IlonaS Posted June 19, 2019 Share Posted June 19, 2019 To mam nadzieję, że Oro przeżyje jeszcze wiele dobrych dni. Trzymaj się piesku. 1 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted June 19, 2019 Share Posted June 19, 2019 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted June 20, 2019 Author Share Posted June 20, 2019 Oro kochany piesku zdrowiej i ciesz się dobrym psim życiem jak najdłużej :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Havanka Posted June 20, 2019 Share Posted June 20, 2019 Przyszłam do Oro, żeby jeszcze raz nacieszyć się dobrymi wieściami. Oby teraz długo cieszył sie dobrym życiem. Trzymaj się maluszku ! 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted June 20, 2019 Author Share Posted June 20, 2019 38 minut temu, Havanka napisał: Przyszłam do Oro, żeby jeszcze raz nacieszyć się dobrymi wieściami. Oby teraz długo cieszył sie dobrym życiem. Trzymaj się maluszku ! Witaj Elunia :) Ma szanse, jeśli tylko nie pojawią się przeżuty. Oby nie! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Havanka Posted June 20, 2019 Share Posted June 20, 2019 6 minut temu, elik napisał: Witaj Elunia :) Ma szanse, jeśli tylko nie pojawią się przeżuty. Oby nie! Miejmy nadzieję, ze się nie pojawią. Juz limit nieszczęść i chorób Oro wykorzystał. Teraz czas na lepsze życie ! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kikou Posted June 21, 2019 Share Posted June 21, 2019 Nasz "Złoteczek" życzy miłego dnia, brzusio sie goi :-) 1 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted June 21, 2019 Author Share Posted June 21, 2019 1 godzinę temu, kikou napisał: Nasz "Złoteczek" życzy miłego dnia, brzusio sie goi :-) Dzięki Kasiu za te nasze psiaczki, że mogą sobie żyć u Ciebie, jak u siebie :) 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
guccio Posted June 21, 2019 Share Posted June 21, 2019 Serce się raduje,wieści optymistyczne.Żyj pieseczku zdrowo,długo i szczęśliwie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted June 21, 2019 Share Posted June 21, 2019 Kochany, cudny Oro:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
b-b Posted June 21, 2019 Share Posted June 21, 2019 10 godzin temu, kikou napisał: ... brzusio sie goi :-) ...i niech tak zostanie!!!:D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted June 21, 2019 Author Share Posted June 21, 2019 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anica Posted June 25, 2019 Share Posted June 25, 2019 Dnia 15.06.2019 o 10:02, elik napisał: Pseudo-ludze zrobili sobie z prowadzenia schroniska źródło wielkich dochodów. Współpracują z nimi rakarze. W sejmie lobby tych kanalii jest tak mocne, że nie ma mowy o przeprowadzeniu radykalnych zmian w ustawie o ochronie zwierząt. Kilka konkretnych paragrafów m.in. bezwzględny nakaz kastracji/sterylizacji zwierząt, wprowadzenie jednej ogólnopolskiej/ogólnoeuropejskiej ewidencji zwierząt i obowiązkowa ich rejestracja, bezwzględny obowiązek (z surowymi karami za nie wykonywanie) kontrolowania przez gminy jak wydawane są nasze pieniądze w schronach, kilka innych regulacji i po kilkunastu latach ilość bezdomnych psów spadłaby do sporadycznych przypadków i wtedy schroniska przestałyby być dochodowe i z konieczności przejęłyby je gminy. Częste kontrole przez organizacje prozwierzęce nie dopuściłyby do maltretowania w nich zwierząt. Koszt opieki byłby