Jump to content
Dogomania

Krótki łańcuch, pchły i samotność... Amik od 29.01.21 SZCZĘŚLIWIE zamieszkał pod Wrocławiem u wspaniałych Ludzi


Recommended Posts

41 minut temu, Tyś(ka) napisał:

Z pozytywnych rzeczy na dziś: mam załatwiony darmowy transport dla Aleksa :) Jeszcze parę dni, piesku...

Na resztę informacji musimy poczekać:(

Dobra wiadomość o transporcie na koniec kolejnego upalnego dnia. Musi być dobrze...

Link to comment
Share on other sites

Jestem i jaheej.gif , Dziękuję za zaproszenie Tysiu, ja nawet nie wiedziałam ,że masz stały wątek ,odnajdę odwiedzę , też miałam odpuścić na chwilę ,chociaż ... ale jak tu odpuścić?   nie mogę teraz za wiele, ale może chociaż dorzucę tę brakującą dyszkę ,żeby opuścił łańcuch i może jeśli NikaEla się zgodzi ,zrobimy Aleksa jednym z beneficjentów bazarku?

Link to comment
Share on other sites

20 godzin temu, Tyś(ka) napisał:

No proszę:) a ile tkwiła na łańcuchu?

Niedługo, miała jakieś 6-7 miesięcy, jak ją zabieraliśmy (wykupiliśmy za jakąś niewielką kwotę), brudną, niemiłosiernie śmierdzącą, z obtartym do krwi pyskiem i z armią pcheł wielkości czołgów. Od małego szczeniaka była na bardzo krótkim łańcuchu bez budy i była "tresowana", jak pan sobie wypił, a popijał często. Niepohamowanej agresji do pijanych nie umiałam u niej stłumić, a i do trzeźwych obywateli miłością nie pałała. Była naprawdę cudowną psicą i bardzo szybko nauczyła się wielu komend. Z czystością zdarzyła się jej tylko jedna wpadka, w pierwszych godzinach pobytu u nas, potem już nigdy. A przeniosła się z "komfortowych warunków" domku z ogródkiem do ciasnego mieszkania 38 m2 w bloku z wielkiej płyty.

22 minuty temu, anica napisał:

 Tysiu, ja nawet nie wiedziałam ,że masz stały wątek

Ja też nie.

 

Link to comment
Share on other sites

11 godzin temu, ranias napisał:

Dobra wiadomość o transporcie na koniec kolejnego upalnego dnia. Musi być dobrze...

Hotel czeka. :) Trochę teraz jest ruch w hotelu, dzwonię praktycznie codziennie, bo jednemu pensjonariuszowi szykuje się dom i truję ciągle głowę, hehe. Od razu dzisiaj dopytam czy mają pod ręką jakiś zaufany salon fryzjerski: niechby psiak został wykąpany i wyczesany.

10 godzin temu, Malgoska napisał:

dziękuję za zaproszenie

śliczny pies; mam nadzieję, że trafi na lepsze życie; 

będę odwiedzać wątek

Bardzo dziękuję za odwiedziny :) Zapraszam częściej.

18 minut temu, anica napisał:

Jestem i jaheej.gif , Dziękuję za zaproszenie Tysiu, ja nawet nie wiedziałam ,że masz stały wątek ,odnajdę odwiedzę , też miałam odpuścić na chwilę ,chociaż ... ale jak tu odpuścić?   nie mogę teraz za wiele, ale może chociaż dorzucę tę brakującą dyszkę ,żeby opuścił łańcuch i może jeśli NikaEla się zgodzi ,zrobimy Aleksa jednym z beneficjentów bazarku?

Dzień dobry, anico. Miło Cię tutaj widzieć.
Tak, mam zbiorczy wątek,ale jest niefortunnie umiejscowiony w innym dziale... pisałam nieraz do administratorów i moderatorów z prośbą o przeniesienie, ale bezskutecznie.

