Jump to content
Dogomania

Pogryziony, poraniony, znękany. I nie pomogło mu to, że jest duży. Bo jest po prostu łagodnym biednym psem.I LECZENIE NIESTETY - OKROPNA WIELOLETNIA ZANIEDBANA DYSPLAZJA STAWU BIODROWEGO :((( - Trevor już DS, czekamy na operację


Recommended Posts

Myślę ,że dobrze by było zorientować się w sytuacji finansowej chętnych. Znam rodziny wielodzietne , gdzie wydanie na psa 2000 zł nie stanowi problemu. Dużo w tym względzie wyjaśni wizyta u nich w domu.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, Kejciu napisał:

potem Ziutki znajomi którzy okazali się kompletnymi palantami wzięli Koko i też wszystko było super przez rok....do czasu aż urodziło się drugie dziecko.... w dniu przyjazdu dziecka ze szpitala " pan "napisał do mnie na facebook ( strach pomyśleć co by było jakbym się nie zalogowała ) o 22 do mnie że albo w godzine jestem i kota zabieram albo wynosi ją na ŚMIETNIK!!!!! i wtedy wlasnie Ziutka wystawiła się na mnie bo powiedziała że to jej bardzo dobrzy znajomi i ona ze mną po kota nie pojedzie bo nie chce się z nimi kłócić.... nie wpuścili nas na klatkę tylko przez otwarte drzwi rzucili Koko - dobrze że w międzyczasie przyjaciele dotarli wcześniej i Mariusz rzucił kocem bo Koko by uciekła... )

Coś nieprawdopodobnego... rok mieli kota i z okna zrzucili... to co ten kot przeżywał tam rok? No to dzieci empatii tam się nie nauczą.. a co do Ziutki - ja bym wtedy miała 3 koty i brak takich znajomych, dziwię się jej decyzji...

Co to Państwa, ja się nie znam i tylko czytam, ale ja mam wrażenie, że dzieci chcą tego psiaka i tylko tego i już, a zdjęcia z wyprawką ja bym odebrała jako takie podjęcie przez nich decyzji i koniec. Trochę to wygląda na spontaniczną decyzję jednak :(

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Olena84 napisał:

Co to Państwa, ja się nie znam i tylko czytam, ale ja mam wrażenie, że dzieci chcą tego psiaka i tylko tego i już, a zdjęcia z wyprawką ja bym odebrała jako takie podjęcie przez nich decyzji i koniec. Trochę to wygląda na spontaniczną decyzję jednak :(

Dokladnie, dzieci naciskają, że chcą psa, w oko wpadl im Trevor, ale żaden pies , a już na pewno taki pies jak Trevor nie jest zabawką. A co będzie po miesiącu, jak pies nie będzie już nowością w domu, a trzeba będzie po nim sprzątać, w dodatku nie będzie w stanie bawić się ze względu na stan zdrowia?

Nawet jeśli jest to przerysowana obawa, to czy będą się opiekować Trevorem jak jego stan się pogorszy, czy też oddadzą go komuś- jeśli  (oby) kogoś znajdą  (a co jeśli nie znajdą?).

I niekoniecznie decyzję co do tych Państwa wiazalbym z ich sytuacją materialną.

Moze się teraz ze mna nie zgodzicie - cóź...Moim zdaniem dla Trevora najlepsi byliby jednak nieco starsi - spokojni ludzie z własnym ogrodem, którzy byliby  cały czas w domu - po prostu emeryci, a nie taka wielodzietna rodzina. Choć oczywiscieoczywiście może się mylę, bo przecież nie znam Trevora.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Ja nie ufam ludziom ( nie mam na myśli rodziny zainteresowanej Trevorkiem, ale ogólnie.

Gdy ktoś dzwoni do mnie w sprawie psiaka zawsze mam jakieś "ale".

Magluję, dopytuję, nękam.

Potem łapię się na tym, że zaczynam przesadzać.

I myślę sobie, jak to by było gdybym ja starała się o pieska, a ktoś by mnie tak męczył.

Trzeba czasem zaufać ludziom, a i tak dopiero czas pokaże, czy adopcja była udana.

Co do rodziny zainteresowanej Trevorkiem, to się nie wypowiadam, ufam, że agat podejmie właściwą decyzję.

Trzymam kciuki za szczęście Trevorka!!!

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Znowu dziękuję za obecność na wątku i zaangażowanie w sprawy Trevora :)

Jutro jadę do hotelu. 

A dziś anonsuję drugą edycję PYSZNEGO bazarku, tym razem z własnoręcznie robionymi bezcukrowymi truflami lub kulkami mocy, jak niektórzy lubią je nazywać oraz z domowym pasztetem z grochu, który uwielbia moja rodzina i znajomi. Trevor będzie potrzebował kasy na zabieg...

