Jump to content
Dogomania

Krótki łańcuch, pchły i samotność... Amik od 29.01.21 SZCZĘŚLIWIE zamieszkał pod Wrocławiem u wspaniałych Ludzi


Recommended Posts

Dnia 16.10.2019 o 00:09, uxmal napisał:

Tysiu,  przeczytałam ogłoszenie...  No i mam pytanie.  Czy Ori to łobuz?  Może bardziej urwisek?  No i czy on lubi uciekać?  A do suczek też jest agresywny? 

Nie wiem czy tylko urwisek :) 

Ori stale uciekał właścicielce, był znany UM i policji, bo ciągle ktoś wzywał służby. Właścicielka (a potem sąsiedzi w imieniu pani) płaciła mandaty. Widziałam tamtejsze ogrodzenie: było takie typowe dla polskich gospodarstw, tylko tył posesji nieco gorszy (mały plotek + siatka, tak poza tym wokół pręty), ale pies niekombinujący by nie uciekał. Zresztą, przynajmniej jest taka wersja sąsiadów, Ori trafił na łańcuch jako podlotek po pierwszych dwóch mandatach. Ale nawet będąc już na łańcuchu zrywał się i za każdym razem dostawał większy (grubszy) łańcuch. Podczas wycieczek krajoznawczych polował na kury, wdawał się w bójki z psami i to wiele większymi od siebie, straszył zębami kobiety i dzieci, podgryzał w kostki, kradł komuś jedzenie z zakupów, gonił rowerzystów i samochody. I pilnował posesji: nie dawał nikomu przejść (być może tylko szczekał, bo jego szczek robi wrażenie, zwłaszcza jak wtedy pokazuje swoje zęby), a to mały chodnik i wąska uliczka, ludzie więc musieli się cofać i iść naokoło. Kiedy został zdjęty z łańcucha, pierwsze co zrobił to poszedł na smyczy sprawdzić dziury w posesji :) U Rafała też od razu skontrolował ogrodzenie, a widząc że nie może uciec, teraz nie kombinuje. Nawet nie kopie dołów, a wokół budy miał ładne. Być może wszystko to wynik nudy, zaniedbania socjalizacji i wychowania - jako szczenię był rozpuszczany do granic możliwości, sąsiedzi opowiadali że jako szczeniak grał w piłkę z dziećmi i był lubiany. A jak podrósł i zaczął łobuzować został przykuty na łańcuch, był bity i ludzie już go nie odwiedzali. Zaczął robić za postrach w okolicy, naznaczono go łatką nieprzewidywalnego agresora. A on chciał biegać, wariować, jest bardzo żądny nowych wrażeń. Jednak łatkę miał, bo jak rozmawiałam z sąsiadami, wszyscy z ulgą mówili, żeby psa zabrać. Teraz osoba, która mi w ogóle pokazała Oriona, opowiadała że sąsiedzi pytają co u psa i poszła fama w okolicy, że jakaś kobieta cudotwórczyni podeszła do Oriona bez problemu, dotykała go i mogła przytrzymać do wycięcia kołtunów, i ORION JEJ NIE POGRYZŁ (to byłam ja :-) ). A druga obca wzięła go na smycz i wsadziła do samochodu (to Ania). Robiłyśmy to przy swiadkach i zrobiła się sensacja. Nie wykluczam też, że część historii jest podkoloryzowana, bo to małe miasto, a ludzie jak pies szczeka to już mówią, że agresywny. Ale mandatów było kilka, bo i w UM o tym się dowiedziałam - i Orion nie jest dla szarego Kowalskiego. I widzialam, jak reagował na sąsiadki. Z drugiej strony, Orion przebywa głównie w towarzystwie kobiet i żadnej nie zjadł. Ma za to problem z nowymi osobami, wynikajacy z silnego instynktu terytorialnego, po prostu na osoby poza swoim terenem stróżuje i próbuje odstraszyć gardłowym szczekaniem. 

