Jump to content
Dogomania

Cierpienie nie zna granic, postrzelona Linda na wózku, Kaj są z nami.


Recommended Posts

3 minuty temu, Bogusik napisał:

Nasza Nadziejka podesłała mi ten wątek z prośbą o jakąś pomoc.Wielkie pokłony Jaaga za to co robicie dla tych skrzywdzonych zwierzaków.Tyle co teraz mogę, to wspomóc jednorazowo 50zł.Poproszę o nr konta na pw.

Calem sercem dziekujue Boguniu dziekuje klaniam

Make It Mini: How to Bake Tiny Peppermint Donuts for the Holidays ...

Link to comment
Share on other sites

                            Jaaguniu sercem calem modlimy za Was

                                   poprosze numer konta Twoj kochana Twoj

czaruje maly choc kramik

nie czynny jeszcze, mam kilka naraz 

i rozliczam kilka , ale ale postaram lada dzien iskierki

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Bardzo Wam wszystkim serdecznie dziękuję za deklaracje pomocy. Nie chciałam zapeszyć i nie zakładałam wątku wczesniej. Najpierw utknęły na Ukrainie, potem w Rumunii.  teraz stale jestem w biegu.

Nie mam żadnej organizacji która zgodziłaby się udostepnic konto do zbiórki, sprowadziłam je prywatnie. Może ktoś ma jakiś pomysł, gdzie poprosić? Podpytam jeszcze i jak nie znajde, to podam swoje. Jednak organizacja byłaby wskazana, gdyby Barytonowi trzeba było zbierać na konsultację neurologiczną. Na zdjeciach wygląda nieźle, ale  na zywo połowa jego pokrywy włosowej to martwa, sfilcowana sierść, źrenice już perłowo-zielonkawe i to stałe drżenie i telepanie. Gdyby został tam, to w końcu jakies silniejsze, młodsze wyeliminowałyby go. 

Baryton jest w naprawde kiepskiej kondycji i stanie. Dałam mu przeciwbólowy cimalgex od Lindy, to chociaz rozłozył się bez bólu. Nie potrafi sam wstać. Nie spodziewałam się psa w takim stanie :(

Jeszcze teraz musze jechac do Katowic. Młody znowu ruszy z nami w trasę, bo jojczy niesamowicie sam i nie mogę go zostawić. Baryton na nic nie reaguje. 

Link to comment
Share on other sites

Okazało się, że problemy z poruszaniem sie u Barytona mogą wynikać z rany, jaka ma nad ogonem. Jak wstał, to dopiero ją zobaczylismy.   Wczesniej podchodziłam do niego od przodu i dotykałam tylko boku. Zakładam, że to powstało od klatki w czasie transportu? Podobno wyjechał zdrowy. Tylko ciało wkoło rany jest bardzo zgrubione, bardzo twarde i całkiem łyse. Nie mógł tego wylizac, bo nie sięga, a psy jechały kazdy w swojej klatce. Konieczna wizyta u weta.

Pierwszy raz od kilku lat zamiast klepiska na wybiegu, najadł się trawy i poszedł zdrzemnąć się pod choinkę. 

Młody w schronisku był nazywany Boston, ale tu jego drugie imię to Diablik, zgadnijcie dlaczego ;) Odkąd przyjechał, to jeszcze nie połozył się. jest stale w ruchu, jak rekin. Boi się mężczyzn, od dłoni Andrzeja odskakuje, za mna ogłupiał i przy mnie to najbardziej bezstresowy pies, jaki do nas przyjechał, chyba opócz Zuzi od Elik.  Do tego jest wiecznie głodny i... pobudzony. Zaczynam marzyć o jego kastracji, bo stale widuję jego "ołówek". Nie potrafię zrobić mu zdjeć bez tej ozdóbki, bo wystarczy zwrócić na niego uwage i gotowe.

Ma też swoją technikę odganiania psów. Staje między mną i nimi i skomląc je goni, ale przy tym szczenięcym skomleniu pokazuje cały garnitur uzębienia i kąsa je w pysk, jak dojdzie do nich. Chyba znowu będę nękać Sowę o radę.

DSC02621.JPG

DSC02623.JPG

DSC02626.JPG

DSC02630.JPG

DSC02602.JPG

DSC02573-001.JPG

DSC02578.JPG

DSC02610.JPG

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Anula napisał:

Baryton potrzebuje badań i oględzin i to jak najszybciej.Widać,że czuje się źle.Jaaga jedziesz z nim jutro do weta?

No właśnie. Jego jak najszybciej powinien zobaczyć wet i zaopatrzyć ranę  :( 
Nie mogę wyobrazić sobie cierpień jakich te psy doznały w trakcie podróży. Moje psy po trasie działka - Kraków, co zajmuje około 40 minut jazdy w tym 20 po autostradzie, są bardzo zmęczone i spragnione. Młodszy Alfik napije się wody i jest prawie ok, ale staruszka Masia już do końca dnia mało co wychodzi z legowiska.
To chyba cud, że ten staruszek w takim stanie fizycznym przetrwał trudy podróży.
Jaaga podaj proszę nr konta.

