Jump to content
Dogomania

Kiedyś Okruszek teraz Figo i jego oczy proszące o pomoc...


Recommended Posts

16 godzin temu, AlfaLS napisał:

Tolu wiem, czytałam. U nas jest ten problem, że Figo ma ok. 12 lat i najprawdopodobniej nigdy nie był szczepiony na wirusówki. Choć z drugiej strony może to ciężkie życie zahartowało go dostatecznie i dzięki temu będzie lepiej?

jeśli nigdy nie był szczepiony na wirusówki a przezył 12 lat....to myśle że ma jakąś odporność i da rade.

A w schronisku nie był szczepiony na wirusówki ? lub jakoś ostatnio? pytam, bo ten test może wyjść fałszywie dodatni jeśli psiak jest świezo po szczepieniach

Trzymaj się piesku!

 

Link to comment
Share on other sites

10 godzin temu, Figunia napisał:

Mocne kciuki za Okruszka.

Oby udało się zdobyć surowicę.

Dziękujemy Figuniu!

8 godzin temu, kiyoshi napisał:

jeśli nigdy nie był szczepiony na wirusówki a przezył 12 lat....to myśle że ma jakąś odporność i da rade.

A w schronisku nie był szczepiony na wirusówki ? lub jakoś ostatnio? pytam, bo ten test może wyjść fałszywie dodatni jeśli psiak jest świezo po szczepieniach

Trzymaj się piesku!

 

On prawdopodobnie nigdy nie był szczepiony na nic. W sensie w "swoim domu", z którego został interwencyjnie odebrany. Tam było ok. 20 psów a właściciele prawdopodobnie już dawno stracili kontrolę nad nimi... On podobno nawet do jedzenia dostawał jakieś resztki paszy dla zwierząt gospodarczych, o ile te resztki były :-(.

Na umowie adopcyjnej ze schroniska mam informację, ze był szczepiony tylko na wściekłość. A jak byłam z nim u naszego weta to ten powiedział, że on musi być co najmniej dwa tygodnie w nowym miejscu żeby zaszczepić na wirusówki. Suma sumarum chyba dobrze wyszło bo pewnie w tym momencie ta szczepionka by mu bardziej zaszkodziła niż pomogła...

A wracając do bohatera wątku...

Po nocy było lepiej. Raniutko dostał kolejna kroplówkę i sam chętnie wyszedł na spacer. Sam zszedł z 4-tego piętra, oznaczył prawie wszystkie krzaczki na podwórku, chodził z podniesionym ogonkiem i na koniec sam wszedł na to nasze 4-te piętro. Czyli na ten moment nie było źle. Po konsultacji z naszą panią wet na razie wstrzymaliśmy zakup surowicy bo wygląda na to że Figo chyba sam da radę chorobie. Nie wymiotował dziś choć fakt że też nie pił. Po prostu po kroplówkach był już odpowiednio nawodniony. Na popołudniowym spacerze pozwoliłam mu się dosłownie odrobinkę napić, raptem 3 machnięcia językiem, i tego na szczęście też nie zwymiotował. Zrobił też wodniste koo ale na szczęście już bez krwi. Po południu dostał w gabinecie kolejną kroplówkę, kolejne leki i jutro mam pozwolić nu się odrobinkę napić. Jak nie będzie wymiotów zaczniemy myśleć o jedzeniu, odrobinkę, kilka razy dziennie... Trzymajcie kciuki za to jutrzejsze picie :-).

Rano mam mu podać kolejną kroplówkę i obserwować. Chyba jutro z niego oka nie spuszczę. Po południu kolejna wizyta u weta i kolejne dyspozycje...

Ja też ciągle mam nadzieję, że on jakąś tam odporność ma bo inaczej by na tej wsi nie przeżył tych 12 lat. Takie zwierzaki są "życiowo zaprawione" i tym samym mocniejsze, silniejsze...

A ta surowica? Zorientowałam się, jak trudno ją zdobyć. Są wspaniali ludzie, którzy ewentualnie się nią podzielą. Tylko jeśli sytuacja nie jest taka całkiem podbramkowa, taka zero jedynkowa i jest duża szansa, że on bez niej da sobie radę to jakoś tak moralnie czułabym się nie tak kupując ją... Bo tym samym jakbym odbierała szansę na życie innemu zwierzakowi, takiemu, który bez niej nie ma żadnych szans... I nawet jeśli to nasze leczenie miałby potrwać kilka dni dłużej to chyba nie jest to wygórowana cena za zdrowie Figo i ewentualnego innego zwierzaka... Oczywiście, jeśli tylko okaże się, że jednak ją trzeba kupić to kupimy i podamy. Na razie czekamy do jutra...

 

Dziś u weta zapłaciliśmy 50 zł.

A wczoraj od jaguski wpłynęło dla Figo też 50 zł. Bardzo ślicznie dziękujemy!!!

 

Na dniach muszę zmajstrować bazarek dla malucha bo skarbonka przeraźliwie pusta :-(.