Z psami to ciężki temat. Rafał początkowo dał Orionka do suni, bardzo uległej i świetnie czytającej inne psy. Początkowo nie było jawnej agresji. Niestety, Ori po okresie klimatyzacji (wystarczyło mu parę dni) nabrał na tyle pewności siebie, że zaczął najpierw stale kontrolować sunię. W tym czasie Oriś zaczął alergicznie reagować na każdego psa, było już tylko gorzej. Wpadał w amok jak widział innego samca, przez jakiś czas w kojcu obok były dwa pewne siebie akity, a Orion szczekał non stop i całą dobę próbował się do nich dostać. Zdemolował przez to kojec, nowy kolor podlogi zszedł momentalnie. Ori zachrypł. Narobił sobie samych wrogów, i aby się wyciszyć, zostać przeniesiony do sektora, gdzie nie ma psów, jest tam sam i teraz to niemal bezproblemowy pies. Problem jest jak widzi psa na horyzoncie: wtedy znika świat, nie widzi nawet jedzenia i fiksuje się na te psy. Nie reaguje na nic, za wszelką cenę chce dostać się do psów. Nie wiem niestety, czy może jako szczeniak przeżył jakaś traumę, nie wiem też czy da się to przepracować. Na razie wygląda to kiepsko, ale niestety nie jestem blisko, nie mogę pojechać i sama ocenić jak to wygląda. :( Niestety, na razie biorę pod uwagę wszystko, co wiem o psie i to starałam się uwzględnić w opisie. W mojej opinii zachowania problemowe to wynik głównie frustracji i nudy, ale nie mogę wykluczać że czegoś więcej. Na pewno nie zaryzykuję i nie oddam go do domu z psami czy dziećmi. Orion nie sprawdzi się jako pies pluszowy. Musi mieć kogoś, kto wyznaczy mu zasady.

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Patmol napisał:

No to raczej nie nadaje się do bloku. Dom z ogrodem, dobrze zabezpieczony? i daleko od sąsiadów i drogi?

Właśnie tak. Nie widzę Oriona w bloku albo na osiedlu domków jednorodzinnych. Myślę, że Orion mógłby zamieszkać nawet w mieście, ale nieco oddalonym sąsiedztwie, nie domu płot w płot. Ogrodzenie musi być solidne, a oprócz tego dobrze, aby nieco zasłaniało otoczenie. To powinno pomóc. Orion teraz jest grzeczny. Początkowo był bardzo pobudzony i ciągle szczekał... Wszystko go nakręcało i słyszałam go przez telefon... Teraz Rafał nazywa Oriona psem bezproblemowym. Jedyne co to szczeka i stróżuje, a kiedy spotka psa za ogrodzeniem rzuca się bez namyslu. Niestety, jak wiele psów poznałam tak Orion NAPRAWDĘ ma najbardziej groźnobrzmiący i donośny szczek, jaki było mi dane słyszeć. A przy jego łatwym pobudzaniu się szczekanie może być męczące. Na łańcuchu szczekał i na ptaki na dachu, i na kota na drzewie, i na ludzi którzy rozmawiali obok, i na liście fruwające na wietrze. Szukał sobie bodźców, wszystko było godne oszczekania. Poczatkowo w hotelu też ciągle szczekał, bez przerwy i "jechał" na niezdrowych emocjach. Teraz jest już nieco spokojniejszy, ale nadal nie umie się wyciszać i wiem że mieszka w izolacji od psów, a hotel jest na uboczu. To małe miasteczko, przy hotelu jest las i są pola. Dlatego i na spacerach Orion jest psem idealnym i wydaje się być szczęśliwy, bo ma swój teren do pilnowania, wolontariusze zabierają go na spacer... Ma więcej niż miał. Jednak to nie dom, a i nie wiem czy miejsce przygotowujące go do zmiany statusu. Nie mija psów na spacerze, nie zmaga się z sytuacjami trudnymi. 