Bardzo Ci dziękuję. Rozumiem, że to stałą?:)

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Isiak napisał:

Niedługo, miała jakieś 6-7 miesięcy, jak ją zabieraliśmy (wykupiliśmy za jakąś niewielką kwotę), brudną, niemiłosiernie śmierdzącą, z obtartym do krwi pyskiem i z armią pcheł wielkości czołgów. Od małego szczeniaka była na bardzo krótkim łańcuchu bez budy i była "tresowana", jak pan sobie wypił, a popijał często. Niepohamowanej agresji do pijanych nie umiałam u niej stłumić, a i do trzeźwych obywateli miłością nie pałała. Była naprawdę cudowną psicą i bardzo szybko nauczyła się wielu komend. Z czystością zdarzyła się jej tylko jedna wpadka, w pierwszych godzinach pobytu u nas, potem już nigdy. A przeniosła się z "komfortowych warunków" domku z ogródkiem do ciasnego mieszkania 38 m2 w bloku z wielkiej płyty.

Ja też nie.

 

To faktycznie miała szczęście, że tak wcześnie została zabrana. "Moja" podhalanka łańcuchowa zdołała urodzić kilka miotów (mimo że miała 2lata), była szkieletem oblepionym w g*, bita, podpalana, z licznymi bliznami... zwłaszcza na szyi... a człowieka TAK kochała... Zamieszkała aż w Gdańsku, podobno rzadko kiedy spotyka się tak stabilne emocjonalnie i mądre podhalany jak ona... ależ ileż ona musiała się nacierpieć. Dlatego świadomość, że nasz białasek spędza te 5... 6... albo więcej lat na łańcuchu aż mnie boli.

Czyli... suni już nie ma? :(

2 godziny temu, christo_fair napisał:

 

Czyli że jest i transport, i hotel? Dobrze zrozumiałam? Dopytuję z nadzieją :-)

Zgadza się :)

Link to comment
Share on other sites

9 godzin temu, Tyś(ka) napisał:

To faktycznie miała szczęście, że tak wcześnie została zabrana. "Moja" podhalanka łańcuchowa zdołała urodzić kilka miotów (mimo że miała 2lata), była szkieletem oblepionym w g*, bita, podpalana, z licznymi bliznami... zwłaszcza na szyi... a człowieka TAK kochała... Zamieszkała aż w Gdańsku, podobno rzadko kiedy spotyka się tak stabilne emocjonalnie i mądre podhalany jak ona... ależ ileż ona musiała się nacierpieć. Dlatego świadomość, że nasz białasek spędza te 5... 6... albo więcej lat na łańcuchu aż mnie boli.

Czyli... suni już nie ma? :(

Nie ma :( Aza zginęła w 1986 r. pod kołami samochodu. Byłam z nią na spacerze, 1 maja, po pochodzie, puste drogi, spokój... Tak sobie luźno trzymałam smycz, nie spodziewałam się żadnych niespodzianek. A tu nagle z rowu wyskoczył mały kundelek i przebiegł przez drogę, Aza szarpnęła i wyrwała mi smycz z ręki, pognała za psem i wpadła pod jedno jedyne auto, jakie jechało pustą drogą :(((

A ta podhalanka o której piszesz... koszmar :((( Tylko człowiek jest zdolny do takiego upodlenia tak wspaniałej, szlachetnej istoty :((( Moja koleżanka z pracy (też jest na dogo) marzy o podhalanie.

 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 28.06.2019 o 11:23, christo_fair napisał:

 

Czyli że jest i transport, i hotel? Dobrze zrozumiałam? Dopytuję z nadzieją :-)

Tak, tak, tak !!!!! Hurrraaaa !!!!!! To już nie jest Alexander Skreślony, tylko Alexander Podkreślony! Bardzo się cieszę!!!

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Bardzo dziękuję za Waszą obecność. Dziękuję za dobre słowa,  deklaracje, bazarki - całość zbiorę jak dorwe komputer. Na telefonie, zwłaszcza zastępczym ciężko mi się pisze. Chyba że elficzkowa znajdzie chwilę i poprzesyła Wam nr konta,  ja u rodziców nie mam jak. Ale wiem ze czekacie na wieści. 

W skrócie,  co się działo przez ostatnie dni, bo działo się wiele:

Przez cały tydzień znajomy próbował skontaktować się ze spadkobiercami domu, jak i przyjacielem domu

 Bezskutecznie.

