Jump to content
Dogomania

Dziękuję kochani, dzięki Waszej pomocy Lacky już w swoim domku!Pozbyli się mnie, oddali! chociaż...służyłem wiernie, kochałem całym sobą i znowu mnie oddali a mówili że Lacky to znaczy szczęściarz? Pomożesz mi??


Recommended Posts

Link to comment
Share on other sites

Dnia 8.05.2019 o 19:10, Tyś(ka) napisał:

Tylko że to kłamstwo. Psy nie obrażają się, nie umieją mścić się, udawać ani myśleć abstrakcyjnie. To czysta antropomorfizacja psów, bardzo krzywdząca. Tak samo jak próby wynagradzanie psu za całe zło, jakie go spotkało na zasadzie: niech robi co chce, anarchia, żadnych zasad. Pies do szczęścia potrzebuje zasad, konsekwentnego opiekuna, mądrego, a zamiast mięciutkiej kanapy i leżenia cały dzień do góry brzuchem przy stale dostepnej misce z łakotkami, wolałby zrobić coś wspólnie z opiekunem, zapracować na michę z jedzeniem.

 

Trochę to kartezjańskie . :-(

Link to comment
Share on other sites

17 minut temu, b-d napisał:

Trochę to kartezjańskie . :-(

I czemu się smucisz? :)

Mam nadzieję, że Magda pomoże z radami i uda się Wam lepiej zrozumieć Lakiego, a jemu: zrozumieć zasady obowiązujące w życiu z człowiekiem. I za telefony też trzymam kciuki, neich się coś zacznie dziać w sprawie adopcji. Figuniu, do kiedy może u Ciebie zostać Lucky?

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Myśleć abstrakcyjnie po ludzku nie potrafią, ale z tą zemstą, to bym się posprzeczała. Mój pies nigdy nie zostawiał niewyrównanych rachunków. Do końca życia pamiętał, kto mu w szczenięctwie dokuczył i przy następnym spotkaniu dopiero po pięciu latach,  gdy już był dorosły, potrafił podziękować za to. Świadomość trójstronna też jest u psowatych, inaczej żadne wilcze stado nie przetrwałoby. Jest także w pełni świadoma próba skłaniania człowieka do określonych zachowań - także przy pomocy starannie wybranych przedmiotów. A więc jest przewidywanie prawdopodobnych skutków określonego działania. Jest udawanie - gdy doskonale znany mi pies zostawiał na psiej łączce zabawkę, udawał, że zapomniał o tym. A tylko czekał, łypiąc ukradkiem, aby inny pies sięgnął po jego własność. Wtedy wreszcie miał uzasadniony powód do bezkrwawej, ale bardzo efektownej interwencji. Znajoma mi suka była nagradzana za szukanie i aportowanie piłeczki "gubionej" przez właścicielkę. Gdy właścicielka zapominała o takiej zabawie, suka celowo zostawiała coś w trawie, podbiegała do właścicielki i trącając nosem dopraszała się polecenia "szukaj".

Tyle że takie skomplikowane zachowania można obserwować na psach, które od szczenięctwa miały możliwość ćwiczenia umysłu. 

I jest coś takiego, jak "świadome nieposłuszeństwo" - najwspanialsza cecha użytkowego psa.

  • Like 2
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Tyś(ka) napisał:

I czemu się smucisz? :)

Mam nadzieję, że Magda pomoże z radami i uda się Wam lepiej zrozumieć Lakiego, a jemu: zrozumieć zasady obowiązujące w życiu z człowiekiem. I za telefony też trzymam kciuki, neich się coś zacznie dziać w sprawie adopcji. Figuniu, do kiedy może u Ciebie zostać Lucky?

Do sierpnia, niestety. 

Jednak nie wiem, czy nie zrezygnuję z wakacyjnych planów wyjazdowych, jeśli Laki kompletnie nie będzie miał się gdzie podziac.

Z końcem jesieni, jak zwykle, z  kraju wybywam .