Niedługo wstawię tu link do bazarku :)

  • Like 2
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

59 minut temu, Nadziejka napisał:

Rozliczony 54 zl.  Dziekuje - Dla Ciebie Trevorku-Nadziejkowe roznosci.do 22 maja g 24.00    

              Z kramku dla Trewunia 54 zl

 poslalam ku Tobie Agato

 bediesz miec na koncie 1 lipca

                        Trewuniu sciskam sciskam za wszystko

 

9 minut temu, teresaa118 napisał:

Poszla stala plus extra na remont Trevorka

Bardzo Wam dziękuję kochane! Trevor nisko się kłania w podzięce za Wasze serca. Dzięki Wam również będzie niedługo sprawnie i bez bólu chodził :) Taką mam nadzieję :) A tymczasem letnie serduszko dla wszystkich przyjaciół Trevora :)

image.png.58150ce7b2bea7181127708da8655239.png

Link to comment
Share on other sites

Dnia 27.06.2019 o 19:35, b-d napisał:

Agat21, przepraszam, źe się wtrącę - juz tu dziewczyny wlasciwie wszystko napisaly, ale nie zauważyłem jednej informacji - jak do tej adopcji odnosi się Pani tego domu? Tak jak tu powiedziano - chyba Pani jest w tej sytuacji najbardziej istotna.

Bo napisałaś, że dzieci ustaliły już grafik spacerów itd , ale czy dzieci są świadome, że Trevor może nie będzie mógł biegać i bawic się jak mlody pies, tylko wyłącznie spacerować, a nawet tego nie można zagwarantować? Jeśli chodzi o dzieci to trzeba podchodzić do ich zapewnień z rezerwą, tym bardziej, że Trevor będzie wymagał opieki i nie będzie tylko towarzyszem zabawy jak młody, zdrowy pies. Nie mozna przeciez Trevora męczyc. Czego oczekują dzieci od psa?  Bo to chyba dzieci "cisną" rodziców o psa.

Czy Państwo mieszkają w domu z ogrodem i Trevor byłby na parterze czy musiałby chodzić po schodach? itd... 

 

Kurczę. Jakbyś jednak może mogła do nich pojechać.. . I może jeśli nie Trevor , to moźe jakiś inny biedak... Może warto "wciągnąć państwa do bazy"?

Sceptycznie ta moja wypowiedź zabrzmiała.. 

A może jednak są to tak wspaniali, mądrzy ludzie i wyjątkowe dzieci... 

Śledzę wątek Trevora, chociaż mało się tutaj odzywam, ale w tej adopcji najwięcej wątpliwości miałabym chyba do DS z trojką dzieci i to tak małych...

Wydaje mi się, że maluchy w tym wieku, nawet najbardziej wyjątkowe, będą miały potrzeby i zachowania odwrotnie proporcjonalne do potrzeb i zachowań Trevora...

Czy wraz z upływem czasu nie stanie się to sporym problemem?

Link to comment
Share on other sites

2 minuty temu, Tola napisał:

Śledzę wątek Trevora, chociaż mało się tutaj odzywam, ale w tej adopcji najwięcej wątpliwości miałabym chyba do DS z trojką dzieci i tak małych...

Wydaje mi się, że maluchy w tym wieku, nawet najbardziej wyjątkowe, będą miały potrzeby i zachowania odwrotnie proporcjonalne do potrzeb i zachowań Trevora...

Czy wraz z upływem czasu nie stanie się to sporym problemem?

No właśnie - dokładnie tak.

Tolu, bardzo dobrze to ujęłaś.

Link to comment
Share on other sites

To i ja się wypowiem :). Wszystko zależy od tego, jakimi ludźmi  (w odniesieniu do psów), są rodzice. U nas, dzieci były zawsze pozytywnie nastawione do psów, ale realna odpowiedzialność za psa, zawsze była domeną moją i TZta. Dzieci się mogą znudzić psem, rodzic, nigdy. 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

26 minut temu, konfirm31 napisał:

To i ja się wypowiem :). Wszystko zależy od tego, jakimi ludźmi  (w odniesieniu do psów), są rodzice. U nas, dzieci były zawsze pozytywnie nastawione do psów, ale realna odpowiedzialność za psa, zawsze była domeną moją i TZta. Dzieci się mogą znudzić psem, rodzic, nigdy. 

Chodziło mi raczej o energię, temperament maluchów, zamiłowanie do biegania, hałas w domu - to wszystko nie idzie w parze z potrzebami starszego psa w domu...

 

