Jump to content
Dogomania

CZARUŚ TERAZ MAX MA DOM!!! Malutki niewidomy Miluś jest na BDT u mari23!!


Recommended Posts

Na razie nie kudłacz :) ale i nie łysy, ma krótką sierść :)

Nowe życie i.... nowe imię! Max -chyba stosownie do gabarytów, a jeszcze  bardziej do miłości, jaką go obdarzyli :)

Wet zalecił na te rany jakiś preparat do pryskania i przemywania, powiedział, że nie są głębokie, zagoją się szybko. Łapka będzie prześwietlona, tylko muszą się umówić i pojechać dalej, do Brzegu Dolnego ( czyli znów nad Odrę ;)).

Max był dzielny i grzeczny u weta, dla dodania otuchy towarzyszyła mu jego psia siostra. Haszczaka - innego pacjenta tylko obwąchał i zignorował :)

Próbowałam dzisiaj na spacerze zrobić zdjęcia Milusiowi, ech, wiercipięta kochany :) musiałam go przypiąć do słupka w parku, a i tak z około 30 ledwie kilka zdjęć w miarę dobrych wyszło. Alaskan wstawi, bo robi to dużo lepiej ode mnie :)

Miluś z całej siły wtula się w człowieka, czując bliskość jest spokojny, idzie ostrożnie stawiając łapki, wspaniale chodzi na smyczy. Być może przypadek - ale zadziwił mnie niezwykłą umiejętnością - przełożyłam smycz przez tabliczkę przypinając Milusia do słupka, kręcił się w kółko, aż znalazł się tuż przy słupku - "zakręcił" się smyczą wokół słupka... po sekundzie zaczął biegać w przeciwnym kierunku, odwinął smycz i już potem  zmieniał kierunek tak, by smyczy nie okręcić :) mądrala :) i przytulak cudny, kochany. Chciałabym zrobić mu badania, staruszek z niego, więc warto sprawdzić, jak tam jego organy wewnętrzne się miewają.

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

3 minuty temu, mari23 napisał:

Na razie nie kudłacz :) ale i nie łysy, ma krótką sierść :)

Nowe życie i.... nowe imię! Max -chyba stosownie do gabarytów, a jeszcze  bardziej do miłości, jaką go obdarzyli :)

Wet zalecił na te rany jakiś preparat do pryskania i przemywania, powiedział, że nie są głębokie, zagoją się szybko. Łapka będzie prześwietlona, tylko muszą się umówić i pojechać dalej, do Brzegu Dolnego ( czyli znów nad Odrę ;)).

Max był dzielny i grzeczny u weta, dla dodania otuchy towarzyszyła mu jego psia siostra. Haszczaka - innego pacjenta tylko obwąchał i zignorował :)

Sierść odrośnie, piękna, bujna zdrowa. Bardzo się cieszę, że badania wyszły ok i że Maxio zdrowy. Czekamy teraz na wyniki prześwietlenia, jak tylko pani Ania będzie wiedziała co tam tej łapince dolega, zaraz tutaj napiszemy!!

 

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Cudna wiadomość.Ogromnie się cieszę z tego domku.A najwięcej,że Czaruś/Maks będzie konkretnie zdiagnozowany bo w moim przekonaniu była to bardzo pilna,istotna sprawa.

Maksowi należał się taki wspaniały dom z dużą dozą miłości.Jestem pewna,że będzie ją miał.

Teraz czas na Milusia,gdzieś tam także czeka na niego podobny domek.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Bardzo się cieszę z adopcji Czarusia, ale Tyśka ma 100% rację-takich psów się nie obcina ,bo mogą być kłopoty z termo regulacją.Wycina się tylko okolice zmian chorobowych i podaje odpowiednie leki/zwykle niestety steryd i antybiotyk/.Moja sunia często ma podobne zmiany na skórze  od alergii i nigdy żaden wet nie sugerował żaby ją całą obciąć.

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, alma591 napisał:

Bardzo się cieszę z adopcji Czarusia, ale Tyśka ma 100% rację-takich psów się nie obcina ,bo mogą być kłopoty z termo regulacją.Wycina się tylko okolice zmian chorobowych i podaje odpowiednie leki/zwykle niestety steryd i antybiotyk/.Moja sunia często ma podobne zmiany na skórze  od alergii i nigdy żaden wet nie sugerował żaby ją całą obciąć.

W tej chwili nie ma co już wracać do obcięcia Maksa.Jedynie trzeba go chronić przed słońcem.Maks nie jest obcięty na zero i to jest istotne.Do jesieni sierść odrośnie i będzie piękna i zdrowa a skóra także wyzdrowieje.Przeważnie pies po długim pobycie w schronie ma stan zapalny skóry i mierną sierść i w tym wypadku trzeba obciąć psa i tym samym zlikwidować stan zapalny skóry(skóra będzie oddychać).Maks będzie kompany w leczniczym szamponie i szybko wszystko wróci do normy.Jesienią będziemy oglądać cudnego Maksa,będzie to metamorfoza roku.

Nie widzę powodu stosowania sterydów i antybiotyku bo to jest ostateczność w skrajnych przypadkach.

