Jump to content
Dogomania

~Szarik ma dom! :)Smutna historia smutnego owczarka, ale dopiszemy szczęśliwe zakończenie! :)


malagos

Recommended Posts

1 godzinę temu, malagos napisał:

Dziękuję, Nadziejko! 

Karma już jest, dwie paczki przytargał kurier. Po obiedzie pojedziemy do chłopa i zawieziemy na razie 1 torbę 14 kg. Jest podejrzenie, że na miejsce Szarika już siedzi na łańcuchu kolejny pies. Będę musiała zrobić wszystkim psom zdjęcia, warunkom, w jakich są i dać termin 2 tyg na poprawę warunków. Na razie chcę załatwić polubownie, w końcu mieszkam tu 36 lat i znam tych rolników okolicznych aż za dobrze.  I wyciągnę legitymację TOZ, jestem inspektorem. Jak nie będzie poprawy, pogadamy inaczej :(

Ale tempo - można się załamać ... No to Inspektorko do dzieła :)

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, malagos napisał:

Dziękuję, Nadziejko! 

Karma już jest, dwie paczki przytargał kurier. Po obiedzie pojedziemy do chłopa i zawieziemy na razie 1 torbę 14 kg. Jest podejrzenie, że na miejsce Szarika już siedzi na łańcuchu kolejny pies. Będę musiała zrobić wszystkim psom zdjęcia, warunkom, w jakich są i dać termin 2 tyg na poprawę warunków. Na razie chcę załatwić polubownie, w końcu mieszkam tu 36 lat i znam tych rolników okolicznych aż za dobrze.  I wyciągnę legitymację TOZ, jestem inspektorem. Jak nie będzie poprawy, pogadamy inaczej :(

Wrrrr!!! Chłop wymienił stary model na nowy!!! 

Link to comment
Share on other sites

Mnie się imię Szarik podoba, chociaż to już nie jest kuleczka. Ale może kiedyś była? Może na razie nie zmieniać imienia. Nowy właściciel może zmienić imię albo zostawić, skoro pies żyje z nim już ok. sześciu lat. Piękny jest, ale mam już Lasencję i w tej chwili już na stałe pięć psów w domu. Ale na pewno znajdzie się jakiś chętny... (warszawiak?) Dużo wydajecie psiaków ludziom rodem ze stolicy. Ja też puściłam już wieści, chociaż nie mam wielkich nadziei. Ale nigdy nie wiadomo, ktoś komuś podeśle i łańcuszek dobrych serc doprowadzi do szczęśliwej adopcji. Psiak jest przyjazny.

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Dziękuję, ze jesteście :)

Pojechaliśmy wczoraj do tego gospodarstwa, zabierając na razie 1 worek karmy.

Akurat facet, ten syn ok. 30 lat, wychodził z domu z wiaderkiem. Zapytałam przez bramę o to świadectwo szczepienia Szarika na wściekliznę, przyniósł i zaprosił na podwórko. Buda i łańcuch po Szariku na szczęście puste. Drugi owczarek w kojcu, takim prowizorycznym, przy szopce ze słomą. Nie tragicznie. Dwa małe pieski, takie po 10  - 12 kg w kojczyku przy stodole, też nie tragedia. Mały czarny terierowaty piesek przy budzie, a środku słoma. Widać, ze facet z niejaką dumą pokazał te psiaki i że poprawił im warunki. Zapytałam, czym karmi psy. W wiaderku po śledziach, które wyniósł z domu, był rozmoczony chleb. Pytam: tym pan karmi? Tak, zalewam chleb rosołem. Mój Boże, a miseczce przez jednym z piesków była ta nieszczęsna śruta.... To tylko tak, zaraz dostaną ten chleb. Facet nie jest całkiem ...no, wiecie, jaki, i jak spokojnie, jak dziecku, mówiłam, ze pies to nie kura, że musi mieć odpowiednie jedzenie, to patrzył gdzieś na płot, i nie wiem, czy dotarło. Tomek przyniósł worek z karmą, mówię, żeby do tego chleba dodawał po garści chrupek, żeby gotował porcje rosołowe (tanie!) czy ogony świńskie (po 2,90) i kaszę do tego... Chłopina jakby się wyłączył, ale mam nadzieję, że chociaż te chrupki wykorzysta. Ani dziękuję, ani do widzenia - moze go uraziłam tym wykładem i przywiezieniem karmy, a może z zachwytu mowę mu odebrało :(

  • Like 5
  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, malagos napisał:

Dziękuję, ze jesteście :)

Pojechaliśmy wczoraj do tego gospodarstwa, zabierając na razie 1 worek karmy.

