Jump to content
Dogomania

Szansa na cud - komu podarować życie :(


Recommended Posts

Dnia 8.07.2021 o 15:41, jankamałpa napisał:

Poszła stała za lipiec i zaległe 4 miesiące.  Przepraszam.

Bardzo, bardzo dziękuję, wpłaty są dobrowolne i wiadomo, że zależą od aktualnych możliwości Darczyńców. 

Dobrze, że są ludzie którzy nas wspomagają. Dzięki Wam łatwiej pomagać zwierzaczkom. 

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Czy ktoś ma namiary do katakka? Poszukuję miejsca staruszkowego dla psiej biedy, która ma niewiele życia... wyciągnięty z koszmarnych warunków, myśleliśmy że uda się mu pomóc, ale nie został zakwalifikowany do operacji, nowotwór rozsiał się już, dał przerzuty. Ze znajomą chcemy, aby chociaż końcówkę życia miał szczęśliwą... :( Chciałam porozmawiać z katakka czy da radę przyjąć staruszka, on zamknięty w klatce w Klinice gaśnie :(

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Lunka jak co roku ma swoją cieczke bez cieczki , taka to sterylizacja w schronisku..., za to Amosowi to w ogóle nie przeszkadza , nie odstępuje jej na krok , werwy ma więcej niż reszta razem wzięta , lata za nią zasapany i żyje miłością :) 

Tu akurat z Polą :

 4abfc5569361a253gen.jpg


Na jakis czas przyjechały do Nas z Wrocławia na wakacje kotełki i Misia ,  towarzystwo jak zawsze świetnie się dogadywało , koty relaksowały się na trawie pod czujnym okiem psów - niezmiennie jedna wielka kocio psia rodzina , wszyscy kochają wszystkich .

24607b8f7338b39cgen.jpg

6ff260cfa9900ad1gen.jpg

7202532e4ec33316gen.jpg

9cfd72920716396egen.jpg

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

U Łatki tylko gorzej i gorzej . Zaczęło jej trzeszczeć w jednej z tylnych łap , miałam nadzieje że to "tylko"  w stawach gruchocze "po staruszkowemu", ale trzeszczało coraz mocniej , okazało się, że to zerwane więzadło w kolanie tylnej łapy , wynik stałego obciążania tej łapy przez brak przedniej, więc cała lewa strona jest "odjęta" . Sytuacja  bez wyjścia, zbiór problemów zebranych w Łatce daje niewielkie możliwości działania , żeby nie powiedzieć żadne. 
Tak dobrze i spokojnie wygląda , szkoda że tylko wtedy jak śpi.

0b7ae739f9ed91d3gen.jpg

f12b8bdd04106c91gen.jpg


Niedobrze też u Fary, coś złego dzieje się z Farelką, mam swoje podejrzenia, jedna wersja gorsza od drugiej :( , więcej będę wiedziała po badaniach


 Zużywamy dużą ilość różnych leków , niektóre są droższe, niektóre tańsze, ale wszystko razem pochłania duże kwoty. Jeśli ktoś miałby niepotrzebny popularny i często przyjmowany przez psy encorton lub  encortolon , furosemid - bierze to na co dzień Łatka i Matylda , to prosimy żeby o Nas pamiętać .  Przeciwbólowo meloxidyl ,carprodyl lub inne podobnie działające ,  wyciszające relanium , przeciwpadaczkowa gababentyna i phenoleptil , osłonowy omeprazol pod jakąkolwiek nazwą , zwykła ludzka melatonina którą Łatka również  dostaje - znika to wszystko błyskawicznie.
Pisałam też kiedyś o lekach które musi brać Burton,  skazany jej na nie do końca życia a przerwy w przyjmowaniu objawiają się  błyskawicznie duzymi ślimaczącymi się zmianami zapalnymi na pysku , Burton potrzebuje dwóch buteleczek m-cznie , koszt 300 zł b4b69012122a6a2dgen.jpg  ludzki zamiennik o niebo tańszy to kapsułki Equoral , na recepte więc  nie do zdobycia dla nas. Miejcie proszę w pamięci, gdyby gdzies kiedyś "rozdawali" takie leki na choroby autoimmunologiczne

I na koniec dziś Misia i Matysia , nasze rude piękne słoneczka  :)

.7d5919ec5df36b27gen.jpg

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, limonka80 napisał:

Tak, gdy w starsze psiaki w rodzinie ...... dobrych momentów mało, ale są takie cenne .....

Bo nigdy nie wiemy, czy to nie ostatnia taka dobra, bo wspólna chwila....  

Jak najwięcej ich życzę, wszystkiego dobrego :-))

Dziękujemy serdecznie .

Przyszłam dopisać do wcześniejszych swoich postów to, co już mogę przekazać o naszej Farelce -

Farelka, nasza kochana babcia "rotwailerka" , wróciła do domu z wyrokiem ...