Oczywiście, Orion ma zalety. Np. z łatwością nawiązuje kontakt z człowiekiem. Bardzo chętnie współpracuje i łatwo go zmotywować, bo i za jedzenie zrobi wszystko. Jest ciekawy świata i nie boi się niczego. W lecznicy u weta czy w samochodzie jest grzeczny, jest inteligentnym, myślącym psem, a to spory atut jak się wie jak to wykorzystać. Można go czesać i czochrać, Leszek go czesał i dawał mu zastrzyki na pierwszym i drugim spotkaniu (na lancuchu, po długim czasie jak orion dostawał jeść na odległość, bo ludzie się go bali i noga popychali miskę z jedzeniem w stronę psa) i Orion wszystko cierpliwie znosił. Nie wpada w panikę, lubi mieć jasne zasady i bardzo pilnuje trybu dnia (przypomina o porze karmienia, przypomina o spacerze). Tuli się, wchodzi na kolana. Uwielbia mężczyzn. Każdą aktywność przyjmuje z euforią, jest szalony narwany, ale całkiem sympatyczne z niego psisko. Da się go lubic :) U Rafała nikogo nie pogryzł, nawet nie podgryzał w kostkę biegających dziewczyn (dlatego obstawiam, że to rzucanie się na ludzi to bujda). Na spacerze idzie chętnie, nieco ciągnie zaaferowany zapachami (świetnie tropi), ale do opanowania. Nie rzuca się na jadące samochody, a na spacery jest chętny zawsze. Nawet w upały nie miał dość, taki pies nie do zabicia :) I u Rafała nie kopie dołów, a podobno był to ogromny problem w poprzednim domu.

Porządkując wady to pozostaje napisać co już wiecie: łatwo się nakręca i potrzebuje jasnych zasad. Wszystko, co biega i rusza się według niego należy pogonić i złapać. Jest bardzo szczekliwy i awanturniczy wobec psów. No i jest uparty, próbuje przystac na swoim... do tego inteligentny - sterrotyzuje rodzinę jak mu się na to pozwoli.

Na plus jeszcze ma wiek (3lata), nieduży wzrost i bujną sierść dwuwarstwowąz a przy tym niezbyt wymagająca. Wystarczy go wyczesać raz-dwa razy w tygodniu. Brud sam odpada i po wyczesaniu Orion nadal jest biały, mimo że zażył kąpieli w kałuży :)

 

Link to comment
Share on other sites

Przydałby mu sie na DT, gdzie jest mało psów i ktoś by z nim popracował nad tym stosunkiem do psów.

Wiem, że jest jak jest i lepsze to niż było. Ale teraz jest w sumie, patrząc realnie, mała szansa na jego adopcję , bo kto świadomie weźmie sobie  na głowę takiego psa, w sensie adoptuje, jak on się tak nakreca na inne psy.  A jak ktoś weźmie nieświadomie , bo bardzo ładny (naprawdę) i młody, to też niedobrze.

 

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Patmol napisał:

Przydałby mu sie na DT, gdzie jest mało psów i ktoś by z nim popracował nad tym stosunkiem do psów.

Wiem, że jest jak jest i lepsze to niż było. Ale teraz jest w sumie, patrząc realnie, mała szansa na jego adopcję , bo kto świadomie weźmie sobie  na głowę takiego psa, w sensie adoptuje, jak on się tak nakreca na inne psy.  A jak ktoś weźmie nieświadomie , bo bardzo ładny (naprawdę) i młody, to też niedobrze.

 

Myślimy tak samo :(
Próbowałam wypytać parę osób czy nie wzięłyby Oriona na DT, ale mówiłam uczciwie jaki jest - jak możesz się domyślić, nikt nie odważył się z pomocą. Może znasz kogoś, kto mógłby... albo podpowie coś.

