Jump to content
Dogomania

BEZA MA DS!!! Szkielet suni obleczony skórą - ratujemy Bezę i jej maleńką córeczkę.


Recommended Posts

Mam już internet, ale jutro będę mogła więcej pojawić się, bo po 2 tyg. bez dostepu do netu, trudno mi wszystko ogarnąć. Dziś kupiłam chusteczki antybakteryjne do wycierania pupy Bezie. Mam nadzieję, że środek choć cześciowo podziała na lamblie. Wysłałam Ewie paragony i filmik z Bezą. Beza dobrze się czuje.Plusem w tym wszystkim jest to, że przy intensywnym zwalczaniu lamblii po jej uporczywych glistach nie ma jednak śladu. Ma jakiś dziwny organizm, jesli chodzi o pasozyty. Glisty były w zatrważających ilościach, stale wiele dni wydalane, z czym nie spotkałam się dotąd. Teraz te lamblie. 

Bardzo chciałabym, żeby już była po sterylizacji i szukała domu, bo całkiem się zadomowiła. Bardzo pilnuje nas i całego obejścia, teren uważa za swój. Szybko pobudza się, jest najbardziej czujna z psów, źle już reaguje na obcych. Przedtem garnęła się do wszystkich, szukała akceptacji u ludzi, teraz ma już wyraźny podział na kochanych swoich i obcych, względem których co najmniej zachowuje dystans. Do nas i "swoich" zwierząt jest nadal usłuchaną przylepą, ale przy gościach muszę ją zamykać, bo już tak źle reaguje na wejście obcych do domu. Jest wszędzie pierwsza, rządzi już chłopakami. 

Link to comment
Share on other sites

3 minuty temu, Jaaga napisał:

Mam już internet, ale jutro będę mogła więcej pojawić się, bo po 2 tyg. bez dostepu do netu, trudno mi wszystko ogarnąć. Dziś kupiłam chusteczki antybakteryjne do wycierania pupy Bezie. Mam nadzieję, że środek choć cześciowo podziała na lamblie. Wysłałam Ewie paragony i filmik z Bezą. Beza dobrze się czuje.Plusem w tym wszystkim jest to, że przy intensywnym zwalczaniu lamblii po jej uporczywych glistach nie ma jednak śladu. Ma jakiś dziwny organizm, jesli chodzi o pasozyty. Glisty były w zatrważających ilościach, stale wiele dni wydalane, z czym nie spotkałam się dotąd. Teraz te lamblie. 

Bardzo chciałabym, żeby już była po sterylizacji i szukała domu, bo całkiem się zadomowiła. Bardzo pilnuje nas i całego obejścia, teren uważa za swój. Szybko pobudza się, jest najbardziej czujna z psów, źle już reaguje na obcych. Przedtem garnęła się do wszystkich, szukała akceptacji u ludzi, teraz ma już wyraźny podział na kochanych swoich i obcych, względem których co najmniej zachowuje dystans. Do nas i "swoich" zwierząt jest nadal usłuchaną przylepą, ale przy gościach muszę ją zamykać, bo już tak źle reaguje na wejście obcych do domu. Jest wszędzie pierwsza, rządzi już chłopakami. 

Oj to niefajnie, że taka z niej obrończyni i dominantka. Może warto od razu reagować i mówić, że źle robi? Powinna jak widze trafić do doświadczonego domku, kory będzie umiał ja ułożyć:( 

 

Link to comment
Share on other sites

Wrzucam paragony za leczenie Bezy i dodatkowo wysyłam Jadze 100 zl za tabletki dla psaów, które miały kontakt z Beza i też muszą być odrobaczane. Na te preparaty nie ma paragonu, bo Jaaga nie myślała, że będziemy to rozliczać. Myśle jednak, że nie macie wątpliwości, że powinnyśmy wesprzeć profilaktykę innych psiaków.

 

 

 

Paragon.jpg

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

2 minuty temu, Tyś(ka) napisał:

Czy jak goście już usiądą to ją wypuszczasz, czy w ogóle nie ma kontaktu z obcymi?

No właśnie, to dobre pytanie. Warto ja przyzwyczajać do obcych, bo jak ma ją poznać inaczej przyszla rodzinka?

