Jump to content
Dogomania

BEZA MA DS!!! Szkielet suni obleczony skórą - ratujemy Bezę i jej maleńką córeczkę.


Recommended Posts

10 minut temu, seramarias napisał:

Nie chciałabym robić Ci problemu. Może jakoś z mężem ogarniemy te zdjęcia, głupio mi tak Cię ciągnąć zwłaszcza, że lokalizacja mało dogodna. Ja z nimi nie przemieszczę się poza Ursus,  jesteśmy chwilowo bez samochodu, a komunikacja miejska zdecydowanie odpada. Może podpowiedz jak im zrobić fajne ujęcie i coś z mężem popróbujemy. Najwyżej jak kicha będzie to się umówimy kiedy samochód odzyskany bliżej Ciebie w plenerze. 

Ale spokojnie, chętnie pomogę :) Jestem zmotoryzowana, jeżdżę codziennie co Warszawy więc ten dodatkowy dojazd do Ursusa nie będzie dużym problemem :) Tylko muszę to sobie zaplanować i stąd pytanie, czy po południu w tygodniu dałoby radę, czy jednak w weekend.

Chyba, że wolicie jeszcze poczekać i spróbować sami (mogę spróbować coś podpowiedzieć, aczkolwiek to nie takie proste ;), jest też kwestia aparatu, taki w telefonie zawsze będzie miał mniejsze możliwości), a jak dalej nie będzie odzewu to wtedy się umówimy :) Ale myślę, że nie ma co czekać, szczególnie że sytuacja jest taka, że psiaki powinny jak najszybciej znaleźć domy.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

4 minuty temu, Marysia O. napisał:

Ok, o tej porze będzie jeszcze jasno, słońce zachodzi dopiero 20.30 więc nie ma problemu :)

To może jutro?

A mogłybyśmy umówić się na przyszły tydzień, dzień jest mi obojętny. W tym tygodniu mam mocno napięty grafik :(

 

Link to comment
Share on other sites

Mam przygotować jakieś akcesoria? Jeśli chodzi o plener to koło nas tylko łąki są w pobliżu, a tak same bloki. I ostrzegam mojej suni babci Ptysi podobno stopki mocno cabanią, ja nie wrażliwa jestem myszę się z bliska wwąchać, mam nadzieję, że nie jesteś mocno wrażliwa na zapachy ;)

Link to comment
Share on other sites

11 minut temu, seramarias napisał:

A mogłybyśmy umówić się na przyszły tydzień, dzień jest mi obojętny. W tym tygodniu mam mocno napięty grafik :(

 

Ok :)

3 minuty temu, seramarias napisał:

Mam przygotować jakieś akcesoria? Jeśli chodzi o plener to koło nas tylko łąki są w pobliżu, a tak same bloki. I ostrzegam mojej suni babci Ptysi podobno stopki mocno cabanią, ja nie wrażliwa jestem myszę się z bliska wwąchać, mam nadzieję, że nie jesteś mocno wrażliwa na zapachy ;)

Spokojnie, nic nie musisz przygotowywać, miejsce na pewno będzie ok :) Tu nie chodzi o jakąś profesjonalną sesję (zresztą ja nie jestem fotografem! po ot lubię robić zdjęcia, mam aparat, trochę doświadczenia w fotografowaniu psów i zrobiłam jeden kurs foto - tylko tyle! :)) Po prostu pójdziemy z nimi na spacer, tak jak chodzisz zawsze a ja postaram się złapać kilka kadrów i kilka w domu :) To też nie potrwa bardzo długo więc nic się nie denerwuj :)

A psi zapaszek to dla mnie naprawdę nie problem, mam spore doświadczenie w tej kwestii ;) :D

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, Marysia O. napisał:

Ok :)

