Jump to content
Dogomania

Krótki łańcuch, pchły i samotność... Amik od 29.01.21 SZCZĘŚLIWIE zamieszkał pod Wrocławiem u wspaniałych Ludzi


Recommended Posts

23 godziny temu, Nadziejka napisał:

  Mocno mocn0 z calego serducha sciskam za Amisia

 

16 godzin temu, Ewa Marta napisał:

Dopiero dotarłam ivwidze, że szykuje się dom dla Amika.  Trzymam mocno kciuki:)

 

12 godzin temu, b-b napisał:

Jeśli to faktycznie ma być ten dom to i ja zaciskam kciuki!

 

12 godzin temu, uxmal napisał:

Mnie Pan miło zaskoczył bo wiedział że Amik się przeprowadza czyli przeczytał ogłoszenie :D W przypadku chętnych na Amika to wyjątek. Miewałam smsy,  zapytania z prośbą żeby przesłać zdjęcie. :/ 

Trzymam kciuki zeby to był TEN dom.

 

12 godzin temu, Poker napisał:

Wypada tylko trzymać kciuki za całokształt.

Jak mam głupie telefony, a teraz przy Lusi miałam mnóstwo, to się wcale nie denerwuję. Najwyżej wkurzam albo się dziwię albo śmieję. Szkoda nerwów.

 

7 godzin temu, Nesiowata napisał:

Oby to  było TO!

Dziękuję za Wasze kciuki. Ta adopcja jest wyjątkowa, mam obawy, ale muszę też zaufać. Na pewno odetchnę dopiero jakieś dwa miesiące po adopcji. :)

Link to comment
Share on other sites

Rafał przed wyjazdem zachipuje Amika (bo mi to umknęło) oraz wykąpie.
Wczoraj opłaciłam hotel za grudzień (310,-). Jak dostanę fakturę to wstawię, Rafał prosił o wysłanie pieniążków już teraz, bo chciał zamówić karmę innym psiakom. Obiecał, że w ciągu najbliższych dni wystawi fakturę.
amik.jpg.7f5eccf2762ed07fa0634ec50fc0e899.jpg

Zwrot od skarbniczki Amika, elficzkowa. Dziękuję :)

181081954_Beznazwy.png.c4c58682da91e7060178573dceec3175.png

Naniosłam do rozliczenia.

[EDIT:] Faktura dotarła 02.02. - po naprawie komputera.
fak_grudzi.jpg.2f14d6be211f236f9c9c1d043f945d17.jpg

Link to comment
Share on other sites

5 minut temu, b-b napisał:

Trzeba chłopaka dobrze na podróż przygotować.

I to nie tylko ze względu na ewentualny domek .

To prawda :) 
Wizyta wydaje się być formalnością, ale różne rzeczy mogą zadziać się po drodze... Dzisiaj rozmawiałam z wizytatorką (dziękuję mari23 za pomoc <3 ), z panem już trzy razy i czekam na to, co dalej się zadzieje. Liczę do 100, robię ćwiczenia oddechowe dla zrelaksowania i staram się nie denerwować. Staram ;)

Link to comment
Share on other sites

Przed chwilą, Tyśka) napisał:

To prawda :) 
Wizyta wydaje się być formalnością, ale różne rzeczy mogą zadziać się po drodze... liczę do 100, robię ćwiczenia oddechowe dla zrelaksowania i staram się nie denerwować. Co ma być... Dzisiaj rozmawiałam z wizytatorką (dziękuję mari23 za pomoc <3 ), z panem już trzy razy i czekam na to, co dalej się zadzieje.

Tysiu spokój nas może tylko uratować. Nic innego.

Jeśli domek wypali i po miesiącu będzie nadal OK to wspaniale. Jeśli nie to chłopak ma miejsce w hoteliku zapewnione (?)

 

Link to comment
Share on other sites

4 minuty temu, b-b napisał:

 Jeśli nie to chłopak ma miejsce w hoteliku zapewnione (?)

 

Jeśli nie to będzie problem, bo pewnie na miejsce Amika pojedzie inny piesek do hotelu. :( I nie wiem co wtedy stałoby się z Amikiem. Ale o zwrocie nawet nie chcę myśleć, nie wybaczyłabym tego sobie... dlatego sprawdzam, pytam, rozmawiam z Panem... Musi być dobrze. Pan miał różne psiaki, co prawda wszystkie od małego, ale wszystkie ras trudnych, wymagających, również nieufne i terytorialne. 