Link to comment
Share on other sites

No to drodzy moi, Trevor jest już u siebie w domu! :) Długo i szczerze rozmawialiśmy, ludzie młodzi, ale rozsądni. Co do dzieci, to mam wrażenie, że wszyscy tutaj (poza Konfirm :) ) ulegliśmy pewnym stereotypom. Wydaje się nam się, że małe dziecko to sajgon i rozpierducha, a czworo dzieci?...!! Tymczasem zacytuję Wam to co powiedzieli rodzice: "Mając czwórkę dzieci nie można sobie pozwolić na brak wychowania i dyscypliny, bo byśmy zwariowali". I chyba coś w tym jest. Mając jedno dziecko czy dwoje cały świat kręci się wokół tych dzieci czy dziecka, mając czworo - taka konstelacja nie ma prawa bytu. Dzieci przyjechały wszystkie, bardzo fajne i naprawdę grzeczne. Spędziłam z rodziną 2 godziny, obserwowałam, dzieci są w porządku, na słowa rodziców reagują, nie ma histerii, nie ma roszczeniowych tonów. Do Trevora bardzo spokojnie i delikatnie podchodziły (te młodsze), najstarszy syn natomiast powiedział, że od dzisiaj będzie miał psiego brata. Rozmawiałam i z nim sama, bardzo fajny i rzeczowy chłopiec. Wie, że pies to obowiązek do końca jego życia. Nie można mieć gorszych dni i się psem nie zająć. Mama spokojna, bez egzaltacji i "trzesięnia" się nad dziećmi, twierdzi, że ma już życie z rodziną tak zorganizowane, że pies będzie po prostu piątym dzieckiem, a to jej niestraszne. Oboje rodzice w pierwszych słowach zresztą mnie zapewniali, że nie chodzi im o zabawkę dla dzieci, zawsze mieli psy i przyszła pora, że chcą do tego wrócić, chcą dzieci też wychowywać ze zwierzęciem. Po mojej ostatniej rozmowie telefonicznej z panem (dość stanowczej), chyba państwo przemyśleli wszystko jeszcze kilka razy, i dzisiaj zaproponowali, że zaopiekują się Trevorem od razu. Chyba wyczuli, że nie podoba mi się takie podejście, że poczekamy co zabieg przyniesie. Jeśli się chce zaopiekowac psem, to w każdej sytuacji. Na zabieg przywiozą go oczywiście do Żyrardowa, nie będą zmieniać lecznicy, i potem po zabiegu też otoczą go opieką. Zrezygnowali z wyjazdu wakacyjnego. Chcą poświęcić wakacje Trevorowi, aby się spokojnie u nich zadomowił. Zabranie go już teraz pozwoli mu się poczuć lepiej i pewniej u nich, a jak dojdzie do zabiegu (za ok. 2 - 3 tygodnie), wróci już do siebie i nie będzie miał nagromadzenia stresów związanych z zabiegiem i z nowym miejscem. Zresztą całkiem fajną relację już teraz z nimi nawiązał, zwłaszcza z panem. Dużo czasu państwo spędzają w domu, bo oboje mają takie prace, że pracują głównie w domu. Pan jest psychologiem terapeutą. Tak więc Trevor rzadko będzie zostawał sam w domu. Będzie oczywiście mieszkał w domu, będzie też miał sporo miejsc, w których w razie potrzeby będzie mógł się zaszyć w potrzebie samotności czy odpoczynku. 
Do domu pojechał spokojnie, obok najstarszego chłopca. W domu dostał jeść i spokojnie poszedł spać :) Potem zaczął zwiedzać nowe kąty i .. zaczepiać do zabawy. :))

W tym tygodniu mam do nich jechać na wizytę po-adopcyjną. 

W poniesieniu kosztów za zabieg Agnieszka zaproponowała państwu pomoc fundacji, która zorganizuje jeszcze jedną zbiórkę na Trevora. Tak chciała - tak zaproponowała, więc mnie już nie wypadało mówić, że sami powinni ten koszt ponieść. 

Sorry, że tak chaotycznie dość piszę, pewnie jeszcze różne rzeczy będę dopisywać, jak mi się przypomną, no i relacja po wizycie będzie też. 

Na razie pierwsze zdjęcia, jakie dostała po przyjeździe Trevora do domu

image.png.18702ed2e7d346e026fc5e2494568883.pngimage.png.f757d7726f9c0e848689550e3fc8a031.png 

image.png.ce68d7e682a9d1fe347718b6c23549bd.pngimage.png.07f6a617e1bfaa45930c6f8e77df7336.png 

image.png.1b75f9544bf7ad81499ae8a8a9255c76.png

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Jeszcze jedno mi teraz przypomniało się: Trevor nie może być aż tak starszym psem, jak wet go ocenił po stanie organizmu. Dzisiaj był tak rozbawiony i pełen energii mimo upału, że nie wierzyłam własnym oczom :) Stale zaczepiał wszystkich do zabawy, podgryzał ręce, dokazywał jak naprawdę młody pies. Myślę, że po zabiegu, jak będzie sprawniej i bez bólu chodził, jak jeszcze się "odpasie" po Radysach, to okaże się, że to pies raczej w średnim wieku, a nie starszym :) 

I jak porównywałam dzieci, z którymi do tej pory mieszkał w hotelu i dzieci, do których pojechał, to powiem Wam, że "nie ilość a jakość stanowi" ;). Sama Agnieszka była pełna podziwu, jak fajne i spokojne w zabawie z jej dzieciakami byli mali goście. 

i jeszcze smsa dostałam niedawno, że Tevor na razie gardzi wszelkimi posłaniami, kojcami, jakie w domu do odpoczynku ku przygotowali i najchętniej leży przy nogach pana lub pani. Nie widać po nim stresu czy napięcia. Apetyt ma aż miło. 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...