Jump to content
Dogomania

Dziękuję kochani, dzięki Waszej pomocy Lacky już w swoim domku!Pozbyli się mnie, oddali! chociaż...służyłem wiernie, kochałem całym sobą i znowu mnie oddali a mówili że Lacky to znaczy szczęściarz? Pomożesz mi??


Recommended Posts

Przepraszam kochani, że nie piszemy.... ale nie jest dobrze :(     szukam na Cito rozwiązania problemu  :(  Laky ''zakochał się''  w młodziutkiej suni ,sąsiadki i nie daje się z nim wytrzymać!  :(     nie wiem ile Figunia i jej sąsiedzi są jeszcze w wstanie wytrzymać ,wycie ,zawodzenie ,szczekanie i jeszcze do tego ,nie chce jeść!  koszmar!  :(

Link to comment
Share on other sites

Pojawiły się gdzieś na dalekim horyzoncie , dwa wspaniałe domki, ale ... są pewne trudności i może być tak ,że nic.... ale może lepiej opowiem jutro , dzisiaj przepraszam ale padam na dziub... tak na wszelki, bardzo proszę o ciepłe myśli dla Lakusia :)

Link to comment
Share on other sites

12 godzin temu, anica napisał:

Pojawiły się gdzieś na dalekim horyzoncie , dwa wspaniałe domki, ale ... są pewne trudności i może być tak ,że nic.... ale może lepiej opowiem jutro , dzisiaj przepraszam ale padam na dziub... tak na wszelki, bardzo proszę o ciepłe myśli dla Lakusia :)

Bardzo mocno trzymam kciuki! 

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Bardzo, bardzo się przydadzą!  moje również zaciśnięte okok.gif   ale może po kolei...

- wyprosiłam u moich przyjaciół , którzy są wspaniałymi , wyjątkowymi ludźmi, przemyślenie adopcji, kiedy usłyszałam że ... zawsze kochała Owczarki i jej marzeniem jest taki pies w domu, wprawdzie Małgosia wspominała, że chciała by mieć sunię, ale ... przecież Lacky jest taki kochający, czuły, przytulasty i słodki jak dziewczyna! a jak się go odjajczy, to już w ogóle, nie ma o czym mówić, prawda?!  ;)  Lakuś mógłby zamieszkać w okolicach Wrocławia w domu z dużym ogrodem, jest trójka  cudownych, nastoletnich dzieci, więc jeszcze dodatkowo miałby częste spacery po lesie,  jest to rodzina idealna, chciała bym mieć właśnie taką,  ludzie których darzę szczególnym szacunkiem, jest jednak problem,  podobnie jak z p Kasią z Jeleniej Góry,  ponieważ mają już swoje dwa małe Yorki, Małgosia uzależniła adopcję od akceptacji Lakiego przez swoich pupilków, niestety Gizmo jest podobno często agresywny do innych piesków, nie zawsze ale jednak:(     jest to piesek po przejściach, zabrany z interwencji, był maltretowany i oni sami długo czekali aż się wyciszy i uspokoi, natomiast sunia jest bardzo spokojna i nie powinno być problemu, umówiliśmy się na wspólne spotkanie piesków w przyszłym tygodniu.

- w tym samym dniu, zadzwoniła p Kasia / chyba bo z wrażenia zapomniałam imię/   już po pierwszych słowach, poczułam sympatię, umówiliśmy się na spotkanie , które wczoraj doszło do skutku, pierwsze wrażenia potwierdziły się, młoda para, wspaniali ,cudowni, pełni empatii ludzie, którzy mieszkają na Kozanowie, drugie piętro z windą ale są w trakcie zakupu domu, więc docelowo, dom z ogrodem, podobno ogłoszenia Lackiego ,śledzą od Lipca, pani zadzwoniła chyba pod wpływem impulsu, ponieważ.... i tu jest jednak problem, niestety adopcja możliwa była by w połowie stycznia! ponieważ Państwo wylatują 13grudnia i wracają po trzech tygodniach, martwią się ,że zabrać Lakusia teraz i po dwóch miesiącach, zawieźć go do mamy do Łodzi , której nie zna i zostawić na trzy tygodnie, po tak krótkiej znajomości, może mocno zachwiać psychiką psa, dość długo spacerowaliśmy, rozmawialiśmy i nie potrafiłyśmy z Figunią odpowiedzieć na obawy Pana,  może skrócę już, jeszcze u drugiej mamy , która mieszka na wsi jest pies ze schroniska, jeszcze chyba większy od Lakusia/ widziałyśmy zdjęcia /  więc pozostawienie ich razem ,bez uprzedniej znajomości byłoby sporym ryzykiem, powiedziałam że może znajdziemy jakąś podpowiedź u naszych koleżanek, pomagających Lakiemu, może nasza kochana Sowa tu zajrzy i coś podpowie i Pan ma zadzwonić w poniedziałek po południu...i to chyba na razie tyle :)

