Jump to content
Dogomania

Dziękuję kochani, dzięki Waszej pomocy Lacky już w swoim domku!Pozbyli się mnie, oddali! chociaż...służyłem wiernie, kochałem całym sobą i znowu mnie oddali a mówili że Lacky to znaczy szczęściarz? Pomożesz mi??


Recommended Posts

3 godziny temu, anica napisał:

Dziękuję , Justynko :)   zaraz zajrzę ale może poczekam do piątku ,jeśli Małgosia nie przyjedzie to będę promować, dobrze?

Podmieniłam dzisiaj zdjęcia oraz skróciłam opis, na razie moderator musi zaakceptować zmiany. Mam nadzieję, że wyróżnienie nie będzie potrzebne (tzn. pani Małgosia odezwie się do piątku i będzie na "tak"), ale jak nie to może modyfikacje w ogłoszeniu przyniosą dom...?

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

20 godzin temu, Anula napisał:

Szkoda,że się Państwo wycofali.Ja widziałam ogromną szansę dla Lakusia na ten dom tym bardziej,że szukają domu do kupna.

Za bardzo nie rozumiem ich,po co w takim razie byli zainteresowani Lakim skoro stwierdzili,że nie dadzą sobie rady.

Laki ma ode mnie wyróżnienie do 09.10.19.Czas nagli bo Figunia będzie musiała wyjechać.

A do P.Małgosi to raczej powinno się pojechać z Lakim aby zapoznanie było tam aby ocenić yorki jak przyjmą go na ich terenie.

Ja również przyjęłam ze smutkiem wiadomość o rezygnacji, nawet czasowej , w moim odczuciu / chyba pisałam wcześniej, telefon był chyba pod wpływem jakiegoś impulsu? sytuacji? /  p. Kasia zadzwoniła ,żeby poznać Lackiego i chyba po cichu liczyli na to ,że adopcja będzie dopiero w połowie stycznia, że Lakuś będzie mógł zostać u Figuni do tego czasu, pod wpływem chwili wymyślili ,że na czas wyjazdu, zostawią go u mamy w Łodzi , ale to było pewnie bez przemyślenia i uzgodnienia z mamą?!   nie wiem?  to są tylko moje domysły?  po naszej wspólnej rozmowie ,jestem pewna że mogło by dojść do poważnych problemów ,łącznie ze zwrotem z adopcji Lakiego,,, oni go bardzo ,bardzo polubili i pewnie tutaj p Kasia pokierowała się sercem a p Adam rozumem :)

20 godzin temu, Figunia napisał:

Szkoda, ze Państwo zrezygnowali.

Został zatem jeden już tylko domek ale przez tego psiaczka, pod wielką niewiadomą.

Co do spotkania zapoznawczego, to też mam obawy, ze nawet jeśli odbędzie się na terenie neutralnym i wypadnie dobrze,  to i tak we własnym domu, ten zaborczy yorkuś, może Lakiego atakować.

Coś mi sie wydaje, ze nic z tego nie będzie. Obym się mylila!

 

.

Obyś się myliła prosi.gif ja również mam wiele obaw ale może będziemy o tym rozmawiać , wspierać , pomagać radami... może gdyby go nawet, nie pokochali /a jak do tej pory, chyba każdego Lacky potrafił zauroczyć;) /  to może chociaż zgodzili by się ,żeby został u nich do tego stycznia?  takie mam nawet przemyślenia...

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

20 godzin temu, Tyś(ka) napisał:

Podmieniłam dzisiaj zdjęcia oraz skróciłam opis, na razie moderator musi zaakceptować zmiany. Mam nadzieję, że wyróżnienie nie będzie potrzebne (tzn. pani Małgosia odezwie się do piątku i będzie na "tak"), ale jak nie to może modyfikacje w ogłoszeniu przyniosą dom...?

Dziękuję Tyś(ka) buziak.gif  

i tak będziemy trzymać!  pozytywne myślenie , Tylko!  :)  we Wrocławiu od wczoraj pada, więc z tym ,zapoznawczym spacerkiem ... tak średnio?!... zobaczymy?