Link to comment
Share on other sites

Jaguniu jakze dzielne matuniu jakze dzielne psinunie

 po tym wszystkim i Wy sie trzymajcie nie poddawajcie  kochani

 slij nam numer swojego komta

 bo zanim jakas organizacja ,to noze trwac dlugo

            przyda sie odrazu num Twoj Jaguniu

                      jesli chce otworzyc bazarek

juz pisze imionka Baryton i Boston na kramku

Link to comment
Share on other sites

Teraz wrócilismy z Katowic, byłam odebrac dzieci, młody był z nami. Wreszcie w aucie zasnął, bo od 5.20, jak przyjechały to nie połozył się na chwilę. Wrócił jak do siebie. Jednak moich córek bardzo się wystraszył. W domu nie chciał wejść nawet na schody na piętro, bo córka przy nich stała. Na smyczy chodzi bardzo ładnie, tylko płoszy się przy ludziach. Bez ludzi chodzi tak, jakby zawsze spacerował w szelkach i na smyczy.

Baryton czuje się już o wiele lepiej. Po Cimalgexie spał do popołudnia, potem patrzył juz przytomnie, nie tak "odlecianie", jak przez pół dnia. jak przyjechaliśmy, to nawet sam przeszedł z podłogi na legowisko i wygladał z niego, co sie dzieje. Oczywiście jutro zobaczy go lekarz, tylko normalny wet, bo na ortopedę nie ma co liczyć bez terminu wizyty. Bardzo dziękuję, mam dostac odpowiedź, czy organizacja, która pomagała kolezance, udostepni konto. 

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, Patmol napisał:

Baryton to taki trochę jak Freya - z wyglądu.

A co psy robią na tkie zachowanie małego - na to gryzienie w pysk?

Tak, mam słabość do takich. wypatrzyłam go przed Freyą, ale ze względu na jego stan, trudno było mi się zdecydować na pomoc jemu. Był w gruncie żeczy bezpieczny w schronisku u Mariny, przynajmniej do czasu, kiedy był w stanie sobie poradzić. Dlatego wzięłam Freyę. Przy Freyi fundacja ZEA pokryła koszt karmy i ew. weta, więc decyzja była ułatwiona. Baryton i Boston są na mojej głowie i utrzymaniu. Trudniej więc podjąć taką decyzję.

Psy na razie nic mu nie robią, nie reagują. Są zaskoczone jego sprzecznymi sygnałami. Choć Ciapciak ma go juz na oku i nie traktuje tak, jak Kaja, kiedy ten do nas przyjechał. 

Link to comment
Share on other sites

23 godziny temu, elik napisał:

Jak dobrze, że ich koszmar już się skończy. Podrzuć na konta to prześlę grosik od mojej Agnieszki. Badania konieczne ich koszt będzie raczej nie mały :(
Biedny staruszeczek. Dzięki Ci Jagna za te biedactwa  
514548623_dzikuj.jpg.043ecd7012e8928a119a5dc966d9c562.jpg    kocham.jpg.eb4a9a5f2652e7233c573f84677d489d.jpg

 

14 godzin temu, elik napisał:

No właśnie. Jego jak najszybciej powinien zobaczyć wet i zaopatrzyć ranę  :( 
Nie mogę wyobrazić sobie cierpień jakich te psy doznały w trakcie podróży. Moje psy po trasie działka - Kraków, co zajmuje około 40 minut jazdy w tym 20 po autostradzie, są bardzo zmęczone i spragnione. Młodszy Alfik napije się wody i jest prawie ok, ale staruszka Masia już do końca dnia mało co wychodzi z legowiska.
To chyba cud, że ten staruszek w takim stanie fizycznym przetrwał trudy podróży.

Jaaga podaj proszę nr konta.

Jaga, jeśli dzisiaj nie dostanę numeru konta to kasę przekaże dla innego psiaka. Muszę zrobić przelew w tym miesiącu.
Jak będziesz miała konto fundacji, to możesz przelać tą kasę na tamto konto.

Link to comment
Share on other sites

.Z Calej Duszy Nadziejkowo Barytonowi i Diablikowi Bostonkowi u Jaaguni,Zapraszam Dobreduszki do 15 07;

 

0_11585b_12b7c594_orig.jpg | Dessins mignons, Artiste, Image a ...                      

                       

 

                       Zaczarowany dla Was zapraszam calem sercem 

bedzie potem nawigacja samochodowa tez na kramku

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, elik napisał:

 

Jaga, jeśli dzisiaj nie dostanę numeru konta to kasę przekaże dla innego psiaka. Muszę zrobić przelew w tym miesiącu.
Jak będziesz miała konto fundacji, to możesz przelać tą kasę na tamto konto.

Już Elu prześle. Na razie swoje.Dziękuję ślicznie.

Podpowie mi ktoś, jak tu wstawić link do wątku chłopaków? Kopiuję na pasku i mi nie wchodzi w ten sposób.

 

Link to comment
Share on other sites

21 minut temu, Jaaga napisał:

Podpowie mi ktoś, jak tu wstawić link do wątku chłopaków? Kopiuję na pasku i mi nie wchodzi w ten sposób.

 

DWA ISTNIENIA DOSTAŁY SZANSĘ NA LEPSZE ŻYCIE

lub:

WĄTEK BARYTONA I BOSTONA

W górnym pasku narzędzi zaznaczacz tak jakby "dwa ogniwa" (między znaczkiem do podkreślania a cytatem) i tam w jednej rubryce wstawiasz link, a w drugiej zapisujesz tekst, który chcesz umieścić (u mnie to "dwa istnienia..." i "wątek B. i B.")

Możesz też wstawić link normalnie, ale wtedy odznaczasz na czarnym pasku, który się pojawia  na dole pola tekstowego "Display as link istead". I już link wchodzi :)
https://www.dogomania.com/forum/topic/352141-dwa-istnienia-dwie-szanse-na-lepsze-życie-niepełnosprawny-baryton-i-super-sprawny-boston-z-ukrainy-zapraszają/

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...