Jump to content
Dogomania

Skutki uboczne diety Barf


malenstwo0

Recommended Posts

Cześć Wam!

Mamy aktualnie 5-miesięcznego szpica miniaturowego oraz problem dot. diety Barf.

W skrócie: nasz pies od zawsze nie tolerował karmy. Nieważne jaka to była: wysokiej jakości, średniej czy niskiej, czy miała dużo mięsa czy nie - żadnej nie chciał jeść i potrafił się głodzić aż do godziny 18-19. Pomimo to, że bardzo mało jadł był ciągle zdrowy, pełny energii, miał ładną kupkę (i robił je min. 3 razy dziennie), miał piękne, miękkie i błyszczące włosy.

Doszliśmy jednak do wniosku, że zakup karmy jest w jego przypadku bezsensowne, bo co z tego, że my mu dajemy jedzenie jak on tego nie je, a jest młody i musi rosnąć. Zapoznaliśmy się trochę z dietą Barf, przeczytaliśmy różne zalecenia, również rozmawialiśmy z jednym Ekspertem jak opracować dietę dla niego na samym początku. Pies od tygodnia jest przestawiany na dietę barf. Prócz tego, że pies czeka jak głupi aż mu dam miskę z jedzeniem (kiedy nigdy się to nie zdarzyło), z chęcią zjada i prosi o więcej, to są same skutki uboczne.

Pies przez pierwsze dwa dni miał zaparcia i wgl nie robił kupy.

Teraz pies:

- nieustannie ma biegunkę tak, że każde wyjście na spacer kończy się natychmiastowym powrotem i myciem tyłka.

- sika teraz samą wodą w dużej ilości (spodziewam się, że to normalne aczkolwiek wolę napisać).

- zawsze miał prześliczne miękkie, i błyszczące włosy. Teraz ma matowe i nie za miłe w dotyku.

Poza tym nie widzimy różnicy, ponieważ pies jest energiczny tak jak zawsze, ale z dnia na dzień jesteśmy coraz to bardziej zaniepokojeni.

Jeżeli chodzi o dietę. Generalnie pies jadł przez pierwsze dwa dni tylko wołowinę bez kości (drobiu nie może jeść), następnie przez kolejne dni 50% wołowinę bez kości i 50% cielęcinę z kością. Teraz chcę przejść już do normalnej proporcji diety Barf (według zaleceń) i dodać podroby, jajko czy oleje rybie, ale czy to ma sens skoro on nawet teraz ma problemy zdrowotne?

Szukałam w Google informacji czy jakiś pies miał tak jak nasz. Niestety w internecie piszą same rewelacyjne opinie o tej diecie, a o skutkach ubocznych nie piszą.

 

Napiszcie mi co ja mam teraz zrobić? Jak byście postąpili w takiej sytuacji? Martwię się o niego.

 

 

Link to comment
Share on other sites

zarejestruj się na barfny świat.pl  https://www.barfnyswiat.org/viewforum.php?f=9

i tam napisz porządnie jakie mieszanki robisz dla psa/ile czego konkretnie, jakie suplement, jak przestawiałaś psa na barfa itd  i  poproś o konkretne rady

zaparcia , jak i biegunka,  przy barfie sa najczęściej spowodowane niewłaściwym doborem składników mieszanki,  niewłaściwym przestawianiem, albo nawet jest spowodowane  samym  przestawianiem

np surowych kości nie wprowadza się od razu, a i potem powoli zwiększając ich ilość -bo mogą spowodować zatwardzenie/pies nie może zrobic kupy   i docelowo nie może tez ich zbyt dużo procentowo w jedzeniu psa/ nie wszystkie surowe kości się nadają

niektóre surowe mięsa sprzyjają biegunce, np duża ilość na raz surowej wątróbki

lepiej nie kupować surowego barfa gotowego, psy często po nim mają problemy, lepiej nie kupować mięsa zmielonego w sklepie, takiego zmielonego w ladzie, , bo bywają po nim różne efekty u psóe

 

z tego co napisałaś zaczęłaś Barf w spsób bardzo trudny dla psa -wiec się nie dziwię, ze ma problemy żoładkowe

napisałaś

Jeżeli chodzi o dietę. Generalnie pies jadł przez pierwsze dwa dni tylko wołowinę bez kości (drobiu nie może jeść), następnie przez kolejne dni 50% wołowinę bez kości i 50% cielęcinę z kością. Teraz chcę przejść już do normalnej proporcji diety Barf (według zaleceń) i dodać podroby, jajko czy oleje rybie,

 

Sama surowa wołowina bez kości dawana przez dwa dni psu , który wcześniej był karmiony tylko suchym/komercyjnym żarciem -  to pewne, prawie 100 procentowe, zatwardzenie u takiego psa .

