Jump to content
Dogomania

Historia starego Miśka, co miał pana pijaka. W BDT


Recommended Posts

50 minut temu, malagoska napisał:

Jak on się teraz czuje? Doszedł do siebie po narkozie? Czy przeszkadza mu ten gips?

Czuje się jak widać na zdjęciu ,)

Gips do pachwiny - trochę przeszkadza ale spryciula radzi sobie bardzo dobrze...

100_5045.JPG

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

W nocy spał jak susełek. Czuje się chyba dobrze..., śniadanie wciągnął błyskawicznie :)

Na spacerku siusiał.

Szew po kastracji suchy

Odnoszę wrażenie że weci nie bardzo wierzyli że uda się uratować malca.... a Miś zaparł się i walczy... :)

 

100_5064.JPG

100_5061.JPG

100_5059.JPG

100_5058.JPG

100_5057.JPG

100_5063.JPG

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, Moli@ napisał:

Pcha się na ręce..., głaskaj, przytulaj, kochaj :)

Przez całe życie czegoś mu brakowało, ale nie wiedział co to takiego... Dopiero teraz u ciebie dowiedział jak to jest być kochanym, jak to jest gdy komuś zależy, gdy ktoś się troszczy...

I jest ci wdzięczny. Ile lat marnował się jego wspaniały charakter z tym niby-panem...

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Kochany Misio stara się jak może, ale w takich rękach kto by się  nie starał :) Tak dla porządku wstawiam fakturę od weta za zaległe wizyty, badania i kastrację na 600 zł. W sumie na dziś sa do opłacenia za Misia faktury na ponad 1400 zł ...

27.jpg

Link to comment
Share on other sites

Oby tak już zostało..., Miś pije dziś czystą wodę z miseczki :)

Tym razem gips obejmuje całą łapkę od brzuszka dotyka do skóry w pachwinie. Podczas ruchu trze o skórę..., profilaktycznie smaruję maścią ochronną z witaminą A

Link to comment
Share on other sites

37 minut temu, Evelin napisał:

Jak się cieszę ,ze ma tak wspaniałą opiekę...Pewnie  nie może sie nadziwić, jak to się zycie może odmienić...Dzięki, dzięki ,dzieki

:)

Cieszę się, że Miś z każdym dniem czuje się lepiej...., szczeka / pogania gdy chce wyjść na siusiu,  wesoło merda ogonkiem słysząc zbliżającego się człowiek :)

Link to comment
Share on other sites

Z każdym dniem Miś czuje się lepiej..., je z apetytem, pije wodę i zaczyna nabierać ciała :) Szew po kastracji goi się bardzo ładnie, zero zaczerwienienia, opuchlizny, wysięku. Chętnie wychodzi na krótkie spacerki, lubi poleżeć na trawce na słoneczku w ogrodzie. Z psami żyje w zgodzie.

Niestety z gipsem będę musiała jechać do weta, psa więcej i coraz bardziej naciska / wbija się krawędzią w ciało.  Jeszcze nie przeciął powłok skórnych ale to kwestia czasu :(

 

100_5175.JPG

100_5168.JPG

100_5167.JPG

100_5176.JPG

100_5177.JPG

100_5178.JPG

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Kontakt telefoniczny ze światem już mam ,)

 

Miś był dziś u pani doktor. Gips podcięty w porę. Doktor Lenkiewicz zadowolona ze stanu ogólnego..., łapka w gipsie nie puchnie,  pod gipsem  trochę zmacerowana i zaczerwieniona skóra na szczęście bez ranek. Szew i okolica pooperacyjna (kastracja) bez zmian zapalnych.

Chłopczyk grzeczny, leżał kołami do góry i bez problemów wetka manewrowała narzędziami przy gipsie.

Wizyta w lecznicy - bezpłatna

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Nie było mnie parę dni i widzę, że sporo się działo.

Dobrze, że wszystko się goi w miarę bezproblemowo. Ciekawe, że zaczął pić wodę po tej kastracji... On sporo się gimnastykuje na tym gipsie. Dobrze, że w porę zauważyłaś to wrzynanie się gipsu w ciało, bo Misiulek nie skarży się nawet jak boli...

Link to comment
Share on other sites

51 minut temu, malagoska napisał:

Nie było mnie parę dni i widzę, że sporo się działo.

Dobrze, że wszystko się goi w miarę bezproblemowo. Ciekawe, że zaczął pić wodę po tej kastracji... On sporo się gimnastykuje na tym gipsie. Dobrze, że w porę zauważyłaś to wrzynanie się gipsu w ciało, bo Misiulek nie skarży się nawet jak boli...

Gips był tak wysoko założony, że spodziewałam się kłopotów. Smarowanie kremem nie wystarczyło.

Trudno uwierzyć..., dziś siedząc podniósł łapkę w gipsie w górę i stopą drapał się za uchem. Akrobata :)

Wodę bez oporów z własnej inicjatywy w normalnych ilościach zaczął pić z dnia na dzień..., dlaczego nie pił nie wiem, dlaczego zaczął też nie wiem. Wątpię aby kastracja miała coś z tym wspólnego...niecała doba, szybciej narkoza...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...