Spokojnie, nic nie musisz przygotowywać, miejsce na pewno będzie ok :) Tu nie chodzi o jakąś profesjonalną sesję (zresztą ja nie jestem fotografem! po ot lubię robić zdjęcia, mam aparat, trochę doświadczenia w fotografowaniu psów i zrobiłam jeden kurs foto - tylko tyle! :)) Po prostu pójdziemy z nimi na spacer, tak jak chodzisz zawsze a ja postaram się złapać kilka kadrów i kilka w domu :) To też nie potrwa bardzo długo więc nic się nie denerwuj :)

A psi zapaszek to dla mnie naprawdę nie problem, mam spore doświadczenie w tej kwestii ;) :D

Oki, mam nadzieję, że chłopaki będą współpracować :) Jak się rozpatrzysz daj znać jaki dzień będzie dla Ciebie dobry,  ja już się dostosuję. Mi psie zapaszki też nie przeszkadzają,  ale mój TŻ to typ wrażliwa ciągle mu psie łapki podśmiardują, czepia się normalnie, przez tyle lat to już powinien się  przyzwyczaić, ba pokochać ten zapaszek psich stopinek nawet ;) 

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Patmol napisał:

Mam dorosłe psy, a nie szczeniaki - ale u mnie całkowicie zniknął problem kocich kuwet/wyjadania żwiru/ i brania jakichkolwiek śmieci na spacerze/ w tym resztek kiełbasiano/kurczakowych  po grillach nad rzeką/ jak przestawiłam psy z suchej karmy na surowe mięso.

Tak jakby to szukanie i zbieranie śmieci przez psy/resztek jedzenia/ kocich kup w kuwetach i końskich kup na spacerach/ było spowodowane po prostu jakimiś brakami w diecie i zmiana diety całkowicie rozwiązała problem. Po prostu psy same z siebie przestały zaglądać do kuwet/koty też dostają surowe mięso i żwir w kuwecie całkiem inaczej pachnie/ i same z siebie po prostu nie biora do pyska zostawionych nad rzeką resztek przypalonej kiełbasy czy końskich kup.

Moje tymczasy, psich kup nie ruszają, ale Pączek miał jednorazowy epizod z wyciągnięciem kociej kupy z kuwety, nie wiem czy w celach konsumpcyjnych czy zabawowych. On bardzo lubi zjadać żwirek cats best. Generalnie na spacerach zbierają pety, papierki, torebki foliowe,  liście, kamienie, żołędzie wszystko co leży i można do pyska wziąść, dodatkowo zrywają kwiatki, liście. Mi się wydaje, że to bardziej w celach zabawowych. Na jedzenie nie trafiły, ale na 1000% by zjadły, w domu też kuchnię odkurzają. Na razie ustabilizowałam ich brzuszki na gotowanym i nie chcę im rewolucji pokarmowej robić. Niech już przyszli opiekunowie decydują jaki rodzaj karmienia im odpowiada i pieskom służy. 

Link to comment
Share on other sites

14 godzin temu, seramarias napisał:

Byliśmy dziś na szczepieniu, kupiłam też chłopakom witaminy. Mazurek waży 6,200 kg, a Pączek 6,700 kg. Trochę się przybrało szczylkom przez 2 tygodnie. 

Które to jest szczepienie?. Czy już maja komplet szczepień ?
informacje potrzebne do ogłoszeń.

Link to comment
Share on other sites

21 godzin temu, seramarias napisał:

Oki, mam nadzieję, że chłopaki będą współpracować :) Jak się rozpatrzysz daj znać jaki dzień będzie dla Ciebie dobry,  ja już się dostosuję. Mi psie zapaszki też nie przeszkadzają,  ale mój TŻ to typ wrażliwa ciągle mu psie łapki podśmiardują, czepia się normalnie, przez tyle lat to już powinien się  przyzwyczaić, ba pokochać ten zapaszek psich stopinek nawet ;) 

Dam znać, który dzień mi pasuje bliżej końca tygodnia, dobrze? :)

:D

Link to comment
Share on other sites

Dnia 25.07.2019 o 13:51, Ewa Marta napisał:

Sprawa poważna, ale wyleczaln. Niestety to dosyć długie leczenie. Mogę po powrocie podpytać sąsiadkę jakskutecznie wyleczyła swojego psa Kulfona.