znacznie niższy, a korzyść zwierząt znacznie większa. Marzenia... :( A przecież to takie proste. Tylko to lobby. Dnia 16.06.2019 o 07:21, jaguska napisał: I jeszcze to, może zakończyło by to żywot mordowni. Ustawą nakazać prowadzenie i utrzymywanie schronisk gminom w żadnym wypadku prywatnym firmom, małe gminy mogłyby się łączyć (tak jak u nas 7 gmin) do tego kontrole społeczne i weterynaryjne, zewnętrzne oczywiście. Limit przyjmowanych psów do ilości którą można się skutecznie zaopiekować i zapewnić podstawową opiekę i kontakt z człowiekiem, pozwolenie na wolontariat. W dużych aglomeracjach więcej schronisk, żeby ilość psów nie była przekraczana, tak, tak z naszych podatków, jako ludzie jesteśmy odpowiedzialni za te stworzenia które udomowiliśmy. Temat rzeka.... .....a ja wpadłam tylko przywitać się ze złotkiem, Oro korzystaj z rześkiej pogody, bo podobno mają zaraz wrócić upały. Dnia 16.06.2019 o 10:07, elik napisał: W sumie temat nie jest bardzo trudny do ogarnięcia, tylko trzeba chcieć realnie, a nie pozornie zmienić los bezdomnych zwierząt. Czasem.... chodzi mi po głowie.... taki marsz/manifest na cała Polskę , żeby tylko mieć na to czas... żeby zebrać ludzi, na polityków, ustawy nie ma co liczyć !! coś wiem o tym :( Zdrowiej , piesku :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anica Posted June 25, 2019 Share Posted June 25, 2019 Dnia 15.06.2019 o 10:02, elik napisał: Pseudo-ludze zrobili sobie z prowadzenia schroniska źródło wielkich dochodów. Współpracują z nimi rakarze. W sejmie lobby tych kanalii jest tak mocne, że nie ma mowy o przeprowadzeniu radykalnych zmian w ustawie o ochronie zwierząt. Kilka konkretnych paragrafów m.in. bezwzględny nakaz kastracji/sterylizacji zwierząt, wprowadzenie jednej ogólnopolskiej/ogólnoeuropejskiej ewidencji zwierząt i obowiązkowa ich rejestracja, bezwzględny obowiązek (z surowymi karami za nie wykonywanie) kontrolowania przez gminy jak wydawane są nasze pieniądze w schronach, kilka innych regulacji i po kilkunastu latach ilość bezdomnych psów spadłaby do sporadycznych przypadków i wtedy schroniska przestałyby być dochodowe i z konieczności przejęłyby je gminy. Częste kontrole przez organizacje prozwierzęce nie dopuściłyby do maltretowania w nich zwierząt. Koszt opieki byłby znacznie niższy, a korzyść zwierząt znacznie większa. Marzenia... :( A przecież to takie proste. Tylko to lobby. Dnia 16.06.2019 o 07:21, jaguska napisał: I jeszcze to, może zakończyło by to żywot mordowni. Ustawą nakazać prowadzenie i utrzymywanie schronisk gminom w żadnym wypadku prywatnym firmom, małe gminy mogłyby się łączyć (tak jak u nas 7 gmin) do tego kontrole społeczne i weterynaryjne, zewnętrzne oczywiście. Limit przyjmowanych psów do ilości którą można się skutecznie zaopiekować i zapewnić podstawową opiekę i kontakt z człowiekiem, pozwolenie na wolontariat. W dużych aglomeracjach więcej schronisk, żeby ilość psów nie była przekraczana, tak, tak z naszych podatków, jako ludzie jesteśmy odpowiedzialni za te stworzenia które udomowiliśmy. Temat rzeka.... .....a ja wpadłam tylko przywitać się ze złotkiem, Oro korzystaj z rześkiej pogody, bo podobno mają zaraz wrócić upały. Dnia 16.06.2019 o 10:07, elik napisał: W sumie temat nie jest bardzo trudny do ogarnięcia, tylko trzeba chcieć realnie, a nie pozornie zmienić los bezdomnych zwierząt. Czasem.... chodzi mi po