Tysiu jaka wspaniała 'moderacja'   normalnie zachwycam się cwaniak.gif

https://www.olx.pl/oferta/szczescie-jest-w-zasiegu-reki-przygarnij-ideal-CID103-IDpTkRb.html

18 godzin temu, Gabi79 napisał:

Trzymam kciuki za domek u p. Małgosi i jej rodziny.

Tamtego domu nie ma co żałować, skoro ludzie zrezygnowali, ich strata.

Dla mnie nie ma znaczenia metraż, ilość zwierzaków, ważni są ludzie, odpowiednia opieka i miłość

Trzymaj i nie puszczaj!spoko.gif

Link to comment
Share on other sites

 

To czekamy na spotkanie z drugim domkiem. Oby się w koncu udało.

Spotykamy na spacerach yorki, maltanczyki i Laki lubi je, zwłaszcza gdy są przyjazne i odważne. Bo te, które histeryzuja, szczekają, są agresywne, spokojnie omija. 

Miałam niedawno przygodę, na wspomnienie której wciąż jeszcze robi mi sie słabo.

Opiszę ją , by pokazać charakter tego cudownego psa.

Naprzeciwko nas szła starsza Pani z pieskiem shi tzu. Piesek odwaznie podszedl do Lakiego, machajac ogonkiem. Laki oczywiście też już wywijal ogonem młynka. Psy stanely nos w nos, potem zaczely sie obwachiwac i nagle ten maluch rzucił się z furia na Lakiego. Darl się jak opętany i gryzł (tak to wygladalo). Laki rozwscieczony też szczekal i jakby gryzł tamtego. Smycze się  poplataly,  mały był pod brzuchem Lakiego, nie mogłyśmy ich rozdzielić. Wrzask gryzacych się psów na całą ulicę. Mnie sparalizowalo. W koncu, Pani udało się smycz odpiac i wyciągnęła malucha. Był cały, nawet nietkniety zębem. Z niedowierzaniem macalam Lakiego, pewna, ze będzie krew, ze ten maluch gryzł nie na żarty. Laki tez nie był nigdzie dziabniety. 

Nie będę pisać, jak to przeżyłam, bo byłam pewna, ze z małego zostaną strzępy. Tymczasem one markowaly ten caly atak i gryzienie. 

O ile tamten niewiele by zdziałał, to Laki bez trudu mógłby go...nie chcę nawet kończyć...

A jednak NIC, kompletnie nic mu nie zrobił. 

To jest naprawdę niezwykły, niesamowicie mądry pies.

Więc bardziej byłabym sie o niego, niż o tego yorczka, gdyby go miał atakować.

Ale najlepiej, by polubily się, czy choć tolerowaly.

 

 

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Tak to wygląda z maluchami.Są zadziorne,odważne(mogą się rzucić na dużego psa będąc z właścicielem),zaborcze i bardzo bronią właściciela.Coś o tym wiem bo mam też malucha w domu.W niejasnym momencie zmienia wygląd oczów co oznacza niezadowolenie,atak na psa.Jeżeli zdarzy mu się ignorowanie to odwraca się tyłem do psa.No,ale ja bardzo dobrze poznałam swojego malucha bacznie obserwuję aby zareagować.

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Anula napisał:

Tak to wygląda z maluchami.Są zadziorne,odważne(mogą się rzucić na dużego psa będąc z właścicielem),zaborcze i bardzo bronią właściciela.Coś o tym wiem bo mam też malucha w domu.W niejasnym momencie zmienia wygląd oczów co oznacza niezadowolenie,atak na psa.Jeżeli zdarzy mu się ignorowanie to odwraca się tyłem do psa.No,ale ja bardzo dobrze poznałam swojego malucha bacznie obserwuję aby zareagować.

Anulko, mimo ze trochę znam już Lakiego, to kiedy spotykamy psy, nawet te znajome, zawsze staram się uważnie obserwować ich zachowanie. Wiem, ze i Laki potrafi nagle, z przyjaznego psa, zmienić się w groznie warczacego  (tylko przy duzych). Tak do końca wiec mu nie ufam.