Podpytaj sąsiadkę,bardzo proszę.Każda rada jest bardzo cenna w przypadku lamblii.Mamy w hoteliku też sunię z lambliami jedną kurację przeszła ale dalej ma.Teraz jest na innym leku,muszę dopytać jakim.

Link to comment
Share on other sites

Pączek w ciągu tygodnia i 3 dni przybrał równo 1 kg, Mazurek trochę mniej niż 1 kg. Obaj mają dobrze wyczuwalne żebra, nie są tłuścioszkami. Wetka mówiła, że Pączek jeszcze musi dojść do siebie, ma słabo rozwinięte mięśnie w tylnej części psa. Mazurek już wygląda dobrze (Mam nadzieję, że dobrze zrozumiałam) Za dwa tygodnie szczepimy wściekliznę, przy okazji przejdą przegląd, mam nadzieję, że do tego czasu już fizycznie będzie wzorowo u obu. Niestety mam duże problemy ze spacerami, bardzo ciężko, chodzić samemu z dwoma szczeniakami w mieście. Od poniedziałku chłopaki ćwiczą załatwianie potrzeb na dworzu, muszę brać dwa bo inaczej jeden załatwi się na podkład, a zależy mi, żeby jak najwięcej siku i kupek trafiało na trawnik, są chwaleni za każdym razem, kiedy załatwią się na spacerze,całkiem dobrze im idzie.  Siku na podkład zostawiam bez komentarza. 

7 minut temu, Ellig napisał:

Które to jest szczepienie?. Czy już maja komplet szczepień ?
informacje potrzebne do ogłoszeń.

To już 3 szczepienie, kolejne za rok.         

 

3 minuty temu, Marysia O. napisał:

Dam znać, który dzień mi pasuje bliżej końca tygodnia, dobrze? :)

:D

Bardzo dobrze :)

Link to comment
Share on other sites

To bardzo grzeczne szczeniak. Tylko miejsca u mnie mają za mało na psie gonitwy. Koty są  dla nich neutralne tak długo jak się nie ruszają. W stosunku do kota w ruchu są natrętne, podążają obwąchując i chętnie zaprosiłyby go do zabawy. Moje koty tego nie znają i nie lubią więc uciekają na wysokości. 

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Anula napisał:

Podpytaj sąsiadkę,bardzo proszę.Każda rada jest bardzo cenna w przypadku lamblii.Mamy w hoteliku też sunię z lambliami jedną kurację przeszła ale dalej ma.Teraz jest na innym leku,muszę dopytać jakim.

Jedna seria to za mało. Zazwyczaj leczą się trudno. Podaje się: Metronidazol, Tinidazol, Albendazol, Fenbendazol lub Flubendazol. Flubendazol tylko dla małych ze względu na wielkość tubki, więc koszt leczenia. Przy leczeniu jeśli jest dłuższa sierść, to dobrze myć okolice odbytu szamponem z chlorheksydyną. Do picia mozna podawać ziołowy Vernikabon, ale to tak na dłuższą metę. Do ponownego zarażenia (objawów) może dojść już 5 dni po wyleczeniu.

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Poker napisał:

Kofi brała przez 5 dni Drontal w dawce odpowiedniej do wagi i kontrolne badanie kału jest w porządku.

Właśnie o tym rozmawiałyśmy z koleżankami, czy to skuteczna kuracja. Mam ulotkę z Drontala odnośnie lamblii, ale sprzed kilku lat, jak zrobili w tym kierunku badania. Nie znalazłam info w aktualnej. Dobrze wiedziec, że ktoś wypróbował. Nie było żadnych sensacji ze strony przewodu pokarmowego przy dak długiej kuracji preparatem 3-składnikowym?

