Jump to content
Dogomania

Bez pochodzenia, bez nadziei, bez miłości. 4 szczeniaki na gołej ziemi i ich mama na łańcuchu:( UDAŁO SIĘ!!! Malti zamieszkała we Wrocławiu, Malwa w Mysłowicach, Megan w Krzykowie, Malwinka w Krakowie, mama Mela ma DS w Gaju:)


Recommended Posts

12 godzin temu, Havanka napisał:

Wczoraj, po południu też zrobiłam OLX. Po kilku godzinach dopiero było aktywne. Potem edytowałam, by zrobić małą poprawkę i dopiero dziś nad ranem sprawdzili !

Marcysia i Majka na Kraków: https://www.olx.pl/oferta/marcysia-i-majka-dwa-szczeniaczki-szukaja-nowych-domow-CID103-IDAEUml.html

i woj. śląskie: http://www.wujekfranek.pl/0,0,0,0,0,0,0,0,187291,0,0,0,podglad,ogloszenia.html

Gdy będą nowe zdjęcia, podmienię.

 

Bardzo Elu dziękuję, ale jesteście dziewczyny  szybkie :)dziekuje-ruchomy-obrazek-0054

Mam nadzieje, ze ogłoszenia przyniosą psiakom wspaniałe domy:)

 

 

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem, czy uwierzycie, ale miałam już pierwsze zapytanie o Malti!

Dzwonił pan z Wrocławia, mieszkanie w bloku, duża działka pod Wrocławiem, syn 10 lat;   w domu rodzinnym zawsze  były psy. 

Pan ma teraz urlop i bardzo zależy mu,  aby poświecić ten czas nowemu członkowi rodziny.

Rozmawiałam z panem dwukrotnie, pan dzwonił też do DT i rozmawiał z p. Justyną.

Zniechęcałam, mówiłam o problemach, niszczeniu, nauce czystości  - pan twierdzi, że jest na wszystko przygotowany i bardzo prosi o wizytę. 

Zaraz napiszę do Poker, może uda się odwiedzić pana przed sobotą, bo wtedy do Wrocławia jedzie Jagna, byłby transport...

Boję się adopcji tych szczeniaków, zwłaszcza do bloku, ale przecież po to zabrałam je z tej wsi, aby zamieszkały blisko człowieka.

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Kolejna dobra informacja dotyczy suni mamusi - jej adopcją jest zainteresowana znajoma Jagny mamy.

Rozmawiałam już z panią, na wizytę podjedzie prawdopodobnie elik...

Proszę o kciuki, zobaczymy co z tego wyniknie...

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

8 godzin temu, Tola napisał:

Nie wiem, czy uwierzycie, ale miałam już pierwsze zapytanie o Malti!

Dzwonił pan z Wrocławia, mieszkanie w bloku, duża działka pod Wrocławiem, syn 10 lat;   w domu rodzinnym zawsze  były psy. 

Pan ma teraz urlop i bardzo zależy mu,  aby poświecić ten czas nowemu członkowi rodziny.

Rozmawiałam z panem dwukrotnie, pan dzwonił też do DT i rozmawiał z p. Justyną.

Zniechęcałam, mówiłam o problemach, niszczeniu, nauce czystości  - pan twierdzi, że jest na wszystko przygotowany i bardzo prosi o wizytę. 

Zaraz napiszę do Poker, może uda się odwiedzić pana przed sobotą, bo wtedy do Wrocławia jedzie Jagna, byłby transport...

Boję się adopcji tych szczeniaków, zwłaszcza do bloku, ale przecież po to zabrałam je z tej wsi, aby zamieszkały blisko człowieka.

 

6 godzin temu, Tola napisał:

Kolejna dobra informacja dotyczy suni mamusi - jej adopcją jest zainteresowana znajoma Jagny mamy.

Rozmawiałam już z panią, na wizytę podjedzie prawdopodobnie elik...

Proszę o kciuki, zobaczymy co z tego wyniknie...

Fantastycznie !!!! No TAKIE wiesci chcialabym miec każdego rana ! Oczywiście kciuki zaciśnięte bardzo mocno !                                                            Mam już 400 zl z bazarku dla psiej rodzinki.Wprawdzie brakuje jeszcze jednej wpłaty,ale jak przyjdzie,to doślę. Asiu,czy numer konta wciaz ten sam?

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

Poczytałam , dzięki.