Bardzo boję się jego adopcji, bo jestem niemal pewna, że szybciej wróci z adopcji niż tam trafi. Albo o czym pisałam już wyżej, ktoś po adopcji nie poradzi sobie, a czując się oszukanym wsadzi psa do kojca i tyle będzie. Inna sprawa, że ja nie umiem "sprzedać" psów, o problemach Mimi mówię otwarcie, nie obiecuję gruszek na wierzbie ani nie mówię, że się zmieni - podobnie będzie z Orionem jak już ktoś zadzwoni. Nie lubię owijania w bawełnę przez telefon.

Widzę ogromną potrzebę, aby Orion zmienił hotel na mniejszy, kameralny albo na Dom Tymczasowy. Bez tego nie ma, w mojej opinii, żadnych szans na dom. Nie wiem tylko gdzie. Dodatkowo ograniczają też mnie (co by nie było) finanse. 

Link to comment
Share on other sites

Hotele prowadzone przez trenerów są upiornie drogie niestety. A tu konieczny jest DT prowadzony przez kogoś o kwalifikacjach trenera, kto potrafi łatwo podporządkować sobie takie zwierzątko. Ja niestety takiego DT nie znam.  Albo kasa na kilka lekcji dla psa pod kierunkiem trenera.

Link to comment
Share on other sites

10 minut temu, teresaa118 napisał:

Mysle, ze we wlasnym domu duzo sie zmieni. Pies bedzie wiedzial, ze jest u siebie

Może tak, może nie... Jestem osobą z wysokim poziomem pesymizmu i nie umiem tak na to patrzeć. Z drugiej strony wiem, że są psy-jedynaki i radzą sobie nieźle. Ważne, aby znalazł się właściwy człowiek.

7 minut temu, Sowa napisał:

Hotele prowadzone przez trenerów są upiornie drogie niestety. A tu konieczny jest DT prowadzony przez kogoś o kwalifikacjach trenera, kto potrafi łatwo podporządkować sobie takie zwierzątko. Ja niestety takiego DT nie znam.  Albo kasa na kilka lekcji dla psa pod kierunkiem trenera.

Dziękuję, Sowa że zaglądasz. Też nie znam takich DT, a na pewno nie może trafić do pierwszej lepszej osoby. 
Oby coś się udało zmienić w zachowaniu Oriona w obecnym miejscu, może w tym trochę pomoże niższy poziom testosteronu po kastracji, na razie Orion to pan i władca ;) Jeżeli chodzi o lekcję z trenerem to uważam to za świetny pomysł, ale bardziej myślałam o tym pod kątem osób zdecydowanych na adopcję. 


Miałam właśnie pierwszy telefon o Amika, pani zakochana na zabój, ale zapytała od razu czy Amik ucieka, bo Państwo mieszkają blisko lasu i sąsiedzi mają psy, a ona wyczytała w opisie, że Amik jest psem żywiołowym. Odpowiedziałam uczciwie, że wiele zależy od ogrodzenia, bo Amik ma tendencje do ucieczek. Pani podziękowała.
Pierwsze koty za płoty.

Link to comment
Share on other sites

21 minut temu, Tyś(ka) napisał:

Myślimy tak samo :(
Próbowałam wypytać parę osób czy nie wzięłyby Oriona na DT, ale mówiłam uczciwie jaki jest - jak możesz się domyślić, nikt nie odważył się z pomocą. Może znasz kogoś, kto mógłby... albo podpowie coś.

Bardzo boję się jego adopcji, bo jestem niemal pewna, że szybciej wróci z adopcji niż tam trafi. Albo o czym pisałam już wyżej, ktoś po adopcji nie poradzi sobie, a czując się oszukanym wsadzi psa do kojca i tyle będzie. Inna sprawa, że ja nie umiem "sprzedać" psów, o problemach Mimi mówię otwarcie, nie obiecuję gruszek na wierzbie ani nie mówię, że się zmieni - podobnie będzie z Orionem jak już ktoś zadzwoni. Nie lubię owijania w bawełnę przez telefon.