Akurat facet, ten syn ok. 30 lat, wychodził z domu z wiaderkiem. Zapytałam przez bramę o to świadectwo szczepienia Szarika na wściekliznę, przyniósł i zaprosił na podwórko. Buda i łańcuch po Szariku na szczęście puste. Drugi owczarek w kojcu, takim prowizorycznym, przy szopce ze słomą. Nie tragicznie. Dwa małe pieski, takie po 10  - 12 kg w kojczyku przy stodole, też nie tragedia. Mały czarny terierowaty piesek przy budzie, a środku słoma. Widać, ze facet z niejaką dumą pokazał te psiaki i że poprawił im warunki. Zapytałam, czym karmi psy. W wiaderku po śledziach, które wyniósł z domu, był rozmoczony chleb. Pytam: tym pan karmi? Tak, zalewam chleb rosołem. Mój Boże, a miseczce przez jednym z piesków była ta nieszczęsna śruta.... To tylko tak, zaraz dostaną ten chleb. Facet nie jest całkiem ...no, wiecie, jaki, i jak spokojnie, jak dziecku, mówiłam, ze pies to nie kura, że musi mieć odpowiednie jedzenie, to patrzył gdzieś na płot, i nie wiem, czy dotarło. Tomek przyniósł worek z karmą, mówię, żeby do tego chleba dodawał po garści chrupek, żeby gotował porcje rosołowe (tanie!) czy ogony świńskie (po 2,90) i kaszę do tego... Chłopina jakby się wyłączył, ale mam nadzieję, że chociaż te chrupki wykorzysta. Ani dziękuję, ani do widzenia - moze go uraziłam tym wykładem i przywiezieniem karmy, a może z zachwytu mowę mu odebrało :(

Jesteś niesamowita i skuteczna. 

A pochwaliłaś go za poprawę  warunków tzn za tę  kojce,  usunięcie łańcucha. Bo żeby nie zrezygnował bo coś tam się w głowie ułoży że to wszystko jest za trudne,  nie ogarnia..  I wróci do pierwotnego stanu. 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

23 minuty temu, malagos napisał:

Teraz Szarikiem opiekuje się Tomek, nosi mu miseczkę dwa razy dziennie i sprząta kupki. Ja miałam maleńki wypadek wczoraj na ćwiczeniach i chodzę o kulach!....

Tak że z przypięciem smyczy i z jakimś spacerem poczekamy. 

Małgosiu - a to pech. Jednym słowem " sport to zdrowie" A tak poważnie to życzę szybkiego powrotu

do sprawności.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

55 minut temu, malagos napisał:

Teraz Szarikiem opiekuje się Tomek, nosi mu miseczkę dwa razy dziennie i sprząta kupki. Ja miałam maleńki wypadek wczoraj na ćwiczeniach i chodzę o kulach!....

Tak że z przypięciem smyczy i z jakimś spacerem poczekamy. 

Mój Tomek mówi, że przez sport do kalectwa ;). Szybkiego powrotu do zdrowia, Malagosku :*) 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Tyle się dzieje u Szarika i w okolicach. Dobrze, że masz Malagosku takie dobre podejście do ludzi. I cierpliwość. Ile to trzeba właśnie tej cierpliwości i energii spożytkować, żeby najprostsze rzeczy przekazać.. ech.. Podziwiam.

A jakieś zdjęcia Szarika będą? To wspaniale obserwować metamorfozy Waszych podopiecznych :) 

I szybkiego powrotu do formy, niech noga się goi "jak na psie". ;) Tyle ich masz wokół, że wierzę, że ta dobra aura zadziała :) A sport w dobrej dawce to jednak zdrowie - i tego się będę trzymać :)) 

Link to comment
Share on other sites

13 godzin temu, agat21 napisał:

Tyle się dzieje u Szarika i w okolicach. Dobrze, że masz Malagosku takie dobre podejście do ludzi. I cierpliwość. Ile to trzeba właśnie tej cierpliwości i energii spożytkować, żeby najprostsze rzeczy przekazać.. ech.. Podziwiam.