Link to comment
Share on other sites

Świadome nieposłuszeństwo - np pies przewodnik niewidomego odmawia prowadzenia wyuczoną codzienną trasą, ponieważ na trasie jest przeszkoda zagrażająca niewidomemu, pies-ratownik w trakcie akcji nie reaguje na odwołanie, ponieważ jest w stożku zapachowym poszukiwanego, suka nauczona perfekcyjnego zostawania na brzegu jeziora, spontanicznie bez komendy płynie do słabnącego w wodzie właściciela i wiele innych przykładów. Sądząc z opisów zachowania, Laki też jest zdolny do spontanicznego przekazywania sygnałów człowiekowi - szkoda, że datą urodzenia nie pasuję do takiego psa.     

 

  • Like 2
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

14 godzin temu, NikaEla napisał:

Zdjęcia, które mi posłałaś są odpowiednich rozmiarów do ogłoszeń i stron internetowych

posyłam jeszcze zmniejszone: https://postimg.cc/gallery/1jgeqy3ok/cec48917/

 

Dziękuję , Elubuzki.gif

11 godzin temu, Sowa napisał:

Myśleć abstrakcyjnie po ludzku nie potrafią, ale z tą zemstą, to bym się posprzeczała. Mój pies nigdy nie zostawiał niewyrównanych rachunków. Do końca życia pamiętał, kto mu w szczenięctwie dokuczył i przy następnym spotkaniu dopiero po pięciu latach,  gdy już był dorosły, potrafił podziękować za to. Świadomość trójstronna też jest u psowatych, inaczej żadne wilcze stado nie przetrwałoby. Jest także w pełni świadoma próba skłaniania człowieka do określonych zachowań - także przy pomocy starannie wybranych przedmiotów. A więc jest przewidywanie prawdopodobnych skutków określonego działania. Jest udawanie - gdy doskonale znany mi pies zostawiał na psiej łączce zabawkę, udawał, że zapomniał o tym. A tylko czekał, łypiąc ukradkiem, aby inny pies sięgnął po jego własność. Wtedy wreszcie miał uzasadniony powód do bezkrwawej, ale bardzo efektownej interwencji. Znajoma mi suka była nagradzana za szukanie i aportowanie piłeczki "gubionej" przez właścicielkę. Gdy właścicielka zapominała o takiej zabawie, suka celowo zostawiała coś w trawie, podbiegała do właścicielki i trącając nosem dopraszała się polecenia "szukaj".

Tyle że takie skomplikowane zachowania można obserwować na psach, które od szczenięctwa miały możliwość ćwiczenia umysłu. 

I jest coś takiego, jak "świadome nieposłuszeństwo" - najwspanialsza cecha użytkowego psa.

a moja dobrze wie jak się wściekam, kiedy bawimy się piłeczką a ona przynosząc mi piłeczkę , "niechcacy, przypadkiem" popycha ją tak ,że wpada pod szafki,  oczywiście szczeka, biega , piszczy, zachęca mnie w każdy sposób, żebym jej sapiąc i stękając wydobyła piłeczkę spod szafek i.... zawsze wie, kiedy już naprawdę jestem zła ;)

9 godzin temu, Figunia napisał:

Do sierpnia, niestety. 

Jednak nie wiem, czy nie zrezygnuję z wakacyjnych planów wyjazdowych, jeśli Laki kompletnie nie będzie miał się gdzie podziac.

Z końcem jesieni, jak zwykle, z  kraju wybywam .

Aniu, będziemy musiały zorganizować wszystko tak ,żebyś nie musiała rezygnować ze swoich planów, nie chciałabym Ci tego zrobić, będziemy myśleć!  i coś wymyślimy :)

Link to comment
Share on other sites

12 godzin temu, Tyś(ka) napisał:

I czemu się smucisz? :)

Mam nadzieję, że Magda pomoże z radami i uda się Wam lepiej zrozumieć Lakiego, a jemu: zrozumieć zasady obowiązujące w życiu z człowiekiem. I za telefony też trzymam kciuki, neich się coś zacznie dziać w sprawie adopcji. Figuniu, do kiedy może u Ciebie zostać Lucky?

