Jump to content
Dogomania

Dziękuję kochani, dzięki Waszej pomocy Lacky już w swoim domku!Pozbyli się mnie, oddali! chociaż...służyłem wiernie, kochałem całym sobą i znowu mnie oddali a mówili że Lacky to znaczy szczęściarz? Pomożesz mi??


Recommended Posts

Widzę, ze dwa są identyczne.

Na ostatnim chciałam pokazać Jego sierść. Jest w fatalnym stanie, ale zaczęłam go wyczesywac i wyskubuję przy kazdej okazji.

Ma też straszliwy łupież.

Bogduniu, jeszcze raz bardzo dziękuję za pomoc!

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Byłam z nim teraz na spacerze i wzięłam laptop, by zrobić trochę zdjęć w plenerze.

Niestety, w słońcu, a nawet w cieniu, ekran jest tak ciemny, ze prawie nie widzę obiektu. Przycisk do robienia zdjęć jest też tak mało widoczny, ze wszystko robię "na ślepo".

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 1.05.2019 o 08:11, Figunia napisał:

Aniu, czy to znaczy, ze ten Pan miał być Opiekunem Lakiego na stale? Bo myślałam, ze tylko karmil go na tej budowie i nic więcej mu wcześniej nie obiecywał.

 

Jestem,jestem!  Aniu bateria mi padła w telefonie jak rozmawiałyśmy, ale i tak na sam koniec rozmowy!  nie wiem czy dosłyszałaś jak powiedziałam ,że Ulv  jak najbardziej sama podjedzie zobaczyć Lackusia i te jego biedne łapki, tylko musi znaleźć chwilę , dzisiaj nawet miała być nie dojechała!  Kraksa zaczyna się wiecić jak 'owsik'  Magda mówi ,ze widocznie przestaje ją boleć i próbuje się ruszać a to jeszcze mocno niebezpieczne, bo śruby w kręgosłupie mogą 'popuszczać'  powiedziała też żeby na razie nie iść do dr Witka, żeby chłopak na razie się trochę uspokoił i  że jeśli chodzi o kastrację Lakiego to ma 'swoje wetki'

Aniu, pan nie obiecywał nic więcej niż... Laki będzie miał u nas " jak u Pana Boga w ogródku"  lepiej niż nie jeden pies w domu,  przecież jedna budowa się skończy a druga zaczyna, będzie badany , będzie miał książeczkę zdrowia , będę sam o niego dbał, wyprowadzał na spacery.... a teraz po prostu zadzwonił i powiedział... Lacky stracił pracę! :(      Aniu nie będę dodawać o tym jak ... pytałam czy Laky chodzi po schodach?  na smyczy?  jak słucha komend?   jak był karmiony?... przecież on nawet nie miał... swojego posłanka, tylko słomę :(  

Dnia 1.05.2019 o 08:34, Figunia napisał:

Poproszę Aniu. 

Dziwna sprawa z jego spaniem. Oprócz tego, ze w nocy sporo dreptal i popiskiwal, to od czasu do czasu usiłował wejść do mnie, na tapczan. A myslalam, ze tego luksusu nie zna... Nie potrafił jednak się wgramolic, a ja raczej Go zniechecalam, bo wczoraj po naszych przytulaniach i glaskaniach, lazil mi po ręce kleszcz. Wolałabym więc, by był "czysty". Pan dał co prawda, preparat na kleszcze, ale nie wiem, czy samej mu go zaaplikowac, czy jednak powinien zrobic to fachowiec. 

Aniu, on kiedyś u tej pani, która go oddała spał w łóżku,

 

Dnia 1.05.2019 o 14:29, ewu napisał:

Melduję się u psiaka.

Super, superowo że jesteś buziak.gif

 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 1.05.2019 o 11:02, Gabi79 napisał:

Co do ochrony przeciwko kleszcom, to ja polecam obrożę Foresto.

