Jump to content
Dogomania

Dwie sunie zabrane z pseudo-hodowli, zbierają na operacje. Jedna na usunięcie guza z brzuszka. a druga na usunięcie polipa z gardła, który zagraża jej życiu.


Recommended Posts

Madziu nie narzekaj. Dobrze, że jesteś w szpitalu, bo w razie nagłego pogorszenia będziesz miała natychmiastową pomoc, czego w domu nie miałabyś. Pieskom krzywda się nie dzieje, a Ty MUSISZ całkowicie wyzdrowieć. Może i z cukrzycą tu Ci pomogą.
Trzymaj się  :)

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dzieki za wsparcie , o pieskach nie umiem nie myśleć za to siostra mi wysyła zdjecie moich skarbów i na pewno przetrwam , dzis miałam pogorszenie prawie się wywaliłam, dobrze ze w tym szpitalu bo na ulicy jak się bym wywaliła to pomyśla że stara pijaczka i nikt nie pomoże , Aśka z koronką to nawet pomarzyć nie da sie o wyjsciu dopuki w badaniu jest antygen , pod szpitalem na stałe stoi suka policyjna i w razie czego złapią i wsadza na oddział wprawdzie oni pilnują żeby nie wchodzili ludzie z zewnątrz bo juz , kilkoro wlazło na odwiedziny i cieć stary nie dal rady wiec radiowóz jest na stałe zwłaszcza koło namitu gdzie się czeka na badania a ludzie żeby kogos odwiedzic tam wchodzą i przesyłają na oddział do sojego jedzenie przez kogoś co idzie a tego nie wolno, nawet nie ma szans na własne żadanie nawet z pokoju wyjść nie da rady bo drzwi tylko z zewnatrz sie otwierają, tak chceę juz do piesków że chyba tu jajko zniosę.

Link to comment
Share on other sites

Niestetu nie ma nie pomyślałam o tym ona lubi spać na mojej właśnie przepoconej kamizelce sama ją ściąga jeśli jest w zasiegu i ciagnie do łóżka , nie pomyślałam o tym. Inne pieski dobrze to znoszą że mnie ne ma one bardzo są związane z pieskami mojej siostryznaja sie jeszcze z hodowli i widać ze sie bardzo kochają , siostra mowi że jak je przywiozla to sieę bardzo oblizywały i ganiały razem po ogródku i widać ze radosć i d tej pory bardzo sie fajnie bawią znają moją siostrę i ją lubią niestety Pimpeta od niej ucieka i sie chowa , nie akceptuje jej ale pieski akceptuje , w niedzielę juz one wrócą do domu i siostra w tygodniu do nich podjedzie dać im nowa wodę i suche i zmienić podkłady i wyczyścić dom bo na pewno będzie pobojowisko.  musi je odwieśc do domu bo jej syn w poniedziałek wraca a on nienawidzi piesków i może zbić jak szczekaja a na niego szczekają nie chcemy ryzykować na razie są u siostry ganiaja po ogrodzie i raz dziennie jadą do lasu tam jest małe jeziorko i kaczki wiec szaleją są zadbane jedzą dobrze , no drugi tydzień będą na suchym. Mam nadzieję wyjśc już w następnym tygodniu.

Link to comment
Share on other sites

spacer.png

spacer.pngspacer.png

Napiszę to do was bo jestem zaskoczona bardzo w każdym pokoju w szpitalu i na korytarzach są na suficie kamery  i jesteśmy tu śledzeni dzień i noc a ja o tym nie wiedziałam i wyszłam z łazienki golutka po ręczznik którego zapomniałam .  personel chodzi tak jak na zdjęciu . Co to za paranoja jest z tą koronką przecież to zwykla grypa nic więcej , nie wypuszczą mnie aż nie bedę zakaźna czyli nie wiadomo kiedy tusa ludzie po 3 miesiace , młodzi 2-3 tygodnie a ja stara . już strasznie mi brak piesków , nawet nie wiedziałam ze aż tak jestem z nimi związana , aż mi się chce płakać ze sie wpakowałam w taka sytuację, nie powinnambyła w ogóle robic testu tylko zamknąć sie w domu i przechorować  a nie w jakims takim paranoicznym szpitali gdzie śledza człowieka i jest się zamkniętym na cztry spusty w sali pojedyńczej, to wszystko jest chore , miałam nawet duzo gorszą grypę zwykłą parę lat temu a teraz taka poruta z czyms funta kłaków nie wartym, płaczę za piskami bo te warunki to mnie rozwala psychicznie . bywałam w szpitalu ale nie czyms takim, pieski mnie zapomna jeśli będę tu ze 2 miesiące jak wszyscy starsi co tu są załamka , wszystko co sie dzieje jest nienormalne

