Jump to content
Dogomania

Krótki łańcuch, pchły i samotność... Amik od 29.01.21 SZCZĘŚLIWIE zamieszkał pod Wrocławiem u wspaniałych Ludzi


Recommended Posts

5 minut temu, Sowa napisał:

Tyś(ka), sądząc tylko z filmu, to z niego taki agresor jak ze mnie baletnica - ci, co widzieli, jak się poruszam, ucieszą się tym porównaniem.

Stałej dać nie mogę, przyślij konto, dorzucę jednorazowo 50 zl.

Dziękuję, Sowo, że zajrzałaś:)
Też mi się tak wydaje. Odkąd zobaczyłam filmik nie daję wiary w tę agresję. A teraz to się ucieszyłam jeszcze bardziej :)

Dziękuję, na razie deklarację zapiszę, a konto roześlę jak psiak opuści to straszne miejsce.

Przed chwilą, Poker napisał:

No i  już jest trochę grosza. Żeby jeszcze miejsce się znalazło.

On na filmie ewidentnie boi się, unika kontaktu.

Jesteście niezawodni. Dobry początek:) Tak, brakuje miejsce... i jest jeszcze jeden problem: czy uda się psa zabrać ot tak z łańcucha, w końcu nikt się go jeszcze nie zrzekł. Teoretycznie ma właścicielkę. Działam w tej sprawie razem z osobą, która dzisiaj psiaka mi pokazała...

Ja myślę, że jeszcze wyjdzie z niego pieszczoch...

Link to comment
Share on other sites

może urwać się z łańcucha....zostawiając opiekunowi/opiekunce czekoladę albo półlitra na pamiątkę...

Poker ma rację - pies na filmie najpierw macha pojednawczo ogonem, potem cofa się trochę na widok ręki zaciśniętej w pięść, unika konfliktu. Odwraca się, nie wpada w histeryczną agresję ze strachu, nie miota się na tym łańcuchu. Pchły gryzą go niemiłosiernie, ale mimo to po chwili próbuje spokojnie nawiązać kontakt, nie ucieka do budy i nie grozi z ukrycia w budzie. Pies przekazuje spokojne, czytelne sygnały  - a ręka ludzka była na tyle blisko, że mógł próbować kłapnąć zębami z doskoku.  Nauczenie ignorowania rowerów nie powinno być zbyt trudne.   

 

Link to comment
Share on other sites

Link to comment
Share on other sites

10 godzin temu, Poker napisał:

Oj tam, oj tam.Pies zerwał się z łańcucha i uciekł.

 

9 godzin temu, Sowa napisał:

może urwać się z łańcucha....zostawiając opiekunowi/opiekunce czekoladę albo półlitra na pamiątkę...

Poker ma rację - pies na filmie najpierw macha pojednawczo ogonem, potem cofa się trochę na widok ręki zaciśniętej w pięść, unika konfliktu. Odwraca się, nie wpada w histeryczną agresję ze strachu, nie miota się na tym łańcuchu. Pchły gryzą go niemiłosiernie, ale mimo to po chwili próbuje spokojnie nawiązać kontakt, nie ucieka do budy i nie grozi z ukrycia w budzie. Pies przekazuje spokojne, czytelne sygnały  - a ręka ludzka była na tyle blisko, że mógł próbować kłapnąć zębami z doskoku.  Nauczenie ignorowania rowerów nie powinno być zbyt trudne.   

 

Niestety, okazało się że sytuacja psiaka jest dość skomplikowana. Muszę pomyśleć jak działać, żeby nie zaszkodzić. Będzie łatwiej jak będę na miejscu, bo na razie muszę polegać na słowie innych, a w ten sposób powstaje głuchy telefon. Teraz szukam psu miejsca i pomocy (deklaracji), a jak przyjadę - stanę na rzęsach, aby opuścił ten nieszczęsny łańcuch.

Psiak podobno jednak jak uciekał to za każdym razem atakował ludzi. Nie, żeostrzegał zębami: chwytał zębami. Nie wiem na ile to było jedynie capnięcie, a na ile ugryzienie. Dla mnie, na podstawie tego co wiem, nie wydaje mi się, żeby był agresorem. Obstawiam, że nawet jak capnął kogoś to na "swoim" terenie i/lub ludzie sami się prosili (byli nachalni) i wynikało to ze strachu, a nie jawnej agresji i nie było to nawet ugryzienie, a jedynie dotknięcie zębami na zasadzie "uważaj". Jednak na razie wróżę z fusów. ;) Dopiero rozeznam się w sytuacji jak będę na miejscu. Ludzie lubią histeryzować i kolorować. Pies tylko szczeka, a ludzie uważają, że pies nadaje się pod igłę.

