Jump to content
Dogomania

Schroniskowa codzienność jest taka smutna, chcemy zabrać Morelkę i Gratkę do lepszego świata. Obie sunie już mają wspaniałe własne domy:)


Recommended Posts

Odwiedzam Gratkę, bo zrobiło się tutaj bardzo cichutko i sunia czuje się na pewno samotna.

A domku jak nie było, tak nie ma, wilki zastój w adopcjach.

Na weekend spróbuję wyróżnić chociaż jedno ogłoszenie, może to coś zmieni...

Kto jeszcze mógłby pomóc i wyróżnić kolejne ogłoszenie Gratki?

 

Link to comment
Share on other sites

T

Dnia 17.07.2019 o 23:28, Radek napisał:

Cichutko, ale zaglądający są.

 

Dnia 18.07.2019 o 04:36, Nesiowata napisał:

Jasne, że tak.

Bardzo się cieszę.

Na razie nikt nie pyta o sunię.

Może szafirka wpadnie i napisze jak tam Gratka, czy są jakies nowe informacje...

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, Alaskan malamutte napisał:

Dostałam wiadomość od Pani Agnieszki, że dzisiaj o 15 przyjeżdżają po Morelkę do Szafirki. 

No i proszę ! Zamojskie perełki powoli rozjeżdżają sie do swoich domów ! Morelka pewnie już jest na miejscu. Ciekawa jestem, jak sunia zniosla podróż i zareagowała na nowych opiekunów. Trzymam za ciebie kciuki sunieczko !

Link to comment
Share on other sites

Morelka pojechała dzisiaj do domku. Pani napisała mi, że w mieszkaniu bardzo ostrożnie zwiedzała, wąchała wszystko, spodobał się jej balkon i kanapa. Po 20 minutach kanapa została zdobyta :)

Gratka chyba też będzie pakować walizki, Pani ze Szczecina brzmi obiecująco, ale zobaczymy co pokaże wizyta PA. Póki co Gratka nie szuka Morelki, ciekawe czy jutro zorientuje się, że nie ma koleżanki.

Zdjęcia z dzisiejszego wydarzenia :)

IMG_20190722_152053_800x600.jpg

IMG_20190722_165004_415x600.jpg

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Mam informacje z domku Morelki. Sunia bardzo grzecznie jechała autem. w domku pozwiedzała, zjadła, wypiła i polożyła sie na kanapie. Na smyczy chodzi bardzo ładnie, boi sie przejeżdżających aut. Uczuliłam państwa, aby byli czujni, spacery na szeleczkach i obróżce,  i może na początku wybierać spokojniejsze miejsca. 

A oto nasza zamojska Morelka na kanapie!! Na ostatnim zdjęciu po spacerku, troszkę zmęczona...

IMG-20190722-WA0005.jpg

IMG-20190722-WA0003.jpg

IMG-20190722-WA0004.jpg

IMG-20190722-WA0006.jpg

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Rozmawiałam dzisiaj z panią Dorotką, zainteresowaną adopcją Gratki. Czekam na zwrot wypełnionej ankiety przedadopcyjnej. Jest to domek z ogromną działką w trakcie grodzenia. Jeśli dojdzie do adopcji, to Gratka pojechałaby wtedy, kiedy zakończone zostaną roboty ogrodzeniowe, czyli tak za ok 2 tygodnie. Państwo oczywiście sami chcą przyjechać po sunię. W domku sa dwa koty, adoptowane z fundacji. Koty spacerują sobie po ogrodzie, ale sa to koty domowe. Państwo mają troje dzieci, ale takich starszych, nie maluszki. Pani marzą się spacery z sunią, wyjazdy nad jezioro, pomimo tak ogromnej działki (o ile dobrze pamietam to ok hektara??). 

 

 

Link to comment
Share on other sites

No niestety....wieści z domku Morelki są kiepskie.....Morelka załatwia się w domku...Dzisiaj nie chce wychodzić na spacerki, chodzi z podkulonym ogonkiem. Smutna. Nie reaguje, wręcz ucieka od państwa...Pani Agnieszka jest zdruzgotana...boi się, że Morelka ich nie zaakceptowała, że u nich jest nieszczęśliwa...Jestem z panią w stałym kontakcie, Szafirka także. 

Zobaczymy, ale......Proszę o kciuki....

Link to comment
Share on other sites

12 minut temu, Alaskan malamutte napisał:

No niestety....wieści z domku Morelki są kiepskie.....Morelka załatwia się w domku...Dzisiaj nie chce wychodzić na spacerki, chodzi z podkulonym ogonkiem. Smutna. Nie reaguje, wręcz ucieka od państwa...Pani Agnieszka jest zdruzgotana...boi się, że Morelka ich nie zaakceptowała, że u nich jest nieszczęśliwa...Jestem z panią w stałym kontakcie, Szafirka także. 