A tu filmik z Bez. Wygląda ślicznie:

 

 

 

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Ewa Marta napisał:

Oj to niefajnie, że taka z niej obrończyni i dominantka. Może warto od razu reagować i mówić, że źle robi? Powinna jak widze trafić do doświadczonego domku, kory będzie umiał ja ułożyć:( 

 

Ewo, ona startuje jak strzała. Chłopaki za nią nawet nie nadążają. Ciapciak podejdzie do bramy, szczeknie raz i obserwuje, a ona pilnuje i szczeka, jak ktoś podchodzi, biega przy bramie. Chłopcy przychodzą bez szemrania, kiedy ich odwołuję, ona nie. Musze iść po nią i poprowadzić za obrożę do domu. Inaczej nie jestem w stanie odebrać przesyłek od kuriera czy listonoszki. Na samym początku mówiłam Ci, że ona dla mnie ma coś z amstaffa i rzeczywiście ma terierowe pobudzenie. Pobudza się w momencie i aż mięśnie jej wtedy drżą. Poszłam do ptasiego ogródka na maliny, ona wyszła z domu i mnie usłyszała. Rozjazgotała się jak szalona i nie reagowała, kiedy ją uspokajałam, bo mnie nie poznała, a kiedy usłyszała mnie , to i tak nie potrafiła się od razu wyciszyć. Rozglądała się wkoło w nadziei, że jednak znajdzie się ktoś, kogo może oszczekać. W domu jest super sunią, tylko to pilnowanie się z czasem ujawniło. Wczoraj weczorem była w ogrodzie, a Andrzej właśnie wrócił. Ona go nie poznała i tak przystartowała, że cały dom na nogach postawiła. Jak widać, kondycję ma mimo wszystko dobrą ;) W gruncie rzeczy, to teraz kłębek mięśni. Jak staje w napięciu przy bramie, to widać, jaką ma rzeźbę. Na szczęście do psów i innych zwierząt jest idealna i uwielbia nasze córki. Tylko to już ten etap, ze zaczyna sobie budować po swojemu życie u nas. 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 28.08.2019 o 15:43, Tyś(ka) napisał:

Czy jak goście już usiądą to ją wypuszczasz, czy w ogóle nie ma kontaktu z obcymi?

Przedtem była zostawiana w ogóle luzem, witała ludzi, odprowadzała do auta. Teraz szaleje, szczeka głośno, skacze na drzwi. Nie wypuszczam jej, bo się boję. Klienci przyjeżdzają z dziećmi, starszymi rodzicami, nie mogę ryzykować, że coś się stanie. Lepiej reaguje w ogrodzie, wtedy najpierw trochę szczeka, ale przychodzi się przywitać i daje spokój. Tylko to raczej w kontakcie z naszą rodziną. W domu zachowuje się całkiem inaczej. Uznała go za swój rewir i zazdrośnie pilnuje.

Dziękuję za opłacenie leków, pieniądze dotarły na konto. Czekam już na badanie kału Bezy. Tylko trzeba jechać z kałem aż do Mikołowa, żeby był wysłany do Wrocławia. Tutaj robią albo test albo sami oglądają pod mikroskopem.

Link to comment
Share on other sites

Przyszło mi do głowy, czy zmiana zachowania Bezy, jej chęć dominacji nie moga mieć związku z blokadą hormonalną, którą dostała? Teraz stale próbuje na kimś kopulować, dziś nawet na Ciapciaku i tak mi przyszło do głowy, czy to nie łaczy się? Nigdy nie stosowałam antykoncepcji hormonalnej u suczek, czy może im się zmieniać zachowanie, czy to zbieg okoliczności? Nawet na zdjęciach widzę róznicę, wcześniej miała gapowatą minę, teraz jest pewna siebie, wyprostowana, czujna.

DSC03045.JPG

DSC03049.JPG

DSC03050.JPG

Link to comment
Share on other sites

Dnia 28.08.2019 o 23:51, b-b napisał:

A może już ją ogłaszać?

Przecież domek i tak zaraz się nie znajdzie a jak pokocha to poczeka do sterylizacji.

Co wy na to?

Mogę pomóc w ogłoszeniach :)

NIe mamy pojęcia, kiedy skończy się leczenie i sterylizacja. Zaczekamy jeszcze z ogłaszaniem. Dopóki nie znamy terminu sterylki, trudno mowic ludziom o terminie adopcji. 

 

Bardzo serdecznie dziękuję za wpłatę stałej deklaracji Yucce:)

Link to comment
Share on other sites

17 minut temu, Jaaga napisał:

Przyszło mi do głowy, czy zmiana zachowania Bezy, jej chęć dominacji nie moga mieć związku z blokadą hormonalną, którą dostała? Teraz stale próbuje na kimś kopulować, dziś nawet na Ciapciaku i tak mi przyszło do głowy, czy to nie łaczy się? Nigdy nie stosowałam antykoncepcji hormonalnej u suczek, czy może im się zmieniać zachowanie, czy to zbieg okoliczności? Nawet na zdjęciach widzę róznicę, wcześniej miała gapowatą minę, teraz jest pewna siebie, wyprostowana, czujna.

 

DSC03049.JPG

 

To może mieć związek z podanymi hormonami i oby jak najszybciej udało sie ją wysterylizować...

