Jump to content
Dogomania

Cierpienie nie zna granic, postrzelona Linda na wózku, Kaj są z nami.


Recommended Posts

Widziałam własnie filmiki tej cudnej czarnulki na facebooku.Nie wiem czy to tylko moje wrażenie, czy ona jakby w pewnych momentach próbuje poruszać tymi tylnymi łapkami??

Jaaga. Wiem że kasiainat zna jakiegos dobrego rehabilitanta w okolicach Oświęcimia chyba, bardzo pomógł jej kotkowi, może chciałabyś namiary?? może jeszcze jest szansa dla suni by chociaż odrobine miała sprawność w tych łapkach?

Wybacz że tak "trujemy" sytuacja jest bardzo trudna i skomplikowana....

 

Link to comment
Share on other sites

Przepraszam, że nie zaglądałam, ale mąż wczoraj miał wypadek samochodowy. Zostaliśmy bez auta, na szczęście on jest tylko obolały. Nie moge masować, ćwiczyć, dopóki nie jest zbadana przez neurologa, bo niestety wiem to od lekarza i rehabilitantki, że takim samodzielnym działaniem przed zdiagnozowaniem urazów kręgosłupa można jeszcze stan pogorszyć. Moja suczka po krwiaku w rdzeniu kręgowym musiała przebywać miesiąc bez ruchu i dopiero kiedy krwiak się wchłonął, po mies stopniowo odzyskała czucie w tylnych łapach i zaczęła samodzielnie się poruszać.

Sunia nie ma złamanego kręgosłupa, dostałam informację, że ma "przetrącony kręgosłup", czyli wnioskuję, że ma przesunięte kręgi. Wydaje mi się, że ma uciski na nerw, bo wykazuje w niektórych miejscach przeczulicę. Wiem tylko tyle. Wysłałam prośbę o info, kiedy to się w ogóle stało, czy wiadomo co jej się przytrafiło.  Wydaje mi się, że ma nie tylko uraz kręgosłupa w połowie, ale chyba też coś musiała mieć wyżej, bo dziwnie wypręża szyję i głowę przy głaskaniu, jak drapię ją za lewym uchem, to drgają jej samoistnie palce w lewej tylnej łapie. w stopach ma przeczulicę, za to wyższe partie łap wcale nie funkcjonują i nie są w stanie unieść ciężaru ciała. Musze to wszystko przekazać p. neurolog.

Proszę o wpłaty na zakup wózka na FB, ale ludzie nie chcą wpłacać, bo są wstawione linki do studentów, którzy robią wózki czy do osoby, która ma wózek do oddania. Okazuje się, że wózek jest, ale w Holandii i na dużego owczarka. Pani pyta, jak widze jego transport. Do tego z tego, co widzę na zdjeciu, to na całego psa, więc chyba na porażone wszystkie konczyny. Co do studentów, to robią za koszt materiałów i transportu. Pewnie więc i tak wyszłoby kilkaset zł, bo to drugi koniec kraju. Do tego widziałam już kolejkę czekających na wózki od nich psiaków. Zbiórka jest na konto fundacyjne, więc i tak fundacja nie moze wysłać pieniedzy "do ręki", tylko potrzebuje fakturę. Jednak przez to, nikt oprócz znajomych nie wpłaca, bo po co, jak mogę miec go za darmo.

Sunia jest dość młoda, kilkuletnia, potrzebuje na całe życie wózek dopasowany do swoich potrzeb i rozmiarów. Do tego taką uprząż z uchwytem do podnoszenia, bo ją podciągam pod pachami. to duży pies, więc jest to trudne.

Co do moczu, to go trzyma, ale często sika. Nie potrafi trzymać dłużej i sika też, jesli się ją obejmuje w okolicach brzucha. Mocz nie zalega. Kupy robi normalnie.

Bardzo dziękuję wszystkim za zainteresowanie i wsparcie.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 14.05.2019 o 19:42, Tola napisał:

Na koncie fundacji są pierwsze wpłaty dla psów z Ukrainy:

Nesiowata - 30 zł

Monika S. Warszawa - 100zł

agat21 - 100zł

Katarzyna Sz. Warszawa  - 100zł

Katarzyna W. Gliwice - 50zł

Havanka - 40 zł

 

Wszystkim bardzo dziękuję za wpłaty, a Tobie, Tolu za udostepnienie konta i wstawianie danych. Zaraz wstawię też na FB.

Link to comment
Share on other sites

17 godzin temu, kiyoshi napisał:

Widziałam własnie filmiki tej cudnej czarnulki na facebooku.Nie wiem czy to tylko moje wrażenie, czy ona jakby w pewnych momentach próbuje poruszać tymi tylnymi łapkami??

Jaaga. Wiem że kasiainat zna jakiegos dobrego rehabilitanta w okolicach Oświęcimia chyba, bardzo pomógł jej kotkowi, może chciałabyś namiary?? może jeszcze jest szansa dla suni by chociaż odrobine miała sprawność w tych łapkach?

Wybacz że tak "trujemy" sytuacja jest bardzo trudna i skomplikowana....

 

Zapytam lekarki, jak już uda mi się z sunią dotrzeć do neurologa. Nie wiem, nawet ile czasu upłynęło od urazu. Choć wątpię, bo jak jeździłam z kotem na rehabilitację, to zabiegi musiały być codziennie, ale wtedy mieszkałam jeszcze w Katowicach i tam była rehabilitantka. Teraz w zaden sposób nie da  rady Andrzej jeździć co dzien do Oświęcimia. Z tego, co widzę na mapie to minimum godzina drogi w jedną stronę. 

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, mimiś napisał:

jaki tytuł ma wydarzenie psów na fb -cokolwiek ...

 

Podałam na PW, gdzie szukać. Nie ma wydarzenia, bo ja nie potrafię go zrobić. Taka biegła niestety nie jestem. Wiem też, że trzeba je stale pilnowac, pisać, bo inaczej to nie ma sensu, a ja czasem daję radę zaglądnąć raz na dzień czy dwa.

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, agat21 napisał:

Cudne zdjęcia :) Cokolwiek dalej uda się czy się nie uda w sprawie sprawności suni zrobić, to ona już wygrała los na loterii. Ma normalne warunki do życia i dobrych ludzi wokół :)

Tak właśnie podeszłam na początku do jej adopcji. Tam siedziałaby w maleńkim kojcu, czasem była tylko wynoszona do kojca zewnętrznego z innymi niepełnosprawnymi psami. Zawsze u siebie lepiej, nawet gdyby nic nie dało się zrobić. 

  • Like 2
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, Jaaga napisał:

czoraj na FB wstawiałam dwa filmiki, ale nie wchodzi mi tu nawet link. Może ktoś, kto je oglądał da radę? mogę tylko wstawić zdjęcia 

Jaaga już pisałam, żebyś przysłała mi ten film na e-mail, to go wstawię na wątek.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...