Zobaczymy, ale......Proszę o kciuki....

O kurcze... Moze to taka reakcja na nagłą zmianę. Zawsze byla z innymi psimi kumplami, teraz jest sama w nowym miejscu, z nowymi ludźmi. Wydawaloby sie,ze łatwo zaaklimatyzuje się. Zobaczymy po kilku dniach,może powoli zaakceptuje nowy dom.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Też o tym samym pomyślałam co Havaneczka.Morelka ślicznie bawiła się ze swoimi psimi przyjacielami.Także z nimi przebywała w pokoju.Teraz zupełnie jest sama.Trzeba Morelce poświęcić więcej czasu,zajmować ją,niech się utrwala jak największy kontakt człowiek-pies.W hoteliku psy zajmują się same sobą większość godzin.Morelce ewidentnie brakuje stada.Trzeba to zmienić.

Link to comment
Share on other sites

14 minut temu, Anula napisał:

Też o tym samym pomyślałam co Havaneczka.Morelka ślicznie bawiła się ze swoimi psimi przyjacielami.Także z nimi przebywała w pokoju.Teraz zupełnie jest sama.Trzeba Morelce poświęcić więcej czasu,zajmować ją,niech się utrwala jak największy kontakt człowiek-pies.W hoteliku psy zajmują się same sobą większość godzin.Morelce ewidentnie brakuje stada.Trzeba to zmienić.

Anulko, Pani Agnieszka mówi, że im bardziej nią się zajmują, tym bardziej sunia sie wycofuje...Nie chce brać smaczków, Dyszy, zieje, jest wyraźnie zestresowana...Jak biorą smycz, to sunia zwiewa z podkulonym ogonkiem, kładzie sie na podłosze. Sama juz nie wiem, co radzić...Tyle wiem, że zrobiła siku na spacerku, potem, kiedy państwo wyszli na 10 min do sklepu, sunia załatwila się w kuchni. a byli wcześniej ponad godzine na spacerku. Posiłam, aby na początku chodzili w spokojne miejsca. Tak też robią. 

No nic, zobaczymy co będzie dalej

Link to comment
Share on other sites

Być może za mocno naciskają. Zamiast się starać o względy psa może warto poczekać aż sama Morelka zatęskni za kontaktem. To znaczy, siadać na podłodze, zrobiwszy ścieżkę do siebie i obłożywszy się smakołykami, ale w tym czasie np. czytać książkę, nie patrzeć na Morelkę, nie mówić nic do niej. Nie wymuszać kontaktu, dać Morelce ochłonąć i przetrawić nową sytuację.Można też ustalić zasady, rytuały i słowa je poprzedzające, które stworzą poczucie bezpieczeństwa (bo coś będzie stałego) . Np. konkretna pora jedzenia poprzedzona słowem typu "jedzonko", wyjście na spacer (o podobnej porze) zaczynać słowem "spacer". I tak dalej. 
Czy szafirka mogłaby wysłać coś, co pachniałoby Morelce hotelikiem i znajomymi psami?

Link to comment
Share on other sites

14 minut temu, Tyś(ka) napisał:

Być może za mocno naciskają. Zamiast się starać o względy psa może warto poczekać aż sama Morelka zatęskni za kontaktem. To znaczy, siadać na podłodze, zrobiwszy ścieżkę do siebie i obłożywszy się smakołykami, ale w tym czasie np. czytać książkę, nie patrzeć na Morelkę, nie mówić nic do niej. Nie wymuszać kontaktu, dać Morelce ochłonąć i przetrawić nową sytuację.Można też ustalić zasady, rytuały i słowa je poprzedzające, które stworzą poczucie bezpieczeństwa (bo coś będzie stałego) . Np. konkretna pora jedzenia poprzedzona słowem typu "jedzonko", wyjście na spacer (o podobnej porze) zaczynać słowem "spacer". I tak dalej. 
Czy szafirka mogłaby wysłać coś, co pachniałoby Morelce hotelikiem i znajomymi psami?

Jak pani Agnieszka dzisiaj opowiedziała mi o zachowaniu suni, to poprosilam, aby dali jej spokoj i czas na aklimatyzację. Nie naciskali. O smaczkach nie ma mowy, sunia nie zwraca na nie uwagi...Prosiłam, aby sunia po domu chodziła w szeleczkach i w obróżce, aby po prostu przypiąć smycz i wyjść..

Plusem tego wszystkiego jest to, że pani Agnieszka pyta, szuka pomocy.   

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...