Ale ludzie potrafią być  niefrasobliwi. Zdarzyło się kiedyś, ze młodzieniec znienacka puścił ze smyczy swego psa, wyrywajacego się do Lakiego, choć wczesniej, zeszłam ze sciezki i zatrzymalam się,  czekając by przeszli. Nie chcialam by doszlo do spotkania, bo to byl duzy pies, wiekszy od Lakiego. No i ten pies nagle byl juz przy moim...ech...  

Jednak, na szczęście, czesciej ludzie są ostrożni i to az do przesady, bo juz z daleka schodzą nam z drogi...

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

9 godzin temu, Figunia napisał:

Anulko, mimo ze trochę znam już Lakiego, to kiedy spotykamy psy, nawet te znajome, zawsze staram się uważnie obserwować ich zachowanie. Wiem, ze i Laki potrafi nagle, z przyjaznego psa, zmienić się w groznie warczacego  (tylko przy duzych). Tak do końca wiec mu nie ufam.

Ale ludzie potrafią być  niefrasobliwi. Zdarzyło się kiedyś, ze młodzieniec znienacka puścił ze smyczy swego psa, wyrywajacego się do Lakiego, choć wczesniej, zeszłam ze sciezki i zatrzymalam się,  czekając by przeszli. Nie chcialam by doszlo do spotkania, bo to byl duzy pies, wiekszy od Lakiego. No i ten pies nagle byl juz przy moim...ech...  

Jednak, na szczęście, czesciej ludzie są ostrożni i to az do przesady, bo juz z daleka schodzą nam z drogi...

 

Tak,Figuniu najlepiej unikać takich konfrontacji bo nie wiadomo jak zareagują psiaki na siebie.Nie do końca trzeba ufać psiakom bo to jest zwierze i reakcja może być różna.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Współczuję , Aniu tego zajścia, oby więcej się taka sytuacja nie powtórzyła, to dokładnie  przypomina zajście o którym Ci kiedyś opowiadałam i wiem że finał toczy się obecnie w sądzie!  niestety w tej historii zakończyło się tragicznie, ten większy pies, zagryzł Yorka, podobno trwało to sekundy, również najpierw się wąchały ,przyjaźnie machając ogonkami / czy na pewno przyjaźnie? / nagle maluszek, złapał dużego zębami, podobno do krwi a tamten złapał go zębami, kilka razy potrząsnął głową i rzucił o ziemię, makabra! :(    pamiętasz Aniu jak Ci opowiadałam?  właściciel dużego ,odszedł nie udzielając pomocy, ale go odnaleźli, ja jednak od tej pory ,nie pozwalam Tasi podchodzić do dużych ,obcych psów.

Anulko jakbyśmy nie rozpatrywali, różnych sytuacji, ja i tak bardziej ufam pieskom niż ludziom  a sytuacje o których piszemy, również w dużej mierze zależą od ludzi, każdy zna swojego psa i powinien wiedzieć jak zareaguje, tak to chyba jest??

Dzwoniłam do Małgosi, w zupełnie innej sprawie, oczywiście na zakończenie rozmowy ,miałam przypomnieć ,że czekamy na spotkanie Lakusia z Gizmo, tym bardziej że w czwartek wyjeżdżam na kilka dni, nie musiałam przypominać , Małgosia sama przeprosiła że w tym tygodniu nie udało jej się wyrwać do Wrocławia, że pamięta i że może w poniedziałek czy wtorek?  powiedziałam że czekamy na telefon :)  najwyżej jak Krzysiu nie wróci do wtorku, to będziecie musieli spotkać się sami, pomimo że bardzo chciała bym być przy spotkaniu, zobaczymy? 

Aniu, kochana mam nadzieję że Lacky już się troszeczkę wyciszył?