Widzę ogromną potrzebę, aby Orion zmienił hotel na mniejszy, kameralny albo na Dom Tymczasowy. Bez tego nie ma, w mojej opinii, żadnych szans na dom. Nie wiem tylko gdzie. Dodatkowo ograniczają też mnie (co by nie było) finanse. 

Nie znam niestety nikogo takiego. 

cały czas kwestia rozbija się o finanse właśnie,  bo ktoś kto  sie naprawdę zna na psach/treningach, no to powinien z tego żyć, w moim przekonaniu - czyli powinna to byc jego praca; więc jest drogi;  albo jest tańszy, ale wtedy  ma dużo psów -więc i dużo przy nich nie zrobi - bo czasu mu nie starczy

a jak ktos to robi społecznie/gratis lub  bardzo tanio, to nie ma wiele czasu na dokształcanie się itd, bo musi gdzieś pracować, żeby zarobić na zycie , wiec zajmowanie się psem robi przy okazji, w wolnym czasie- wiec to zawsze to będzie takie przy okazji /ile czasu starczy - lepsze niz nic, ale nie można oczekiwać niczego wielkiego  poza podstawową opieką - na pewno nie można oczekiwać jakiś wypasionych treningów

a z drugiej strony ludzie adoptujący   psa  w żaden sposób nie zwracają kasy włożonej w psa  ( nawet w jakieś standaryzowanej opłacie przy adopcji za każdego psa równej) wiec ta kasa ciągle wypływa, a nigdy nie wpływa z powrotem -i zawsze jej brakuje; ona tak jakby wycieka

bo gdyby wracała od tych ludzi adoptujących psy, to można by ją przeznaczać na kolejne psy i tak w kółko

wiec napiszę może tak kontrowersyjnie troszkę - warto by się zastanowić -jak, zgodnie z prawem oczywiscie,  zadbać o ten obieg zamknięty finansowy;  może (nie wiem, taka luźna propozycja)   warto byłoby założyć np fundację - wtedy byłyby wpłaty jakieś zewnętrzne, czy odpisy od podatku, jakieś wpływy z kalendarzy td. Albo wymysleć coś związanego z psami, tymi potrzebujacymi wsparcia np kalendarze, gadżety - coś w stylu zbierania pieniedzy na wyprawę , gdy ci jadący zbierają pieniądze przed wyprawą, i obiecują wpłacającym, jeśli wyprawa dojdzie do skutku -jakieś gadxety np z Autralii (typu za włatę 20 zł kartka pocztowa, a za wpłatę 500 zł bumerang)

Link to comment
Share on other sites

19 godzin temu, Havanka napisał:

Przed chwilą zrobiłam przelew na konto elficzkowej, w kwocie 400 zł. Brakuje jeszcze jednej wpłaty - 10 zł. Kiedy dojdzie, zrobię przelew.

Tysia, coś wiadomo o nowych zdjeciach Aleksandra?

Na koncie Oriona już jest wpłata w wysokości 400 zł :) ( dnia 16.10.2019 )

Znalezione obrazy dla zapytania jesień stylowi gif

Link to comment
Share on other sites

Dnia 10.10.2019 o 15:20, Tyś(ka) napisał:

Dziękuję za potwierdzenie na wątku.



Orionek waży 14,4kg
anica, proszę dodaj w swoich ogłoszeniach informacje o wykonanej kastracji i wadze. 
Ja dzisiaj edytowałam swoje ogłoszenie, można podejrzeć.


 

 

Ja już postaram się nie ''edytować''  ogłoszeń , najpierw OLX przysłał mi powiadomienie ,że ogłoszenie jest już widoczne by już po chwili przysłać na mejla -

Twoje ogłoszenie zostało usunięte

icon-13.jpg

Wiadomość dotyczy ogłoszenia: Amiś jest pięknym psem z charakterem, szuka swojego domku na zawsze o ID 546693044.

Taki sam przedmiot lub usługa jest już w naszym serwisie

Twoje ogłoszenie zostało usunięte, ponieważ dodałeś ten sam przedmiot lub usługę, który znajduje się już w innym ogłoszeniu.