 

Przelalam dzisiaj 310 zl za pobyt w hotelu w sierpniu Bezy. Nie byłoby to możliwe bez pomocy wspaniałych Ludzi Małgosi i Rafała, którzy od dłuższego czasu wspierają nasze psiaki. Tym razem Beza dostala zawrotną kwotę 600 zl, za co z całego serca dziękujemy!!! 

 

 

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Ewa Marta napisał:

NIe mamy pojęcia, kiedy skończy się leczenie i sterylizacja. Zaczekamy jeszcze z ogłaszaniem. Dopóki nie znamy terminu sterylki, trudno mowic ludziom o terminie adopcji. 

Też tak myślę, wyniki są nadal nieciekawe. Nie wiadomo, co ludziom mówić. Jesli pozbędzie się lamblii i sprawdzimy znowu krew czy się poprawiła, to coś już będzie wiadomo. Jesli nie będzie lepiej, to chyba trzeba dalej szukać przyczyny takich kiepskich parametrów, szczególnie stanu zapalnego. Przecież jest już po kuracji antybiotykiem, a stan zapalny jest nadal.Gdyby nie wyniki z badania krwi z trzeciej przychodni, to nie uwierzyłabym patrząc na nią, że coś jest nie tak.

Link to comment
Share on other sites

Ostatni z trzech muszkieterów dziś pojechał do domu. Bardzo bałam się momentu rozstania i pozostawienia w nowym domu. Pożegnaliśmy się z nim u nas w domu, żeby nie robić łzawych pożegnań w nowym domku i nie narażać Mazurka na dodatkowy stres rozstania. Wyszliśmy kiedy był zajęty rozpracowywaniem jak dostać się do swojego ulubionego przysmaku czyli kurzych łapek, które z nim pojechały na pocieszenie. Nie zauważył momentu naszego wyjścia. Wiem, że to zabrzmi może okropnie, ale poczułam ulgę, że nie było płaczu, wyrywania się, patrzenia w oczy... Poczułam jakby wielki kamień spadł mi z serca, nawet cieszyłam się, że ma fajny domek. Niestety kiedy wróciliśmy, już nie było mi tak radośnie... strasznie pusto i smutno się zrobiło bez niego :( Na pocieszenie dostałam SMS od Pana wiem, że nie płacze, nie szczeka. Będzie miał dobry dom, będzie kochany, to najważniejsze i chociaż bardzo mi teraz smutno wiem, że to była dobra decyzja. Obcowanie z tymi maluchami, patrzeniae jak się zmieniają to była przyjemność. Kto wie, może za jakiś czas pomyślę o jakimś tymczasie ;)

  • Like 5
  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Zachowanie Bezy może być związane z hormonami. Ja mam suczkę, która po steryzlizacji ma chyba za dużo testosteronu bo zachowuje się nieraz jak pies - dominuje domowego psa, na spacerach nieznajome psy próbuje ustawiać, na szczęście jest to bardziej straszenie niż agresja, sika kilkakrotnie odpisując na zapachy jak pies. Ale do ludzi jest przyjazna, radosna przylepa.

Link to comment
Share on other sites

23 minuty temu, Nadziejka napisał:

Rozliczony  87 zl dla Bezuni -Tobie Bezuniu Mamu Najdzielniejsza-do 23 czerwiec

Znalezione obrazy dla zapytania gify misie szare tedi

                              przelalam 87 zl z kramiku dla Bezuni

 konto otrzymalam 25 sierpnia

nikt nie zajrzal na kramik ...

          ale moze z potwierdzonkiem ktos zajrzy

Nadziejko, bardzo przepraszam. Mnie zupełnie umknął Twój kramik. Tak dużo się działo dookola Bezy i jej dzieci. Zapomnialam i nie zaglądałam:( Jak tylko przelew dojdzie, na pewno potwierdzę na bazarku. Bardzo Ci dziękujemy za pomoc. Może i dobrze, że pieniądze chwilę u Ciebie zaczekały, bo teraz bardzo się przydadzą. Beza ciągle jest leczona, a przed nia sterylka...

Link to comment
Share on other sites

Beza daje nieźle popalić. Musimy zrobić jej kontrolne badania, ale wszystko zwaliło się jakoś naraz nam na głowy i nie mamy kiedy jechać do Mikołowa (40 km w jedną stronę), a tylko tamtym badaniom ufam. Beza ostatnio już nie wpuściła na piętro mojej mamy, choć ją zna od samego przyjazdu i zawsze się witała z nią. Rzuciła się na nią z zębami i gdyby nie barierka w drzwiach, to nie wiem, jak skończyłoby się to. Parę dni temu, kiedy mąż wychodził z naszą sunią Lemurem  na rękach z sypialni, to chciała ją dorwać. Andrzej sam sobie nie radził, musiałam interweniować. Potem, kiedy już Lemur była na podłodze, to nie reagowała na nią. No i do domowników oczywiście aniołek. Z moimi córkami skacze, biega na smyczy, robi sztuczki i uwielbia to. Dzięki radom Sowy, już nie chwyta dłoni zębami. Jednak widać, że hormony nieźle namieszały. Kilka dni temu "kopulował" na niej Bakster, podszedł Ciapciak i chłopaki tak się ścięły, że musiałam rodzielać. Pierwszy raz w życiu. I to o zablokowaną hormonalnie sukę, dwa wykastrowane samce. Beza poza domem, np. w przychodni to aniołek, który da sobie wszystko zrobić i nie wykazuje cienia agresji.

