Jump to content
Dogomania

BEZA MA DS!!! Szkielet suni obleczony skórą - ratujemy Bezę i jej maleńką córeczkę.


Recommended Posts

Otrzymałam obiecujące zapytanie z Jaworzna, odesłałam do ewu. Państwo pracują mając elastyczny grafik pracy (i który dopasują do Pączka), mają ogród i blisko siebie las. W domu jest jeszcze żółw. Państwo zaczynają urlop 26. sierpnia i są gotowi przyjechać po Pączka, mówią że to nie problem, bo są zmotoryzowani. Jak to określili: "Jak zobaczyliśmy Pączka, okazało się że to brakujący element naszej układanki". Dużo pytają i podpisali się z imienia i nazwiska. To ich pierwsza adopcja, więc pytali o procedury, obiecali zadzwonić do ewu :)

 

Link to comment
Share on other sites

W porozumieniu z Jaagą zamówiłam Bezie worek karmy. Dodatkowo ścięgna wołowe, żeby dziewczynka miała się czym zająć i spożytkować swoją energię:)

 

Artykuł
Suma z VAT
10,5 kg + 1,5 kg gratis! Simpsons Premium, 12 kg
10,5 kg + 1,5 kg gratis! Simpsons Premium, 12 kg

- Sensitive Adult Duck & Potato

1 x 166,00 zł
166,00 zł
Suszone ścięgna z karczku wołowego
Suszone ścięgna z karczku wołowego

- 1000 g

1 x 27,80 zł
27,80 zł
3% zniżki-5,80 zł
Standardowa dostawa gratis
Cena razem z VAT188,00 zł
 
 
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, seramarias napisał:

Pączek ma dom, a ja nie mogę się pozbierać, oczy tego psa, kiedy go zostawiłam, będą mi towarzyszyć do końca życia ; (

Te oczy już najdalej za kilka dni będą patrzyły z wielką miłością w swoją nową rodzinę. 

I to ,ze tak się stało powinno Ci złagodzić ból. Bo to też i dzięki tobie mały dostał szansę na życie z człowiekiem a nie dla człowieka.

  • Like 2
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

11 godzin temu, b-b napisał:

Te oczy już najdalej za kilka dni będą patrzyły z wielką miłością w swoją nową rodzinę. 

I to ,ze tak się stało powinno Ci złagodzić ból. Bo to też i dzięki tobie mały dostał szansę na życie z człowiekiem a nie dla człowieka.

Masz rację, Pączuś szybko pokocha nową rodzinę i będzie wiódł szczęśliwy żywot kochanego psa :) Jeszcze tylko ja muszę przeboleć jego stratę, to fantastyczny pies.

Link to comment
Share on other sites

34 minuty temu, Tyś(ka) napisał:

Ojej, "mój" Pączuś już u siebie ;) Powodzenia, maleńki!
Mam nadzieję, że Państwo z Jaworzna zdecydują się na Mazurka. 

Trzymaj się seremarias, pożegnania są trudne.
A jak Twoja sunia?

Tak, pożegnania są trudne, a ja bardzo przywiązuję się do zwierząt, Pączuś i Mazurek zawsze byli traktowani jak członkowie rodziny. Nie potrafię traktować żywych istot na sucho i nie związać się emocjonalnie. Moja sunia czuje się dobrze, ale jeszcze przez pewien czas wymaga przyjmowania leków. Mazurek za to po stracie brata i olewce ze strony babci Ptysi nawiäzuje bliższe relacje z kosmitami, czyli kotami :)

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

U Pączunia wszystko dobrze, Państwo bardzo starają się, żeby był szczęśliwym,ale też dobrze wychowanym psem. W planach jest psie przedszkole. Mazurek nauczył się, że kota się nie podgryza, nie tyka jak śpi bo można dostać po nosie. Na razie Marlenka go wychowuje,  Marcelinka woli trzymać na dystans. Raczej przyjaźni z tego na razie nie będzie, chociaż Mazurek bardzo by chciał, niestety jest zbyt energiczny dla moich kotek.

Link to comment
Share on other sites

Beza była na badaniu krwi i Jaaga dala jej kał do zbadania. Miała umówiona sterylkę na sobotę, a żeby nie dostać cieczki, dostala zastrzyk zatrzymujący ją. Wyniki krwi prześle mi dzisiaj. Wetka powiedziała, że wygląda bardzo dobrze, waży 20 kg.

Niestety zabieg został odwołany po zrobieniu badania kału:( Przed kuracją Drontalem lamblie były nieliczne, teraz są bardzo liczne i wysokie eozynofile we krwi:( Trzeba od początku ustawiać leczenie. beza musi być podmywana po każdym załatwieniu się. Najlepszy jest chyba Manusan,ale to ustali wetka.

Prawdopodobnie trzeba będzie profilaktycznie odrobaczyć inne psy, ktore miały z nia kontakt. Poczuwamy się z Elą do tego, żeby to opłacić.

Co ta sunia jeszcze musi przejść, żeby w końcu móc szukać domku:( Mam nadzieję, że w końcu jakiś lek podziala i wybije te lamblie:(

Jaaga prześle mi w tym tygodniu paragony. 