Sprawdź ogłoszenie, które znajduje się pod tym linkiem:
Śliczny ,aktywny i mądry Amik szuka swojego domku
Dotyczy ono tego samego przedmiotu / usługi, co Twoje. Pamiętaj, że jest to niezgodne z Regulaminem.

Więcej o powodach usunięć znajdziesz tutaj

 

 

 

 

 

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Patmol napisał:

a jak ktos to robi społecznie/gratis lub  bardzo tanio, to nie ma wiele czasu na dokształcanie się itd, bo musi gdzieś pracować, żeby zarobić na zycie , wiec zajmowanie się psem robi przy okazji, w wolnym czasie- wiec to zawsze to będzie takie przy okazji

Ja widzę inny problem - ludzie nie cenią tego, co za darmo. Proponowałam darmowe spotkania z trenerem dla adoptujących psy przy okazji spotkań z chętnymi na zwierzaki w jednej z krakowskich kawiarń, proponowałam nieodpłatne  zajęcia dla ludzi, którzy biorą pierwszego psa w życiu i nie było odzewu.  Moim zdaniem Orion nie może trafić do domu, gdzie jeszcze nigdy psa nie było, tylko do domu, gdzie już sobie poradzono z trudniejszym zwierzakiem, gdzie właściciel z poprzednim psem uczęszczał na jakieś szkolenie.

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, elficzkowa napisał:

Na koncie Oriona już jest wpłata w wysokości 400 zł :) ( dnia 16.10.2019 )

Znalezione obrazy dla zapytania jesień stylowi gif

Dziękuję Aniu za potwierdzenie. Mam już ostatnią wpłatę - 10 zł. Jest już w drodze na Twoje konto. Kiedy się zaksięguje, potwierdź proszę jeszcze na wątku bazarkowym.

Link to comment
Share on other sites

6 godzin temu, elficzkowa napisał:

Na koncie Oriona już jest wpłata w wysokości 400 zł :) ( dnia 16.10.2019 )

 

Bardzo dziękuję. To solidny zastrzyk gotówki dla Oriona :) Za chwilę naniosę do pierwszego postu.

4 godziny temu, anica napisał:

Ja już postaram się nie ''edytować''  ogłoszeń , najpierw OLX przysłał mi powiadomienie ,że ogłoszenie jest już widoczne by już po chwili przysłać na mejla -

Twoje ogłoszenie zostało usunięte

icon-13.jpg

Wiadomość dotyczy ogłoszenia: Amiś jest pięknym psem z charakterem, szuka swojego domku na zawsze o ID 546693044.

Taki sam przedmiot lub usługa jest już w naszym serwisie

Twoje ogłoszenie zostało usunięte, ponieważ dodałeś ten sam przedmiot lub usługę, który znajduje się już w innym ogłoszeniu.

Sprawdź ogłoszenie, które znajduje się pod tym linkiem:
Śliczny ,aktywny i mądry Amik szuka swojego domku
Dotyczy ono tego samego przedmiotu / usługi, co Twoje. Pamiętaj, że jest to niezgodne z Regulaminem.

Więcej o powodach usunięć znajdziesz tutaj

 

 

 

 

 

4 godziny temu, anica napisał:

Ojej, anico bardzo przepraszam :( Być może wyłapali, bo treść miałaś niemal identyczną... albo zdjęcia. Jak edytuję ogłoszenia jednego psa to staram się robić to w odstępach czasowych, aby nie wyłapali. Na razie mi się udaje, ale też za każdym razem się stresuję :)

I dziękuję Ci za ogłoszenia na inne portale. :) Wierzę, że w końcu ktoś zadzwoni.