Dzisiaj więc poszłam do miejskiego przytuliska i miejskich urzędów dopytać o sytuację psa. Tam dostałam takie informacje, jakich nie chciałam: sytuacja psa znana jest od bardzo dawna, ale jest tak skomplikowana, że na tym etapie nic nie da się zrobić. Nikt nie może dojść do właścicielki, a zabranie psa nam odradzają, bo wszyscy znają już nas i na bank bedziemy mieć problemy. I z takimi wieściami i nosem na kwintę, uzbrojona w surowe kosteczki poszłam do Aleksa. Tam byłam umówiona ze znajomymi, postanowiliśmy dzisiaj jeszcze raz coś wykombinować, a jak się nie uda, to jutrzejszy transport odwołany i będziemy pomagać doraźnie. I pierwsze co mnie spotkało oprócz szczekajacego z pobudzenia Aleksa to to, że z takich warunków interwencja nie będzie realna. Żadna fundacja się jej nie podejmie. Pies zadbany dzięki znajomym, najedzony również dzięki nim. Ma czysto, bo sąsiadka zaczęła mu sprzatac. Poddałam się w tym momencie. Znajomy z Aleksem się przywitał, ja za chwile w kuckach, wysyłając psu masę sygnałów że nie robię krzywdy podawałam surowe rarytasy. Coraz bliżej. Jedzenie brał delikatnie, z czasem pozwolił się pogłaskać, podotykac, dał mi buziaka. Wszedł łapami na mnie i się witał :) podobno z kobiet jestem pierwsza :)

 Ale jak wstałam i akurat przyszła sąsiadka rzucił się na moje kostki. Mam refleks. Nogi całe. Ale niestety, Aleks już mi nie dał do siebie podejść. Szanowałam go, trzymałam się tej odległości jakiej chciał. Myślę, że to podgryzanie to bardziej frustracja i silne pobudzenie i niepewność, a nie agresja. No ale problem jest. Kobiety go pobudzają. Przy tym ma migdałowate oczy i dość długie wargi (choć jak kobieta jest bliżej to się skracaja i sam Aleks jest spiety, ogon na linii grzbietu). Tam jest atak mimo wszystko, ale myślę że parę sesji z kobietami i będzie ok. Aleksa pobudzają szybko ruszające się obiekty: atakuje rowerzystów, poluje na piłki, siatki z zakupami, uciekające kostki. Odgania ptaki. Jego ataki zawsze były na kobiety i to na zasadzie podgryzien, kontroluje ucisk, nie jest to dotkliwe. Ale pies był dwa razy pod obserwacja. Do mężczyzn spolegliwy, słucha się. Dlaczego nie znosi kobiet? O tym niżej.

Dowiedziałam się też ile naprawdę ma lat. Dokładnie: trzy (staruszek!). Od dwóch lat ogranicza go krótki łańcuch. Suchej nie je, je jedynie mokra i ochłapy że stołu. Jest bardzo pobudzony. Do mnie "rzucał się", ale to taki pies na silnych emocjach niczym na zawodach sportowych. Myślę że byłby skłonny podgryzc, ale tylko po to aby np coś wymusić. 

Był rozpuszczany za szczeniaka. Wszyscy go w okolicy kochali. Przychodziły dzieci, bawiły się z nim. On ślicznie je czytał i uważał aby nie rozdeptać. I nagle trafił na łańcuch. Zanim to, właścicielka porządnie go zdzieliła z miotla aż się posikał. To było po pierwszym ataku na kobietę (na rowerze). Od tamtej pory na kobiety reaguje silnymi emocjami.

W czasie rozmowy kobieta podała nam adres przyjaciela rodziny, do tej pory tak nieosiągalny :) hurra! Razem ze znajomymi tam się udaliśmy gotowi do walki o psa. Okazało się, że to jest zbyteczne. Pan zasugerował, żebyśmy już zabierali psa, że to problem (w sensie pies), że nikt nas nie będzie gonił za psem. Ale na naszą prośbę ma załatwić zrzeczenie. Jeszcze przy nas zadzwonił do rodziny właścicielki, którzy kilka razy nam mówili "zabierajcie psa". Zrzeczenie załatwią, ale możemy już zabierać psa. Aleks jutro rano rusza po nowe życie... Uff. A przez Aleksa nie spalam od paru dni i myślałam, że przyniosę Wam dzisiaj złe wieści. Już nie wiedziałam, gdzie iść w jego sprawie.

Aaa Aleks ma aktualne szczepienie na wscieklizne

Mam zdjęcia i film, ale nie wchodzą.

 

  • Like 2
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...