Link to comment
Share on other sites

25 minut temu, Gabi79 napisał:

Nie piszę zbyt często, ale jestem fanką Lakusia.

Trzymam kciuki za super domek.

A co z kastracją? Czy Lakuś zostanie wykastrowany przed adopcją?

Trzymaj, trzymaj, Gabrysiu!buzki.gif

... Laki teraz jest okropnie '' zakochany z nosem przy ziemii ''  nawet obawiałyśmy się z Figunią tego spotkania, ponieważ tam w okolicy ,pełno ''pachnących suczek''  ale nie zawiódł nas!   kochane ,dobre, poczciwe Lakusiątko :)

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, anica napisał:

Trzymaj, trzymaj, Gabrysiu!buzki.gif

... Laki teraz jest okropnie '' zakochany z nosem przy ziemii ''  nawet obawiałyśmy się z Figunią tego spotkania, ponieważ tam w okolicy ,pełno ''pachnących suczek''  ale nie zawiódł nas!   kochane ,dobre, poczciwe Lakusiątko :)

Przeżywałam takie miłosne psie uniesienia kilkanaście lat temu

Mój Misio, gdy sunia 4 piętra wyżej miała cieczkę szalał, wył. piszczał prze całą dobę.

To był koszmar dla wszystkich domowników i dla Misia.

Wtedy kastracja nie była tak powszechna, jak teraz.

Misio został wykastrowany dopiero w wieku 13u lat, bo miał problemy z prostatą i kastracja uratowała mu życie.

Od tamtej pory jestem za kastracją i sterylizacją.

 

 

Link to comment
Share on other sites

6 godzin temu, anica napisał:

Bardzo, bardzo się przydadzą!  moje również zaciśnięte okok.gif   ale może po kolei...

- wyprosiłam u moich przyjaciół , którzy są wspaniałymi , wyjątkowymi ludźmi, przemyślenie adopcji, kiedy usłyszałam że ... zawsze kochała Owczarki i jej marzeniem jest taki pies w domu, wprawdzie Małgosia wspominała, że chciała by mieć sunię, ale ... przecież Lacky jest taki kochający, czuły, przytulasty i słodki jak dziewczyna! a jak się go odjajczy, to już w ogóle, nie ma o czym mówić, prawda?!  ;)  Lakuś mógłby zamieszkać w okolicach Wrocławia w domu z dużym ogrodem, jest trójka  cudownych, nastoletnich dzieci, więc jeszcze dodatkowo miałby częste spacery po lesie,  jest to rodzina idealna, chciała bym mieć właśnie taką,  ludzie których darzę szczególnym szacunkiem, jest jednak problem,  podobnie jak z p Kasią z Jeleniej Góry,  ponieważ mają już swoje dwa małe Yorki, Małgosia uzależniła adopcję od akceptacji Lakiego przez swoich pupilków, niestety Gizmo jest podobno często agresywny do innych piesków, nie zawsze ale jednak:(     jest to piesek po przejściach, zabrany z interwencji, był maltretowany i oni sami długo czekali aż się wyciszy i uspokoi, natomiast sunia jest bardzo spokojna i nie powinno być problemu, umówiliśmy się na wspólne spotkanie piesków w przyszłym tygodniu.