Jest dość droga, ale działa przez 8-mcy

Rozczuliła mnie informacja, że Lakuś próbował się "wpakować" na tapczan.

Wszystkie psiaki po przejściach mogą nie znać wielu rzeczy, ale dokładnie wiedzą do czego służy kanapa, tapczan, fotele.

Pan może i ma serce i tęskni za Lakim, ale co to za podejście, że go nie weźmie, bo nie ma domu z ogródkiem.

Pewnie gdyby takowy miał Laki byłby psem podwórkowym.

A Lakuś, poczciwina aspiruje do miana kanapowca i bardzo dobrze.

Wreszcie ma chłopak wspaniałą opiekę.

Figuniu, z całego serca Ci dziękuję w imieniu Lakusia!!!

Ja również nie mogę się naDziękować , naszej Figusi :)   ale będzie trzeba stanąć na głowie ,żeby Lakuś znalazł jak najszybciej domek, on jest naprawdę duży!  i chyba naprawdę ,waży tyle samo co Ania, to chyba jest problem w sprawowaniu opieki, tym bardziej ,że Ania mówi ,że Laki nie słucha jej tak , jak mówił pan ,że słucha komend?!

Dnia 2.05.2019 o 10:13, Alaskan malamutte napisał:

To ja postaram sie bardzo, pomyślę nad fajnym tekstem dla Lakusia. Czekam cierpliwie na zdjęcia. Potrzebne też sa informacje do ogloszenia; wiek, waga,wielkość, zachowanie (do ludzi, innych zwierząt).

  

Dziękuję , najpiękniej jak potrafię Wielki cmokbuziak.gif może jeszcze uda się Ani zrobić jakieś zdjęcia, będę też rozmawiała z Ulv może ona będzie mogła ,podjechać na chwilę , na spacer , ja... tak średnio?!  pomimo waszych cennych rad, sama widziałaś u Miłki, nie wychodzi mi jakoś :(

Dnia 1.05.2019 o 16:50, NikaEla napisał:

Zaglądam i ja do wrocławskiej biedy

Witamy serdecznie, Elunię buziak.gif

 

Link to comment
Share on other sites

10 minut temu, anica napisał:

Ja również nie mogę się naDziękować , naszej Figusi :)   ale będzie trzeba stanąć na głowie ,żeby Lakuś znalazł jak najszybciej domek, on jest naprawdę duży!  i chyba naprawdę ,waży tyle samo co Ania, to chyba jest problem w sprawowaniu opieki, tym bardziej ,że Ania mówi ,że Laki nie słucha jej tak , jak mówił pan ,że słucha komend

Widocznie pies czuje, że Ania  delikatna kobieta jest. To i nie słucha jak mężczyzny

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Figunia napisał:

Widzę, ze dwa są identyczne.

...

Bogduniu, jeszcze raz bardzo dziękuję za pomoc!

 Tak myślałam ale jest minimalne przesunięcie w lewo...więc wkleiłam je też :)

 

Polecam się  Aniu na przyszłość :)

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, anica napisał:

Jestem,jestem!  Aniu bateria mi padła w telefonie jak rozmawiałyśmy, ale i tak na sam koniec rozmowy!  nie wiem czy dosłyszałaś jak powiedziałam ,że Ulv  jak najbardziej sama podjedzie zobaczyć Lackusia i te jego biedne łapki, tylko musi znaleźć chwilę , dzisiaj nawet miała być nie dojechała!  Kraksa zaczyna się wiecić jak 'owsik'  Magda mówi ,ze widocznie przestaje ją boleć i próbuje się ruszać a to jeszcze mocno niebezpieczne, bo śruby w kręgosłupie mogą 'popuszczać'  powiedziała też żeby na razie nie iść do dr Witka, żeby chłopak na razie się trochę uspokoił i  że jeśli chodzi o kastrację Lakiego to ma 'swoje wetki'