Sowa, pamiętam Twoją propozycję pomocy szkoleniowej po adopcji i o niej wspominam przy rozmowach z chętnymi. Jednak jakoś nie mam szczęśliwej ręki do ogłoszeń na Kraków, bo żaden mój podopieczny nie znalazł tam domu, a szkoda. Niemniej jednak kiedyś Cię "wykorzystam" jak zajdzie taka potrzeba. Dziękuję.

Tak, Orion nie nadaje się dla nowicjusza. 

Link to comment
Share on other sites

12 godzin temu, Tyś(ka) napisał:

 

Ojej, anico bardzo przepraszam :( Być może wyłapali, bo treść miałaś niemal identyczną... albo zdjęcia. Jak edytuję ogłoszenia jednego psa to staram się robić to w odstępach czasowych, aby nie wyłapali. Na razie mi się udaje, ale też za każdym razem się stresuję :)

I dziękuję Ci za ogłoszenia na inne portale. :) Wierzę, że w końcu ktoś zadzwoni.


 

Tak, Orion nie nadaje się dla nowicjusza. 

Nie martw się, teraz już wiem a przecież z Lakusiem było tak samo! zdjęli mi dwa ogłoszenia , po prostu ten.... pośpiech :(

Podoba mi się ta szczerość w opisie i dokładny opis charakteru Orionka, będziemy szukać domku aż znajdziemy TEN domek :)

Link to comment
Share on other sites

29 minut temu, anica napisał:

Nie martw się, teraz już wiem a przecież z Lakusiem było tak samo! zdjęli mi dwa ogłoszenia , po prostu ten.... pośpiech :(

Podoba mi się ta szczerość w opisie i dokładny opis charakteru Orionka, będziemy szukać domku aż znajdziemy TEN domek :)

Dziękuję, że mimo pośpiechu znalazłaś czas na ogłoszenie Orionka. Cieszę się, że opis się podoba. Doszłam do wniosku, że wystarczy że Orion jest śliczny, nie trzeba dodatkowo przemycać informacji o nim. Pani, która wczoraj zadzwoniła też zwróciła uwagę na opis, że oddaje charakter psa. Mam nadzieję, że tak jest, bo mam problem z pisaniem opisów dla "swoich" psów.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 16.10.2019 o 09:05, Patmol napisał:

 

Przepraszam Patmol, nie mogę usunąć okienka z Twoją wypowiedzią. :( 

 

Chcę tylko napisać, że Orion znakomicie zniósł kastrację i nadal go słychać :) Bo musicie wiedzieć, że jak wychodzi ze swojego pokoju na spacer albo na wybieg to bardzo donośnie oznajmia wszystkim, że wychodzi - podczas ekscytacji pięknie wokalizuje.

I uwaga, mam hit :) Pisałam Wam już, że Ori w gabinecie był grzeczny, ale dopiero dzisiaj miałam czas dopytać o szczegóły... i tak... wieje optymizmem. Przed kastracją, w gabinecie wet. Orion chwilę musiał czekać na swoją kolej. Wyobraźcie sobie, że nie pyszczył i nie rzucał się na psy w poczekalni :) Spokojnie siedział, nie nakręcał się i pozwalał się jeszcze głaskać kobietom (!). Potem spokojnie zniósł zabiegi okołozabiegowe, weterynarz go pochwalił za zachowanie :) Rafał był w szoku tym, jakim zrównoważeniem i cierpliwością wykazał się nasz oszołomek. Grzeczny Ori! Będą jeszcze z niego psy. 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

54 minuty temu, Tyś(ka) napisał:

Przepraszam Patmol, nie mogę usunąć okienka z Twoją wypowiedzią. :( 

 

Żeby usunąć cytowany fragment razem z "okienkiem" Trzeba najechać kursorem myszki na to "okienko" Pojawi się kwadracik nad górnym prawym rogiem tego okienka. Należy najechać na niego kursorem i gdy kursor zmieni się w krzyżyk,  należy przeciągnąć myszkę przez cytowane okienko z wciśniętym lewym przyciskiem. Na koniec skasować cytowane okienko klawiszem =Delete=