- w tym samym dniu, zadzwoniła p Kasia / chyba bo z wrażenia zapomniałam imię/   już po pierwszych słowach, poczułam sympatię, umówiliśmy się na spotkanie , które wczoraj doszło do skutku, pierwsze wrażenia potwierdziły się, młoda para, wspaniali ,cudowni, pełni empatii ludzie, którzy mieszkają na Kozanowie, drugie piętro z windą ale są w trakcie zakupu domu, więc docelowo, dom z ogrodem, podobno ogłoszenia Lackiego ,śledzą od Lipca, pani zadzwoniła chyba pod wpływem impulsu, ponieważ.... i tu jest jednak problem, niestety adopcja możliwa była by w połowie stycznia! ponieważ Państwo wylatują 13grudnia i wracają po trzech tygodniach, martwią się ,że zabrać Lakusia teraz i po dwóch miesiącach, zawieźć go do mamy do Łodzi , której nie zna i zostawić na trzy tygodnie, po tak krótkiej znajomości, może mocno zachwiać psychiką psa, dość długo spacerowaliśmy, rozmawialiśmy i nie potrafiłyśmy z Figunią odpowiedzieć na obawy Pana,  może skrócę już, jeszcze u drugiej mamy , która mieszka na wsi jest pies ze schroniska, jeszcze chyba większy od Lakusia/ widziałyśmy zdjęcia /  więc pozostawienie ich razem ,bez uprzedniej znajomości byłoby sporym ryzykiem, powiedziałam że może znajdziemy jakąś podpowiedź u naszych koleżanek, pomagających Lakiemu, może nasza kochana Sowa tu zajrzy i coś podpowie i Pan ma zadzwonić w poniedziałek po południu...i to chyba na razie tyle :)

Czy P.Małgosi są psiaki wysterylizowane/wykastrowane?To jest bardzo ważne pytanie.Czy Lacki byłby w domu?Często się zdarza,że małe pieski są w domu a duży na posesji w budzie.

Natomiast jeżeli chodzi o P.Kasię to bardziej jestem za tą adopcją.Jeżeli miałby Lacky zaraz być adoptowany to jest przed nim październik i listopad a więc dwa miesiące pełne z nadwyżką.Bez problemu może być wykastrowany będąc u P.Kasi za dwa tygodnie bo to jest priorytet.W Łodzi jeżeli będzie miał odpowiednią opiekę te trzy tygodnie nie zaważą na jego psychice.Będzie miał dużo spacerów,swoje legowisko zabawki i zniesie rozłąkę na spokojnie.A młodzi ludzie i tak poświęcą Lacky dużo czasu po powrocie.

Osobiście nie jestem za przepełnionym domem w psy.Dwa to tak w sam raz a nadwyżka to za dużo.Dla psów trzeba mieć czas,zadbać o nie,zadbać o sierść,dać ciepło ze swojej strony.Utrudniony jest wyjazd itd.

Opis rodzin jest w skrócie,trzeba każdą rodzinę bardziej poznać i ocenić.Oczywiście bardzo by się przydał w tym przypadku doświadczony wizytator.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 28.09.2019 o 14:35, Gabi79 napisał:

Przeżywałam takie miłosne psie uniesienia kilkanaście lat temu

Mój Misio, gdy sunia 4 piętra wyżej miała cieczkę szalał, wył. piszczał prze całą dobę.

To był koszmar dla wszystkich domowników i dla Misia.

Wtedy kastracja nie była tak powszechna, jak teraz.

Misio został wykastrowany dopiero w wieku 13u lat, bo miał problemy z prostatą i kastracja uratowała mu życie.

Od tamtej pory jestem za kastracją i sterylizacją.

 

 

Ja również jestem zdeklarowaną zwolenniczką kastracji i sterylizacji :)

Dnia 28.09.2019 o 18:29, Anula napisał:

Czy P.Małgosi są psiaki wysterylizowane/wykastrowane?To jest bardzo ważne pytanie.Czy Lacki byłby w domu?Często się zdarza,że małe pieski są w domu a duży na posesji w budzie.

Natomiast jeżeli chodzi o P.Kasię to bardziej jestem za tą adopcją.Jeżeli miałby Lacky zaraz być adoptowany to jest przed nim październik i listopad a więc dwa miesiące pełne z nadwyżką.Bez problemu może być wykastrowany będąc u P.Kasi za dwa tygodnie bo to jest priorytet.W Łodzi jeżeli będzie miał odpowiednią opiekę te trzy tygodnie nie zaważą na jego psychice.Będzie miał dużo spacerów,swoje legowisko zabawki i zniesie rozłąkę na spokojnie.A młodzi ludzie i tak poświęcą Lacky dużo czasu po powrocie.

Osobiście nie jestem za przepełnionym domem w psy.Dwa to tak w sam raz a nadwyżka to za dużo.Dla psów trzeba mieć czas,zadbać o nie,zadbać o sierść,dać ciepło ze swojej strony.Utrudniony jest wyjazd itd.