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Alfa surowica nie pomoze gdy choroba jest juz w pelni rozwinieta a czasem moze zaszkodzic

Chcialam o tym wspomniec wczoraj ale nie chcialam sie wtracac. Nasze psiaki przy parwo nawet powieki nie mialy sil podniesc a przezyly bez surowicy. Kroplowki, elektrolity, leki, glodowka to naprawde wystarczy. Dobrze byloby tez kupic jakas karme Reconvalescence zeby podawac gdy juz zacznie jesc (my z braku pieniedzy podawalysmy maluchom rozgotowany ryz z kurczakiem i jakas paste od weta ;))) 

Trzymam kciuki

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, kiyoshi napisał:

Alfa surowica nie pomoze gdy choroba jest juz w pelni rozwinieta a czasem moze zaszkodzic

Chcialam o tym wspomniec wczoraj ale nie chcialam sie wtracac. Nasze psiaki przy parwo nawet powieki nie mialy sil podniesc a przezyly bez surowicy. Kroplowki, elektrolity, leki, glodowka to naprawde wystarczy. Dobrze byloby tez kupic jakas karme Reconvalescence zeby podawac gdy juz zacznie jesc (my z braku pieniedzy podawalysmy maluchom rozgotowany ryz z kurczakiem i jakas paste od weta ;))) 

Trzymam kciuki

Kiyoshi, wiem o tej surowicy. I dlatego, choć na początku dałam się jakoś tak wciągnąć w to myślenie, że tylko surowica, to teraz już myślę racjonalnie. Ona ewentualnie może bardzo pomóc przy szczeniakach i na samiutkim początku. A tu ani szczeniak ani początek :-). Surowicę odpuszczamy, mały zdrowieje i to najważniejsze... Wczoraj jak mu dawałam kroplówkę w domu to leżał cały czas spokojnie, dziś już nie - leżenie mu nie pasowało, on chciał sobie już iść i koniec. Cały czas musiałam przy nim siedzieć :-).

Dziś powolutku wprowadzamy picie, dosłownie po 2-3 łyczki, żeby nie było wymiotów. Jak wszystko będzie ok to od jutra dosłownie po pół łyżeczki karma. Mam taką specjalistyczną na problemy z przewodem pokarmowym i jelitami / Animonda Integra i Rinti / po mojej Tince, która przed odejściem za TM chorowała... Ja mu wcześniej kupiłam puszki Rocco ale na tą też przyjdzie pora, tylko troszkę później :-).

 

Anula, już podsyłam konto. Na początku Ci nie wysłałam bo myślałam, że jakoś finanse lepiej ogarnę ale pewnych spraw ie przewidziałam... Dziękuję za chęć pomocy :-).

 

  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Alaskan malamutte napisał:

Wątek maluszka śledze od początku, tylko tak jakoś nic nie pisałam...Kciuki nieustannie trzymam za zdrowie Figo. Będzie dobrze, musi być!!

Witaj Alaskan!

U malucha coraz lepiej :)))

Co prawda nadal kroplówki dwa razy dziennie ale stanowczo czuje się lepiej bo już nie chce leżeć spokojnie i czekać na koniec tylko najchętniej by sobie wstał i poszedł a tu łapka uwięziona... Na razie na jutro mamy kroplówki dalej ale już dziś mógł się napić, co prawda po 3-4 łyczki żeby nie było wymiotów ale zawsze. I na razie wymiotów nie było :). Biegunki też nie :). Jutro bardzo, bardzo powoli dosłownie po pół  łyżeczki wchodzimy z karmą weterynaryjną... Mam nadzieję, że nic złego się nie zadzieje i w piątek już będzie bez kroplówki. Bardzo bym chciała żeby tak było.

Dziś znów zapłaciłam u wet 50 zł. :(.

Taki biedny byłem dziś wieczorem...

 

67438114_369551350423358_7442515236852072448_n.jpg

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Witam wszystkich zaglądających do malucha :-)

Dziś zakończyliśmy leczenie  jesteśmy z tego powodu bardzo szczęśliwi!

Ostatnią kroplówkę Figo dostał w czwartek a od piątku już je to kroplówki nie potrzebne. Fakt, że jest bardzo wybredny i np. puszki Animonda Integra na biegunki i chore jelita to są bardzo beee i tego nie jemy. Ale gotowany indyk to tak, jak najbardziej i to jemy bardzo chętnie :-). Dla mnie najważniejsze, że zajada bo biedny dodatkowo wychudł przez tą chorobę i musimy popracować trochę nad przybraniem na wadze. Puszki Rocco już mu kupiłam, dziś zamówiłam mu w zooart Fitmin suchy dla psów starszych o witaminy dla seniora.

Ostatnie wizyty u weta w czwartek, piątek i dziś to 90 zł.

Wpłynęło 50 zł dla Figo od Anuli. Bardzo dziękujemy!

Zestawienia wydatków to mi się nie chce dziś robić ale fotki bohatera wątku jak ambitnie pracował ze mną w czwartek i piątek to muszę wstawić :-).

 

W czwartek tak pracowałem...

67948676_2362656833828652_634242643848593408_n.jpg

A w piątek to już byłem całkiem zarobiony...

67825081_1077476405783938_2470273869340999680_n.jpg

67485076_360377268195691_1182599470924169216_n.jpg

67742323_308114079980740_7289783566991360000_n.jpg

Drobne wyjaśnienie, Figo był ze mną w pracy w te dwa dni bo akurat pracowałam nieopodal naszego gabinetu wet. I nie miało sensu jechać przez cały Szczecin po pracy po to żeby zabrać psiaka i wracać z nim dosłownie w to samo miejsce do lekarza. A on był bardzo dzielny i - jak widać - pracowity :-).

  • Like 4
Link to comment
Share on other sites

Dnia 21.07.2019 o 21:00, AlfaLS napisał:

 

 

 

 

 

 

Zaglądam do cudnego Piesia. Już pewnie zadomowiony na całego i tylko rozkoszuje się radykalną odmianą losu.

Pozdrowienia i glaski przesyłamy a także życzenia zdrowia, tak dla Okruszka, jak i Jego Opiekunów.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...