Szkoda ,że w ogłoszeniu jest zapewnienie o tym ,że opiekunowie zrobią wszystko ,by  sunia dotarła do DS. Od razu zdejmuje się odpowiedzialność z chętnych za odbiór psa. Chyba lepiej napisać ,że możliwa pomoc w dowozie psa . Zawsze zadaję pytanie na wizycie co z odbiorem i na szczęście dużo osób decyduje się na osobisty odbiór albo opłacenie kosztów dowozu.  Jak w ogłoszeniu stoi jak byk co wyżej , to nie mam argumentów.

Link to comment
Share on other sites

Odnośnie Dafi (mamy suczek) to przyjaciółka mojej mamy pokazała jej fotki swojej koleżance, która chciała pilnie adoptowac sunię po śmierci swojej suczki. Dodam jeszcze, że państwo zainteresowani adopcją Dafi przyjechali specjalnie wczoraj z okolic Krakowa, żeby ją poznać. Przywieźli swoją dużą suczkę, żeby sprawdzić relacje. Wszystko było super. Ponoć zakochali się w niej od pierwszego wejrzenia, więc mam nadzieję, że wizyta bedzie ok i Dafi pojedzie do swojego domu. Panstwo zadeklarowali, że jej sterylizację i szczepienia wykonają już sami, byle dziewczyna mogła do nich trafić.

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

7 godzin temu, Poker napisał:

Poczytałam , dzięki.

Szkoda ,że w ogłoszeniu jest zapewnienie o tym ,że opiekunowie zrobią wszystko ,by  sunia dotarła do DS. Od razu zdejmuje się odpowiedzialność z chętnych za odbiór psa. Chyba lepiej napisać ,że możliwa pomoc w dowozie psa . Zawsze zadaję pytanie na wizycie co z odbiorem i na szczęście dużo osób decyduje się na osobisty odbiór albo opłacenie kosztów dowozu.  Jak w ogłoszeniu stoi jak byk co wyżej , to nie mam argumentów.

Też uważam podobnie. Jednak w tej sytuacji, od początku pisałam Toli, żeby robić ogłoszenia na Wrocław, bo ja jadę i mogę zabrac. chodziło o to, żeby maksymalnie odciążyć fundację, która wylądowała naraz z 5 dodatkowymi psiakami pod opieką.

Generalnie mam takie samo podejście. Ludzie powinnni wykazać minimum zaangażowania. Nie cierpię roszczeniowej postawy. Czasem zdarzy mi się nawet zapytac, czy mam dodac worek karmy gratis ;) Rozumiem, że nie każdy ma możliwość sam przyjechać, ale wtedy ludzie pytają czy jest możliwość transportu za zwrot kosztów. 

 

Link to comment
Share on other sites

Byłam u pana chętnego na Malti. W rozmowie jest rozsądny. Szuka psa już od pół roku i sunia wpadła mu w oko. Pan miał psy w domu rodzinnym ,a teraz dojrzał , by mieć swojego. Mieszka sam w ruchliwym miejscu miasta. W związku z tym szczególnie uczulałam go na zapewnienie Malti bezpieczeństwa  w postaci szelek , obroży i dwóch smyczy oraz adresatki. Pan jest świadomy , że szczeniak może nabroić , nabrudzić . Wie ,że musi wychodzić co 2 - 3 godziny oraz stopniowo nauczyć małą zostawania samej w domu.

Jest za sterylizacją i podda jej Malti , poinformowałam go ,że zobowiązuje go do tego umowa adopcyjna.

Omówiłam żywienie, niebezpieczeństwa.

Jeżeli chodzi o odbiór Malti , to pan się dogada w tej sprawie z osobą decyzyjną. Czeka teraz na telefon z decyzją czy dostanie sunię.

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Tolu, jeśli Malti ma z nami jutro jechac do Wrocławia, to jeszcze pozostaje kwestia jej transportu z Mysłowic do nas do Jarząbkowic (60 km). Wrocław jest w przeciwnym kierunku, więc nie da się jej zabrac przy okazji. Gdyby trzeba było specjalnie po nią jechac, to pan musi pokryć koszt benzyny 50 zł, a ja musze wcześniej wiedzieć.

Link to comment
Share on other sites

11 godzin temu, Poker napisał:

Byłam u pana chętnego na Malti. W rozmowie jest rozsądny. Szuka psa już od pół roku i sunia wpadła mu w oko. Pan miał psy w domu rodzinnym ,a teraz dojrzał , by mieć swojego. Mieszka sam w ruchliwym miejscu miasta. W związku z tym szczególnie uczulałam go na zapewnienie Malti bezpieczeństwa  w postaci szelek , obroży i dwóch smyczy oraz adresatki. Pan jest świadomy , że szczeniak może nabroić , nabrudzić . Wie ,że musi wychodzić co 2 - 3 godziny oraz stopniowo nauczyć małą zostawania samej w domu.