Aniu, pan nie obiecywał nic więcej niż... Laki będzie miał u nas " jak u Pana Boga w ogródku"  lepiej niż nie jeden pies w domu,  przecież jedna budowa się skończy a druga zaczyna, będzie badany , będzie miał książeczkę zdrowia , będę sam o niego dbał, wyprowadzał na spacery.... a teraz po prostu zadzwonił i powiedział... Lacky stracił pracę! :(      Aniu nie będę dodawać o tym jak ... pytałam czy Laky chodzi po schodach?  na smyczy?  jak słucha komend?   jak był karmiony?... przecież on nawet nie miał... swojego posłanka, tylko słomę :(  

Aniu, on kiedyś u tej pani, która go oddała spał w łóżku,

 

Super, superowo że jesteś buziak.gif

 

Aniu, w ksiazeczce zdrowia Lakiego, stoi jak byk, ze problemy z łapami mial juz w 2015 roku. Brał leki i środki p/bólowe. Bolała go lewa tylna lapa, nie dal sobie jej zbadać. Teraz pewnie mogło jeszcze coś dojść, bo wg mnie chodzi z trudem. Oby jednak nie!

Pan dziś znowu dzwonil, pytal jak Laki. Stale zapewnia, ze martwi sie o niego, no i cieszy, ze ma dobrze, ze juz tak nie rozpacza za nim. 

Rzeczywiście obietnic było mnóstwo i wyglądało, ze bedzie pięknie. Szkoda, ze tak smutno (dla psa) się skończyło. 

Wierzę jednak, ze Laki znajdzie dobry dom i to już na zawsze.

On sie u mnie nudzi. Co można robić w małym mieszkaniu... chwilę sie z nim pobawie i już mam swoje zajęcia. Więc ma spacery (dziś znowu cztery), jedzonko, chwilę zabawy, pieszczot, rzucania piłeczki (niezbyt wie o co w tym chodzi...), ale głównie śpi. Jak już ma dosyć spania, to przychodzi, włazi prawie na kolana, wciska głowę pod pachą, przytula sie, albo daje łapę.  Tak sam z siebie. Jedną , drugą , Miziam go pod brodą, za uszkami, piersi, a on leciutko łapie mi ręce zębami. Delikatny jest bardzo i uważny. Skubię mu to wylazace futro, czasem sie wzdrygnie, podniesie głowę, ale nigdy nawet nie warknal.

Do ludzi wiec jest cudowny. Mego znajomego przywitał dziś machaniem ogona, jakby znali się od lat. 

Ale niestety, pokazał dziś gorsza stronę. Na spacerze wściekle zaatakował  przechodzacego spokojnie psa. Ledwo go utrzymalam, tak szalał .. Małe psy, suczki toleruje, choć one go obszczekuja. Nie robi to na nim wrażenia. A tego dużego, chciał chyba rozszarpac... I tego boję się najbardziej. Czy będę w stanie go utrzymać.  

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

16 godzin temu, anica napisał:

A jak by tak do karmy dosypywać siemię lniane?

Miałam wyjść po poludniu na zakupy, ale on tak szczeka, jak zamykam drzwi, ze zrezygnowałam. Jednak niebawem będę musiała go zostawić, iść do sklepu, to i siemię kupię. 

Co do Magdy, to jasne, teraz Kraksa jest najważniejsza. 

I bardzo sie ciesze, ze Sunia coraz lepiej się czuje i chyba nawet zaczyna rozrabiac.

Nieco przerazila mnie wizja kastracji Lakiego i opieki nad nim. Kurcze, czy On mi to wybaczy...I jak to będzie wszystko wyglądało...

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, NikaEla napisał:

Widocznie pies czuje, że Ania  delikatna kobieta jest. To i nie słucha jak mężczyzny

Jestem przekonana, ze tak właśnie jest. 

Choć staram się być stanowcza, a nawet groźna, gdy coś robi źle, to on dobrze czuje, ze bać się mnie nie musi.

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, b-b napisał:

 Tak myślałam ale jest minimalne przesunięcie w lewo...więc wkleiłam je też :)

 

Polecam się  Aniu na przyszłość :)

Dziękuję kochana.

