Jump to content
Dogomania

Znowu bazarek PYSZNY - tym razem bezcukrowe pyszne zdrowe trufle - "kulki mocy" oraz świetny pasztet z grochu - dla Trevora na operację stawu biodrowego - do 26 lipca - serdecznie zapraszam :))


agat21

Recommended Posts

22 godziny temu, Dusia-Duszka napisał:

Proszę bardzo :) ja też myślę.

Pasztety wege kręcę sama ale te kulki... mniam... kuszące. 

Chyba wrócę do wege, bo coś mnie odrzuca mięso.

Na weganizm jeszcze nie przejdę ale historie o mleku też mnie coraz bardziej przekonują do ascezy.

Link to comment
Share on other sites

Dzięki za podrzucanie i poniedziałkowe refleksje żywieniowe :)

To ja się statystycznie dopiszę: 22 lata temu zostałam wegetarianką, 10 lat temu przeszłam na weganizm.

Do zobaczonka z następnymi odbierającymi "fanty" niedługo :)

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, agat21 napisał:

Dzięki za podrzucanie i poniedziałkowe refleksje żywieniowe :)

To ja się statystycznie dopiszę: 22 lata temu zostałam wegetarianką, 10 lat temu przeszłam na weganizm.

Do zobaczonka z następnymi odbierającymi "fanty" niedługo :)

Czy uzupełniasz wit b-12. Pytam z ciekawości tylko. 

Link to comment
Share on other sites

19 godzin temu, agat21 napisał:

Dzięki za podrzucanie i poniedziałkowe refleksje żywieniowe :)

To ja się statystycznie dopiszę: 22 lata temu zostałam wegetarianką, 10 lat temu przeszłam na weganizm.

Do zobaczonka z następnymi odbierającymi "fanty" niedługo :)

Fiu, fiu!... ciężko było?  czasem chodzą mi takie myśli po głowie?

Czy można zamówić wysyłkę do Wrocławia?

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, anica napisał:

Fiu, fiu!... ciężko było?  czasem chodzą mi takie myśli po głowie?

Czy można zamówić wysyłkę do Wrocławia?

 

56 minut temu, AlfaLS napisał:

Podepnę się pod pytanie anica, można zamówić wysyłkę rozpusty do Szczecina? I to jakoś tak żeby na 26 lipca było? Dałabym moim Annom zamiast kwiatka :-).

To ja też z pytaniem o zamówienie z przesyłką? Czy na koniec bazarku lub po, dałoby się kulki do Łodzi?

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, anica napisał:

Fiu, fiu!... ciężko było?  czasem chodzą mi takie myśli po głowie?

Czy można zamówić wysyłkę do Wrocławia?

 

1 godzinę temu, AlfaLS napisał:

Podepnę się pod pytanie anica, można zamówić wysyłkę rozpusty do Szczecina? I to jakoś tak żeby na 26 lipca było? Dałabym moim Annom zamiast kwiatka :-).

 

29 minut temu, Dusia-Duszka napisał:

 

To ja też z pytaniem o zamówienie z przesyłką? Czy na koniec bazarku lub po, dałoby się kulki do Łodzi?

Kochane moje, przepraszam, nie sądzę, aby wysyłka była dobrym pomysłem. Boję się, że dostałybyście miazgę zamiast trufli, które muszą być przechowywane w chłodzie, a o pasztecie, który ma dość "wilgotną" konsystencję, nawet nie mówiąc :(

Możemy się umówić, że jak będę jechać do Szczecina, Wrocławia i Łodzi, przygotuję Wam pakiecik poza tym bazarkiem, żeby go nie przedłużać, i Wam podrzucę. Na pw napiszcie mi ile i czego byście chciały.

A co do pytania, czy trudno było zostać wege - powiem krótko: NIE :)) Wszystko jest w naszej głowie. Jeśli wiem co i po co robię, to nie ma najmniejszego problemu. Zwłaszcza dziś kiedy w sklepach mnóstwo wege produktów, a internet pęka w szwach od fajnych przepisów :) Przygotowanie potraw wegańskich nie jest ani trudniejsze ani droższe (często tańsze!) niż niewegańskich. Kwestia przyswojenia sobie trochę innego sposobu myślenia w czasie robienia zakupów i gotowania. Kiedyś (10 - 15 lat temu) było trudniej, zwłaszcza w podróżach po naszym pięknym kraju, gdzie ryba i kurczak to nie mięso, a pierogi czy pyzy obowiązkowo polewa się skwarkami (bo to też nie mięso), ale dzisiaj nawet w małych miejscowościach jest coraz więcej knajpek i barów z kucharzami, którzy na dźwięk słowa "weganizm" nie dostają wytrzeszczu oczu i nie pytają głupio, czy w takim razie zaserwować mi sałatę (! :DDD) Poza wszelkimi gratyfikacjami (zdrowie, kondycja, dobre samopoczucie) jest ulga i satysfakcja, że robi się coś ważnego, żeby ulżyć zwierzętom przeżywającym najgorsze tortury i kaźnie w dziejach planety i to na niewyobrażalną skalę. Ta myśl daje siłę do przetrwania naprawdę lekkich niewygód czy rezygnacji z paru rzeczy, które się lubi. Gorąco Wam polecam tę drogę :))

  • Like 2
  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Odebrałam pyszności. Nie wytrzymałam i zjadłam :) pyyyszne trulfe i pyyszny pasztecik.