Jest za sterylizacją i podda jej Malti , poinformowałam go ,że zobowiązuje go do tego umowa adopcyjna.

Omówiłam żywienie, niebezpieczeństwa.

Jeżeli chodzi o odbiór Malti , to pan się dogada w tej sprawie z osobą decyzyjną. Czeka teraz na telefon z decyzją czy dostanie sunię.

Przepraszam, ze wczoraj nie zajrzałam tutaj i nic nie napisałam,nie dałam już rady. 

Bardzo dziękuję Poker za wizytę i za wczorajszą wieczorną rozmowę, o wiele łatwiej  podejmować mi

decyzję w sprawie wyjazdu Malti.

Ja tez jeszcze wczoraj rozmawiałam z panem, jeszcze uczulałam na wyprowadzanie suni w podwójnym zabezpieczeniu.

Myślę, ze pan zastosuje się do wskazówek i nie będzie żadnych problemów z adaptacją szczeniaka.

Malti pojedzie do Wrocławia w sobotę razem z Jaaga, pan opłaci koszt przewozu suni z Mysłowic.

Poker - jeszcze raz bardzo dziękuję, mam nadzieje, wszystko będzie ok. dziekuje-ruchomy-obrazek-0054

Te adopcje suniek na pewno nie będą łatwe, bardzo mnie stresują, ale bądzmy dobrej myśli!

Link to comment
Share on other sites

Myślę, ze rozstanie wpłynie tez dobrze na socjalizację Malwy - wczoraj zaczęły się już poważne  kłótnie między siostrami o jedzenie, smakołyki.

Umówiłam się z Jaaga, ze przy okazji zabierania Malti z Mysłowic zaczipuje wszystkie dziewczyny.

Link to comment
Share on other sites

22 godziny temu, Poker napisał:

jestem umówiona na wizytę PA dziś na g. 19.

Która to Malti? Jaki ma charakter? Jak duża będzie?

 

22 godziny temu, Poker napisał:

Poczytałam , dzięki.

Szkoda ,że w ogłoszeniu jest zapewnienie o tym ,że opiekunowie zrobią wszystko ,by  sunia dotarła do DS. Od razu zdejmuje się odpowiedzialność z chętnych za odbiór psa. Chyba lepiej napisać ,że możliwa pomoc w dowozie psa . Zawsze zadaję pytanie na wizycie co z odbiorem i na szczęście dużo osób decyduje się na osobisty odbiór albo opłacenie kosztów dowozu.  Jak w ogłoszeniu stoi jak byk co wyżej , to nie mam argumentów.

Wczoraj rozmawiałyśmy obie o tym;  przyznaję rację, ze dla  niektórych taka informacja jest sygnałem, ze są zwolnieni z pomocy w transporcie.

W ogłoszeniach wracam do poprzedniego zwrotu - istnieje możliwość pomocy...

Przepraszam za wczorajszy brak informacji o suni, nie byłam na dogomanii. Wszystkie te informacje przekazałam panu Sławkowi.

Link to comment
Share on other sites

13 minut temu, Tyś(ka) napisał:

I Malti wyfruwa, cieszę się, chociaż czuję też stres - mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i pan dzisiaj zaopatrzy się we wszystko co trzeba: szelki, obróżkę, adresówkę.

Stres ogromny, masz rację,

Link to comment
Share on other sites

Zdjęcia do ogłoszeń. Mała, ruda Meliska to istny demon energii. Nie usiedzi spokojnie na moment. Koniecznie powinna pójść do aktywnego domu, nie do małych dzieci, bo stale drapie po nogach i wspina się po człowieku. Nie nadaje się do kotów, zasiała wśród nich popłoch swoim tempem i energią. Jakby miała petardę w pupce ;) Megan jest badziej nieśmiała, ale za to spokojniejsza. I będzie raczej sporo większa od siostry. Jest cięższa, grubsza, cała szybko przybiera i rośnie. Meliska przy niej to taki szczupły szczurek.

DSC01619.JPG

DSC01620.JPG

DSC01625.JPG

DSC01626.JPG

DSC01628.JPG

DSC01630.JPG

DSC01635.JPG

DSC01636.JPG

DSC01637.JPG

DSC01643.JPG

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...