56 minut temu, b-b napisał:

Tak, tak - tłukłam to do głowy paru osobom, mają kupić wszystko. Poprosiłam nawet o wymianę misek.Mówiłam też, że oprócz czegoś na pchły, trzeba kupić coś ochronnego na kleszcze, muchy i komary. U nas jest inwazja komarów, na pewno nie dają psu żyć.

A link podsunę dalej.

Mój psiak kiedyś miał ATP, jakiś psiak którego szkoliłam i wyprowadzałam na spacery, i wzięłam do pomocy swojego psa... - okazało się, że psiak miał multum pcheł. Były u nas wszędzie, masakra. Pamiętam że długo tępiliśmy. Wiele rzeczy poszło do spalenia. U nas było o tyle trudniej, że przy kotach większość środków odpada, a mój kot dodatkowo ma nadwrażliwość na fipronil i fipronilopochodne;) Tutaj, miejmy nadzieję, że pies nie ma nadwrażliwości na permetrynę czy iwermektynę, jaką miewają psy typu collie itp. (mutacja geniu MDR1) i dobrze zniesie silny środek. 

Link to comment
Share on other sites

Na wsi mały pies atakujący serio ludzi kończy raczej pod siekierą, nie na łańcuchu. Może to tylko usprawiedliwienie dlaczego na łańcuchu wylądował. Ale masz rację, na podstawie jednego filmu, jednej sytuacji, to jeszcze wróżenie z fusów. To czekam, aż coś będzie wiadomo więcej,  wyślij wtedy na priv nr konta.

Link to comment
Share on other sites

Znajomi zakupili u weta NexGard spectra oraz dostali zastrzyk na ATP. Spray do zwalczania pcheł mają kupić w zoologicznym. Popołudniem odwiedzą psinka i spróbują go zakroplić oraz dać zastrzyk (co może okazać się nierealne, jeżeli faktycznie pies kłapiący, ale spróbują). Bardzo jestem im wdzięczna za zaangażowanie w sprawie psiaka, zwłaszcza że nie chcą słyszeć o zwrocie pieniędzy za te środki, które zakupili. Potrzebne kciuki za powodzenie dzisiejszej akcji.

Link to comment
Share on other sites

dziękuję za zaproszenie do Alexa, śliczny jest i wcale nie agresor. Kilka dni temu wyadoptowałam psa w typie spaniela, mocno szczekającego ze strachu. Oddali mi go "zakutego" w kaganiec i kolczatkę. Jak tylko opuścił miejsce, gdzie czuł się zagrożony, zmienił się w przytulaśnego lizaczka, a domek znalazł bardzo daleko, pani przyjechała z Wieliczki.

Alex jest dużo mniej nieufny, niż tamten, do tego śliczny i wcale nie stary. Myślę, że gdyby znaleźć mu niedrogi hotelik lub choćby płatny DT i zadbać o jego wygląd - szybko znalazłby domek.

Koszty transportu do mnie jako BDT to tak naprawdę zapłata za 2 miesiące hoteliku, a może nawet trzy, bo kilometrów ogrom..... a psiak adopcyjny bardzo, wydaje mi się, że szybko znajdzie domek. Jeśli pojedzie do hoteliku - dołożę deklarację stałą. Chyba, że uradzimy jakieś inne rozwiązanie. Jedno jest pewne - MUSIMY go stamtąd wyciągnąć.

Zdjęcia przypomniały mi wizytę u kobiety chorej psychicznie ( na szczęście jej nie zastałam, nie wiedziałam idąc tam, że może być niebezpieczna)

458f904546f3.jpg

choć minęło ponad 6 lat, tej interwencji nie zapomnę do końca życia :(  widoczne z tyłu zasłonięte "drzwi" podparte kijami kryły druga biedę - w całkowitej ciemności trzymaną :(

418acc1cb886.jpg

b7770dc64844.jpg

kot siedzący na płocie zeskoczył, jak wsypałam karmy psiakowi.... raz w życiu widziałam, jak pies i kot  biły się o karmę w misce :( nigdy tego nie zapomnę :(

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 22.06.2019 o 14:55, Sowa napisał:

Zrobienie zastrzyku trudniejsze, pies obawiający się przytrzymania może się bronić.