Agat21.. jak Ci oddać talerzyk?

Możę wrócę do wege. Byłam 7 lat bezmięsna - ale na raczej bezmyślnej diecie. Niewiele wtedy wiedziałam o suplementacji.

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

11 godzin temu, uxmal napisał:

Odebrałam pyszności. Nie wytrzymałam i zjadłam :) pyyyszne trulfe i pyyszny pasztecik.

Agat21.. jak Ci oddać talerzyk?

Możę wrócę do wege. Byłam 7 lat bezmięsna - ale na raczej bezmyślnej diecie. Niewiele wtedy wiedziałam o suplementacji.

 

Ale się cieszę, że zjadłaś :) W sumie to chyba po to one były, żeby je zjeść ;))

Talerzyk przy okazji sobie odbiorę, nie spieszy mi się.

Suplementacja przy byciu wege to trochę za duże słowo. Jedyną rzeczą, którą trzeba suplementować mając w miarę zróżnicowaną dietę (ale taka dieta powinna być w sumie u wszystkich) jest witamina B12. Szczerze mówiąc jej niedobory niesłusznie są kojarzone jedynie z dietą wegańską, bo w dzisiejszych cudnych czasach, kiedy zwierzęta żyją w śmierdzących obozach koncentracyjnych, ich ciała też mają niedobór tej witaminy, bo nabywa się ją żyjąc w naturalnym środowisku i mając kontakt z ziemią i roślinami. Żeby więc zapewnić odpowiedni poziom tej witaminy w ciałach martwych zwierząt dostają one często zastrzyki niedługo przed śmiercią. Ale nie wszędzie się to zdarza.  I dlatego mięsożercy mają również na potęgę niedobory witaminy B12, zaryzykowałabym twierdzenie, że mają je częściej niż weganie, bo ci ostatni są bardziej świadomi żywieniowo. Pamiętam niepomierne zdziwienie mojej endokrynolożki (mam chorą tarczycę od lat wczesnomłodzieńczych) na widok świetnych wyników moich badań. Ona chyba chciała mnie właśnie postraszyć niedoborem tej witaminy, nie była zbyt rozgarnięta pod względem wiedzy żywieniowej i była anty-wege. A tu się okazało, że mam wzorcowy poziomo B12 :) i cały jej chytry plan padł ;)

Polecam fajne portale: fundacji Viva! czy Empatii. Tam jest sporo wiedzy i pomocy. :) Viva co roku organizuje tydzień wege (w maju) podczas którego jest masa ciekawych wykładów, spotkań, degustacji, warsztatów. W tym roku zapamiętałam szczególnie spotkanie z wyczynowym kulturystą Adamem Kuncickim, który jest od kilku lat weganinem. Jego słowa o drodze do weganizmu i o zwierzętach wzruszyły mnie do łez. Niesamowite, że istnieją tacy cudowni młodzi faceci.

Ale sorry, rozpisałam się oczywiście znowu za bardzo, a tu robota czeka. Ale na te tematy mogę rozmawiać godzinami ;))

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Dusia-Duszka napisał:

Hooopka!

A ja właśnie w PAPUVEGE na "buraku" :))) Pychota!

Raz w roku robię sobie bad. krwi ze wskaźnikiem żelaza i B12. I jak na razie nic mi nie brakuje :))) 

No właśnie, moi wege znajomi też mają dobre wyniki badań.

Zazdraszczam jedzonka :) Co serwuje PAPUVEGE? Pytam, bo warto znać fajne miejscówki w innych miastach :)

Link to comment
Share on other sites

57 minut temu, agat21 napisał:

No właśnie, moi wege znajomi też mają dobre wyniki badań.

Zazdraszczam jedzonka :) Co serwuje PAPUVEGE? Pytam, bo warto znać fajne miejscówki w innych miastach :)

https://vegetime.pl/Lodz/Papuvege 

Mały lokalik blisko dworca kolejowego Łódź Fabryczna :) burgery, rollery, hot-dogi wszystkie mam sprawdzone :))) W moim ulubionym "buraku" jest kotlet z buraków i kaszy jaglanej, pomidor, czerwona cebula, sałaty, kiełki mung, ser vege, sosy. Są różne: z grillowanymi boczniakami, bakłażanami, z falafelami i z różnymi kotletami. Menu jest zmienne. Teraz wprowadzają też dania bez buły. 

A przed lokalem... zawsze miska z wodą ;)

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

17 godzin temu, uxmal napisał:

Odebrałam pyszności. Nie wytrzymałam i zjadłam :) pyyyszne trulfe i pyyszny pasztecik.

Agat21.. jak Ci oddać talerzyk?

Możę wrócę do wege. Byłam 7 lat bezmięsna - ale na raczej bezmyślnej diecie. Niewiele wtedy wiedziałam o suplementacji.

 

Zjadlas wszystko naraz?

Dobrze,że talerzyk się ostał:-D

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...