Jak będę miała nowe fotki, to skorzystam znowu z Twojej oferty.

Buziaki!

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Witajcie serca witajcie iskierki

 Witaj cudny przecudny psinuniu

 Aniu nasza Zliota Przekochana Aniu Figuniu

 podczytywalalm tyg temu watus

 zaraz jak aica zalozyla

 i teraz mam ciutenke czsu i wchodze czytam i raduje bardzo bardzo raduje

 szczescie wielkie szczescie ze misiunio duzuy ogromny Lakinio

 ma Was

 Ciebie Figuniu

 anice

ulv

 bardzo bardzo serduchem calem pozdrawiam

 Anuniu cudna sciskuniam trzymam za wszytko

 wieli misio i ogromna sila

 mnostwo teraz mam zaleglosci bazareczkowych

 w tym tyg moze uda mi sie nareszcze rolziczyc wszytkie

 a duzutych kramkow

 kochanae i juz mysle o kolejnych

 na biedunie

 jeno czasu malunio

i zdrowka mniej ..

 boc pracuje czasem 9 dni w tygodniu .hihi ....no prawie

 i wracam nieprzytomna do domek

 do moich skarbuniow

 Aniu Figuniu sciskam tulinkam Was ogromnie

a ..przeciez masz moj num telefonu napewno Anuniu

Podobny obraz

 poczaruje kramik dla Misia

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Ciociu to jest moje zycie

 bez lapeniek

 bez wszytkich tych istotek biedusnych ale uratowanych przecie

 nie byloby nas

 nie byloby zycia zadnego oddechu zadnuskiego ..

 modle czasem dzien i noc

 aby sie swiat opamietal

 aby zazegnac wszelkie potwornosci

 wobez zwierzat

 ale opamietania niema ...

 serce krwawi i peka

 boc wiecej i wiecej zwyrodnialcow i zboczencow wszedzie ...

 mozemy tylko ratowac jak umiemy jak potrafimy

 i dzielic sie wspolnie szczesciem

 wyratowanych z koszmaru zycia ...

 ciezko wszytko ciezko

 ale trzeba walczyc o kazdenki oddech o kazdenka chwilke , dla naszych wszytich lapeczek

 ile sie tylko da

 bo ich istnienie jest najweikszem skarbem

 zyjacych na z/iemi

 szkoda ze wiele wielu ,,ludzi,, nie docenia jakim zycie

 jakim wytchnieneim sa zwierzunki

 jaka radoscia najprawdziwsza

Link to comment
Share on other sites

13 godzin temu, Figunia napisał:

Dziękuję kochana.

Jak będę miała nowe fotki, to skorzystam znowu z Twojej oferty.

Buziaki!

Aniu, kochana a może spróbujemy się umówić w sobotę czy niedzielę? jeśli nie masz innych planów?  na króciutko byś zeszła z Lackym i zrobiłybyśmy kilka zdjęć , jak wyjdą tak wyjdą , przynajmniej będzie może ,jakiś wybór?  a jak Ulv podjedzie to może zrobi lepsze? wczoraj nie udało jej się podjechać do mnie?! zobaczymy w przyszłym tygodniu?

Zmartwiłaś mnie tym atakiem na dużego psa! czy były jakieś szczególne okoliczności? zrozumiałam że to Laki zaatakował, np, czy tamten pies, podbiegł do niego znienacka? zaszedł go od tyłu?  pan mówił ,że Lacky nigdy tak się nie zachowywał? /być może zmiana zachowania, spowodowana jest zmianą warunków /  gdyby pan zadzwonił zapytaj proszę ,o co chodzi?  powiedz ,że ja zapewniałam Ciebie ,że Lacky jest przyjacielski do innych psów? a tu ,taki atak?

Aniu, nie obawiaj się kastracji, raczej właśnie po kastracji , psy podobno łagodnieją?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...