A jakieś zdjęcia Szarika będą? To wspaniale obserwować metamorfozy Waszych podopiecznych :) 

I szybkiego powrotu do formy, niech noga się goi "jak na psie". ;) Tyle ich masz wokół, że wierzę, że ta dobra aura zadziała :) A sport w dobrej dawce to jednak zdrowie - i tego się będę trzymać :)) 

Poproszę Tomka, by pstryknął zdjęcie Szarika, przystojniak już lepiej wygląda  :)

13 godzin temu, Magdarynka napisał:

Cudny Szarik :)

Poproszę numer konta i zdrowia życzę :)

Dziękuję :)

Już podaję nr konta - jeszcze raz dzięki!

Link to comment
Share on other sites

Na razie nie mam zdjęć Szarika :(  nie mam jak się nim zająć, i to mnie martwi :)

przygotowuję mu tylko jedzonko 2 razy dziennie, Tomek zanosi, chwilę pogada i biegnie do swoich zajęć. Całe szczęście, że to nie jest mała suczka domowa, np. po sterylizacji, którą trzeba wynosić na rękach. Bo nadal noga nie jest sprawna, kolano opuchnięte, a ja poruszam się przy balkoniku. Mam też kule, ale jakoś mi gorzej to chodzenie idzie. Z SOR z czwartku mam skierowanie do poradni ortopedycznej, ale pani w rejestracji mnie nie zapisze, bo ma już 50 (!!) pacjentów na jutro. Na środę tez nie zapisze, bo skierowanie mam na 5 listopada. Toż to ręce opadają.......

Link to comment
Share on other sites

10 godzin temu, malagos napisał:

Z SOR z czwartku mam skierowanie do poradni ortopedycznej, ale pani w rejestracji mnie nie zapisze, bo ma już 50 (!!) pacjentów na jutro. Na środę tez nie zapisze, bo skierowanie mam na 5 listopada. Toż to ręce opadają.......

Skąd biorą się takie bezmózgowce?

Link to comment
Share on other sites

Dzwoniłam od rana do poradni ortopedycznej - okazuje się, ze lekarz z SOR nie ma prawa wypisać skierowania do poradni, i nawet gdybym przyszła pod gabinet, to mnie lekarz nie przyjmie, bo czeka ... 56 osób. Wczoraj było 50, więc jednak kogoś dopisali, a mnie nie chcieli :(

Trzeba pójść prywatnie :(.    Takie cholerne składki się płaci, z tych moich skromnych poborów zabierają, a tu "rzeczywistość skrzeczy".

Całe szczęście, ze mam syna fizjoterapeutę, On mi radzi co robić z tą nogą.

Dopisuję na 1 stronie 25 zł od Magdarynki, za które bardzo bardzo dziękuję!

Link to comment
Share on other sites

12 minut temu, malagos napisał:

Dzwoniłam od rana do poradni ortopedycznej - okazuje się, ze lekarz z SOR nie ma prawa wypisać skierowania do poradni, i nawet gdybym przyszła pod gabinet, to mnie lekarz nie przyjmie, bo czeka ... 56 osób. Wczoraj było 50, więc jednak kogoś dopisali, a mnie nie chcieli :(

Trzeba pójść prywatnie :(.    Takie cholerne składki się płaci, z tych moich skromnych poborów zabierają, a tu "rzeczywistość skrzeczy".

Całe szczęście, ze mam syna fizjoterapeutę, On mi radzi co robić z tą nogą.

Dopisuję na 1 stronie 25 zł od Magdarynki, za które bardzo bardzo dziękuję!

trzeba iśc do lekarza pierwszego kontaktu/rodzinnego,  pokazać wypis  z sor i poprosić o skierowanie do poradni ortopedycznej/do ortopedy i żeby dopisał cito; powinien dac bez problemu , byc może mógłby iśc sam twój mąż z twoim wypisem z sor i załatwić to skierowanie,   a wtedy Cię zarejestrują do przychodni /poradni ortopedycznej

moim zdaniem to szkoda iść prywatnie, jak się da -państwowo; a nie wiesz jakie badania będziesz musiała zrobić dodatkowo i za ile

  

Link to comment
Share on other sites

20 godzin temu, Patmol napisał:

 

moim zdaniem to szkoda iść prywatnie, jak się da -państwowo; a nie wiesz jakie badania będziesz musiała zrobić dodatkowo i za ile

  

skierowanie to nie problem, mam - ale na wizytę trzeba czekać do kwietnia 2012.

No dobra, koniec tego mojego żalenia się, najważniejszy tu jest Szarik :)

Chłopak ma nadal wilczy apetyt, i chyba mu zostanie to pochłanianie jedzenia. Nie może się nacieszyć pełną miską. 

Dostaje tez witaminki i surowe żółtko co 3 dni.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...