 

Znalazłam jeszcze do wyróżnienia ogłoszenie Bogdy na Poznań , myślę że poczekam jeszcze z tym do wtorku, mając nadzieję na wspaniały domek u Małgosi, naprawdę super Lakuniu ma ogłoszenia, takie od serca płynące, dziękuję :)

https://www.olx.pl/oferta/piekny-madry-mily-kochany-lagodny-same-zalety-oto-lacky-CID103-IDyUL9a.html

Link to comment
Share on other sites

10 godzin temu, Anula napisał:

Tak,Figuniu najlepiej unikać takich konfrontacji bo nie wiadomo jak zareagują psiaki na siebie.Nie do końca trzeba ufać psiakom bo to jest zwierze i reakcja może być różna.

Oczywiście, jak mogę to unikam takich spotkań,  zwłaszcza z dużymi psami. Ale nie zawsze się to udaje. Dziś znowu było niebezpiecznie, znowu mogło dojść do tragedii. Szliśmy nad Odrą w stronę mostu Trzebnickiego i nagle za nami pojawiła się dziewczyna z psem. Ona biegła, pies obok. Pies, dużo większy od Lakiego, piękny (zapewne rasowy) owczarek niemiecki - biegł luzem,  bez smyczy...

Zdążyłam tylko szybko zapiac Lakiego na smycz i lekko odciągnąć ze ścieżki na bok i oni już nas mijali. Dziewczyna widząc, ze zapinam psu smycz, biegnąc, na moment pochylila się nad swoim, jakby miala go zapiac, ale jednak tego nie zrobiła. Biegla dalej a jej pies sie zatrzymal i oba z Lakim zaczęły warczeć i pokazywać zęby. Dziewczyna biegla i wolala swego i ten w końcu za nią ruszyl.

Jeszcze i teraz, jak to piszę, to czuję tamte emocje...

I co z tego, ze Ja psa pilnuje, schodzę innym z drogi, przechodzę na drugą stronę ulicy, czy nawet zmieniam trasę gdy trzeba, skoro ludzie potrafią być tak niefrasobliwi.

Przyznam, ze takie sytuacje sprawiają,  że czuje się mocno juz zmęczona. Małego psa w ostateczności można wziąć na ręce,  szybko odejść.  A Laki,  niestety, jak juz zobaczy psa i jest za późno na to, by odejść, siada a potem się kładzie i już sie go nie ruszy, chyba żeby ciągnąć go z całych sił, jak kłodę...co juz tez zdarzylo mi sie robic.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, anica napisał:

Współczuję , Aniu tego zajścia, oby więcej się taka sytuacja nie powtórzyła, to dokładnie  przypomina zajście o którym Ci kiedyś opowiadałam i wiem że finał toczy się obecnie w sądzie!  niestety w tej historii zakończyło się tragicznie, ten większy pies, zagryzł Yorka, podobno trwało to sekundy, również najpierw się wąchały ,przyjaźnie machając ogonkami / czy na pewno przyjaźnie? / nagle maluszek, złapał dużego zębami, podobno do krwi a tamten złapał go zębami, kilka razy potrząsnął głową i rzucił o ziemię, makabra! :(    pamiętasz Aniu jak Ci opowiadałam?  właściciel dużego ,odszedł nie udzielając pomocy, ale go odnaleźli, ja jednak od tej pory ,nie pozwalam Tasi podchodzić do dużych ,obcych psów.

Anulko jakbyśmy nie rozpatrywali, różnych sytuacji, ja i tak bardziej ufam pieskom niż ludziom  a sytuacje o których piszemy, również w dużej mierze zależą od ludzi, każdy zna swojego psa i powinien wiedzieć jak zareaguje, tak to chyba jest??

Dzwoniłam do Małgosi, w zupełnie innej sprawie, oczywiście na zakończenie rozmowy ,miałam przypomnieć ,że czekamy na spotkanie Lakusia z Gizmo, tym bardziej że w czwartek wyjeżdżam na kilka dni, nie musiałam przypominać , Małgosia sama przeprosiła że w tym tygodniu nie udało jej się wyrwać do Wrocławia, że pamięta i że może w poniedziałek czy wtorek?  powiedziałam że czekamy na telefon :)  najwyżej jak Krzysiu nie wróci do wtorku, to będziecie musieli spotkać się sami, pomimo że bardzo chciała bym być przy spotkaniu, zobaczymy? 