Pomoże... tylko najpierw musimy ją "złapać"  wstrzelić się gdzieś u niej między.... ratowanie jednego futerka a innego!?  ta dziewczyna jest niesamowita!  czasem zastanawiam się nad jej życiem i nie znam drugiej takiej osoby, ona poświęciła siebie dla tych biednych ,skrzywdzonych futerek... z ostatniej chwili... gdzieś u nich na dzielnicy, ULV dowiedziała się ,ze wypadł kotek z 4piętra, właścicielka widziała jak kotek leci w dół i.... na drugi dzień jak spotkała się z Magdą, na pytanie- jak czuje się kotek? odpowiedziała- nie wiem?   czekam na syna, jak przyjedzie to pójdzie go poszukać ,bo nigdzie go nie ma!   nie napiszę ,co Magda powiedziała, napiszę tylko ,że powiedziała... 10minut zajęło mi znalezienie kota! / był przerażony i schował się w najbliższej kratce piwnicznej!  Ulv , szybko zabrała kota do weta, zrobili Rtg, usg i jakieś podstawowe badania, na szczęście nic się nie stało! skończyło się na przegryzionym czy odgryzionym kawałku języczka, złamanym zębie i podrapanym podbródku , Magda przyniosła kotka do pani i poprosiła o zapłacenie rachunku w lecznicy! właścicielka powiedziała ,że kota już nie chce! :(   demonstracyjnie wyniosła na śmietnik jego posłanko i miseczkę :(   i tak Magda została z kotkiem i.... rachunkiem do zapłacenia! a przecież wiemy ,że to już nie pierwszy raz! :(      przecież Kraksa jest po takiej ciężkiej operacji!.... ale to jest cała Ulvhedin!!!

Link to comment
Share on other sites

45 minut temu, anica napisał:

Pomoże... tylko najpierw musimy ją "złapać"  wstrzelić się gdzieś u niej między.... ratowanie jednego futerka a innego!?  ta dziewczyna jest niesamowita!  czasem zastanawiam się nad jej życiem i nie znam drugiej takiej osoby, ona poświęciła siebie dla tych biednych ,skrzywdzonych futerek... z ostatniej chwili... gdzieś u nich na dzielnicy, ULV dowiedziała się ,ze wypadł kotek z 4piętra, właścicielka widziała jak kotek leci w dół i.... na drugi dzień jak spotkała się z Magdą, na pytanie- jak czuje się kotek? odpowiedziała- nie wiem?   czekam na syna, jak przyjedzie to pójdzie go poszukać ,bo nigdzie go nie ma!   nie napiszę ,co Magda powiedziała, napiszę tylko ,że powiedziała... 10minut zajęło mi znalezienie kota! / był przerażony i schował się w najbliższej kratce piwnicznej!  Ulv , szybko zabrała kota do weta, zrobili Rtg, usg i jakieś podstawowe badania, na szczęście nic się nie stało! skończyło się na przegryzionym czy odgryzionym kawałku języczka, złamanym zębie i podrapanym podbródku , Magda przyniosła kotka do pani i poprosiła o zapłacenie rachunku w lecznicy! właścicielka powiedziała ,że kota już nie chce! :(   demonstracyjnie wyniosła na śmietnik jego posłanko i miseczkę :(   i tak Magda została z kotkiem i.... rachunkiem do zapłacenia! a przecież wiemy ,że to już nie pierwszy raz! :(      przecież Kraksa jest po takiej ciężkiej operacji!.... ale to jest cała Ulvhedin!!!

Porzucenie zwierzęcia nie podlega przypadkiem pod paragraf? Nie wspomnę o tym, że nie bardzo daję wiarę, że kot sam wypadł z 4 piętra - tym bardziej w kontekście późniejszego zachowania tej "pani".

Tyle tylko, że może szkoda czasu na polski wymiar sprawiedliwości...

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Mogę zapewnić ,że Lakuś to wyjątkowy, najsłodszy, najmilszy ,najmądrzejszy, najkochańszy, najbardziej oddany, i ...same Naj, naj, naj! serduszka.gif  w wielkim ciele, wielka miłość do człowieka! jest bardzo wpatrzony w Anię i bardzo posłuszny, nie zmienił się nic, kompletnie przez te lata stróżowania na budowie, widać , że kocha człowieka całym sobą! mało jest chyba takich psów, tak otwartych na ludzi, Ania była przez chwilę u mnie w sklepie, wchodzili ludzie, Lakuś budził sobą zainteresowanie, jest naprawdę piękny ale jego cudowny charakter w jednej chwili przyciąga rękę , do głasków i przytulania, jakby wiedział... że tak ,może uda mu się przyciągnąć do siebie, lepszą przyszłość!   zdjęcia ,niestety tego nie oddają!  Absolutnie, Lacky to wyjątkowy piesserduszka.gif

