Jump to content
Dogomania

Gucio, skrzywdzone psie dziecko prosi o dom


Recommended Posts

Jakim człowiekiem trzeba być, aby wyrzucić bezbronne, psie dziecko na środku ruchliwej ulicy? Gdyby nie litościwa ręka, która w krytycznym momencie zgarnęła go z szosy, pełnej rozpędzonych samochodów, niechybnie nie przeżyłby tego dnia....
Co uczynił ten maluch, że go tak potraktowano? Tego nie wiemy, wiemy jednak, że Gucio nie zasłużył niczym na taki los.... Pokorny i cichy, pełen miłości do każdego człowieka, dziś poszukuje domu, który Go nie zawiedzie.
Gucio jest młodziutkim, małym pieskiem, delikatnym i czułym, w typie szczupłego terierka. Nieduży, niewybredny, dogadujący się z innymi psami, z nadzieją czeka na dom.....A może to Ty właśnie zakochasz się w nim tak za zawsze?
Gucio znajduje się pod Lublinem, w domu, który czasowo zaoferował mu dom. Zadzwoń, nie czekaj: 603752778.

DSC_0388a.jpg

DSC_0389a.jpg

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

17 minut temu, Ukryty Smok Reaktywacja napisał:

Nikt nie pyta o biednego, małego Gucia..... :(

A on tak czeka na swój własny, wymarzony dom.... Taki, który go nie skrzywdzi.... :(

A ma ogłoszenia na innych portalach np. na OLX bo na Dogo to go raczej nikt nie przygarnie :(. Tutaj są same takie nieszczęśniki.

Link to comment
Share on other sites

Ukryty Smoku , dawno nie było Cie na dogomanii. Jest wiele osób , które nie znają Ciebie z dawnych czasów i nie wiedzą jak dużo pomagałaś psom . Ja znam i wiem.

 I z tego powodu pewnie zapomniałaś , że my tu wszyscy szukamy domów dla psów i po to robimy ogłoszenia na różnych portalach. Najlepiej sprawdza się OLX i Gumtree. Mała szansa  ,żeby piesio znalazł dom na dogomanii chociaż sporadycznie się to zdarza.

Pamiętasz Lolka ? kupiłaś na moim bazarku plastikową łyżeczkę chyba za 200 zł , żeby mu pomóc. Lolus żyje , ma się dobrze i ma klub swoich fanek.

Pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

Eh, ludzka pamięć.... :(

Nieważne, gdzie byłam. Nieważne, co robiłam. Nieważne, kim jestem.

Ważne, że mały, porzucony psiak wpatruje się ufnie w moje oczy, szukając potwierdzenia: "Będzie dobrze? Znajdę swoje miejsce na ziemi?". I ważne jest to, że nie mogę mu tego obiecać.... :(

Eh, Guciu, mały, naiwny Guciu, myślący, że liczy się psie serce, miłujące całkowicie i bezwarunkowo.

Dogomania zmieniła swe oblicze, jak cały świat.

Eh....

PS. Plastikowa łyżeczka zajmuje poczesne miejsce wśród moich wspomnień, mimo, że fizycznie jej ze mną nie ma. Ale jakie to dziś ma znaczenie ? ;)

PS. Ucałowania dla Lolka! Niech żyje długo i szczęśliwie!

PS2. Czy ktoś wie, jak skasować niepotrzebny wątek?

 

 

 

Link to comment
Share on other sites

Ukryty Smoku, czuję , że masz ogólny dołek.

Fakt, dogomania zmieniła się. Jest na niej mniej bezinteresowności. Ale nadal dzięki głównie paniom sporo psów znajduje domy i uzyskuje różną pomoc.

Plastikowa łyżeczka miała wielkie znaczenie, bo ją kupiłaś  i między innymi dzięki temu Lolek żyje i ma się dobrze.

Robiłaś Guciowi ogłoszenia? Potrzebne są lepsze zdjęcia.

Napisz może w tytule wątku o pomoc w ogłoszeniach.

Jest kilka specjalistek od ogłoszeń. Mogę poprosić je o pomoc.

Link to comment
Share on other sites

Witaj Ukryty Smoku. Nie można tak szybko rezygnować. Ten psiak przypomina mi psiaka,

który poszedł do adopcji. Nie pamiętam tylko od kogo. Gdzie został znaleziony?

Jest nas dużo mniej niż kiedyś ale staramy się pomagać jak dawniej.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

No cóż....

Gucio właśnie zaliczył nieudaną adopcję... Skreślony w "nowym domu" po pięciu dniach... :(

Za co? Bo "chyba nie był z nami szczęśliwy".... Odebrany z "nowego domu" o siódmej rano siusiał i siusiał, bo chyba zapomniano go wyprowadzić w poprzedni wieczór na toaletowy króciutki spacerek....

Ech, Mały Guciu, Guciolku, gdzie prawdziwi ludzie? :(

Link to comment
Share on other sites

W jaki sposób ten nieudany dom się zgłosił po Gućka? na czym polegało to nieszczęście psiaka w tym domu ?

Masz szansę zrobić mu kilka fajnych zdjęć i napisać kilka zdań o nim? Charakter, stosunek do psów, kotów, dzieci. Ile waży i ile ma w kłębie?

Zrobimy mu ogłoszenia, najlepiej byłyby wyróżnione , ale te są płatne.

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Ukryty Smok Reaktywacja napisał:

No cóż....

Gucio właśnie zaliczył nieudaną adopcję... Skreślony w "nowym domu" po pięciu dniach... :(

Za co? Bo "chyba nie był z nami szczęśliwy".... Odebrany z "nowego domu" o siódmej rano siusiał i siusiał, bo chyba zapomniano go wyprowadzić w poprzedni wieczór na toaletowy króciutki spacerek....

Ech, Mały Guciu, Guciolku, gdzie prawdziwi ludzie? :(

Odswiezylam ogloszenie

Dasz rade zrobic jakies nowe zdjecia to dorobimy wiecej

Link to comment
Share on other sites

Dom zgłosił się z OLX. Wizyta przedadopcyjna wypadła dobrze, zgoda na wszystkie warunki a po pięciu dniach zwrot. Wie Pani, "on nie chce jeść", "na spacerach tak się rozgląda, jakby tęsknił", "no i mi się wydaje, że on nie jest z nami szczęśliwy".

Na moje pytanio-stwierdzenie "To co, zabieram go?" Pani rączo pogalopowała do przedpokoju, aby szybko ubrać go w szeleczki (w które zaopatrzyłam Gucia, żeby się czasem nie zerwał na spacerze). Myślę, że po prostu opieka nad pieskiem jednak przerosła rodzinę, i tyle. Dobrze, że nie wystawili za drzwi (no, umowa adopcyjna była z gatunku tych morderczych, no i uprzedzałam, ze będę sprawdzać, jak psina się miewa) ;).

Dzieciak wrócił i u mnie je ;).

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...