Link to comment
Share on other sites

8 minut temu, Jaaga napisał:

Beza daje nieźle popalić. Musimy zrobić jej kontrolne badania, ale wszystko zwaliło się jakoś naraz nam na głowy i nie mamy kiedy jechać do Mikołowa (40 km w jedną stronę), a tylko tamtym badaniom ufam. Beza ostatnio już nie wpuściła na piętro mojej mamy, choć ją zna od samego przyjazdu i zawsze się witała z nią. Rzuciła się na nią z zębami i gdyby nie barierka w drzwiach, to nie wiem, jak skończyłoby się to. Parę dni temu, kiedy mąż wychodził z naszą sunią Lemurem  na rękach z sypialni, to chciała ją dorwać. Andrzej sam sobie nie radził, musiałam interweniować. Potem, kiedy już Lemur była na podłodze, to nie reagowała na nią. No i do domowników oczywiście aniołek. Z moimi córkami skacze, biega na smyczy, robi sztuczki i uwielbia to. Dzięki radom Sowy, już nie chwyta dłoni zębami. Jednak widać, że hormony nieźle namieszały. Kilka dni temu "kopulował" na niej Bakster, podszedł Ciapciak i chłopaki tak się ścięły, że musiałam rodzielać. Pierwszy raz w życiu. I to o zablokowaną hormonalnie sukę, dwa wykastrowane samce. Beza poza domem, np. w przychodni to aniołek, który da sobie wszystko zrobić i nie wykazuje cienia agresji.

Jest bardzo terytorialna. Nie wiem, jak ją zwolnić z tego pilnowania. Może ktoś podpowie? Może Sowa coś na to poradzi???

Link to comment
Share on other sites

Na zachowania agresywne rady na odległość nie pomogą. Ale zawsze trzeba zacząć od wypracowania posłuszeństwa, bezwzględnego reagowania na siad i waruj. Także przy płocie, gdy ktoś podchodzi - właściciel mówi waruj, to jest waruj, a nie siłowe odciąganie - Beza objęła władzę w domu niestety. Tu konieczny jest trener na miejscu uczący właścicieli jak opanować zwierzę. Problem także w tym, że teraz być może ktoś z rodziny raz zaatakowany zacznie się bać, a suka wyczuje to bezbłędnie. Agresja jest samorozszerzalna niestety - pierwsza wygrana w takim starciu z człowiekiem  to takie pobudzenie dla psa, że dąży potem do następnych.  Co do ataku na zwierzę trzymane na rękach - Bezę można i trzeba nauczyć, że to, co bierzemy na ręce, podnosimy - nie należy do niej. Musi umieć siedzieć i patrzeć, jak podnosi się i podrzuca zabawkę na przykład. MUSI warować i patrzeć, jak turla się zabawkę dookoła niej.  Beza, jeśli jest pobudliwa jak terier,  i dodatkowo pobudzona nadmiarem testosteronu, mogła uznać, że sunia trzymana na rękach to taka świetna zabawka do szarpania.

Zwolnienie z pilnowania wymaga długiej pracy z udziałem kogoś, kto w trakcie szkolenia posłuszeństwa przechodzi za płotem, zatrzymuje się - a pies w tym czasie ma idealnie chodzić przy nodze, siadać, warować, odbiegać na wyznaczone miejsce. I tak będzie pilnować - ale w obecności właściciela będzie pod kontrolą.

Uwaga - wszelkie zabawy w przeciąganie są w tej chwili absolutnie niedopuszczalne dla Bezy. Najpierw musiałaby umieć wszystko miękko oddać do ręki na jedno ciche słowo. Ustawiczne rzucanie piłeczki, zabawki - też wykluczone, to nakręca, pobudza,  ona może gonić za zabawką tylko w nagrodę za poprzednio wykonane np przez kwadrans ćwiczenia z posłuszeństwa. I musi tę zabawkę przynosić do rąk.  Może szukać czegokolwiek schowanego w ogrodzie, praca węchowa wycisza, ale musi umieć albo warować przy znalezisku albo miękko zaaportować do rąk.   

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...