Link to comment
Share on other sites

4 minuty temu, elik napisał:

Żeby usunąć cytowany fragment razem z "okienkiem" Trzeba najechać kursorem myszki na to "okienko" Pojawi się kwadracik nad górnym prawym rogiem tego okienka. Należy najechać na niego kursorem i gdy kursor zmieni się w krzyżyk,  należy przeciągnąć myszkę przez cytowane okienko z wciśniętym lewym przyciskiem. Na koniec skasować cytowane okienko klawiszem =Delete=

Dziękuję za pomoc, Elik. Niestety, metoda nie działa jak piszę że smartfona :( Na komputerze wiem jak usunąć (właśnie tak robię jak piszesz), ale na telefonie się uparło i nie chce usuwać. 

Link to comment
Share on other sites

7 godzin temu, Tyś(ka) napisał:

Dziękuję za pomoc, Elik. Niestety, metoda nie działa jak piszę że smartfona :( Na komputerze wiem jak usunąć (właśnie tak robię jak piszesz), ale na telefonie się uparło i nie chce usuwać. 

No tak, z telefonu nie wszystko można zrobić.  W zasadzie to niewiele, tylko pisać posty :)

Link to comment
Share on other sites

12 godzin temu, Tyś(ka) napisał:

Chcę tylko napisać, że Orion znakomicie zniósł kastrację i nadal go słychać :) Bo musicie wiedzieć, że jak wychodzi ze swojego pokoju na spacer albo na wybieg to bardzo donośnie oznajmia wszystkim, że wychodzi - podczas ekscytacji pięknie wokalizuje.

Proponuję wymagać siadu przed drzwiami, przed każdym wyjściem. Orion wtedy ma być na smyczy - siedzi przed drzwiami, opiekun wychodzi pierwszy,  a pies dalej siedzi, wychodzi dopiero na hasło. Na wybiegu po wyprowadzeniu NAJPIERW siad, czekaj i powrót do domu, potem ponowne tak samo przepracowane wyjście. To nie ma nic wspólnego z błędnymi  teoriami dominacji, że szef przechodzi pierwszy - to pomaga opanować nadmierne podniecenie, otwarcie drzwi nie jest hasłem "hulaj dusza, piekła nie ma", ale zapowiedzią wymaganego siedzenia - spokojne siedzenie staje się przepustką do przyjemności.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 16.10.2019 o 18:29, Sowa napisał:

Ja widzę inny problem - ludzie nie cenią tego, co za darmo. Proponowałam darmowe spotkania z trenerem dla adoptujących psy przy okazji spotkań z chętnymi na zwierzaki w jednej z krakowskich kawiarń, proponowałam nieodpłatne  zajęcia dla ludzi, którzy biorą pierwszego psa w życiu i nie było odzewu.  Moim zdaniem Orion nie może trafić do domu, gdzie jeszcze nigdy psa nie było, tylko do domu, gdzie już sobie poradzono z trudniejszym zwierzakiem, gdzie właściciel z poprzednim psem uczęszczał na jakieś szkolenie.

Cenią, jak najbardziej - ale takie "za darmo" może  być sporadycznie - czyli jedno dwa spotkania; a nie ktos bierze do siebie do domu np kilka psów na stałe, w senie na dt, i  całkiem za darmo je utrzymuje, i przy okazji trenuje codziennie intensywnie  do czasu  znalezienia przez nie dobrego domu; no chyba, że robi to hobbistycznie, a ma inne źródło dochodu - i nie musi pracować na życie. Ale większość osób jednak musi pracować na życie; i nie jest do pogodzenia, na dłuższa metę,  zwyczajnie czasowo, praca zawodowa z regularnymi  codziennymi treningami kilku zaburzonych psów, które się ma  na DT, i które jednocześnie się karmi, leczy, a ma się tez psy  własne  i dzieci itd. A jednocześnie jeszcze czytanie , doszkalanie sie itd. Bo doba ma tylko 24 godziny.

 

 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...