Link to comment
Share on other sites

Robię za moment przelew za lipcowe wydatki Bezy:

 

31.07 - 310,00 zł - pobyt Bezy w hoteliku 1-31.07
31.07 - 50,00 zł  - badanie kału (30) plus paliwo (20)
31.07 - 17,70 zł - 3 x list polecony do funadcji z fakturami
31.07 - 27,00 zł - 8 tabletek Tanidazolu na lamblie

Znowu nie daje się wkleić zdjęcia paragonu, który mi Jaaga przesłała:( Może uda się później.

 

A tak generalnie bardzo dziękuję Jaaga za opiekę nad Bezą. Martwię się tymi lambliami, czy nie zaraziły się twoje psiaki. Jeśłi będzie taka potrzeba oczywiście sfinansujemy ich odrobaczanie.

 

 

 

 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 31.07.2019 o 08:49, Anula napisał:

Podpytaj sąsiadkę,bardzo proszę.Każda rada jest bardzo cenna w przypadku lamblii.Mamy w hoteliku też sunię z lambliami jedną kurację przeszła ale dalej ma.Teraz jest na innym leku,muszę dopytać jakim.

Moja sąsiadka wyleczyła lamblie u swojego psa Aniprazolem podawanym w 3 seriach w następujący sposób:

-4 dni po 1 tabletce Aniprazolu

- 2 tygodnie przerwy

-4 dni po 1 tabletce Aniprazolu

- 1 miesiąc przerwy

-4 dni po 1 tabletce Aniprazolu

- po 2 tygodniach kontrolne badanie kału.

 

 

 

Link to comment
Share on other sites

W sprawie chłopaków cisza :( Mam ogromną prośbę do wszystkich dobrych duszyczek, które pomagają miśkom znaleźć dom, żeby troszkę uaktualnić ogłoszenia, gdzie są jeszcze stare dane. One według weta skończyły już  trzy miesiące, mają komplet szczepień na wirusówki, są kilkakrotnie odrobaczone, szczepienie na wściekliznę za dwa tygodnie, zachowują czystość w domu pięknie korzystając z podkładów, załatwiają się też na dworze, potrafią chodzić na smyczy (no może nie wzorowo przy nodze). Są ciekawskie, otwarte na kontakty z ludźmi, psami,  nie wykazywały lęku na spacerze. Mazurek jest bardziej gadatliwy, bardziej żywiołowy, domaga się pieszczot, czułości, uwielbia się przytulać. Pączuś spokojniejszy od Mazurka, cichutki, nie narzuca się , co nie znaczy, że nie psoci i  nie zabiega o kontakt z człowiekiem, po prostu robi to mniej ostentacyjnie niż brat ;).  Oba maluchy są bardzo ufne i moim zdaniem bardzo grzeczne jak na szczeniaki. 

Link to comment
Share on other sites

46 minut temu, seramarias napisał:

W sprawie chłopaków cisza :( Mam ogromną prośbę do wszystkich dobrych duszyczek, które pomagają miśkom znaleźć dom, żeby troszkę uaktualnić ogłoszenia, gdzie są jeszcze stare dane. One według weta skończyły już  trzy miesiące, mają komplet szczepień na wirusówki, są kilkakrotnie odrobaczone, szczepienie na wściekliznę za dwa tygodnie, zachowują czystość w domu pięknie korzystając z podkładów, załatwiają się też na dworze, potrafią chodzić na smyczy (no może nie wzorowo przy nodze). Są ciekawskie, otwarte na kontakty z ludźmi, psami,  nie wykazywały lęku na spacerze. Mazurek jest bardziej gadatliwy, bardziej żywiołowy, domaga się pieszczot, czułości, uwielbia się przytulać. Pączuś spokojniejszy od Mazurka, cichutki, nie narzuca się , co nie znaczy, że nie psoci i  nie zabiega o kontakt z człowiekiem, po prostu robi to mniej ostentacyjnie niż brat ;).  Oba maluchy są bardzo ufne i moim zdaniem bardzo grzeczne jak na szczeniaki. 

To niestety kiepski okres adopcyjny. Do  mnie nie było żadnego telefonu:(  Może bliżej końca wakacji ludzie się obudzą...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...