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, Anula napisał:

W tej chwili nie ma co już wracać do obcięcia Maksa.Jedynie trzeba go chronić przed słońcem.Maks nie jest obcięty na zero i to jest istotne.Do jesieni sierść odrośnie i będzie piękna i zdrowa a skóra także wyzdrowieje.Przeważnie pies po długim pobycie w schronie ma stan zapalny skóry i mierną sierść i w tym wypadku trzeba obciąć psa i tym samym zlikwidować stan zapalny skóry(skóra będzie oddychać).Maks będzie kompany w leczniczym szamponie i szybko wszystko wróci do normy.Jesienią będziemy oglądać cudnego Maksa,będzie to metamorfoza roku.

Nie widzę powodu stosowania sterydów i antybiotyku bo to jest ostateczność w skrajnych przypadkach.

 

Anulko, zgadzam sie z Toba w 1000% . Też nie widzę sensu uzasadniania skrócenia sierści psiaka. 

Dzisiaj rozmawiałam z domkiem Maxa. Pan zachwycony, chodzi na spacery, bardzo ciepło mówi o Maxiu. Słychać czułość w jego głosie. I to jest dla mnie najważniejsze!!!!

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Odnośnie sterydu pisałam o mojej suni,bo to zmiany alergiczne-swędzące.Jeżeli nie dostanie sterydu wylizuje dziury aż do krwi,które się podkażają-stąd antybiotyk.Z pewnością u Czarusia/Maksa jest inaczej.Najważniejsze ,że  psiak jest kochany i zaopiekowany.Już się nie wtrącam.

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem czemu traktujecie to jak atak :)
Rozumiem, że nie było wyjścia - i naprawdę ciesze się, że Maxiu trafil tak cudnie. Już na zdjęciach było widać chemię :) Nawet początkowo, jak nie przeczytałam opisu to pomyślałam że "ojej, Czaruś ma gości i chyba się zakochali w sobie!". A dopiero potem doczytałam, że to tylko pani fotograf i poczulam żal, że to nie to. A jednak :) 

Link to comment
Share on other sites

Wierzcie lub nie, ale wydaje mi sie, ze w Czarusiu siedzi stary, wytrawny Czarodziej.

Powolutku, pocichutku, poprzez Alaskan Malamut,  Mari23 i zapewne inne jeszcze, upatrzone Istoty (Kazanek...),  dotarł do Pani Ani.

Tu juz użył całej swej mocy i tak oto z szybkością wprost nieziemską, trafil do wspanialego domu. 

Nie rozumiem tylko, czemu znalazł się w schronisku. Widocznie Czarodziejowi też czasem zdarzy się przysnąć ...

Niechby teraz inne pieski skorzystały, "po znajomosci", z tego cennego daru... np. Milus...

  • Like 6
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Wspaniała wiadomość o obu pieskach. Czaruś doskonale trafił na kochających ludzi.

Współczuję straty Kazana, rozumiem bo jeszcze płaczę za swoją ukochaną rottką, ostatnią jaką miałam a rottki mialam 37 lat.  A ta ostatnia miała wspaniały charakter i cudowne życie - ze wszystkich moich psów żyła najdłużej i nie umarła na raka ale na starość. Bo odeszła dzień przed 14-tymi urodzinami a to jak na tę rasę rekord, nawet ONki żyły mi po 13 lat. Niby wiem, że nikt nie żyje wiecznie ale nadal mi jej brakuje bo to dopiero od 30 maja. Ale mam nadzieję, że jest gdzieś ze wszystkimi moimi psami i jest szczęśliwa.

  • Like 2
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, Alaskan malamutte napisał:

Pięknie napisałaś Figuniu!!

Ja tak na szybko zrobiłam ogłoszenie Milusiowi...Jak uda się mari23 zrobić portrecikowe zdjęcia to podmienię. Dzisiaj wyróżnię maluszka. 

https://www.olx.pl/oferta/milus-niewidomy-starszy-piesek-do-pokochania-i-przytulania-CID103-IDAnaP1.html

portrecikowe powiadasz ;) ;) potrzebuję 4 gwoździe do przybicia łapek i dwie przezroczyste linki, które za uszy przytrzymają głowę :)  Milusiek to taki wiercipięta, że zrobione zdjęcia są jedynymi, które z ponad 30 nadają się do prezentacji :) Metr od człowieka wierci się i szuka bliskości, blisko - wciska się i wtula, poszczekuje przy tum żądając pieszczot...chyba zaproszę mojego kuzyna, który jest fotoreporterem sportowym, skoro uchwycił Ronaldo w biegu, to może i Milusia sfotografuje :)

ae310e1c940e.jpg

a oto dokładnie to samo miejsce, w którym z transportu odbierałam Czarusia-Maksa i Milusia.... dzisiaj wydarzył się tam kolejny adopcyjny cud: biedny, znękany pies pojechał stamtąd do domu pełnego miłości, zapełni państwu pustkę po bardzo podobnej do niego  Kaji[*], która odeszła po prawie 22 latach spędzonych z nimi. Nie wiem, kto szczęśliwszy - państwo, pies...czy ja...

  • Like 2
  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

Znalezione obrazy dla zapytania gify misie szare tedi

                                                         Najcudowniejszego Wzselkiego Czarusiowi Ze Swymi Ukochanymi Ludeczkami

         mari kocahne serce

 pozdrawiam stokrosci Ciebie i wszytkie lapucinki

                            Milusio przeuroczy  

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...