Opis rodzin jest w skrócie,trzeba każdą rodzinę bardziej poznać i ocenić.Oczywiście bardzo by się przydał w tym przypadku doświadczony wizytator.

U Małgosi oba Yorki są wykastrowane i wysterylizowane, rodzina jest tak pro-zwierzęca że jestem przekonana ,że zarówno w jednej jak i drugiej rodzinie Lakuś miałby wspaniałe warunki, byłby kochany i zadbany, miałby swoją rodzinę!... tylko czy wszystko się uda?!

U p Kasi /chyba?/ też nie jest jeszcze wszystko mówione, przecież? nawet nie spytałam czy mam pana, wyraża zgodę na opiekę nad Lakim?  czy już opiekowała się psami?  Anulko, jak najbardziej popieram, że przydałby się doświadczony wizytator.

Muszę przyznać ,że w ostatnim czasie ,moje wizyty jakoś nie wychodzą!  zwykle muszę się umawiać po godź19, 20 jestem już po dziesięciogodzinnej pracy, zmęczenie robi swoje!  uważam że taka pomoc jest nietrafiona, zawodna, nieprofesjonalna i powoduje, niestety sytuacje które później ,mają skutki trudne do przewidzenia! :(   niestety będę musiała wszystkie swoje decyzje przemyśleć , ponieważ nie o wszystkim,wiadomo chce się napisać ale biorąc pod uwagę że najczęściej za nasze 'ludzkie błędy'   płacą One, zwierzęta, uważam że ,jednak trzeba starać się pomagać mądrze! a nie tylko pomagać!

Jeśli chodzi o Lakusia to muszę zrobić wszystko co w mojej mocy!  pomimo że jest naprawdę ciężko i nie zastanawiać się nad tym, ze względów zrozumiałych :)

Zobaczymy co przyniesie , dzisiejsza rozmowa z młodym Państwem?

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 28.09.2019 o 19:43, NikaEla napisał:

Dla Lakiego dom z ogrodem byłby idealny, bo z tego co opowiada Anica, Laki zdecydowanie woli być na dworze niż w mieszkaniu.

W przypadku młodych ludzi też myślę ,że 2 miesiące to dużo czasu i ta adopcja moim zdaniem ma szansę na powodzenie

Takie są spostrzeżenia Figuni, pewnie te cztery lata na stróżowaniu , przyzwyczaiły go do dworu, dodatkowo wspomnienia z zamieszkania ze swoją pierwszą panią pewnie ma też nie najlepsze :(

Dnia 28.09.2019 o 20:11, Gabi79 napisał:

Trudny orzech do zgryzienia, anica, Figuniu nie zazdroszczę

Oj!  tak niestety , bardzo ,bardzo :(

Link to comment
Share on other sites

Nie mogę nic podpowiedzieć. Wiem tylko tyle, że z reguły łatwiej pogodzić (nie od razu oczywiście) dwa psy samce niż dwie suki, ale też jest faktem, że dla niejednego dużego psa przedstawiciele miniaturowych ras to tylko zdobycz, nie drugi pies. 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

21 godzin temu, Sowa napisał:

Nie mogę nic podpowiedzieć. Wiem tylko tyle, że z reguły łatwiej pogodzić (nie od razu oczywiście) dwa psy samce niż dwie suki, ale też jest faktem, że dla niejednego dużego psa przedstawiciele miniaturowych ras to tylko zdobycz, nie drugi pies. 

Choć raz widziałem jak "słodki" yoreczek gryzl po kostkach (chyba) doga, a ten biedny poczciwiec był zakłopotany tą sytuacją i uciekał z łapami - unosił je przed tą małą piranią. 

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 1.10.2019 o 09:41, Anula napisał:

I jak wypadła rozmowa? Jakie są decyzje?

Państwo się wycofali!  i raczej po dłuższych przemyśleniach, myślę że to jest najlepsze rozwiązanie!  długo rozmawialiśmy z p Kasią /jednak Kasia/  adopcja w tej chwili, mogłaby spowodować wiele trudnych do przewidzenia sytuacji!  zaczynając od intensywnych poszukiwań domu, poprzez przedłużające się ,często godziny pracy , nie wiadomo czy udało by się zorganizować spotkanie przed wyjazdem, żeby Lacky mógł się zapoznać z rodziną, stanęło na tym ,że .... gdyby Lakuś nie znalazł domu do czasu powrotu Państwa, powrócimy do rozmowy o adopcji, oczywiście pozostajemy w kontakcie....