Moje psy sa  na Barfie od kilku lat, ale bym sie głęboko zastanawiała czy przez dwa dni pod rząd karmic je tylko sama surową wołowiną, to jeszcze zalezy.czy gulaszowa czy szponder czy inne kawałki. Do tego konieczny byłyby codziennie chociaż 10-15 km spacer, bo inaczej tez by sie pewnie zatkały.

I nie wiem po co już 3 dnia dałaś psu kości?  On daje radę gryźć kości? W sesnie umie je tak pogryżc, zeby mu nie zaszkodzily? czy połyka w całości duże kawały?  jakie kości konkretnie mu dałasz? Ile procentowo było kości, a ile miesa? Wiem -kosci cielęce, ale konkretnie które? Ja to bym nie dała takiemu psu jak twój kości na 3 dzień karmienia barfem, szczególnie jak miał wcześnie zaparcia. Kości sie daje dopiero wetdy jak juz pies bezkolizyjnie je mieso. I lepiej zacząć delikatnie, np od chrząstek, typu chrząstki z indyka, .czy kacze szyjki -jak nie może z kurczaka.

od kogo masz te zalecenia?  jakie suplementy planujesz?

 

tu masz wątek o problemach z psimi kupami na barfie - jak najbardziej zdarzają sie problemy, najczęściej spowodowane niewiedza właścicieli https://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=859

a tutaj watek kogoś, kto miał podobne problemy jak ty https://barfnyswiat.org/viewtopic.php?p=28255

i cyatat z forum

shout icon_minigender_female.gif

Barfuje od: 02.04.2013
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 34
Dołączyła: 25 Maj 2013
Posty: 7
Skąd: Gliwice
icon_minipost.gifWysłany: 2013-06-10, 11:15    icon_quote.gif
 
Jesteśmy od kilku dni na baranie i niestety jak na razie nie służy Fixerowi, najpierw zatkał się na prawie dwa dni, po czym znowu rozwolnienie, wielka, śmierdząca, zielona, śluzowata kupa :( Przed baranem dałam mu żołądki, później żołądki z podrobami i dopiero baranka.
Nie suplementuję jeszcze diety, bo chcę poczekać, aż się sytuacja unormuje, żeby widzieć co i jak na niego działa. Znowu schudł i źle wygląda i strasznie drętwieje mu łapa :(
Co robić? Poczekać, jeszcze troszkę i poeksperymentować z baranem? Czy wrócić do starej diety?

 

Link to comment
Share on other sites

Napiszę konkretniej, bo w sumie zapomniałam napisać o tym, że zanim kupiliśmy mu jedzenie mrożone to jadł jeszcze mięso wołowe na gulasz. Pies ma 4,5kg i zjada 4% swojej wagi czyli 180g podzielone na 3 posiłki. Jak na razie nie daję mu żadnych suplementów i otrzymałam informacje żeby jak na razie nie myśleć nad tym tylko skupić się na przestawieniu psa i na tym aby było u niego już wszystko ok. Zapomniałam jeszcze dodać, że pies od 1 dnia ciągle pierdzi.

 

1 dzień:

Pierwszy raz w życiu daliśmy mu do spróbowania mięso wołowe na gulasz (drobno pokrojone) ze sklepu spożywczego do spróbowania (czyli niemrożone). Nie robił kupy.

2 dzień:

Również jadł mięso wołowe na gulasz. Nie robił kupy.

3 dzień:

Po rozmowie z właścicielem, który sprzedaje produkty Barf dla psa. Postanowiliśmy mu kupić mrożoną: wołowinę 100% bez kości, cielęcinę z kością (mięso 50%, kości 50% - drobno mielone głowy cielęcę z kośćmi, chrząstkami i mózgiem) oraz podroby z koziny (serca kozie 20%, płuca kozie 40%, wątroba kozia 40% - ALE TEGO PRODUKTU JESZCZE NIE JADŁ JAK COŚ).

W tym dniu jadł zakupioną tylko wołowinę 100% bez kości . Zaczęła się biegunka.

4 dzień:

Również wołowina 100% bez kości. Biegunka

5-7 dzień:

50% wołowiny bez kości, 50% cielęcina z kością (wyżej skład). Również biegunka. Pies zjada kości bez problemu.

 

I tak aż do teraz. Boję się cokolwiek więcej robić dlatego wolałam napisać tutaj.

Oczywiście, napisze na barfnyswiat. Co Pani w takim razie proponuję w moim przypadku. Co robić? Co odpuścić, co dodać do takiego posiłku?