Miałam też ogromne obawy. Znajomy już przez parę dzikusów został udziabany (podczas łapania), więc wprawiony w bojach, psów się nie boi, ale prosiłam go o znalezienie kogoś do pomocy i zabezpieczenie rąk. Okazało się, że moje obawy były zbyteczne.

Psiak nie tylko dał sobie zakroplić preparat, ale i dać zastrzyk na ATP. Został też wyczesany, buda została odkażona. Alex wszystkie zabiegi cierpliwie zniósł, cieszył się na kontakt z człowiekiem, co wywołało u mnie zaskoczenie.
Po obronie będę dzwonić do znajomej groomerki i jednocześnie behawiorystki czy mogłaby go wziąć i wykąpać - na pewno to powinno przynieść mu ulgę.

Dnia 22.06.2019 o 15:29, mari23 napisał:

dziękuję za zaproszenie do Alexa, śliczny jest i wcale nie agresor. Kilka dni temu wyadoptowałam psa w typie spaniela, mocno szczekającego ze strachu. Oddali mi go "zakutego" w kaganiec i kolczatkę. Jak tylko opuścił miejsce, gdzie czuł się zagrożony, zmienił się w przytulaśnego lizaczka, a domek znalazł bardzo daleko, pani przyjechała z Wieliczki.

Alex jest dużo mniej nieufny, niż tamten, do tego śliczny i wcale nie stary. Myślę, że gdyby znaleźć mu niedrogi hotelik lub choćby płatny DT i zadbać o jego wygląd - szybko znalazłby domek.

Koszty transportu do mnie jako BDT to tak naprawdę zapłata za 2 miesiące hoteliku, a może nawet trzy, bo kilometrów ogrom..... a psiak adopcyjny bardzo, wydaje mi się, że szybko znajdzie domek. Jeśli pojedzie do hoteliku - dołożę deklarację stałą. Chyba, że uradzimy jakieś inne rozwiązanie. Jedno jest pewne - MUSIMY go stamtąd wyciągnąć.

Zdjęcia przypomniały mi wizytę u kobiety chorej psychicznie ( na szczęście jej nie zastałam, nie wiedziałam idąc tam, że może być niebezpieczna)

 

choć minęło ponad 6 lat, tej interwencji nie zapomnę do końca życia :(  widoczne z tyłu zasłonięte "drzwi" podparte kijami kryły druga biedę - w całkowitej ciemności trzymaną :(

kot siedzący na płocie zeskoczył, jak wsypałam karmy psiakowi.... raz w życiu widziałam, jak pies i kot  biły się o karmę w misce :( nigdy tego nie zapomnę :(

Dziękuję, mari że mimo obowiązków zajrzałaś.

Mam filmiki z Alexem: z czesania i zakraplania, więc jak zgram to podeślę i sami zobaczycie, jaki z niego agresor :)
Jeżeli chozi o transport, w połowie lipca będę wracać do Wrocławia, więc pomyślałam, że jak znajdzie się DT albo pies zyska komplet deklaracji to wtedy mogę go podrzucić w te rejony. Tylko muszę mieć miejsce.

Bardzo dziękuję za zaoferowanie deklaracji stałej.

Co do właścicielki Alexa, nie chcę się wypowiadać...ale Alex wcale nie ma życia usłanego różami i jego życie jest piekielne. 
Ja byłam zaledwie na kilku interwencjach... zazwyczaj niestety były to pseudohodowle, nie na dużą skalę, ale jednak... koszmar. To się śni po nocach.

20 godzin temu, wiolhelm170 napisał:

kibicuje Tysiu

Dziękuję :)

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Przed chwilą, agat21 napisał:

Dobry, łagodny nieszczęśliwy pies :( 

Oby się udało mu pomóc! Mocno trzymam kciuki!

Psi los :( Mam nadzieję, że się uda...

Wieści od Znajomego, który dzisiaj odwiedził znowu Alexa:
"Właśnie wróciłem od Alexa, psiak na mój widok psiak się zaczął cieszyć jak szalony, rzucił się na ziemię i prosił o pieszczoty . Plaga pchiel juz praktycznie znikla resztki niedobitkow wypadala z niego .Gdy juz od niego wracalem to Alexik piszczal z zalem za mna."

Link to comment
Share on other sites

3 minuty temu, Tyś(ka) napisał:

Psi los :( Mam nadzieję, że się uda...

Wieści od Znajomego, który dzisiaj odwiedził znowu Alexa:
"Właśnie wróciłem od Alexa, psiak na mój widok psiak się zaczął cieszyć jak szalony, rzucił się na ziemię i prosił o pieszczoty . Plaga pchiel juz praktycznie znikla resztki niedobitkow wypadala z niego .Gdy juz od niego wracalem to Alexik piszczal z zalem za mna."