Link to comment
Share on other sites

3 minuty temu, Tyśka) napisał:

Jeśli nie to będzie problem, bo pewnie na miejsce Amika pojedzie inny piesek do hotelu. :( I nie wiem co wtedy stałoby się z Amikiem. Ale o zwrocie nawet nie chcę myśleć, nie wybaczyłabym tego sobie... dlatego sprawdzam, pytam, rozmawiam z Panem... Musi być dobrze. Pan miał różne psiaki, co prawda wszystkie od małego, ale wszystkie ras trudnych, wymagających, również nieufne i terytorialne. 

No tak...No to tylko trzymajmy kciuki o ile dom przejdzie PA dobrze aby wszystko dobrze się potoczyło.

Oby nie dali sobie wejść na głowę od początku bo Amik.... Czarne myśli precz!!!

Link to comment
Share on other sites

Jak pies zrozumie, ze jest we wlasnym domu, inaczej zachowuje sie. Amik bedzie mial nareszcie wlasna kanape i rece do glaskania. Ja pisze jedna reka, bo stale pod druga siedzi moja Lili kaze sie glaskac. Dziewczyna jest u mnie dopiero od paru tygodni, a przedtem siedziala w budzie na lancuchu. Bedzie dobrze !

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Jeżeli wszystko będzie tak, jak się zapowiada to jest to właśnie TEN dom i Amik będzie naprawdę szczęśliwy. Pan ma ogromne doświadczenie w opiece i szkoleniu trudnych, wymagających psiaków, jet stanowczy, nie pozwoli sobie wejść na głowę. Nie wiem jak z Panią, ale wierzę, że wizyta rozwieje wątpliwości. Amik ma być przede wszystkim Pana, kompanem do męskich całodziennych wypadów na łono natury. Trzymajcie kciuki , oczywiście wolałabym mieć Amika pod ręką,  ale widocznie nie można mie wszystkiego... :) 

  • Like 2
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Wizyta p/a jutro koło 17:30-18, Pani prosto z pracy jedzie na wizytę. Nie chce opłacenia kosztów paliwa, ale będzie wdzięczna za darowiznę na schronisko albo Jej fundację ♡ Cudowna kobieta. Uwrażliwiłam na to, aby zwróciła uwagę, aby Amik miał czas, spokój przez pierwsze tygodnie. Aby nikt nie pchał się do niego z rękami i nie narzucał kontaktem, aby w razie przyjmowania gości, wnucząt Amik na razie był odizolowany... Bo może zareagować nerwowo, np. tak jak u groomera. Że to pies po przejściach i to strasznych, a nie otwarte, radosne szczenię...

Mnie się już śnią koszmary... mam za sobą z jakieś 100 adopcji "na siebie" (liczę z tymi przytuliskowymi), jak słowo daje... nigdy nie stresowałam się do tego stopnia, że coś może pójść nie tak. Jestem bardzo związana emocjonalnie z tym psiakiem. Tak mocno jest podobny do mojego i wyglądem, i charakterem (choć sposób reagowania mają trochę inny, bo i inne doświadczenie zyciowe, mniej lub bardziej traumatyczne).

 

Edited by Tyśka)
  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

W tych czasach raczej nie liczymy, my seniorzy, na wizyty wnukow czy dzieci. Caly czas jest mowa o ograniczeniu kontaktow, tak wiec pies nie powinien byc narazony na takie halasy.Bedzie mial czas na poznanie domu ze wszystkimi odglosami, zwyczajami i oczywiscie dokladne zapoznanie sie z miejscem, gdzie gotuje sie smaczne jedzonko

Link to comment
Share on other sites

Tego pana też odwiedzają wnuki, a córka (mama dzieci) jest w pełni zaangażowana w adopcję. Parę dni po adopcji pan ma urodziny, a słuchając w jaki sposób mówi o wnukach i córce to myślę, że przyjadą do niego z życzeniami. Oczywiście, Pan wydaje się być rozsądny w tym wszystkim, a adopcja naprawdę przemyślana. Mówiliśmy mu (razem z Rafałem), że Amik nie lubi obcych, a do dzieci nie jest sprawdzony. Pan niby to wszystko wie, rozumie, nawet pytał (w wyniku rozmowy z Rafałem) czy można byłoby gdzieś wypożyczyć kennel klatkę na te pierwsze dni... (bo potem psiak ma do wyboru legowisko, kanapę, fotel ;) ), ale oczywiście uwiera mnie ogromna niepewność w sercu czy wszystko będzie dobrze. Przez te pierwsze dni, tygodnie - jak wtedy będzie dobrze i Ludzie nie popełnią błędu to zyskają fantastycznego przyjaciela. Jeżeli coś się zadzieje... nawet nie chcę o tym myśleć.

PS: Moja koleżanka pociesza mnie od wczoraj, że skoro wizyta p/a jest w urodziny mojego psiaka-seniora to musi być dobrze i decyzja będzie właściwa :) Oby miała rację. :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...