.... Małgosia jeszcze się nie odezwała, mówiła ,że jak jak ... znajdzie chwilę to podjedzie, miało to być ,chyba w tym tygodniu?? już się pogubiłam... załapałam, zwyczajnie doła :(

Dnia 30.09.2019 o 11:24, Sowa napisał:

Nie mogę nic podpowiedzieć. Wiem tylko tyle, że z reguły łatwiej pogodzić (nie od razu oczywiście) dwa psy samce niż dwie suki, ale też jest faktem, że dla niejednego dużego psa przedstawiciele miniaturowych ras to tylko zdobycz, nie drugi pies. 

Dziękuję :)    ... na szczęście ta nasza 'miłość chodząca'  raczej traktuje inne psy, małe czy duże ,jako ... ewentualnego kumpla, coś co trzeba obwąchać, sprawdzić do czego się nadaje?   z naszego wspólnego, długiego spaceru nad Odrą, gdzie spotkaliśmy naprawdę sporo piesków, małych i dużych, takie odniosłam wrażenie, zero agresji! :)  raczej Lakuś zwrócił naszą uwagę swoim wyjątkowym zachowaniem na widok inny, zbliżających się psów :)  otóż , widząc już z daleka/ nawet bardzo daleka/ że zbliża się ktoś z pieskiem, najpierw siada, po chwili kładzie się ,by po zbliżeniu się do niego, radośnie kręcić poopką a ogonek cały czas przyjaźnie w ruchu!  p Kasia była zachwycona i cały czas ,strzelała foty :)

Dnia 1.10.2019 o 09:06, b-d napisał:

Choć raz widziałem jak "słodki" yoreczek gryzl po kostkach (chyba) doga, a ten biedny poczciwiec był zakłopotany tą sytuacją i uciekał z łapami - unosił je przed tą małą piranią. 

Lacky podobno, potrafi się 'odgryźć' warknąć jak zauważyła Figunia, nie zawsze ale czasem- tak :)

17 godzin temu, Tyś(ka) napisał:

Też zaglądam z nadzieją na wieści i tak tylko dodam, że skończyło się wyróżnienie ogłoszenia na Jelenią Górę - ogłoszenie przeniosłam na Złotoryję, ale nadal wisi bez promowania. Może nie będzie już potrzebne, ale jeżeli tak to uśmiechnę się o nie :)

Dziękuję , Justynko :)   zaraz zajrzę ale może poczekam do piątku ,jeśli Małgosia nie przyjedzie to będę promować, dobrze?

Link to comment
Share on other sites

Szkoda,że się Państwo wycofali.Ja widziałam ogromną szansę dla Lakusia na ten dom tym bardziej,że szukają domu do kupna.

Za bardzo nie rozumiem ich,po co w takim razie byli zainteresowani Lakim skoro stwierdzili,że nie dadzą sobie rady.

Laki ma ode mnie wyróżnienie do 09.10.19.Czas nagli bo Figunia będzie musiała wyjechać.

A do P.Małgosi to raczej powinno się pojechać z Lakim aby zapoznanie było tam aby ocenić yorki jak przyjmą go na ich terenie.

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Szkoda, ze Państwo zrezygnowali.

Został zatem jeden już tylko domek ale przez tego psiaczka, pod wielką niewiadomą.

Co do spotkania zapoznawczego, to też mam obawy, ze nawet jeśli odbędzie się na terenie neutralnym i wypadnie dobrze,  to i tak we własnym domu, ten zaborczy yorkuś, może Lakiego atakować.

Coś mi sie wydaje, ze nic z tego nie będzie. Obym się mylila!

 

.

Link to comment
Share on other sites

Wiele, jak nie wszystko, zależy od ludzi.

Przypomniała mi sie adopcja Soni, która była wielkości labradora i poszła do domu z dwoma malutkimi psami. O ile z pieskiem nie bylo zadnego problemu, to Ich sunia (wielkosci yorka), atakowała Sonie już na spacerze zapoznawczym. I później w domu, także.  Byłam pełna obaw, bo choć Sonia była bardzo łagodna i cierpliwa, to gdyby tak kiedyś miały nerwy jej puścić...tego sie bałam.

Jednak Ci młodzi ludzie nie zrezygnowali. Byli świadomi, ze czeka Ich sporo pracy no i bardzo chcieli Soni pomóc. 

 

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...