Kochany pycholek, jak on tęskni za dobrym człowiekiem :(

Link to comment
Share on other sites

14 minut temu, Tyś(ka) napisał:

Psi los :( Mam nadzieję, że się uda...

Wieści od Znajomego, który dzisiaj odwiedził znowu Alexa:
"Właśnie wróciłem od Alexa, psiak na mój widok psiak się zaczął cieszyć jak szalony, rzucił się na ziemię i prosił o pieszczoty . Plaga pchiel juz praktycznie znikla resztki niedobitkow wypadala z niego .Gdy juz od niego wracalem to Alexik piszczal z zalem za mna."

musi się udać! Dość już wycierpiał.

Moja deklaracja stała - 20 zł

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

46 minut temu, agat21 napisał:

Kochany pycholek, jak on tęskni za dobrym człowiekiem :(

Może uda się zebrać deklaracje.

31 minut temu, mari23 napisał:

musi się udać! Dość już wycierpiał.

Moja deklaracja stała - 20 zł

 

mari... bardzo, bardzo dziękuję. Deklarację zapisuję :)

Aleks z wczoraj.
Oglądanie psa: kleszczy, ran po pchłach:

 

Link to comment
Share on other sites

I fragment z czesania: jutro znajomi mają podjechać ze swoim sprzętem i próbować wyczesać lepiej... i powycinać, gdzie się tylko da. Psiak ma wszędzie kołtuny, ale pozwala się dotykać: nawet czesanie ogona nie stanowi problemu:

 

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Mam jeszcze dłuższy filmik, na którym widać radosnego Alexa, Alexa reagującego na osobę podchodzącą do niego (bo przyszedł pan, którego Alex zna od szczeniaka i miał pomóc przy podaniu zastrzyku) oraz podawanie zastrzyku. Mam jednak problem coś z internetem, dość długo ładuje... wstawię jutro po egzaminie.

Link to comment
Share on other sites

3 minuty temu, agat21 napisał:

Boziu, jaki to cudowny pies! :)) Czesanie ogona nawet? To anioł nie pies! :D

Poczekaj na jutrzejszy filmik, bo jest na co :) 
Ano, czesanie ogona i reakcja na to psiaka podbiło moje serce.

A czesanie na pewno przyniosło mu ulgę.

Link to comment
Share on other sites

Przecudowny niezwykly misiunio

 niechaj sie uda wszystko

 niechaj sie uda jak najszybciej

 nowe zycie

 wyrwanie z tego koszmaru..

 od Nadziejkow bedzie 100 zl

przez dwa miesiace

 jesli sie uda pro slij mi numer konta Tysiu

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

15 godzin temu, Poker napisał:

Wspaniały psiaczek. Może on na szczęście nie zaznał krzywdy psychicznej od człowieka i dlatego jest łagodny.

Jako szczeniak był faktycznie oczkiem w głowie. Podobno jego opiekunka wtedy była zdrowa, więc pies bawił się piłką, aportował, spal na kocyku. Tylko jak dorósł i zaczął uciekać, a choroba zaczęła zabierać panią, trafil na łańcuch i zaczęła się jego gehenna. Podobno jest regularnie traktowany miotłą i nogą, kiedy skacze albo szczeka - różne rzeczy sąsiedzi też opowiadają o tym jak jest ten pies traktowany. Weterynarza nie widział nigdy. Nie był przez całe życie odrobaczany i odpchlany, o szczepieniach już nic nie mówiąc. A teraz siedzi bidula na tym łańcuchu. Niemniej jednak, dobre skojarzenia z człowiekiem też ma, więc nie rozumiem skąd jego latka agresora.

15 godzin temu, Nesiowata napisał:

Kosmiczny agresor! Micha nieważna kiedy w pobliżu ma człowieka!

Strach się bać :)

4 godziny temu, Nadziejka napisał:

Przecudowny niezwykly misiunio

 niechaj sie uda wszystko

 niechaj sie uda jak najszybciej

 nowe zycie

 wyrwanie z tego koszmaru..

 od Nadziejkow bedzie 100 zl

przez dwa miesiace

 jesli sie uda pro slij mi numer konta Tysiu

Ojejku, Nadziejko... przecież to bardzo, bardzo dużo.
Konta na razie nie mam ani miejsca dla Aleksa. Jak będę mieć to roześlę nr konta, ale aż mi glupio przyjmować takie wsparcie od Ciebie. Dziękuję.

 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...