Cudny jest! :)

41d5df61289e52bcmed.jpg

Bardzo ciekawy, co się wokoło dzieje ale siedzi grzecznie :)

911f824713832eafmed.jpg

Pilnuje , Ani :)

3b7066c1f0918f1bmed.jpg

Jest taki wpatrzony w Anię :)

bbb48752411306b9med.jpg

Z zainteresowaniem przygląda się każdemu klientowi, który wchodzi do sklepu :)

ec16919758efe53bmed.jpg

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Kochane, dobre ' psie oczy' :)

f844307ce6cc6e60med.jpg

... wierność i miłość! :)

26e61604a9372f58med.jpg

Chciałam poczęstować Lakusia smaczkiem , Taksuni, zainteresowany był ... zapachem, nawet delikatnie wziął z ręki :)

09e090a34dfab9b3med.jpg

... żeby zaraz wypuścić na podłogę, nie smakowało..

ab9dd94264c240f6med.jpg

Lakuś szybko chciał zakończyć wizytę / pewnie zapach farb/ kilka razy podchodził do drzwi, wracał na zawołanie, nawet wziął smycz w zęby i powędrował do drzwi... mądrala :)

a8fe1b19d3646567med.jpg

 w kagańcu, też można czytać 'psią gazetę'

81eedc52e24c9c58med.jpg

Link to comment
Share on other sites

Skorzystałyśmy z okazji i  zakropiłyśmy Lakusia kropelkami Bravecto, nawet nie wiedziałam ,myślałam , że Bravecto ,to tylko tabletki?  których jestem zagorzałym , przeciwnikiem!   może skorzystam z okazji i napiszę ,ze podobno ,po kilku zastosowaniach są przypadki śmiertlene! wet uważa , że powinny zostać wycofane, jestem podobnego zdania!

Aniu, kochana , sprawdź proszę ile czasu działają te kropelki?

15f362dc7fa2926bmed.jpg

Link to comment
Share on other sites

Cieszę się, ze potwierdzasz Sowo, także moje obserwacje i wnioski, jak chodzi o okazywanie uczuc, przez psy.

Może one nie znają słowa "odwet", czy "zemsta", ale to nie zmienia faktu, ze potrafia pokazac, ze te ( i inne) uczucia nie sa im obce. Zaobserwowalam to już kilkanaście lat temu.

Nie zapomnę, w jakie zdumienie wprowadziła mnie moja jamnisia szorstkowlosa, jak pierwszy raz, gdy byla odwrocona,  złapałam ją delikatnie za ogonek, mówiąc : "dawaj ogona". Zatrzymała się jakby zdezorientowana i tak stała, bez reakcji. Ale gdy ja się odwrocilam i zrobiłam pierwszy krok, poczułam na piętach jej zęby. Leciutko, delikatnie, bez gryzienia!  Złapała i odskoczyla patrząc na mnie. A jaki przy tym miala wyraz oczu i pyszczka!! Cieszyla się,  machala ogonkiem i była strasznie z Siebie zadowolona. Całą sobą mówiła : "widzisz, Ty mnie za ogon, to ja Cię za pięty!".

Ona nie tylko, oddawala mi "z nawiązką", ale wiedziała takze, ze to żart, zabawa.  Nigdy, w żadnej innej sytuacji tego nie robiła, nie lapala mnie za piety. Ta zabawa trwała latami i nigdy nie zostawala mi dluzna.

Oczywistym dla mnie jest, ze One czują i rozumieją dużo więcej, niż sie zwykle sądzi. 

 

 

 

 

  • Like 5
Link to comment
Share on other sites

55 minut temu, b-d napisał:

Porzucenie zwierzęcia nie podlega przypadkiem pod paragraf? Nie wspomnę o tym, że nie bardzo daję wiarę, że kot sam wypadł z 4 piętra - tym bardziej w kontekście późniejszego zachowania tej "pani".

Tyle tylko, że może szkoda czasu na polski wymiar sprawiedliwości...

Również uważam ,że to wina systemu! :(

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, b-d napisał:

 

 

20 minut temu, Sowa napisał:

Na Węgrzech dr Miklosi prowadzi badania nad możliwościami naśladowania zachowań ludzi przez psy. I wychodzą zupełne niesamowitości z tych badań.   

