaly jak widzą że nie daję się zmusić do karmienia.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...