Jump to content
Dogomania

Pogryziony, poraniony, znękany. I nie pomogło mu to, że jest duży. Bo jest po prostu łagodnym biednym psem.I LECZENIE NIESTETY - OKROPNA WIELOLETNIA ZANIEDBANA DYSPLAZJA STAWU BIODROWEGO :((( - Trevor już DS, czekamy na operację


Recommended Posts

Chyba muszę zakupić przystojniakowi jakieś duże gryzaki, bo co zrobił?? - pogryzł schody drewniane! :/ Tak pięknie się odwdzięczył za gościnę w domu. Dobrze, że nie zdążył zrobić jakichś dużych strat, bo został przyuważony, ale ślady są, jakoś schody będą ratowane specjalnym klejem - szpachlą.

Nie zrobił tego, jak został sam, byli wtedy goście, czyżby zestresował się nowymi ludźmi? Czy może był oburzony, że go nie głaszczą? Nie wiem co o tym myśleć..

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Sowa napisał:

Przyczyną mógł być ból albo stres. Psa "z odzysku" może przerazić nawet nagła zmiana poznanych już przez zwierzę codziennych obyczajów,  wszystkie  nowe sytuacje może odbierać jako zagrożenie.

Dzięki za opinię, też tak domyślam się, że goście, których Trevor zawsze miło wita i domaga się głaskania, jednak są elementem stresującym. Może poradzić Agnieszce, że w takich sytuacjach lepiej jest Trevora baczniej obserwować, mieć przy sobie?

Link to comment
Share on other sites

Moim zdaniem, to rzeczywiście może być stres. Psy tez przeżywają swoje frustracje:) Może Trevor zestresował się goścmi albo poczuł się odsunięty na drugi plan? Psy różnie reagują na gości:) Dino, mój piesek, bardzo lubił siedzieć na dworze - pod warunkiem, ze nie było żadnych gości. Wtedy nie można go było namówić na wyjście, a jeśli już, to na chwilę i natychmiast wracał do domu, żeby go coś nie ominęło. A po wyjeździe gości dosłownie padał i spał, bo był wykończony tym pilnowaniem intruzów:) Może Trevot też ma taki instynkt. Jest chyba w ogóle "owczarkowaty" z charakteru, mimo ze łagodny, bo widzę, ze pilnuje swojego terenu i swojej rodziny.

Link to comment
Share on other sites

Zapewne był to stres, musiał jakoś odreagować, więc pogryzł schody - bo akurat one były w jego zasięgu. Trudno przewidzieć co takiego psa po schroniskowych przejściach zestresuje. 

Mając psa w domu, trzeba się liczyć z pewnymi stratami, ale ile się zyska. Niekoniecznie materialnie.

Link to comment
Share on other sites

Tak, też tak myślę, że Trevor poczuł się zaniepokojony. Kupiłam mu dziś puszki Lukullusa i dodatkowo trochę gryzaków, żeby w razie ponownego stresu miał co gryźć i żuć, bo w hotelu niestety co i raz się będę pojawiać i obcy ludzie i nowe zwierzydła.

Zresztą nawet jakby był w domu stałym, to tam też przecież goście mogą się pojawiać. Trzeba go obserwować i uczyć, żeby gryzł tylko to, co do gryzienia jest.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Pozwoliłam sobie przeczytać wątek Trevora. Witam w klubie zachwyconych. Bardzo mi przypomina mojego Drago, który mieszka już tylko w sercu. Bardz o się cieszę, że Trevor mógł znowu poczuć życie. A jednocześnie smutek, że wielu równie cudnych nie doczeka. Wiem, dziwna jestem. 

Trevor to wyjątkowo wdzięczny pies. A to że piękny, dostojny to oczywista oczywistość. Trzymam kciuki za czerwcowa wizytę u weta, za stawy i wg.

Agat21 nie mogłaś spać, Ty to masz "czuja". Trevor miał szczęście...

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

13 minut temu, Ainana napisał:

Pozwoliłam sobie przeczytać wątek Trevora. Witam w klubie zachwyconych. Bardzo mi przypomina mojego Drago, który mieszka już tylko w sercu. Bardz o się cieszę, że Trevor mógł znowu poczuć życie. A jednocześnie smutek, że wielu równie cudnych nie doczeka. Wiem, dziwna jestem. 

Trevor to wyjątkowo wdzięczny pies. A to że piękny, dostojny to oczywista oczywistość. Trzymam kciuki za czerwcowa wizytę u weta, za stawy i wg.

Agat21 nie mogłaś spać, Ty to masz "czuja". Trevor miał szczęście...

Aniu, wszystkie tu takie jesteśmy. Tez chciałybyś zabrać wiecej...żeby wszystkie były bezpieczne.....

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

9 minut temu, kiyoshi napisał:

Aniu, wszystkie tu takie jesteśmy. Tez chciałybyś zabrać wiecej...żeby wszystkie były bezpieczne.....

Wiem To, a w zasadzie czuję. Ja tylko z mojej strony powiem, ze współczuję wyborów. Wiem po sobie jakie to ciężkie .. .

Tak czy inaczej Trevor już bezpieczny. Kolejne życie..., to w sumie bardzo DUŻO. 

 

Wow... I jeszcze lubi wodę... toż to ideał.  Ni No fakt schody pogryzl. Nie moze byc zbyt pięknie.  Super psisko. Oczka widać trochę chore ale pyszczek szczęśliwy: )

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Trevor miał dzisiaj piękny długi spacer z dziewczyną, która pomaga Agnieszce w hotelu przy kotach. Wracając do domu przechodzili koło jakiejś pizzerii, z której wybiegło stado dzieci i wszystkie "rzuciły" się na Trevora do głaskania. Usiadł i cierpliwie dał się wszystkim wygłaskać :)) Anioł ;) Mam dostać zdjęcia i z  tego "wydarzenia" :) Jak tylko dotrą - wstawię.

Na 5 czerwca Trevorek umówiony na kastrację i usunięcie tej wiszącej zmiany skórnej.

Dziś zapłaciłam za majowe hotelowanie, a Trevorek dostał od UliFety 20 złociszy. Zaraz zrobię rozliczenie. 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...