 

 

20 minut temu, Sowa napisał:

 

 

Takie obserwacje, jak myślę, może przeprowadzać każdy, kto ma w domu psa.

Trzeba tylko mieć otwarty umysł, odrzucić wszelkie wcześniejsze, przekazywane z pokolenia na pokolenie lub wyczytane (w choćby najmadrzejszych podręcznikach) "prawdy" o tych zwierzętach.

Oprocz otwartosci i odrzucenia schematow, trzeba takze widziec, nie tylko oczami ale i sercem. Nie bać się zobaczyć i nazwać to, co się zaobserwuje.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Co do naśladownictwa - oj , muszę to napisać :)

Mój ojciec codziennie wychodził przed dom "na papieroska". Pies wychodził razem z nim i gdy ojciec miał w ustach papieros, pies siadał obok, brał do pyska patyczek i trzymał go w zębach jak papierosa, za jeden koniec. I tak sobie "palili". Ojciec kończył palić, pies wypluwał patyczek, wracali do domu. Działo się tak codziennie przez lata. Psa nikt tego oczywiście nie uczył.

Pozdrawiam wszystkich :)

 

 

  • Like 2
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, b-d napisał:

Porzucenie zwierzęcia nie podlega przypadkiem pod paragraf? Nie wspomnę o tym, że nie bardzo daję wiarę, że kot sam wypadł z 4 piętra - tym bardziej w kontekście późniejszego zachowania tej "pani".

Tyle tylko, że może szkoda czasu na polski wymiar sprawiedliwości...

W dzisiejszym świecie (a może zawsze...), prawa ludzi to fikcja literacka. Cóż dopiero prawa zwierząt...

Link to comment
Share on other sites

2 minuty temu, Dżesulina napisał:

Co do naśladownictwa - oj , muszę to napisać :)

Mój ojciec codziennie wychodził przed dom "na papieroska". Pies wychodził razem z nim i gdy ojciec miał w ustach papieros, pies siadał obok, brał w zęby patyczek i trzymał go w zębach jak papierosa, za jeden koniec. I tak sobie "palili". Ojciec kończył palić, pies wypluwał patyczek, wracali do domu. Działo się tak codziennie przez lata. Psa nikt tego oczywiście nie uczył.

Pozdrawiam wszystkich :)

 

 

Świetne!

Wyobrażam sobie, ile taki widok, obu "palaczy", dawał radości postronnym... :)

Link to comment
Share on other sites

moja suka na pewno potrafi myśleć abstrakcyjnie, i nie jest to żadne uczłowieczanie

np potrafi zaproponować inną wersję ćwiczenia; lepszą, niż proponowana przez mnie  - bardziej naturalną, i ja pokazać/ zaproponować

albo potrafi się zaprzeć, że dalej nie pójdzie w lesie - po czym sie okazuje, ze kilka metrów dalej stoi sobie żmija  przy ścieżce  - a za pierwszym razem jak przeszłam nad żmiją, dużo wcześniej, bardzo się wystraszyłam - i chyba pies zapamiętał mój strach i żmije/ jako gatunek?   i tym razem wcześniej żmije wystawił -czyli pies bardzo myśli, zapamiętuje

potrafi tez odegrać scenkę tego co się wydarzyło, jak mnie nie było, jeśli było to dla niej bardzo istotne

  • Like 2
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

14 godzin temu, Figunia napisał:

Do sierpnia, niestety. 

Jednak nie wiem, czy nie zrezygnuję z wakacyjnych planów wyjazdowych, jeśli Laki kompletnie nie będzie miał się gdzie podziac.

Z końcem jesieni, jak zwykle, z  kraju wybywam .

Kiedy i na ile planujesz wyjechać?

Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, NikaEla napisał:

Kiedy i na ile planujesz wyjechać?

W sierpniu ma przylecieć Córka i chcemy jak co roku, ruszyć gdzieś "w swiat", czy też "w Polskę". To będzie raczej pierwsza połowa sierpnia.

Natomiast jesień, to im wcześniej, tym lepiej. Zwykle wyjeżdżam z końcem października lub na początku listopada, zależy to od psów - kiedy "idą" do ds. Raz był to nawet poczatek grudnia. Ale jechac moglabym nawet juz z koncem września. 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...