Nie spodziewałam się , jak nie jeden raz , mimo ze myslałam o różnych rzeczach, podejrzewałam różne diagnozy, w tym zakładałam  nowotwór , nie spodziewałam się guza wielkości grejfruta w jamie brzusznej . Farelka miała zawsze smoczy apetyt, od czasu do czasu zdarzyła jej sie jakaś mniej chętnie zjedzona kolacja, ale nadrabiała braki na następny dzień. Żadnych wymiotów, żadnych szczególnych sygnałów, które mogłyby świadczyć o tym, o czym sie dziś dowiedzieliśmy . 

Fara wczoraj nie zjadła kolacji (niby nic strasznego) , ale dziś nie nadrabiała jak to ma w zwyczaju, czuła się gorzej - dziś było to widać  - diagnoze już znacie :(:(:(

Dziś Farelka została zabezpieczona w leki, przede wszystkim przeciwbólowo, bo to najważniejsze-  nie możemy pozwolić żeby bolało. Dostała antybiotyk, steryd i inne odpowiednie leki , na kolejne 3 dni dostaliśmy zastrzyki do domu. Weterynarz nie daje Farelce dużych szans, żeby nie powiedzieć żadnych ... 

Walczymy. Walczymy o jeden dzień, drugi, piąty , o każdy kolejny dopóki leki będą działać, dopóki Fara nie będzie cierpiała, dopóki uda nam się utrzymywać ją przy życiu bez bólu i w możliwie dobrej formie.

Dziś pobraliśmy krew, zobaczymy jeszcze  co wyniki pokażą.

 

Link to comment
Share on other sites

Limonko, ogromnie dziękuję za wsparcie dla moich biedulin. Odkąd w klinice x powiedzieli że Łatka ma zerwane więzadło w kolanie , myślałam tylko o rtg , to była jedna z najpilniejszych spraw , nie będę się rozpisywać, napiszę tylko, że  dzięki Twojemu wsparciu mogłam zrobic jej prześwietlenie. Wstępna  diagnoza nie potwierdziła się na szczęście, w klinice y powiedzieli, że więzadło jej w porządku, Łatka podkurcza i odciąża nóżke , bo najprawdopodobniej jest gdzieś w kręgosłupie ucisk na nerwy -  brzmi logicznie, ona przez brak przedniej łapy, kręgosłup miała na rtg wygięty w S , natomiast rezonans głowy wyłapał zwyrodnienia na górnym odcinku, więc pewnie są i na dalszych. Gdyby chcieć obejrzeć każdego psa od środka kawałek po kawałku , trzeba byłoby mieć wór pieniędzy, najlepiej bez dna . W każdym razie, to co było najpilniejsze w tamtym momencie, mogliśmy zrobić i chociaż jeden problem odpadł - dziękuję raz jeszcze za pomoc.


Źle jest z naszą Farelką , wyniki badań z krwi marne :(, mamy anemie, znikająją Farelce czerwone krwinki . Przez te wszystkie dni kiedy sie nie odzywałam, Fara "leci" na zastrzykach  - podniosły ją na łapy, czuje się na nich znacznie lepiej, zachowuje umiarkowaną aktywnosć , no i apetyt - apetyt po Farelkowemu ma jak smok . Jak długo to potrwa ? , nie wiem, boję się , że nie długo .

Do Fary dołączyła Kulka - zaliczamy duży spadek formy, jest mało aktywna , apatyczna, milcząca , zupełnie jak nie Kulka . Weterynarz przed nami .


Ciężko nawet coś napisać jak się na nie patrzy, żadne słowa nie oddadzą rzeczywistości . 

 

Domku Ogórka, dziękuję  za kolejną porcje  dobra w paczkach :)

Odezwiemy się  niedługo,  teraz idziemy się wzmacniać kroplówkami.

 

 

 

 

Link to comment
Share on other sites

35 minut temu, katakka napisał:

Ciężko nawet coś napisać jak się na nie patrzy, żadne słowa nie oddadzą rzeczywistości . 

Nie widzę Twoich psiaków, ale dobrze wiem o czym piszesz, i pewnie większość zaglądających tutaj też....

Wie każdy kto miał, lub ma starszego psiego przyjaciela ....  ten smutek i bezradność jest straszna.

Ale cóż, zaciskamy zęby i robimy co się da, z nadzieją że jeszcze ukradniemy trochę czasu razem. 

W tym miesiącu już nie dam rady, ale na początku września wesprę Twoje psiaki, a gdyby pojawiła się jakaś nagła potrzeba - pisz śmiało na priv, jakimś groszem zawsze się podzielę :-))

Trzymam mocno kciuki, może jeszcze jakiś mały cud się wydarzy i jeszcze wspólny czas będzie Wam dany. Życzę Wam tego z całego serca.

 I pamiętaj - gdyby coś - pisz :-))   

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Opieka nad staruszkami jest bardzo trudna psychicznie... dlatego nieustająco podziwiam misję, jakiej się podjęliście. Nie mam wątpliwości, że poświęcacie staruszkom wszystko, co macie, z sercami włącznie. Mam nadzieję, że te gorsze chwile miną i psiaki będą jeszcze walczyć. Trzymajcie się mocno!

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

A u mnie na pokładzie malutki paluszak, mial być na tymczas, ale juz zostanie 🙂

5 kg wagi, prawie 10 lat na karku, taki pinczerkowaty.