 

A domek dla Mazurka dyskusyjny... Rodzinka bardzo miła, zwłaszcza Pan, ale poprzedni pies spacerował głównie w ogródku. Państwo niemają przy domu terenów do spacerów. Obiecują, że będą psiaka gdzieś zabierać, ale życie zazwyczaj weryfikuje takie deklaracje, więc dziewczyny myślą, co zrobić. No i w domu jest świnka morska, która nigdy nie jest wypuszczana z klatki. Czasami brana na ręce tylko. Na moją uwagę, że jej życie jest bardzo smutne, Pani mówi, że tyle czasu z nimi jakoś żyje. "Jakoś" - powiedziałam na to:( Mają ogródek, mogliby latem zrobić jej jakieś ogrodzenie i pozwolić cieszyć się trawą, powietrzem, słońcem...

 

 

 

 

 

 

Link to comment
Share on other sites

Długo zastanawiałyśmy się czy to będzie dobry dom dla Mazurka. Rodzina naprawdę przesympatyczna, fajna stabilna, ale myślę że życie głównie w ogrodzie nie będzie dobre dla Mazurka. To typ wrażliwca, delikatny, przytulasek , czasem trochę lękliwy. Boję się, że zbyt długo pozbawiony możliwości poznawania świata, wychodzenia na zewnątrz, stykania się z różnymi bodźcami stanie się psem, bardzo lękliwym, bojącym się wszystkiego co jest poza posesją, nie będzie szczęśliwy.  Gdybym miała pewność , że Państwo codziennie zabieraliby go na spacer,  że poznawałby nowe miejsca... To dobry dom ale nie dla Mazurka.

Link to comment
Share on other sites

To może im jakiegoś dorosłego psa zaproponować, z tych niespacerowych, które lubią siedzieć na ogródku.

Jak Państwo ani z poprzednim psem nie chodzili na spacery, ani sami nie chodzą na spacery, preferują ogródek - to i z Mazurkiem nie będą chodzić.

Tereny spacerowe to sa w sumie wszędzie, tylko czasem trzeba kilka kilometrów do nich dojść czy dojechać. jak ktos tego nie robi bez psa,  to z psem nie będzie tego robił regularnie -tym bardziej, że zaraz będzie jesień/deszcze i błoto,  apotem zima/zimno i ciemno.

ale są przecież takie dorosłe psy, które tez preferują ogródek

 

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Też myślę, że dorosły pies, który nie chodzi na spacery będzie u nich szczęśliwszy niż Mazurek. Zwłaszcza mnie boli ta świnka, przecież one są zwierzątkami stadnymi i potrzebują kontaktów z człowiekiem - jeżeli nie dbają o jej dobrobyt i szczęście, wątpię aby robili wyjątek dla psiaka i wychodzili z nim na spacery.

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

24 minuty temu, Patmol napisał:

To może im jakiegoś dorosłego psa zaproponować, z tych niespacerowych, które lubią siedzieć na ogródku.

Jak Państwo ani z poprzednim psem nie chodzili na spacery, ani sami nie chodzą na spacery, preferują ogródek - to i z Mazurkiem nie będą chodzić.

Tereny spacerowe to sa w sumie wszędzie, tylko czasem trzeba kilka kilometrów do nich dojść czy dojechać. jak ktos tego nie robi bez psa,  to z psem nie będzie tego robił regularnie -tym bardziej, że zaraz będzie jesień/deszcze i błoto,  apotem zima/zimno i ciemno.

ale są przecież takie dorosłe psy, które tez preferują ogródek

 

 

Dokładnie o tym samym pomyślałam, rozmawiałam z Basią o innym piesku dla Państwa. 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Patmol napisał:

To może im jakiegoś dorosłego psa zaproponować, z tych niespacerowych, które lubią siedzieć na ogródku.

Jak Państwo ani z poprzednim psem nie chodzili na spacery, ani sami nie chodzą na spacery, preferują ogródek - to i z Mazurkiem nie będą chodzić.

Tereny spacerowe to sa w sumie wszędzie, tylko czasem trzeba kilka kilometrów do nich dojść czy dojechać. jak ktos tego nie robi bez psa,  to z psem nie będzie tego robił regularnie -tym bardziej, że zaraz będzie jesień/deszcze i błoto,  apotem zima/zimno i ciemno.

ale są przecież takie dorosłe psy, które tez preferują ogródek

 

 

Mówiłam Państwu, że ja codziennie rano wsadzam moje sunie do samochodu i jadę do lasu na godzinę na spacer, a potem jadę do pracy. Po południu to samo - jedziemy w inne miejsce, ale też pod las albo na pola. Bo nowe bodźce są dla psa bardzo ważne. Trzea zmieniac trasę spacerów, urozmaicac ich życie. Tu w domu jest 4-letnia córeczka, która codziennie idzie na plac zabaw ok. 1 km od domu. A o terenach spacerowych pisałam w sensie, że nie maja ich w pobliżu domu, tylko musza podjechać. Na początku rozmowy była mowa o weekendowych spacerach poza teren:(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...