głowie.... taki marsz/manifest na cała Polskę , żeby tylko mieć na to czas... żeby zebrać ludzi, na polityków, ustawy nie ma co liczyć !! coś wiem o tym :( Zdrowiej , piesku :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewa Marta Posted June 25, 2019 Share Posted June 25, 2019 Cudownie, że Oruś jest w dobrej kondycji:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted June 25, 2019 Author Share Posted June 25, 2019 39 minut temu, anica napisał: Czasem.... chodzi mi po głowie.... taki marsz/manifest na cała Polskę , żeby tylko mieć na to czas... żeby zebrać ludzi, na polityków, ustawy nie ma co liczyć !! coś wiem o tym :( Zdrowiej , piesku :) No właśnie Aniu, żeby mieć czas, żeby to przygotować logistycznie i jeszcze żeby przyniosło to spodziewany skutek. Do Orusia dotarły wczoraj zamówione witaminy więc chłopaczek będzie rósł w siłę :) Taka mam nadzieję. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted June 25, 2019 Author Share Posted June 25, 2019 41 minut temu, Ewa Marta napisał: Cudownie, że Oruś jest w dobrej kondycji:) Też bardzo się cieszę, ale żeby mi nie było za wesoło0, to okazało się, że koteczek, który nie wiadomo skąd przybył na nasza działkę (jak z resztą i pozostałe koty) jest bardzo ciężko chory. Jedno płucko ma zapadnięte, na drugim coś (byłam tak przejęta, że nie zapamiętałam) i zapalenie otrzewnej. Oddycha z wielkim trudem. Ciężki stan prawdopodobnie po długim, nie leczonym kk :( Od półtorej tygodnia leczymy go antybiotykiem, a od wczoraj jest pod stałą opieką w lecznicy. Rokowania nie są dobre :( Wetka powiedziała, że najbliższe dni zadecydują o jego losie. Jeśli pomimo intensywnego leczenia nie będzie poprawy, będzie to oznaczało, że kotka nie da się uratować, a dalsze leczenie będzie tylko przedłużaniem jego cierpienia :( Jego brata (prawdopodobnie) w całkiem dobrej kondycji 2 tygodnie temu złapaliśmy do klatki łapki i jest już po kastracji. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewa Marta Posted June 25, 2019 Share Posted June 25, 2019 1 godzinę temu, elik napisał: Też bardzo się cieszę, ale żeby mi nie było za wesoło0, to okazało się, że koteczek, który nie wiadomo skąd przybył na nasza działkę (jak z resztą i pozostałe koty) jest bardzo ciężko chory. Jedno płucko ma zapadnięte, na drugim coś (byłam tak przejęta, że nie zapamiętałam) i zapalenie otrzewnej. Oddycha z wielkim trudem. Ciężki stan prawdopodobnie po długim, nie leczonym kk :( Od półtorej tygodnia leczymy go antybiotykiem, a od wczoraj jest pod stałą opieką w lecznicy. Rokowania nie są dobre :( Wetka powiedziała, że najbliższe dni zadecydują o jego losie. Jeśli pomimo intensywnego leczenia nie będzie poprawy, będzie to oznaczało, że kotka nie da się uratować, a dalsze leczenie będzie tylko przedłużaniem jego cierpienia :( Jego brata (prawdopodobnie) w całkiem dobrej kondycji 2 tygodnie temu złapaliśmy do klatki łapki i jest już po kastracji. Oj, straszna historia:( Oby się udało uratować kociaczka... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anica Posted June 26, 2019 Share Posted June 26, 2019 22 godziny temu, elik napisał: Też bardzo się cieszę, ale żeby mi nie było za wesoło0, to okazało się, że koteczek, który nie wiadomo skąd przybył na nasza działkę (jak z resztą i pozostałe koty) jest bardzo ciężko chory. Jedno płucko ma zapadnięte, na drugim coś (byłam tak przejęta, że nie zapamiętałam) i zapalenie otrzewnej. Oddycha z wielkim trudem. Ciężki stan prawdopodobnie po długim, nie leczonym kk :( Od półtorej tygodnia leczymy go antybiotykiem, a od wczoraj jest pod stałą opieką w lecznicy. Rokowania nie są dobre :( Wetka powiedziała, że najbliższe dni zadecydują o jego losie. Jeśli pomimo intensywnego leczenia nie będzie poprawy, będzie to oznaczało, że kotka nie da się uratować, a dalsze leczenie będzie tylko przedłużaniem jego cierpienia :( Jego brata (prawdopodobnie) w całkiem dobrej kondycji 2 tygodnie temu złapaliśmy do klatki łapki i jest już po kastracji. ... instynkt przeżycia! jakby wiedział ,że tylko Ty, Elu możesz mu pomóc! jak dobrze ,że Jesteś! ... ale to już mówiłam ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted June 26, 2019 Author Share Posted June 26, 2019 1 godzinę temu, anica napisał: ... instynkt przeżycia! jakby wiedział ,że tylko Ty, Elu możesz mu pomóc! jak dobrze ,że Jesteś! ... ale to już mówiłam ;) Wczoraj wetka stwierdziła właśnie, że silną wolę życia. Jest lekka poprawa, ale nie należy się jeszcze cieszyć, bo w każdej chwili może nastąpić pogorszenie. Dostaje kroplówka nawadniająca, bo nie chce pić wody, w kroplówce antybiotyk, leki przeciwzapalne i przeciwbólowe. Ma zostać w szpitaliku do piątku. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kikou Posted June 27, 2019 Share Posted June 27, 2019 Razem z Orusiem trzymamy kciuki za zdrowie koteczka. :-) Maleńki trzyma formę, odpukać, ma apetyt jak młody wilczek, a najbardziej zachwyca mnie i rozczula że w końcu nieśmiało macha ogonkiem jak go dotykam bo na poczatku dosc dlugo strasznie bał sie wszystkiego. :-) 5 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anica Posted June 27, 2019 Share Posted June 27, 2019 22 godziny temu, elik napisał: Wczoraj wetka stwierdziła właśnie, że silną wolę życia. Jest lekka poprawa, ale nie należy się jeszcze cieszyć, bo w każdej chwili może nastąpić pogorszenie. Dostaje kroplówka nawadniająca, bo nie chce pić wody, w kroplówce antybiotyk, leki przeciwzapalne i przeciwbólowe. Ma zostać w szpitaliku do piątku. Mocno zaciskam, żeby było tylko, lepiej, walcz kiciu 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted June 27, 2019 Share Posted June 27, 2019 Przytula się... coś pięknego :) Kto wie,może dopiero odkrywa dobro... 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted June 27, 2019 Author Share Posted June 27, 2019 2 godziny temu, kikou napisał: Razem z Orusiem trzymamy kciuki za zdrowie koteczka. :-) Maleńki trzyma formę, odpukać, ma apetyt jak młody wilczek, a najbardziej zachwyca mnie i rozczula że w końcu nieśmiało macha ogonkiem jak go dotykam bo na poczatku dosc dlugo strasznie bał sie wszystkiego. :-) Kochany słodziak :) Tak się cieszę, że to najgorsze go ominęło, że ma szansę jeszcze dobrze sobie pożyć w spokoju i pod troskliwym okiem Kasi, która nakarmi i przytuli :) Na szczęście w porę został zauważony i pomoc przyszła w porę. Niestety zdaje się, że dla koteczka jest już za późno. Po lekkiej poprawie, wczoraj przyszło pogorszenie i kotek musiał dostać tlen :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewa Marta Posted June 27, 2019 Share Posted June 27, 2019 To takie wzruszające, kiedy w końcu te poniewierane do tej pory psiaki zaczynają ufać cżłowiekowi:) 2 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.