Niby starszy, ale b. energiczny 🙂 Nistety ma lek separacyjny, chce sforsowac drzwi, jak wyjdę, juz mi polowe obicia zerwał 😞

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

cd.   
ale najpierw cofnijmy się wstecz -
kiedy  przyszło załamanie u Fary, przestała wstawać z legowiska i zupełnie uciekły z niej siły , żeby zawieźć ją do weterynarza, znosilismy ją na kocach . Zanim dojechała z powrotem do domu , zastrzyki które dostała w klinice podniosły ja na tyle na łapy, że szła już samodzielnie - niestety to było za mało żeby wdrapywać się po schodach, których całkiem sporo jest do pokonania, żeby dostać się do mieszkania, dlatego  musiała Farelka zamieszkać w psim domu z Amosem i Lunką. Niby nic takiego strasznego, bo nie raz tam spała ,z własnej nieprzymuszonej woli, ale jak poczuła się lepiej, to zaczęła przychodzić pod schody - chciała do domu. W niedziele wieczorem usłyszałam popiskiwanie - stała sierota , baba moja wielka kochana, z głową zadartą do góry , bo schody stały się dla niej przeszkodą nie do pokonania . Pomogłam jej się wdrapać, nie było prosto , wiedziałam że jak zatargamy się do domu, to już nie zejdziemy bo ponad 40 kg futra , ani wziąć na ręce, ani nijak inaczej w pojedynke  przetransportować w dół. W tym momencie  czułam jeszcze większą wdzięczność za każdy centymetr ręcznika i wszystkiego co Nas może uchronić  przed utonięciem (dzięki Pani Aniu :) ) , bo rzadko kiedy pomyśli Farelka żeby wyjść na siku chociaż na  balkon , więc mamy  intensywne i konkretne podtopienia podłóg  . Ale to wszystko nic , najważniejsze, że zastrzyki pomogły , trzyma się Farcia  i stara się zachowywać tak , jakby nic się złego nie działo , wczoraj wstąpiły w nią stare siły, szczeka , próbuje włączać się do zabawy z Polą i Burtonem, czasem zamacha ogonem  - to mi daje nadzieję...
Wczoraj sprowadziliśmy (jakoś) Farę ze schodów i razem z Kulką pojechała do weterynarza. Kontrolnie pobralismy krew - chce wiedzieć czy wyniki będą gorsze czy wszystko stoi w miejscu. Zrobiliśmy kontrolne usg - guz jak był ,tak jest ogromny i trudno wet. jednoznacznie ocenić  z czego wyrasta . Ciągle widoczny jest stan zapalny , więc dostała Fara kontynuacje antybiotyku + przeciwbólowe . Czekamy na wyniki z badań krwi i będziemy zastanawiać się co dalej.

 
Na zdjęciu , Farelka w gabinecie, na wadze :

cb58fb338ff2c7acgen.jpg

po powrocie z kliniki, drepczemy sobie po ogrodzie

acdb7f08579e509cgen.jpg

 

Kulka przechodziła w ostatnich dniach jakieś duże załamanie , zrobiła się słaba, nieobecna, miała spore zachwiania równowagi . Pobraliśmy  krew, zrobiliśmy usg - wygląda na to, że w bebeszkach nic się nie dzieje złego, więc jej zmiana w samopoczuciu nie jest spowodowana żadnym "obcym".
Wyniki z krwi będą jutro. Dobra informacja to taka, że  ostatnie dwa dni to poprawa Kulkowego samopoczucia, dziś jest jeszcze lepiej, o niebo lepiej ,  mam nadzieje że idziemy w strone normalności

Kulka po powrocie z kliniki , z uciekającym bandażem -

f8ce7fceba0e4bc2gen.jpg

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Matko Kasiu, oddział geriatryczno-szpialny. Najgorsza w tym wszystkim,  to waga Farelki, Ty jesteś taka drobna ,niewiele cięższa od niej :(.

Kulka juz trzy lata temu miała wpisane chyba 19ście lat w swoich papierach adopcyjnych. Pewnie tyle nie miała, ale napewno jest juz stareńka.

Link to comment
Share on other sites

Na zdjęciach Twoje psiaki wyglądają - mimo chorób i starości - jakby zupełnie nic im nie dolegało, takie zadbane, mają w sobie taki spokój (nawet Łatka :-)) bo czują, że nie są same, że jest ktoś, kto zrobi wszystko co możliwe by je uratować. 

Farelka i Kulka wyglądają tak poczciwie, ale po uśmieszku Łatki widać że szatanek :-))

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Czyszcząc wczoraj nadmiar poczty w moim mailu, natknęłam się na filmiki z moją ukochana, nieżyjącą Sonieczką.

Filmik jest sprzed dwóch lat, kiedy to byłyśmy weekendowo u Kasi. Tak mi brakuje mojej suni 😞

Niestety, nie umiem tu załączyć tego filmu. U mnie jest on umieszczony w mojej poczcie mailowej gmail, ale nie w załącznikach, tylko na dysku. Ma chyba zbyt dużą wagę, żeby go gdzieś przesłać. 😞

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...