 

 

 

 

Link to comment
Share on other sites

 Najlepiej sie zapisać na bafny świat od razu  i tam pokierują co dalej robić.   

Tutaj jest duzo informacji o przestawianiu psa na barf. https://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=333

 

Nie dawałbym, szczególnie przy takich problemach, produktów gotowych dla psów/ tzw. gotowy Barf dla psa/ typu mrożona surowa wołowina itd I nie dawałabym kości.

.   Z kilku powodów. Przede wszystkim naprawdę nie wiadomo jak wyglądało to tzw.mięso wołowe czy cielęce przez zmieleniem. Ponadto zgodnie z przepisami prawnymi mięso przeznaczone do spożycia przez ludzi musi spełniać dużo wyższe normy niz mięso przeznaczane dla zwierząt towarzyszących/niezjadanych przez ludzi. No i nawet kupując w sklepie mięso dla ludzi - tez widac czasem mieso w róznym stanie. Najbezpieczniej jest kupować mieso, które w ladzie  w sklepie lezy w kawałku -ewen. poprosić o zmielenie w trakcie kupowania - bo widać jak wygląda, jaki ma odcień itd. Ma to szczególnie znaczenie, gdy pies, czy człowiek, ma jakieś problemy żołądkowe.

Gotowce dla psów sa tańsze niz mieso z normalnego sklepu dla ludzi , ale przy takim małym psie nie ma to chyba wielkiego znaczenia. On jak  na razie stosunkowo dużo  je do swojej wagi, bo to jeszcze szczeniak.   MOje dwie suki (ale juz dorosłe, wiec jedza proprcjalnie mniej niz szczeniak) ważą razem ok 40 kg czyli prawie 10 razy więcej , i zjadają dziennie niecały 1 kg, czyli tylko  5 razy tyle co Twoj szczeniak,

czyli gdyby to był  mój pies to przede wszystkim nie dawałam gotowców, tylko kupiła mięso w mięsnym - np mięso z indyka /bez żadnych  kości i-np. na początek  z udźca  -  i jak taki kawałek 180 gram dajesz na 3 razy - to bym go podgotowała, czy nawet ugotowała - to takiego stanu, że dla człowieka jeszcze trochę jakby niedogotowane -można gotować w wodzie z marchewką, ale bez soli oczywiscie. I potem bym pokroiła ten kawałek na 3 kawałki - nie mieliła, i dała takie duże kawałki. I tak ze trzy dni, I byś zobaczyła, czy kupa sie unormuje. Jak by nie umiał zjeść -to mu w palcach rozerwać na pół, a na następny posiłek znowu dać duży kawałek w całości - to znaczy taki na jedne posiłek. i Marchewkę ugotowaną też, jeśli lubi.

I jak po trzech dniach będzie dobrze z kupami,  kupy nawet na gotowanym sa mniejsze niz na suchym, a na surowym jest tylko jedna kupa na dzień, to wtedy z każdym dniem troszkę krócej gotować, a pod koniec, jak wszystko będzie ok , np po dwóch tygodniach-  tylko sparzyć, na chwilę wrzucić na wrzątek, a potem dawac surowe.

I jak pies kilka dni będzie już jadł surowego indyka, całe kawałki, ale samo mięso/bez kości , można rożne mięso z indyka kupić, nie zawsze koniecznie z udźca, i wszystko będzie ok,  to potem można na jeden posiłek wprowadzić delikatnie wołowiną -czyli raz dać surową, i w kawałku np gulaszową, nie-mieloną, i jak ok - to następnego dnia znowu dać na dwa posiłki surowego indyka, a na jeden surowa wołowinę, a jak cos nie tak -to wołowinę wrzucić na wrzątek - i zobaczyć czy lepiej jest wtedy gdy wołowina sparzona/ugotowana

.  I jak już będzie jadł surowa wołowinę i surowego indyka, i będzie dobrze,to po kilku dniach czy po tygodniu , czy dwóch, dodac jeszcze jakieś mięso. raczej nie dawałabym surowej wieprzowiny. Ale może gęś, kaczka - np żołądki z kaczki. Można pokroić -jakby nie dał rady pogryźć, albo nie umiał..

a potem wprowadzać dalej, po kolei , pojedynczo i bez pospiechu, i obserwować ,chrząstki, np z indyka, jeszcze inne mięso, kości -ale najpierw poczytaj o kościach https://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=2070 i suplementy

 

Jesli biegunka, utrzymuje się powyżej dwóch dni -to bym poszła do veta, bo biegunka i szczeniak  to nie jest dobre połączenie - szczeniak może się odwodnić; no i zawsze jest ryczko,  że biegunka jest spowodowana jakąś chorobą/ a nie tylko zmianą jedzenia.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...