Aniu, kochana mam nadzieję że Lacky już się troszeczkę wyciszył?

 

Znalazłam jeszcze do wyróżnienia ogłoszenie Bogdy na Poznań , myślę że poczekam jeszcze z tym do wtorku, mając nadzieję na wspaniały domek u Małgosi, naprawdę super Lakuniu ma ogłoszenia, takie od serca płynące, dziękuję :)

https://www.olx.pl/oferta/piekny-madry-mily-kochany-lagodny-same-zalety-oto-lacky-CID103-IDyUL9a.html

Aniu, to czekamy na to spotkanie i mam nadzieję, ze jednak też na nim będziesz.

Pisałam przed chwilą odpowiedz na Twój wpis, musiałam jednak na chwilę przerwać pisanie, i niestety, wszystko zniknęło. 

Tak wiec na razie tylko tyle, bo już Laki przychodzi, zaczepia, daje znać, ze pora na ostatni spacer.

 

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny, pięknie dziękuję za kciuki i dobre zyczenia dla Lakiego!

Chciałam dac Wam lajki, ale na razie ich niet.

Tak samo serdecznie i gorąco dziękuję za piękne ogłoszenia dla Lakusia - b-b, Tysia - ukłony i podziękowania! 

Oczywiście tak samo dziękuję Alaskan malamut, bo ogłoszenia Lakiemu robiła chyba jako pierwsza. 

 

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

15 godzin temu, Figunia napisał:

Aniu, to czekamy na to spotkanie i mam nadzieję, ze jednak też na nim będziesz.

Pisałam przed chwilą odpowiedz na Twój wpis, musiałam jednak na chwilę przerwać pisanie, i niestety, wszystko zniknęło. 

Tak wiec na razie tylko tyle, bo już Laki przychodzi, zaczepia, daje znać, ze pora na ostatni spacer.

 

I ja bardzo bym chciała :)  Aniu tak sobie myślę, że deszcz pada ,każdego dnia , więc nawet lepiej jak to będzie w przyszłym tygodniu, prognozy są lepsze niż na ten tydzień,  jak tu przejść się , porozmawiać, kiedy kapie z nieba? te małe pieski nie lubią spacerować w kałużach!  dzisiaj pan na przystanku autobusowym, głośno się roześmiał na reakcję mojej Taksuni - ona zawsze radośnie wyskakuje na ulicę, a kiedy zobaczyła że pada, zawinęła się wokół własnej osi i z powrotem pędem do bramy, dobrze że była na smyczy bo bym musiała jej szukać pod drzwiami mieszkania :)

15 godzin temu, Tyś(ka) napisał:

Wspaniały charakter ma Lakuś, aż dziw że jeszcze siedzi u Figuni :( Oby pani Małgosia jak najszybciej poznała psinka i oby zaiskrzyło.

anico, cieszę się, że zmiany w ogłoszeniu przypadły Ci do gustu :)

Tyś(ka)   ja już wiem po swoich podopiecznych, że jednak... duże mają gorzej! :(      ale nieustająco mam nadzieję ,że Lakuś będzie miał swój wspaniały domek :)

Przypadły!  jesteś bardzo, zdolna!  ale to już wiesz Tyś(ka) :))

10 godzin temu, b-b napisał:

Czyli trzeba zacząć trzymam kciuki!:)

I nie puszczaj! :)

7 godzin temu, Nesiowata napisał:

NO tak - kciuki, i to bardzo mocno zaciśnięte. Powodzenia Laki.

I to samo! ;)

I ja się dołączę do  podziękowań , Anusi, kochane wspaniałe dziewczyny, bez Was ,nic by się nie udało Amour62.gif

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Pogoda jest rzeczywiście fatalna, choć akurat Lakusiowi deszcz nie przeszkadza. Ciągnie do przodu jak mały parowóz, na kałuże w ogóle nie zwraca uwagi. 