Link to comment
Share on other sites

Madziu zgadzam się z Tobą w 100%, ale za ZWYKŁĄ GRYPĘ szpitale nie dostają TAKICH pieniędzy.... ja boję się, że jak dostanę zawału, to mnie nie przyjmą do szpitala, bo  NIE stwierdzą  u mnie covida.... Dostanie się na wizytę kontrolną do onkologa graniczy z cudem! W moim otoczeniu NIKT nie zmarł z powodu koronawirusa, natomiast dwie osoby zmarły na raka...... "otoczenie" to  osoby w przedziale wiekowym od 24 do 93 lat.... 

Trzymaj się kobieto :) W końcu będą musieli Cię wypuścić :) 

Psiaczki zaopiekowane. Nic złego im się nie dzieje.

Dbaj o siebie. 

Przytulam. 

 

Link to comment
Share on other sites

Dzięki omi , nawet mi już lepiej moze w piątek wyjdę , ta koronka nie jest straszna , oni przesadzają z tym wirusem on nie jest groźny , ja jestem stara wiec powinnam umrzec od kiedy tu jestem ponad tydzień umarł dopiero w całym szpitalu jeden dziadek 82 lata co miał wiele innych chorób i żołtaczke C z wodobrzuszem wiec owszem miał koronkę ale był już na wykończeniu, mnie przeraża to ze śledzą człowieka kamerami nawet w łóżku  to chyba początek tego , może być jak w Chinach oni mają pewne punkty przydzielane  i zabierane np za złe przechodzenie przez jezdnię , za nieustapienie miejsca starszzemu w autobusie , mają wszedzie monitoringi i kamery z funkcją rozpoznawania twarzy  no u nas to nie da sie zrobic szybko bo jesteśmy zacofani technicznie ale jednak idzie ku lepszemu i moze nie smi zrobią ale takie kamery kupią do autobusów i na ulice . Już bardzo chcę do piesków moja siostra je bardzo kocha i tylko zeby one nie pokochały ją a mnie juz nie chciały , moze one myślą ze je oddałam całkiem i juz mnie nie zechcą jak wrócę tak jak tej właścicielki hodowli nie chcą jak przyjeżdza do mnie to one się chowają a ta Lala York co umarła to ją ugryzła jak brała ją na ręce więc boję się że wrócę a one będą chciały moja siostrę a przede mna będą się chować ,, może mnie nie zechcą bo właśnie im tam dobrze i siostra mówi że sie bardzo do niej łaszą, żeby tylko mnie zechciały znowu.

Link to comment
Share on other sites

Ale od waścicielki hodowli to jak przyjechała po miesiacu uciekały a z nia były od urodzenia , jednak się boje bo u mojej siostry mają lepiej, pieski są interesowne i lecą do tego co im sprawia przyjemnośc to jak Pimpeta myslalam ze ona taka wylewna w milosci do mnie i ciagle buziakować chce ale zobaczyłam że to nie z miłości a buziaki są w nadmiarze jak zjem kiełbaski i mam ten smak i zapach w ustach to ona jest wręcz nachalna na buziaki ale jak zjem surówkę to nie mogę się buziaków doprosic , przewrotna sunia i tak ją uwielbiam ale może będą chciały umojej siostry bo ona ma bardzo dobre warunki i dobrze karmi drogie puszki gotuje też bardzo pysne i je bardzo rozpuszcza jest im tam wszystko wolno żadnych ograniczań, mogą tego woleć niz mnie , no owszem mam nadzieje ze mnie jednak zechcą.

Link to comment
Share on other sites

Madziu sunie u właścicielki były dręczone, cierpiały więc uciekały od niej. Ty je uratowałaś, wyrwałaś z piekła....Psinki za Tobą tęsknią i bardzo kochają. Jak pojawisz się w drzwiach mieszkania, to dupinki pójdą w ruch z radości :) 

Odpoczywaj Madziu, lecz się, nabierają sił....... i nie biegają na golasa przed kamerami ;) 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...