Takiej niechęci do wychodzenia z domu gdy pada, nabywa się z chyba z wiekiem. Figuni też żadne opady nie były straszne, do czasu... Jak juz stała się stateczną jamnisią, to robiła to samo, co Taksia. Musiałam brać na ręce i wynosić gdzieś pod drzewo.

Pogoda pogodą, ale ważny efekt spotkania. Oby był dobry dla naszego wspaniałego Szczesciarza. Oby to szczęście wreszcie się do Niego uśmiechnęło tak prawdziwie...

 

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

14 godzin temu, Figunia napisał:

Pogoda jest rzeczywiście fatalna, choć akurat Lakusiowi deszcz nie przeszkadza. Ciągnie do przodu jak mały parowóz, na kałuże w ogóle nie zwraca uwagi. 

Takiej niechęci do wychodzenia z domu gdy pada, nabywa się z chyba z wiekiem. Figuni też żadne opady nie były straszne, do czasu... Jak juz stała się stateczną jamnisią, to robiła to samo, co Taksia. Musiałam brać na ręce i wynosić gdzieś pod drzewo.

Pogoda pogodą, ale ważny efekt spotkania. Oby był dobry dla naszego wspaniałego Szczesciarza. Oby to szczęście wreszcie się do Niego uśmiechnęło tak prawdziwie...

 

Moja Nika na deszcz to bardzo niechętnie zawsze wychodziła, a z synowi to nigdy nie udało jej się z bramy wyciągnąć gdy padało

Link to comment
Share on other sites

7 godzin temu, NikaEla napisał:

Moja Nika na deszcz to bardzo niechętnie zawsze wychodziła, a z synowi to nigdy nie udało jej się z bramy wyciągnąć gdy padało

Dobrze, że maluchy zawsze można wziąć na ręce. 

Ale pamiętam, ze Figa byla przez to tak obrażona, że potrafiła się zaprzeć i nic nie zrobić i tak. 

Nie wiem co bym zrobiła, gdyby tak Lakus nie zechciał wyjść na spacer, gdy pada. ..

Link to comment
Share on other sites

7 godzin temu, Tyś(ka) napisał:

Być może Lakuś byłby dobrym motywatorem dla yoreczków, aby wychodziły na spacery :) W Poznaniu dzisiaj świeci słońce, więc mam nadzieję, że uda się Wam spotkać z Panią Małgosią.

U nas tez dzisiaj pięknie słonko świeciło, oby tak było jak najdłużej. 

Link to comment
Share on other sites

Aniu, niestety obawiałyśmy się tego oby dwie i stało się , dzisiaj zadzwoniła Małgosia z propozycją spotkania jutro ok godź ,14,30? / ja dzisiaj po 14 wyjeżdżam / potwierdzi jeszcze dokładnie godzinę, ponieważ będzie czekała na córkę , która wraca ze szkoły i również chciałaby być przy spotkaniu, poprosiła o adres i numer telefonu, przyśle Ci smsa za ile będzie u Ciebie, jak zwykle spotkacie się na dole, poznacie się bez trudu, Małgosia będzie z dziećmi i dwoma Yorkami, Bibi i Gizmo  a ja już zaczynam się modlićhailm.gif

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 4.10.2019 o 15:07, anica napisał:

 

Znalazłam jeszcze do wyróżnienia ogłoszenie Bogdy na Poznań , myślę że poczekam jeszcze z tym do wtorku, mając nadzieję na wspaniały domek u Małgosi, naprawdę super Lakuniu ma ogłoszenia, takie od serca płynące, dziękuję :)

https://www.olx.pl/oferta/piekny-madry-mily-kochany-lagodny-same-zalety-oto-lacky-CID103-IDyUL9a.html

Na wszelki wypadek wyróżniłam to ogłoszenie od b-b na Poznań.Bedzie ważne do 09.11.19.

https://www.olx.pl/oferta/bede-cie-kochac-calym-sercem-tylko-mnie-wez-przytul-lacky-szuka-domu-CID103-IDzENWg.html

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...